Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 8:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 186 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 13  Następna strona
 Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat. 
Autor Wiadomość
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Rodzic-idiota?
Cytuj:
Z kolei ks. Piotr Pierzchała, dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Warszawsko-Praskiej przyznaje, że istnieje tam problem uczniów szkół ponadgimnazjalnych. – Ta wchodząca w dorosłość młodzież często wypisuje się z religii, żeby zamanifestować wobec rodziców swoją dorosłość. Problemem jest także presja środowiska. To, że lekcje katechezy umieszczane są z reguły gdzieś na końcu planu dnia albo na początku lekcji, także nie poprawia frekwencji na religii, zwłaszcza wśród uczniów dojeżdżających do szkoły. Wedy z katechezy rezygnują nawet ci, którzy do tej pory regularnie przychodzili na religię – zwraca uwagę ks. Piotr Pierzchała. Są jednak i pozytywy
.
No akurat taki byl chyba warunek przy wprowadzaniu religii do szkol, zeby dzieci, ktore nie uczeszczaja nie mialy "okienek"? Ale moze sie myle.

Moze przeczytasz moj link?
http://legnica.gosc.pl/doc/2534576.Kate ... -z-uczniem
Cytuj:
Zdaniem uczonego dobrze skonstruowana katecheza ma zawsze charakter dialogu. Dlatego odpowiada na istotną potrzebę ucznia. – Młodzież czeka na dialog, nawet w wymiarze czysto technicznym a co dopiero duchowym. W tym kontekście szkoła niesłychanie się wzbogaciła – uważa ks. prof. Potocki.

Inaczej ocenił parafie, pozbawione salek katechetycznych i dotychczasowego wpływu na wychowanie młodzieży. – To zubożenie skutkuje m. in. słabszym poziomem praktyk religijnych, zmniejszeniem liczby ministrantów i w ogóle mniejszą frekwencją w stowarzyszeniach i ruchach katolickich. Katecheza, mówią, wystarczy. Po co mam jeszcze iść na niedzielną mszę? – mówił w Szklarskiej Porębie ks. prof. Andrzej Potocki.


Yarpen_Zirgin, nie wiem czy masz dzieci i w jakim wieku, ale zapewniam ciebie, ze nie kazde dziecko, do wieku lat dwudziestu paru, "pokornie" robi to, co rodzice od niego oczekuja. Chocby nie wiem jaki dawali przyklad.

I jezeli dziecko sie z religii wypisze, to masz jakies srodki przymusu do "wiary"? Kieszonkowe mu zabierzesz? Do domu nie wpuscisz? Bedziesz za reke ciagnal do kosciola?
I, przede wszystkim, po co? Jakosc niektorych lekcji religii jest ponizej kazdego poziomu.
Szczegolnie kiedy nie zajmuja sie wiedza, a jakas ideologia bez uzasadnienia. Niestety, nie kazdy katecheta powinien nim byc.


Pn cze 22, 2015 7:41
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Kael napisał(a):
Rodzic-idiota?

Widzisz inne określenie dla rodzica, który pretensje o złe oceny swego dziecka i kary za naganne zachowanie ma do nauczyciela, a nie swojej pociechy?

Cytuj:
No akurat taki byl chyba warunek przy wprowadzaniu religii do szkol, zeby dzieci, ktore nie uczeszczaja nie mialy "okienek"? Ale moze sie myle.

Się nie mylisz, ale akurat okienko nie jest czymś, co powodują wyłącznie katechezy. Ja w liceum miałem w tygodniu okienko z racji na to, że dziewczyny miały W-F w środku planu zajęć.

Cytuj:
Yarpen_Zirgin, nie wiem czy masz dzieci i w jakim wieku, ale zapewniam ciebie, ze nie kazde dziecko, do wieku lat dwudziestu paru, "pokornie" robi to, co rodzice od niego oczekuja. Chocby nie wiem jaki dawali przyklad.

Przykład? Wychowanie to nie jest jedynie dawanie przykładu. Czasem trzeba zwyczajnie coś kazać zrobić.

Cytuj:
I jezeli dziecko sie z religii wypisze, to masz jakies srodki przymusu do "wiary"?

Rodzic nie odpowiada za dziecko, które osiągnęło dorosłość.

Cytuj:
Niestety, nie kazdy katecheta powinien nim byc.

To akurat dotyczy każdego nauczyciela.


Pn cze 22, 2015 8:24
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Nie musi to być - i raczej nie jest - regułą. Ludzie są coraz bardziej świadomi, że wstawianie za złe zachowanie nieobecności, czy - co bardziej powszechne - złych ocen z przedmiotu jest nieuprawnione.

Rozumiem, że według ciebie uprawnione jest to, co uczniowie wyrabiają na lekcjach?
Każdy z nas miał nauczycieli. Jedni słabo panowali nad klasa, inni wprowadzali terror ale byli i tacy, którzy cieszyli się szacunkiem i sami szanowali uczni.
Ksiądz wybierając wariant siłowy na pewno szacunku nie wzbudził.

Yarpen_Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Jaki będzie miała wpływ nieobecność na katechezie na świadectwo?

Frekwencja spada, a to ma wpływ na ocenę z zachowania.
Katecheza to zajęcie fakultatywne. Można z niego zrezygnować w każdej chwili i wtedy frekwencja nie ma znaczenia.

Yarpen_Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Jak religia będzie je psuła, to w każdej chwili można ucznia wypisać i psu na budę wszelkie środki dyscyplinujące.

Można. Pewnie, że można. Rodzic idiota, który zamiast stanąć za nauczycielem i dyscyplinować dziecko wraz z nim, będzie miał pretensje do katechety, pewnie ucznia wypisze. Tylko, że w ten sposób skrzywdzi swojego potomka, a nie katechetę.
Rodzic idiota pewnie wraz z katecheta idiotą będzie "dyscyplinował" zamiast wysłuchać, wychowywać, wspierać.

Wprowadzenie katechezy do szkół jest zrównaniem katechezy z lekcją wf. Szkoła nie ma dużego autorytetu, a katecheta w szkole ma autorytet nie większy niż inni nauczyciele. Jezeli Kosciół chce budować swój autorytet wsrod młodzieży, to szkoła jest tylko kula u nogi.


Pn cze 22, 2015 8:35
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Jezeli szesnastolatek moze wedlug prawa z religii zrezygnowac, to jak chcesz go zmusic, zeby dalej chodzil? I po co, jezeli sam widzisz, ze to co nauczyciel na tych lekcjach robi jest no, dosyc beznadziejne.
Masz nastoletniego syna, moze? Moj uwaza aktualnie, ze rodzice sa glupi i on sam najmadrzejszy. Aktualnie jest ateista.
Moge mu kazac isc do kosciola i na lekcje religii. Ale ... po co?
Poza tym i tak nie pojdzie.

W wielu innych sprawach mozesz dziecku w tym wieku cos kazac i ono tego nie zrobi. Co wtedy robisz? Pytalam: kieszonkowe, areszt domowy, brak komputera, izolacja w pokoju?
Moim zdaniem nalezy sobie zawsze zadawac pytanie: wlasciwie dlaczego chce zeby zachowywal sie tak, jak mi sie podoba/uwazam za sluszne? Co chce osiagnac? Co sie stanie, jezeli pozwole mu / jej podejmowac wlasne decyzje, ktore niedlugo i tak bedzie mogl/musial podejmowac sam i sam ponosic konsekwencje?
Przeciez do wiary nie zmusisz.

Tak przy okazji: Zmuszalbys swoje dzieci do przyjecia sakramentu bierzmowania?


Pn cze 22, 2015 8:38
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Kael napisał(a):
Jezeli szesnastolatek moze wedlug prawa z religii zrezygnowac, to jak chcesz go zmusic, zeby dalej chodzil? I po co, jezeli sam widzisz, ze to co nauczyciel na tych lekcjach robi jest no, dosyc beznadziejne.
Masz nastoletniego syna, moze? Moj uwaza aktualnie, ze rodzice sa glupi i on sam najmadrzejszy. Aktualnie jest ateista.
Moge mu kazac isc do kosciola i na lekcje religii. Ale ... po co?
Poza tym i tak nie pojdzie.
Znam nastolatka, który jest zmuszany przez rodziców do do katechezy. Z niedowiarka stał się wojującym ateistą. Tak się kończy argumentowanie siłą.
Nastolatkowi trzeba partnerować i nim delikatnie kierowac, a nie nakazywać. Jeżeli nie ma się takich relacji, to mozna sobie pluć w brodę, że spieprzyło sie sprawę wczesniej i trzeba się wziąć delikatnie do roboty.


Pn cze 22, 2015 8:45
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Tyle, ze w pewnej fazie kazde normalne dziecko chce sie od rodzicow uniezaleznic i zyc po swojemu.

Jedno wczesniej, drugie pozniej.
Jedno samodzielnoscia finansowa. Inne paleniem papierosow.
Pozostanie partnerem to przede wszystkim akceptacja dziecka dla niego samego i wszczepienie mu wiary, ze mimo bledow, ktore kazdy popelnia, uda mu sie isc w dobra strone.



Znam chore relacje, ze czterdziestolatkowie robia tak, jak chce mamusia, bo mamusia ich fochami i szlochami terroryzuje. Albo im tak wygodniej. Ich zonie raczej mniej...

To ja juz wole dziecko, ktore podejmuje wlasne decyzje ze swiadomoscia, ze samo bedzie ponosic ich konsekwencje. Akurat nauka religii czy etyki wpisuje sie w wiele wyborow w tym wieku. I nie jest to najistotniejszy i nieodwracalny wybor.


Pn cze 22, 2015 8:56
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Kael napisał(a):
Tyle, ze w pewnej fazie kazde normalne dziecko chce sie od rodzicow uniezaleznic i zyc po swojemu.

Jednak dopóki się nie uniezależni całkowicie, jest winne posłuszeństwo rodzicom. Zwłaszcza, kiedy jeszcze nie skończyło 18 lat.

Cytuj:
Pozostanie partnerem to przede wszystkim akceptacja dziecka dla niego samego i wszczepienie mu wiary, ze mimo bledow, ktore kazdy popelnia, uda mu sie isc w dobra strone.

Fajnie to brzmi, ale za skuteczniejsze uważam wszczepienie zasad, które pozwolą prawidłowo ocenić dziecku gdzie jest ta "dobra strona", w którą trzeba iść.


Pn cze 22, 2015 9:08

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Szukałem, ale nie znalazłem definicji prawnej, w której określono, że jako obecność na lekcji liczy się jedynie przebywanie fizyczne w tym miejscu, gdzie się odbywa.


A znalazłeś w ogóle jakąś?

Yarpen_Zirgin napisał(a):
Rozumiem, że według ciebie uprawnione jest to, co uczniowie wyrabiają na lekcjach?


Oczywiście, że nie. No i? Uważasz, że na łamanie obowiązujących zasad należy odpowiadać tym samym?

Yarpen_Zirgin napisał(a):
Można. Pewnie, że można. Rodzic idiota, który zamiast stanąć za nauczycielem i dyscyplinować dziecko wraz z nim, będzie miał pretensje do katechety, pewnie ucznia wypisze. Tylko, że w ten sposób skrzywdzi swojego potomka, a nie katechetę.


No cóż, w tym tym konkretnym wypadku nie widziałbym za bardzo idiotyzmu w wypisaniu dziecka z zajęć, na których prowadzący łamie prawo. Natomiast ogólnie - owszem, można idiotą nazwać kogoś, kto jednocześnie chce, żeby dziecko na religię chodziło i nie robi nic, by zachowywało się tam należycie. Tyle, że to znów argument za salkami, gdzie tego rodzaju idiotyzm można by łatwo i szybko temperować.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn cze 22, 2015 9:20
Zobacz profil
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
@Yarpen_Zirgin: oczywiscie, teoria jest sluszna. Praktyka, czyli zycie wymusza czasem korekture teorii. Koziol ci podal przyklad skutkow wymuszania posluszenstwa dla posluszenstwa.

Poza tym, jezeli przepisy pozwalaja w pewnym wieku na samodzielne decyzje dzieci, to nie masz zadnej mozliwosci poza perswazja, zeby dziecko zmusic do "samodzielnego" wyboru twocih decyzji.

a jak z sakramentem bierzmowania? Zmusilbys posluszenstwem?


Pn cze 22, 2015 9:25
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Kael napisał(a):
Tyle, ze w pewnej fazie kazde normalne dziecko chce sie od rodzicow uniezaleznic i zyc po swojemu.
Nie wyobrażam sobie inaczej.
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Kael napisał(a):
Tyle, ze w pewnej fazie kazde normalne dziecko chce sie od rodzicow uniezaleznic i zyc po swojemu.

Jednak dopóki się nie uniezależni całkowicie, jest winne posłuszeństwo rodzicom. Zwłaszcza, kiedy jeszcze nie skończyło 18 lat.
Jeżeli tak to stawiasz, to rodzic musi przy tym uwzględniac potrzeby i zdanie dziecka, a nie wymuszać posłuszeństwo. Dziecko nie jest własnością rodzica, nie jest przedmiotem ani tresowanym zwierzęciem, ma prawo do swobody wyznania, swiatopoglądu, ma prawo do wolności, godności, szacunku.

Yarpen_Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Pozostanie partnerem to przede wszystkim akceptacja dziecka dla niego samego i wszczepienie mu wiary, ze mimo bledow, ktore kazdy popelnia, uda mu sie isc w dobra strone.

Fajnie to brzmi, ale za skuteczniejsze uważam wszczepienie zasad, które pozwolą prawidłowo ocenić dziecku gdzie jest ta "dobra strona", w którą trzeba iść.
To wszczepiaj ale znacznie wczesniej niz nastolatkowi. Nie zapomnij dodać, ze tez popełniasz błędy i przyznawać dziecku rację, gdy ją ma.


Pn cze 22, 2015 9:25
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
JedenPost napisał(a):
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Szukałem, ale nie znalazłem definicji prawnej, w której określono, że jako obecność na lekcji liczy się jedynie przebywanie fizyczne w tym miejscu, gdzie się odbywa.

A znalazłeś w ogóle jakąś?

Znalazłem jedynie rozporządzenia, w których była ta kwestia poruszana. Znasz może jakieś, które definiuje obecność?

Cytuj:
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Rozumiem, że według ciebie uprawnione jest to, co uczniowie wyrabiają na lekcjach?

Oczywiście, że nie. No i? Uważasz, że na łamanie obowiązujących zasad należy odpowiadać tym samym?

Nie znalazłem zasady, która definiowała by obecność na zajęciach jako wyłącznie obecność fizyczną.

Cytuj:
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Można. Pewnie, że można. Rodzic idiota, który zamiast stanąć za nauczycielem i dyscyplinować dziecko wraz z nim, będzie miał pretensje do katechety, pewnie ucznia wypisze. Tylko, że w ten sposób skrzywdzi swojego potomka, a nie katechetę.

No cóż, w tym tym konkretnym wypadku nie widziałbym za bardzo idiotyzmu w wypisaniu dziecka z zajęć, na których prowadzący łamie prawo.

Może najpierw wskaż prawo, które złamał mój brat, a potem pogadamy czy nastąpiło jego naruszenie.

Cytuj:
Natomiast ogólnie - owszem, można idiotą nazwać kogoś, kto jednocześnie chce, żeby dziecko na religię chodziło i nie robi nic, by zachowywało się tam należycie. Tyle, że to znów argument za salkami, gdzie tego rodzaju idiotyzm można by łatwo i szybko temperować.

Wybacz, ale to naiwność z Twojej strony jeżeli sądzisz, że uczeń, który zachowuje się w sposób naganny na katechezie w szkole, zmieni swoje postępowanie będąc w salce katechetycznej.


Pn cze 22, 2015 9:56
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Natomiast ogólnie - owszem, można idiotą nazwać kogoś, kto jednocześnie chce, żeby dziecko na religię chodziło i nie robi nic, by zachowywało się tam należycie. Tyle, że to znów argument za salkami, gdzie tego rodzaju idiotyzm można by łatwo i szybko temperować.

Wybacz, ale to naiwność z Twojej strony jeżeli sądzisz, że uczeń, który zachowuje się w sposób naganny na katechezie w szkole, zmieni swoje postępowanie będąc w salce katechetycznej.

Naiwnością jest twierdzić, ze obojętne jest miejsce gdzie będzie prowadzona katecheza.
Katecheza w szkole jest jeszcze jedną lekcją w planie lekcyjnym. Katecheza w salce przy kosciele ma z zalożenia inny status, odrębny: katecheta nie jest nauczycielem, a uczestnicy nie sa uczniami. W szkole katecheta ma za soba glownie autorytet szkoły, w salce ma autorytet Kościoła często reprezentowany przez lokalnego proboszcza czy wikarego.
Wprowadzając katechezę do szkół KRK strzelił sobie w stopę.


Pn cze 22, 2015 10:19

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Wybacz, ale to naiwność z Twojej strony jeżeli sądzisz, że uczeń, który zachowuje się w sposób naganny na katechezie w szkole, zmieni swoje postępowanie będąc w salce katechetycznej.


Jeśli nie zmieni, to zostanie w prosty sposób z owej salki usunięty.

Przeszkadzający są stawiani przed alternatywą zmiana zachowania lub zakończenie przygody z katechezą> niereformowalni są skutecznie wypraszani> dzięki czemu nie przeszkadzają> jakość zajęć idzie w górę

A chyba o jakość Wam chodzi, nie ilość.

...prawda?

Yarpen_Zirgin napisał(a):
Nie znalazłem zasady, która definiowała by obecność na zajęciach jako wyłącznie obecność fizyczną.


Czyżby uczniowie byli psychicznie nieobecni? Nieprzytomni? Z opisu wynika jedynie tyle, że nie słuchali prowadzącego. Który zamiast zastosować legalne środki (czyli wynikające z prawa oświatowego i statutu szkoły) zastosował nielegalne.

Obecność to obecność, bez cudowania. Tak, fizyczna obecność, bo tylko tą można obiektywnie zweryfikować. Są narzędzia do oceny osiągnięć w nauce, narzędzia odnotowywania (i usprawiedliwiania lub nie) nieobecności, narzędzia do oceny zachowania. Nie wolno ich mieszać, dość skutecznie wbijano mi to w głowę gdy studiowałem kierunek pedagogiczny. Wszelkie wymysły nauczycieli typu zła ocena z przedmiotu za złe zachowanie (albo wpisywanie nieobecności za to samo), karne kartkówki (np. gdy wagarowicze piszą kartkówkę z materiału, którego z powodu ucieczki nie przerobili, w sytuacji gdy uciekła cała klasa) i podobne kombinacje są bezprawne.

Swoja drogą - ciekawe - co by zrobił Twój brat, gdyby podczas tych wygłupów komuś w klasie się coś stało. Twierdziłby, że nie byli pod jego nadzorem... no bo przecież "nieobecni"? Raczej w żadnym sądzie by się takim twierdzeniem nie obronił.

Yarpen_Zirgin napisał(a):
Może najpierw wskaż prawo, które złamał mój brat, a potem pogadamy czy nastąpiło jego naruszenie.


Wpisał w dokumencie fałszywe informacje.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn cze 22, 2015 10:22
Zobacz profil
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Może najpierw wskaż prawo, które złamał mój brat, a potem pogadamy czy nastąpiło jego naruszenie.


Poświadczenie nieprawdy – przestępstwo z art. 271 Kodeksu karnego
§ 1. „Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonej w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”

Przypominam, ze nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym, a katecheci sa zatrudniani jako nauczyciele.


Pn cze 22, 2015 10:56
Post Re: Dramatyczny spadek frekwencji na lekcjach religii kat.
Kozioł napisał(a):
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Natomiast ogólnie - owszem, można idiotą nazwać kogoś, kto jednocześnie chce, żeby dziecko na religię chodziło i nie robi nic, by zachowywało się tam należycie. Tyle, że to znów argument za salkami, gdzie tego rodzaju idiotyzm można by łatwo i szybko temperować.

Wybacz, ale to naiwność z Twojej strony jeżeli sądzisz, że uczeń, który zachowuje się w sposób naganny na katechezie w szkole, zmieni swoje postępowanie będąc w salce katechetycznej.

Naiwnością jest twierdzić, ze obojętne jest miejsce gdzie będzie prowadzona katecheza.
Katecheza w szkole jest jeszcze jedną lekcją w planie lekcyjnym. Katecheza w salce przy kosciele ma z zalożenia inny status, odrębny: katecheta nie jest nauczycielem, a uczestnicy nie sa uczniami. W szkole katecheta ma za soba glownie autorytet szkoły, w salce ma autorytet Kościoła często reprezentowany przez lokalnego proboszcza czy wikarego.

Sorry, ale to są puste hasła. Należę do pokolenia, które przeżyło zamianę salek katechetycznych na sale w szkole i nie przypominam sobie jakiejś radykalnej zmiany naszego zachowania na katechezach. Różnica tkwi w tym, jak dzisiaj jest wychowywana i kształtowana młodzież, a nie na tym, gdzie są katechezy.

Cytuj:
Wprowadzając katechezę do szkół KRK strzelił sobie w stopę.

Jeżeli już to "przywracając", a nie "wprowadzając". Natomiast strzału w stopę tu nie ma, bo, jak pisałem, problem leży w tym, jak są wychowywane dzieci. Jeżeli rodzic uczy je, że nauczyciela, a tym bardziej katechety, nie trzeba słuchać, bo przy każdej okazji podważa jego autorytet, to lokalizacja katechez niczego tu nie zmieni.

Kozioł napisał(a):
Cytuj:
Może najpierw wskaż prawo, które złamał mój brat, a potem pogadamy czy nastąpiło jego naruszenie.

Poświadczenie nieprawdy – przestępstwo z art. 271 Kodeksu karnego

Tylko, że w tym momencie, pozostaje ci jeszcze wykazać, że prawo określa, że obecność ucznia na zajęciach ogranicza się wyłącznie do obecności fizycznej.


Pn cze 22, 2015 10:59
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 186 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL