Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 18:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 191 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona
 Rezygnacja z lekcji religii 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Adnotacja do mojej wypowiedzi skierowanej do Małgosi:

Małgosiaa napisał(a):
Podałam rozwiązanie


Raczej niedźwiedzią przysługę. ;-)
Skoro ocena z religii wlicza się do średniej, to owy uczeń, za pozostanie wiernym elementarnym zasadom swej religii, zostanie "nagrodzony" pałą na świadectwie oraz znacznym obniżeniem rzeczonej średniej ocen.
Nie ma to jak uczciwe "rozwiązanie", prawda Małgosiu? ;-)


Wt sty 10, 2017 1:09
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Iago napisał(a):
Raczej niedźwiedzią przysługę.
Skoro ocena z religii wlicza się do średniej, to owy uczeń, za pozostanie wiernym elementarnym zasadom swej religii, zostanie "nagrodzony" pałą na świadectwie oraz znacznym obniżeniem rzeczonej średniej ocen.
Nie ma to jak uczciwe "rozwiązanie", prawda Małgosiu?

Dobra, przestań trollować.
Iago napisał(a):
Pytam się nie tyle o kwestie tyczące stricte prawa państwowego co o praktyki stosowane przez katechetów oraz o rozporządzenia władz kościelnych w tej sprawie.

Katecheta podlega prawu państwowemu i musi stosować w życiu.
-----------------------------------------------------------------------
Soul33 napisał(a):
A tutaj ostatecznie wszystko zależy od nauczyciela i rodziców. Jeśli uczeń nie może dogadać z rodzicami, wtedy powinien porozmawiać z katechetą i jeśli ten jest normalnym człowiekiem, osiągną jakieś porozumienie.

Ok, Soul.Uważam, że Iago trolluje. To po pierwsze.
Po drugie, nie sądzę, aby taka sytuacja miała miejsca na poziomie gimnazjum, ale teoretyzując powiem co ja bym w takiej sytuacji zrobiła:
1. porozmawiałabym z rodzicami.
2. Jeśli to nie przyniosłoby efektu, zgłosiłabym przypadek dyrektorowi.
3. Jeśli to nie przyniosłoby efektu, zgłosiłabym proboszczowi miejsca, a przez niego Kurii.
Cytuj:
Ja mogę tylko powiedzieć, że nie słyszałem, aby można było wybrać wolne godziny zamiast etyki. Aczkolwiek zajęcia z etyki chyba nigdy nie odbywają się w tym samym czasie, co religia, bo jest zbyt mało chętnych.

Religia/etyka są nadobowiązkowymi przedmiotami, więc jak najbardziej może być wolna godzina.
W takim przypadku lekcje religii umieszcza się w planie na pierwszej bądź ostatniej godzinie. Swego czasu miałam namieszane w planie, bo do szkoły na jeden miesiąc przyszły dzieci ŚJ. Po miesiącu znów rodzina przeprowadziła się do innej miejscowości.
----------------------------------------------------------------------------------
Stargard napisał(a):
@Małgosiaa, jako katechetka z kilkunastoletnim doświadczeniem masz znaczne pojęcie w tym temacie - mogłabyś proszę się do owego fragmentu odnieść?

Odniosłam się wyżej w odpowiedzi Soulowi.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt sty 10, 2017 6:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Małgosiaa napisał(a):
JedenPost napisał(a):
Podałaś w sumie niezłe argumenty za tym, by ocena z religii nie liczyła sie do średniej, nie mówiąc już o przebąkiwaniu, by można było zdawac z tego maturę.

A niby dlaczego? Czy fakt, że prace plastyczne wykonują uczniom rodzice też powinien powodować dyskwalifikację tej oceny w wyliczaniu średniej?


Oczywiście.

Małgosiaa napisał(a):
Kompletnie nie rozumiem uniemożliwiania zdawania matury z religii jako przedmiotu dodatkowego w czasie, kiedy religia jest w szkole.


Spieszę z wytłumaczeniem: otóż matematyka to matematyka, języka polski to jezyk polski - ta sama podstawa programowa dla całej Polski. Pod nazwą "religia" tymczasem może być nauczana dowolna religia o uregulowanej sytuacji prawnej. Matura z religii byłaby zatem maturze z religii nierówna, a to jest niedopuszczalne. Co więcej: skoro Nauczanie religii odbywa się na podstawie programów opracowanych i zatwierdzonych przez właściwe władze kościołów i innych związków wyznaniowych i przedstawionych Ministrowi Edukacji Narodowej do wiadomości. Te same zasady stosuje się wobec podręczników do nauczania religii. to o czym w ogóle mowa? Dlaczego państwo miałoby świadczyć związkom wyznaniowym usługę egzaminowania z treści, na które zasadniczo - w przeciwieństwie do pozostałych przedmiotów, których podstawy programowe publikuje - nie ma wpływu?


Małgosiaa napisał(a):

JedenPost napisał(a):
wszystkie przewidują ocenianie za postawę wobec religii i uczestnictwo w życiu religijnym.

Wszystkie? Zatem proszę o dowody. Wklej tu kryteria ze wszystkich szkół w Polsce.


Oj, słabiutko... Manipulować też trzeba umieć, trochę finezji by nie zawadziło. Każdy może sobie przecież sprawdzić, co naprawdę napisałem w zdaniu, które obcięłaś, nie pomyślałaś o tym?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt sty 10, 2017 7:47
Zobacz profil
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Soul33 napisał(a):

Cytuj:
A tutaj ostatecznie wszystko zależy od nauczyciela i rodziców. Jeśli uczeń nie może dogadać z rodzicami, wtedy powinien porozmawiać z katechetą i jeśli ten jest normalnym człowiekiem, osiągną jakieś porozumienie.


A jesli katecheta okaze sie fanatykiem i oszolomem...?...co wtedy...?...O porozumieniu nie ma mowy i mlody czlowiek ma przekichane...


Wt sty 10, 2017 11:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Małgosiaa napisał(a):
Dobra, przestań trollować.


Doprawdy chyba się przewidziałem. :o
Małgosia, która to już raz w tym wątku wywołała niemały mezalians przez niechlujne podejście do moich wypowiedzi i zarzucanie mi braku czytania ze zrozumieniem (podczas gdy osobą, która się temu poddała była niestety ona sama), teraz takoż impertynencko kwituje moją wypowiedź bezpodstawnie imputując mi trolling. Musiało nastąpić jakieś feralne nieporozumienie Droga Pani Małgosiu, gdyż doprawdy nie wierzę by tak rzetelna i poważna dyskutantka była w stanie bezrefleksyjnie dwa razy wejść do tej samej rzeki wypisywania andronów i chowania braku argumentacji za pustym przytykiem. ;-)

Małgosiaa napisał(a):
Katecheta podlega prawu państwowemu i musi stosować w życiu.


Z tego co Małgosia pisała katecheta winien również postępować wedle wytycznych władz Kościelnych. ;-)

Lecz co istotniejsze, z przykrością muszę zauważyć, iż Małgosia nie zechciała odpowiedzieć na sporą część mojej wypowiedzi w tym na część zawierającą jak najbardzej konkretne pytanie, podparte co więcej stosownym materiałem źródłowym. :-(

Iago napisał(a):
Swoją drogą, jak to jest z tym ocenianiem tylko za wiedzę Małgosiu? (przyp. "Kontrola i ocena na katechezie nie dotyczą wyłącznie sprawdzania wiadomości") Rzeczywiście tak jest, czy może brane pod uwagę są jednak pewne aspekty wiary gdy mówimy o ocenie? ;-)


Czy mam rozumieć, iż Małgosia nie jest w stanie udzielić na to pytanie rzetelnej wypowiedzi i przyznaje tym samym, że wczesnej wypowiadając się na kwestię "oceniania tylko za wiedzę" nie do końca wiedziała co pisze? ;-)


Wt sty 10, 2017 11:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
EDIT:
Wkradł się drobny błąd – w drugim zdaniu mojej wypowiedzi rzeczy jasna chodziło o ambaras, nie zaś mezalians. :o :x


Wt sty 10, 2017 12:38
Zobacz profil
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Iago napisał(a):

Cytuj:
Czy mam rozumieć, iż Małgosia nie jest w stanie udzielić na to pytanie rzetelnej wypowiedzi i przyznaje tym samym, że wczesnej wypowiadając się na kwestię "oceniania tylko za wiedzę" nie do końca wiedziała co pisze? ;-)




No, Iago...tu jestes rzeczowy i zgadzam sie z toba, ze trzeba konsekwentnie tepic niekompetentnych katechetow, ktorzy potrafia jedynie plesc trzy po trzy bez zastanowienia , zapedzajac sie samemu w kozi rog.


Wt sty 10, 2017 12:44
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
@Iago
Mam podstawy przypuszczać, że trollujesz, bo:
1. upierasz się przy chodzeniu na katechezę podczas, gdy żaden muzułmanin nie przekroczyłby progu sali.
2. nie zamierzasz rozmawiać o tym z rodzicami, aby wystosowali pisemną rezygnację z Twojej katechizacji
3. podałam Ci zasady oceniania na lekcji religii, od których żadne wyjątki nie sa przewidziane, gdyż katecheza jest dla wierzących (katolicka dla katolików, prawosławna dla prawosławnych, protestancka dla protestantów itp.itd.)
4. uwzględniając Twój upór podałam Ci wyjście (ocena niedostateczna i wedle Twojego życzenia nie musisz chodzić na katechezę, chociaż rodzice sobie tego życzą)
5, wreszcie, podałam kroki,które podjęłabym, gdyby rzeczywiście taka sytuacja zaistniała

Nie wymagaj ode mnie, że napiszę iż otrzymasz ocenę pozytywną za samo bycie na lekcji, bo takie j.w. w punktach są wytyczne władz kościelnych.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt sty 10, 2017 14:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 09, 2017 21:25
Posty: 3
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
@Małgosia gdyby Iago trolował raczej przy Twoich odpowiedział już dawno by się poddał. Poza tym, zamiast wygadywać te wszystkie nie związane z tematem "śmieszne" rzeczy, może byś odpowiedziała na kluczowe pytanie:
Cytuj:
„Potraktować jak wierszyk”

Rozumem że Małgosia nie miałaby żadnych oporów by publicznie deklamować satanistyczne „modlitwy” i „wyznania wiary”, zawierające akty ofiarowania Twojej duszy Szatanowi oraz konstytuujące Złego jako jedynego Pana Twego życia – wszak wystarczy to potraktować jako zwykły wierszyk.

Takoż nie miałabyś również problemów z publiczną deklamacją jakiegoś wierszyka, który to swą treścią szkaluje Twoich rodziców oraz w nich godzi? Wszak „to też tylko wierszyk”…


Wt sty 10, 2017 20:58
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Nie- trollowi moje odpowiedzi byłyby wystarczające i jasne. Tylko troll drąży temat uciekając się do demagogii.
Moja odpowiedź dotycząca "wierszyka" była już zapowiedzią, że z paranoją nie dyskutuję. Odpowiedziałam rzeczowo na postawioną hipotezę Soulowi:
viewtopic.php?p=937742#p937742

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt sty 10, 2017 21:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Małgosiaa napisał(a):
upierasz się przy chodzeniu na katechezę podczas, gdy żaden muzułmanin nie przekroczyłby progu sali.


Stwierdzenie totalnie nieuprawnione – wygłaszania podobnych "konstatacji" w wymiarze absolutnym wobec 23.4% populacji jest co najmniej niedorzeczne.

Małgosiaa napisał(a):
nie zamierzasz rozmawiać o tym z rodzicami, aby wystosowali pisemną rezygnację z Twojej katechizacji


Tą "podstawę" musiałaś doprawdy wytrzasnąć z kosmosu – w tym wątku cały czas była mowa o sytuacji hipotetycznej w której to nie-katolik był zmuszany przez rodziców do uczestnictwa w katechezie. Było to prowadzenie w całkowitym oderwaniu od mojej nieskromnej osoby, która to, nawiasem mówiąc, ewentualne dylematy względem spoczywającej nade mną władzy rodzicielskiej ma już dawno za sobą. ;-)

Małgosiaa napisał(a):
podałam Ci zasady oceniania na lekcji religii, od których żadne wyjątki nie sa przewidziane, gdyż katecheza jest dla wierzących (katolicka dla katolików, prawosławna dla prawosławnych, protestancka dla protestantów itp.itd.)


No właśnie – a propos tego oceniania. ;-)

Czy w istocie mam rozumieć, iż Małgosia nie jest w stanie udzielić na zadawane już dwukrotnie poniższe pytanie rzetelnej wypowiedzi i przyznaje tym samym, że wczesnej wypowiadając się na kwestię "oceniania tylko za wiedzę" nie do końca wiedziała co pisze (by nie użyć dosadniejszego języka)? ;-)

Iago napisał(a):
Swoją drogą, jak to jest z tym ocenianiem tylko za wiedzę Małgosiu? (przyp. "Kontrola i ocena na katechezie nie dotyczą wyłącznie sprawdzania wiadomości") Rzeczywiście tak jest, czy może brane pod uwagę są jednak pewne aspekty wiary gdy mówimy o ocenie? ;-)


Małgosiaa napisał(a):
uwzględniając Twój upór podałam Ci wyjście (ocena niedostateczna i wedle Twojego życzenia nie musisz chodzić na katechezę, chociaż rodzice sobie tego życzą)


Wielka szkoda że korzystając z tego "wyjścia" twarz rzeczonego nieszczęśnika zaliczyłaby spotkanie pierwszego stopnia z betonową ścianą w postaci pały na świadectwie oraz znaczącego obniżenia średniej ocen. ;-)

Małgosiaa napisał(a):
Nie- trollowi moje odpowiedzi byłyby wystarczające i jasne.


Z całym szacunkiem jednak Twoje odpowidzi były miejscami niedorzeczne, by nie powiedzieć absurdalne, co zresztą punktowałem – począwszy od wynikającego z niechlujstwa intelektualnego i nieprzeczytania ze zrozumieniem mojej wypowiedzi w "Takie są przepisy. Zwróć się z tym do MEN." a skończywszy na przedostatniej Twojej wypowiedzi o tym iż "żaden muzułmanin nie przekroczyłby progu sali [katechetycznej".

Określanie mojej osoby mianem "trolla" ze względu na to, iż nie przyjmuje bezdyskusyjnie andronów, które zdarza Ci się wypisywać, jest doprawdy szczyt nonsensu Droga Małgosiu. ;-)


Wt sty 10, 2017 22:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 09, 2017 21:25
Posty: 3
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Cytuj:
Moja odpowiedź dotycząca "wierszyka" była już zapowiedzią, że z paranoją nie dyskutuję.


Jako nauczycielka religii zapewne doświadczasz nietypowych sytuacji na codzień (może niekoniecznie takich), jednak jako że jest to forum DYSKUSYJNE, można hipotetycznie zakładać pewne ciekawe sytuacje i o nich DYSKUTOWAĆ :) Poza tym, Ty, będąc katechetką dysponujesz o wiele większą wiedzą i doświadczeniem w tej kwestii, dlatego też Twoje zdanie jest dla nas tak znaczące.

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź :)

P.S. Pozwól, że przypomnę pytanie

Cytuj:
„Potraktować jak wierszyk”

Rozumem że Małgosia nie miałaby żadnych oporów by publicznie deklamować satanistyczne „modlitwy” i „wyznania wiary”, zawierające akty ofiarowania Twojej duszy Szatanowi oraz konstytuujące Złego jako jedynego Pana Twego życia – wszak wystarczy to potraktować jako zwykły wierszyk.

Takoż nie miałabyś również problemów z publiczną deklamacją jakiegoś wierszyka, który to swą treścią szkaluje Twoich rodziców oraz w nich godzi? Wszak „to też tylko wierszyk”…


Chyba, że @Małgosiaa jest katechetką na podobnej zasadzie co wierzenie, iż ryba po grecku pochodzi z Grecji... To by usprawiedliwiało brak chcęci do rozmowy w tak "znanym" Ci temacie.


Wt sty 10, 2017 23:13
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
No i @Iago, przyznałeś, że trollujesz:
Iago napisał(a):
w tym wątku cały czas była mowa o sytuacji hipotetycznej
Iago napisał(a):
Czy w istocie mam rozumieć, iż Małgosia nie jest w stanie udzielić na zadawane już dwukrotnie poniższe pytanie rzetelnej wypowiedzi i przyznaje tym samym, że wczesnej wypowiadając się na kwestię "oceniania tylko za wiedzę" nie do końca wiedziała co pisze (by nie użyć dosadniejszego języka)?

Udowodnij, na podstawie kryteriów oceniania podanych w Dyrektorium Katechetycznym, ze ocena dotyczy także wiary.
Stargard napisał(a):
Jako nauczycielka religii zapewne doświadczasz nietypowych sytuacji na codzień (może niekoniecznie takich),

Nietypowe sytuacje, jeśli są, dotyczą katolików, a więc ta wymyślona(nie nazwałabym tego hipotezą) jest bzdurna, ale gdyby zaistniała... podałam w punktach swoje kroki.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr sty 11, 2017 5:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Małgosiaa napisał(a):
No i @Iago, przyznałeś, że trollujesz:


Już nawet nie chce mi się prosić Ciebie o jakiekolwiek rzetelne uargumentowanie Twych słów, gdyż w toku tej dyskusji zdałem sobie sprawę że wymaganie od Ciebie elementarnej higieny intelektualnej jest absolutnie próżnym trudem. ;-)

Małgosiaa napisał(a):
Udowodnij, na podstawie kryteriów oceniania podanych w Dyrektorium Katechetycznym, ze ocena dotyczy także wiary.


Małgosiu czyżbyś cierpiała na jakieś selektywne zaburzenia pamięci/wzroku? Doprawdy trudno mi stanie znaleźć jakieś inne wytłumaczenia (poza złą wolą) wobec chronicznego ignorowania bardzo prostych pytań, które Ci podtykam pod nos i dla ułatwienia bolduję oraz zaznaczam kolorem...

Spróbuję jednak wytłumaczyć Ci sprawę po raz ostatni, tym razem łopatologicznie:

W tym wątku raczyłaś napisać: Ocena z religii nie dotyczy wiary, ale wiedzy. Wiary się nie ocenia.

Ja z kolei, w podlinkowanym wcześniej przez Ciebie dokumencie "KOMENTARZ
DO ZASAD OCENIANIA OSIĄGNIĘĆ EDUKACYJNYCH Z RELIGII RZYMSKO- KATOLICKIEJ W SZKOŁACH" znalazłęm nastepujące zdanie:

Kontrola i ocena na katechezie nie dotyczą wyłącznie sprawdzania wiadomości, lecz także umiejętności, zdolności twórczych, rozwoju zainteresowań, motywacji do uczenia się, a głównie kształtowania cech charakteru, woli i odpowiedzialności za swoje czyny, dokładności, wytrwałości, pracowitości, kultury osobistej, zgodności postępowania z przyjętą wiarą.

W nawiązaniu do tego wystosowałem pytanie, które jest do tej pory chronicznie przez Ciebie ignorowane:

Jak to jest z tym ocenianiem tylko za wiedzę Małgosiu? (przyp. "Kontrola i ocena na katechezie nie dotyczą wyłącznie sprawdzania wiadomości") Rzeczywiście tak jest, czy może brane pod uwagę są jednak pewne aspekty wiary gdy mówimy o ocenie? ;-)

Pojmujesz już tą "jakże skomplikowaną" kwestię? Mam nadzieję że tym razem jakaś tam lampeczka zaczęła nieśmiało błyskać, gdyż doprawdy nie mam czasu i ochoty by silić się na bardziej łopatologiczne rozwiązania jak sporządzanie obrazkowej wersji tej, raz jeszcze, "bardzo skomplikowanej" kwestii. ;)


Śr sty 11, 2017 6:16
Zobacz profil
Post Re: Rezygnacja z lekcji religii
Iago napisał(a):
Kontrola i ocena na katechezie nie dotyczą wyłącznie sprawdzania wiadomości, lecz także umiejętności, zdolności twórczych, rozwoju zainteresowań, motywacji do uczenia się, a głównie kształtowania cech charakteru, woli i odpowiedzialności za swoje czyny, dokładności, wytrwałości, pracowitości, kultury osobistej, zgodności postępowania z przyjętą wiarą.

Powyższy tekst wskazuje na to, że lekcje religii nie powinny być prowadzone w szkole. Jest to martwy przepis, który jest w praktyce niewykonalny. Jak widzisz, nauczyciel tego nie rozumie. Przeciętny polski nauczyciel wie tyle, ile mu podadzą na szkoleniach rady pedagogicznej. Kościół się w to nie miesza, bo nie wie jak to ugyźć. Jakie wystandaryzowane narzędzia można tu zastosować, by sprawdzić więcej niż wiedzę z zakresu objętego programem nauczania? Nawet do sprawdzania wiedzy służą zazwyczaj tylko sprawdziany i klasówki obejmujące szerszy zakres materiału.
Na religii nie sprawdzisz umiejętności twórczych, bo te są hamowane przez nieprzygotowanego do dyskusji nauczyciela. On ma przekazać wiedzę a nie skupiać się na problemach. Rozwój zainteresowań? Uczeń napisze referacik, który ściągnie z netu i dostanie szóstkę. Jak sprawdzić odpowiedzialność za swe czyny? Ano, czy się nauczył tego co mu polecono, czy coś tam dodatkowo zrobił, czy był grzeczny i posłuszny. To wszystko robi się przy okazji badania osiągnięć dotyczących zapamiętanego materiału nauczania.

O wydobywaniu umiejętności twórczych możemy mówić, jeśli są to klasy mało liczne a nauczyciel wie jak szukać uzdolnień u ucznów. Wie też jak konkretne talenty rozwijać. To jest wiedza specjalistyczna, której nikt od nauczyciela nie wymaga. Nauczyciel ma papiery, które pozwalają go zatrudnniać wg obowiązujących przepisów...a i zdarza się omijanie tego wymogu...takie życie.

Gdyby lekcje religii były prowadzone w salkach, poza szkołą, te właśnie możliwości dziecka by można rozwijać. Wymagałoby to jednak przygotowania kadry, innej kadry. To się pewnie kiedyś stanie, jak tych wierzących będzie już garstka i odpadną ci, którzy dla korzyści (szeroko pojętych) chodzą na religię.

Wszyscy udają...są przepisy, ale nie ma ani narzędzi, by je wyegzekwować, nie ma kadry, bo nikt ich nie kształci pod kątem wydobywania zdolności twórczych. Na studiach nie ma zajęć, które by to rozwijały*. Odtówrczy nauczyciel nie wie czym jest twórczość. Potem nie ma kolejnej selekcji ze strony już decydentów kościelnych - nie potrafią/ nie chcą dawać zezwoleń na naukę ludziom twórczym, bo mogą to rozumieć też jako nieorodoksję, więc zagrożenie.

Poruszyłeś niezwykle zlożony i w zasadzie nierozwiązywalny problem spychomanii i udawania. Nie winiłabym nauczycieli. Oni robią to co potrafią i naprawdę się starają. Ktoś ich jednak zatrudnił, ktoś wcześniej wymyślił ładnie brzmiące przepisy. W tym szkolnictwo zawsze było dobre. Im wznioślej się mówi, tym lepiej. Jak lądujesz na ziemi pojawią się problemy, udasz, że ich nie widzisz, bo by mogły zaniepokoić sumienie. Po co? Ktoś inny winien i do tego nikt nie wymaga a wszyscy postępują tak samo.

Gdyby w wymaganiach dotyczących religii wpisano tylko ocenę z wiedzy, brzmiałoby to niewlaściwie i nieortodosyjnie. A dalszego wnioskowania sobie i innym oszczędzę.

Kiedyś mi powiedział śp ksiądz, op na czacie tego portalu: na psychologię idą ludzie z problemami (nikomu więc nie pomogą, sobie też nie), na teologię mający problemy z wiarą (wyjdą więc niewierzący), do seminariów...pominę milczeniem.

To chory sytem, bo brakuje w nim wewnętrznej spójności. Nauczyciel to końcowe i wykonawcze ogniwo i naprawdę widzi tylko swój rozkład materiału, który ma realizować. To zostanie zapisane w protokolarzach rp - zrealizowano w 100%. Jak się zmieniły ostatnio przepisy i nie ma już spowiedzi dotyczącej realizacji materału nauczania i różnych programów i papierowych programików, mea culpa. Odeszłam już trochę od problematyki szkolnictwa.

I zeby była jasność. Autentycznie boli mnie stan religii, bo dostrzegam równię pochyłą. Zamiatanie problemów pod dywan i strzepywanie z siebie odpowiedzialności wchodzi jednak w krew. Póki oczy świat widzą, człowiek sądzi że zdrów, ale przychodzi moment, że w polu widzenia zamiast obrazów pojawia sie szara plama. Na razie, widać jedynie zygzaki na obrzeżach pola widzenia.
_____________________

*Boja się księża rozmawiać, bo tego nie nauczono ich w seminariach; oni mają przemawiać (z wypowiedzi księdza pracującego w seminarium, przeczytałam kiedyś na łamach Przewodnika Katolickiego). Na studiach teologicznych (i wielu humanistycznych) jest bezrefleksyjne zakuwanie.


Śr sty 11, 2017 12:00
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 191 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL