Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 10:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
 Dorośli ludzie czy barany? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Przypomnę, że temat rozpoczął się od informacji od proboszcza
dla rodziców dzieci przystępujących do I Komunii Świętej,
czyli wierzących i praktykujących katolickich uczniów szkoły podstawowej.
Jajko napisał(a):
Jednocześnie uważam, że w szkole powinno być religioznawstwo.
Uczniowie powinni poznawać różne religie, wierzenia, bogów, zwyczaje
po to, by umieli się poruszać po multikulturowym świecie,
by rozumieli literaturę i historię świata, by znali różnorodność systemów wiar,
wreszcie, by mogli głębiej zainteresować się którymś z nich, jeśli będą chcieli.
[XXV] "Kryterium katechetyczne różnicuje przekaz wiary w procesie katechetycznym
zarówno od metody badań teologicznych, jak i od metody religioznawczej.
Lekcja religii nie służy prezentacji rozmaitych szkół teologicznych,
nie nastawia się na budzenie wątpliwości, lecz na utwierdzanie w pewności wiary
(CT 61).
Katecheza nie polega bowiem na czystej spekulacji.
Jej zadaniem jest proklamowanie orędzia i nauczenie katechizowanych przyjmowania tego orędzia."
(Ks. Piotr Tomasik, Korelacja nauki religii z programem szkolnym i duszpasterstwem parafialnym, UKSW Warszawa)
http://www.wwk.szczecin.kuria.pl/dokument/17b.htm


"Jeśli chodzi o katechezę w szkole,
to nie można sprowadzać jej do wymiaru religiologii lub religioznawstwa,
nawet jeśli takie byłoby oczekiwanie niektórych środowisk
.
Katecheza prowadzona przez katechetów duchownych i świeckich, wspierana świadectwem wierzących nauczycieli,
musi zachować swój prawdziwy, ewangeliczny wymiar przekazu i świadectwa wiary."
(Przesłanie Benedykta XVI do polskich biskupów)
http://www.b16.pl/dokumenty/22,przeslanie.html


"Lekcja religii w Polsce nie jest religioznawstwem. Jest religią wyznaniową nauczaną przez ludzi wierzących.
Z tego też powodu nie bez znaczenia jest również formacja katechetów, bo w przypadku księży wydaje się to oczywiste.
Katolicki ksiądz czy katecheta zawsze będzie prowadził zajęcia z punku widzenia człowieka wierzącego.
Po części będzie też spełniał rolę ewangelizacyjną, nie będzie jedynie wychowawcą."
http://www.przk.pl/nr/temat_tygodnia/czy_mozna_wychowac_dobrego.html


"Tam gdzie jeszcze jest religia w szkole nie ma ona nic wspólnego z katechezą.
W szkole uprawia się jakiś rodzaj religioznawstwa
lub zapoznaje się uczniów z Biblią jako jedną ze świętych ksiąg wielkich religii świata.
Nie ma w tej chwili ani czasu, ani potrzeby szukania przyczyn takiego stanu rzeczy.
Faktem jest, że Kościół w tych krajach zmuszony jest do prowadzenia systematycznej katechezy
poza szkołą w salkach parafialnych bowiem nie jest w stanie tego czynić w szkole.
Moje doświadczenia tej katechezy, szczególnie we Francji i Szwajcarii, lat ostatnich,
są przykre i wręcz zmuszające do głębokiej refleksji nad przyszłością naszej katechezy w Polsce.
W niektórych Kościołach lokalnych Europy zachodniej sytuacja katechezy parafialnej jest tak dramatyczna,
że odpowiedzialni za nią zastanawiają się nad tym,
czy jej nie ograniczyć jedynie do przygotowania do I-szej Komunii św. i na tym pozostać.
Nie mają chętnych do prowadzenia społecznie katechezy w parafii, a ci którzy podjęli się jej prowadzenia
są całkowicie nieprzygotowani do tej pracy ani doktrynalnie, ani metodycznie.
Szybko się zniechęcają i odchodzą. Oczywiście, że trudności z katechezą dzieci i młodzieży
wynikają z ogólnej sytuacji Kościoła na Zachodzie,
a przede wszystkim z laicyzacji rodziny i życia społecznego."
(ks. J. Kraszewski, Katecheza w diecezji płockiej po 10 latach obecności w szkole)
http://katechetyczny.diecezjaplocka.pl/904,l1.html
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAK/10lat.html


"Nauczanie religii w szkole (takiego terminu używa Dyrektorium) wpisuje się w proces katechetyczny.
Stwierdzenie to wymaga komentarza. Bowiem w trakcie dyskusji nad naturą szkolnego
nauczania religii, prowadzonych na Zachodzie, pojawiały się postulaty, by miało ono charakter ponadwyznaniowy.
Oznaczałoby to w istocie uczynienie z lekcji religii zajęć religioznawstwa.
Czym innym jest prawda opisowej nauki humanistycznej,
jaką jest religioznawstwo, a czym innym jest ta prawda, jaką niesie wiara.
Doświadczenia polskie, bogate i udane, z czasów, gdy uczono religii poza szkołą,
wskazują na błędność koncepcji bezwyznaniowego nauczania religii.
Dlatego jako punkt wyjścia dla naszych rozważań przyjmujemy
nauczanie religii wyznaniowe, prowadzone na podstawie misji kanonicznej Kościoła,
mające zarówno dla szkoły, jak i dla Kościoła istotne znaczenie i wartość.
(...) Wobec wyróżnionych trzech grup odbiorców szkolnego nauczania religii
proponuje się zwykle różnicowanie funkcji, jaką ma przybrać ten sam przekaz wiary:
  • Uczniom wierzącym szkolne nauczanie religii ma dopomagać w świadomym wyborze wiary,
    a tym samym przeciwdziałać religijnej niedojrzałości, bądź obojętności. [ 64 ]
    Dla uczniów tych nauka religii stanie się rzeczywistą katechezą, [ 65 ]
    pogłębieniem [ 66 ] lub umocnieniem ich wiary. [ 67 ]
    Nauczanie religii w szkole pomaga uczniom wierzącym w lepszym zrozumieniu orędzia chrześcijańskiego
    w odniesieniu do wielkich problemów egzystencjalnych wspólnych religiom
    i charakterystycznych dla każdej istoty ludzkiej,
    w odniesieniu do wizji życia rozpowszechnionej w kulturze i głównych problemów moralnych,
    z jakimi boryka się dzisiaj ludzkość. [ 68 ]
  • Uczniowie o chwiejnej wierze mogą dzięki szkolnemu nauczaniu religii
    otrzymać możliwość poznania odpowiedzi Kościoła na stawiane przez nich pytania, [ 69 ]
    głębszą refleksję nad tymi problemami. [ 70 ]
    Uczniowie, którzy poszukują lub doświadczają wątpliwości religijnych
    będą mogli odkryć w nauczaniu religii w szkole, czym właściwie jest wiara w Jezusa Chrystusa,
    jakie są odpowiedzi, których Kościół udziela na ich pytania,
    i skorzystają z okazji lepszego przeanalizowania własnej decyzji. [ 71 ]
  • Uczniom niewierzącym wreszcie, dzięki szkolnemu nauczaniu religii,
    Kościół umożliwia jaśniejsze rozeznanie
    i rewizję zajmowanego stanowiska w świetle poglądów innych osób, [ 72 ]
    stwarza okazję do wyjaśnienia postawy, [ 73 ] rozwijania gotowości jej zmiany. [ 74 ]
    Jeśli uczniowie są niewierzący, nauczanie religii w szkole nabiera cech misyjnego głoszenia Ewangelii,
    czyli prowadzenia do wiary
    , do której wzrostu i dojrzałości
    będzie potem, ze swej strony, prowadzić katecheza w kontekście wspólnotowym. [ 75 ]
(...)Ten dialog, to odwoływanie się do treści innych przedmiotów,
niekiedy konieczność przyjęcia przez nauczanie religii
funkcji krytycznej wobec treści przekazywanych na innych lekcjach
, domagają się czasu.
(...)W dwóch ostatnich cyklach program nauczania religii
powinien być treściowo skorelowany z programami nauczania przedmiotów świeckich.
Chodzi bowiem o to, żeby polskie lekcje religii nie tylko spełniały funkcje formacyjne,
nawiązując w ten sposób do pozytywnych doświadczeń katechizacji parafialnej,
ale również by wypełniały słuszny postulat nowego Dyrektorium,
by nauczanie religii w szkole stanowiło element koniecznego dialogu interdyscyplinarnego.
Wiara bowiem nie może jawić się jako coś dodatkowego, oderwanego od życia,
lecz wręcz przeciwnie, jako coś, co życie ubogaca i integruje."
(Ks. Piotr Tomasik, KATECHEZA W MISJI EWANGELIZACYJNEJ KOŚCIOŁA)
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TAK/9806V_02.html


"Warto więc w tym miejscu podkreślić dwie rzeczy.
Potrzebna jest reforma nauczania religii w szkole, tak by młodzież z niej nie rezygnowała.
W tym celu musi dojść do powołania „katechetycznego okrągłego stołu”,
o który dopominają się niektórzy biskupi, katecheci i socjologowie religii.
Natomiast uparci zwolennicy przeniesienia katechezy z klasy do salki
muszą wpierw odpowiedzieć na pytanie,
jak zaradzić rosnącemu brakowi zaangażowania matek w socjalizację religijną dzieci.
Skoro im coraz mniej na tym zależy — jak wynika z badań,
o których pisaliśmy na łamach „Tygodnika” (nr 29/11), to i salka katechetyczna nie pomoże."
(Jacek Prusak SJ, Katecheci Palikota)
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/tp2011-47-prusak.html

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr lis 30, 2011 18:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Elbrus napisał(a):

"Warto więc w tym miejscu podkreślić dwie rzeczy.
Potrzebna jest reforma nauczania religii w szkole, tak by młodzież z niej nie rezygnowała.
W tym celu musi dojść do powołania „katechetycznego okrągłego stołu”,
o który dopominają się niektórzy biskupi, katecheci i socjologowie religii.
Natomiast uparci zwolennicy przeniesienia katechezy z klasy do salki
muszą wpierw odpowiedzieć na pytanie,
jak zaradzić rosnącemu brakowi zaangażowania matek w socjalizację religijną dzieci.
Skoro im coraz mniej na tym zależy — jak wynika z badań,
o których pisaliśmy na łamach „Tygodnika” (nr 29/11), to i salka katechetyczna nie pomoże."
(Jacek Prusak SJ, Katecheci Palikota)
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/P/PR/tp2011-47-prusak.html


Już słychać głosy, że religia ma być obowiązkowa!
A brak zaangażowania ojców to co?

Uważam, że państwowa, świecka szkoła nie jest miejscem "proklamowania orędzia i utwierdzania w pewności wiary", bo szkoła na NAUCZAĆ, a wiara z nauką wiele wspólnego nie ma. Co innego religioznawstwo właśnie.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr lis 30, 2011 19:59
Zobacz profil
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
"Uważam, że państwowa, świecka szkoła nie jest miejscem "proklamowania orędzia i utwierdzania w pewności wiary", bo szkoła na NAUCZAĆ, a wiara z nauką wiele wspólnego nie ma. Co innego religioznawstwo właśnie."
Popatrzcie się! Jaki przemądrzały materialista się znalazł! On chce narzucać wyznanie materialistyczne katolikom! A paszoł won! A ty niby masz wiedzę, że Boga nie ma? Twoja religia, to najgłupsza religia ze wszystkich, jakie istnieją, bo ty wierzysz że świat materialny powstał bez przyczyny sam z niczego.
Materializm, to najgłupsza religia pod słońcem! Te brednie, w które ty wierzysz, to niby jest wiedza?!


Śr sty 25, 2012 18:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
O ile się orientuję, to nikt w szkole nikogo nie uczy o tym JAK, Z CZEGO I DLACZEGO powstał świat. Co najwyżej, o ile w ogóle, omawia się TEORIĘ Wielkiego Wybuchu, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie twierdził, że jest ona absolutną prawdą. Raczej hipotezą tylko. Masz coś przeciwko?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr sty 25, 2012 20:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Jajko napisał(a):
Uważam, że państwowa, świecka szkoła nie jest miejscem "proklamowania orędzia i utwierdzania w pewności wiary",
bo szkoła na NAUCZAĆ, a wiara z nauką wiele wspólnego nie ma. Co innego religioznawstwo właśnie.
8.
Skoro rozum ludzki stoi na równi z religią,
nauki teologiczne powinny być tak samo traktowane jak filozoficzne.
9.
Wszystkie bez różnicy dogmaty religii chrześcijańskiej są przedmiotem wiedzy naturalnej lub filozofii,
a rozum ludzki wykształcony historycznie, na mocy swoich przyrodzonych możliwości i zasad,
jest w stanie dojść do prawdziwego poznania wszystkich, nawet najskrytszych dogmatów,
o ile dogmaty te przedłożone byłyby rozumowi jako przedmiot [badań].
33.
Zarządzanie nauczaniem kwestii teologicznych
nie należy wyłącznie i z właściwego i przyrodzonego prawa do jurysdykcji władzy kościelnej.
40.
Nauka Kościoła katolickiego przeciwna jest dobru i interesom społeczności ludzkiej.
47.
Optymalne urządzenie społeczeństwa obywatelskiego wymaga,
by szkoły powszechne (dostępne dla dzieci ze wszystkich warstw)
i w ogóle instytucje publiczne służące bardziej zaawansowanemu kształceniu i wychowaniu młodzieży,
były wyłączone spod wpływu Kościoła, nadzoru czy ingerencji z jego strony;
mają one być całkowicie podporządkowane władzy świeckiej i politycznej,
życzeniom rządzących i opiniom przeważającym w danej epoce.
48.
Katolicy mogą aprobować system kształcenia młodzieży oddzielony od wiary katolickiej i wpływu Kościoła,
taki, który miałby za cel – lub przynajmniej za cel główny – jedynie przyrodoznawstwo
oraz wiedzę o praktycznym życiu społecznym.
(bł. Pius IX, Syllabus Errorum/Zbiór Błędów)

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr sty 25, 2012 21:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
To powinien być raczej Zbiór prawd, a nie błędów :)

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr sty 25, 2012 21:47
Zobacz profil
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Jajko, nie bądź mądrzejsze od kury!
A hipoteza, to niby co? To nie jest wiara jakiegoś hipotety?


Cz sty 26, 2012 9:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Nie rozumiem do czego pijesz?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Cz sty 26, 2012 22:23
Zobacz profil
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Nie wiesz? Przecież hipoteza, to wiara w coś. Stawiający hipotezę wierzy że to, co jego hipoteza przedstawia, jest prawdą.


So sty 28, 2012 9:58
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Dorośli ludzie czy barany?
Nie. To zupełne zaprzeczenie definicji hipotezy.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So sty 28, 2012 11:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL