Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 18:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
 Katecheza pierwszokomunijna - Jezus. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Katecheza pierwszokomunijna - Jezus.
Mam pewien kłopot, a raczej, mówiąc językiem poradników menedżerów, pewno wyzwanie.

Nie chcę naświetlać całej sytuacji, gdyż doprowadzi to do niekończącej się dysksji o poziomie katechizacji w kraju mojej emigracji. Zadanie, które stoi przede mną jest takie: przekazać dzieciom w wieku pierwszokomunijnym "podstawowy pakiet" na temat Jezusa. Tzn. wyobrażam sobie to "skromnie": Trójca i podwójna natura (tak, wiem, te "najprostsze"). Możliwie tylko na podstawie Nowego Testamentu, albo też ogólnie.



Moja pierwsza myśl była, że Komunia oznacza wspólnotę, a i Bóg jest wspólnotą, trzech Osób. I... na razie na tym stanęło. Chrzest w Jordanie może być punktem zaczepienia, może jeszcze nakaz chrztu, ale nie chcę też dzieci zarzucać biblijnymi cytatami. Wolałbym coś, co nawet na abstrakcyjnym poziomie pokazuje te tajemnice Wiary, ale niekoniecznie zaczynać od koniczyny. Chyba że nic innego nie wymyślę.



OK, każda porada, każdy pomysł na wagę złota.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt maja 05, 2017 9:12
Zobacz profil
Post Re: Katecheza pierwszokomunijna - Jezus.
Mozesz zaczac od trzech swiec plonacych razem....

A na powaznie: nie masz zadnych materialow pomocniczych plus programu przygotowania?
Robisz to dla grupy dzieci z parafii? Czy prywatnie?


Pt maja 05, 2017 9:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Katecheza pierwszokomunijna - Jezus.
Kael napisał(a):
Mozesz zaczac od trzech swiec plonacych razem....

Hej, albo jedna świeca z trzema knotami! Nawet nie są specjalnie drogie.

Cytuj:
A na powaznie: nie masz zadnych materialow pomocniczych plus programu przygotowania?
Robisz to dla grupy dzieci z parafii? Czy prywatnie?


Robię w parafii, ale... pozwól, że tematu poziomu tutejszej katechizacji w tym temacie nie będę poruszał. Domyślisz się z kontekstu pewnie sama.

Pewnie w parafii mają jakieś materiały, ale ja wyszedłem z inicjatywą, więc nie chcę przychodzić z pustymi rękami. Co z tego później się urzeczywistni to już osobna sprawa.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt maja 05, 2017 9:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57
Posty: 935
Post Re: Katecheza pierwszokomunijna - Jezus.
bert04 napisał(a):
Wolałbym coś, co nawet na abstrakcyjnym poziomie pokazuje te tajemnice Wiary, ale niekoniecznie zaczynać od koniczyny.

Tylko, że przykład koniczynki się całkiem dobrze sprawdza :)
Ja musiałam się zmierzyć z tematem wcześniej niż przy okazji komunii, bo siedmiolatek dobrze kojarząc prawdę o Jedynym Bogu doszedł do wniosku, że tym Jedynym Bogiem jest tata Pana Jezusa, a Jezus to mniej więcej jest jak syn króla, (jeszcze) nie król.
Nieśmiertelna koniczynka przyszła w sukurs i (aaaa...) załapał szybko o co chodzi. Pomyślałam, że trzeba kuć póki gorące (to znaczy póki jest jakieś zainteresowanie) i trzeba jakoś poruszyć temat bożej wszechobecności - żeby nie było, że Ci Trzej rezydują w jakimś fizycznym Niebie - i wcielenia.
Ostrożnie zaczęłam mniej więcej tak: bo wiesz, my chrześcijanie wierzymy, że Pan Jezus choć zstąpił z Nieba, to jednocześnie nigdy go nie opuścił...
I niestety nie udało mi się dokończyć, bo fan Avengersów kontynuował dalej sam: - Ooo, to można powiedzieć, że Pan Jezus jest takim superbohaterem i ma super-moce, jak Iron Man może się bardzo szybko poruszać, to Pan Jezus może być i tu i tam naraz.
Co byś zrobił na moim miejscu? Stwierdziłam, że chwilowo trzeba przystać na to porównanie, bo w zasadzie całkiem dobrze to sobie przetworzył. Obawiam się jednak, że wielu rodzicom mogłaby się taka wykładnia nie spodobać, więc raczej nie polecam ;)
Ale koniczynka - czemu nie.

_________________
Tylko Bogu chwała


Pt maja 05, 2017 12:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Katecheza pierwszokomunijna - Jezus.
białogłowa napisał(a):
I niestety nie udało mi się dokończyć, bo fan Avengersów kontynuował dalej sam: - Ooo, to można powiedzieć, że Pan Jezus jest takim superbohaterem i ma super-moce, jak Iron Man może się bardzo szybko poruszać, to Pan Jezus może być i tu i tam naraz.

Idąc za ciosem, Duch Swięty jest jak Jarvis, nie wiadomo dokładnie gdzie i jak, ale wszędzie towarzyszy. No ale każda metafora ma swoje niebezpieczne strony a już Avengersi... znasz te memy z Thorem? Nie będę wklejał.

Cytuj:
Co byś zrobił na moim miejscu? Stwierdziłam, że chwilowo trzeba przystać na to porównanie, bo w zasadzie całkiem dobrze to sobie przetworzył. Obawiam się jednak, że wielu rodzicom mogłaby się taka wykładnia nie spodobać, więc raczej nie polecam ;)


Cała ta heca bierze się z tego, że ostatnio nie zareagowałem właściwie w gorszej sytuacji. Tony Stark to przy tym pikuś. Nie wnikając w detale, chcę na przyszłość zapobiec.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt maja 05, 2017 13:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 13:57
Posty: 935
Post Re: Katecheza pierwszokomunijna - Jezus.
bert04 napisał(a):
Idąc za ciosem, Duch Swięty jest jak Jarvis, nie wiadomo dokładnie gdzie i jak, ale wszędzie towarzyszy. No ale każda metafora ma swoje niebezpieczne strony a już Avengersi... znasz te memy z Thorem? Nie będę wklejał.

Memów z Thorem nie znam, ale na widok większości tych bohaterów dzieciaki sprzed 40-tu lat miałyby senne koszmary. Kojarzysz Venoma? Na początku próbowałam dyskutować z pomysłem ohydnych poczwar w roli bohaterów, ale na każdy mój argument jest przygotowanych dziesięć kontr-argumentów. Liczę na to, że samo minie jak minęła fascynacja pokemonami.
bert04 napisał(a):
Nie wnikając w detale, chcę na przyszłość zapobiec.

Mając dziecko pod okiem możesz cały czas modyfikować plan i dostosowywać wyjaśnienia do wieku. Tu, jak rozumiem, jednorazowo przedstawisz pewien zarys i już potem nie będziesz miał wpływu na rozwój wypadków. Dlatego oczywiście bezpieczniej jest nawiązać do neutralnych obrazów typu płomień, koniczynka, czy trzy stany skupienia wody.

_________________
Tylko Bogu chwała


Pt maja 05, 2017 13:58
Zobacz profil
Post Re: Katecheza pierwszokomunijna - Jezus.
No i raczej nie uda ci sie bez zaczecia od Adama i Ewy. W przenosni i doslownie.
W zaleznosci od tego ile czasu chcesz na to poswiecic, moglbys na bazie Wyznania wiary (do pierwszej Komunii moglyby sie nauczyc - nie zaszkodzi ;-) przejsc od historii stworzenia swiata przez grzech pierwszych rodzicow, prorokow nawolujacych do nawrocenia, do Jezusa z historia z Mt 21,33-40, w ekspresowym tempie przez Narodzenie-nauczanie-Eucharystie-krzyz-zmartwychwstanie-wniebowstapienie dojsc do Ducha sw (od sceny nad wodami stworzenia przez chrzest w Jordanie do Zeslania Ducha sw - przy okazji masz sakramenty wtajemniczenia na “powtorke“). Tak troche jak Wigilia Paschalna, ktora calosc przypomina.

A do tego zestaw obrazkow, ktore dzieci musza np przyporzadkowac do Ojca, Syna czy Ducha sw.


Pt maja 05, 2017 14:52

Dołączył(a): Pn sie 17, 2015 14:03
Posty: 39
Post Re: Katecheza pierwszokomunijna - Jezus.
Tutaj pomysł co do formy. Moim zdaniem przyciąga uwagę najmłodszych:
https://www.facebook.com/megryah/videos/536060916436367/


Pt maja 05, 2017 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Katecheza pierwszokomunijna - Jezus.
@Brandeisbluesky

Cudowne, choć nie do końca to, o co mi chodzi. Ale może fragmenty się przydadzą.

@Kael

Widzę, że bez paru słów opisu się nie obędzie. Ja chcę wprowadzać zmianę, nie rewolucję. A tutaj sporo dzieci przy okazji katechez po raz pierwszy ogląda kościół od środka, paru było ochrzczonych w trakcie. To tyle o dzieciach, o rodzicach... przemilczę. Dodatkowo w tej parafii jest akurat sporo dzieci chętnych, przez co katechezy muszą byc wspomagane przez laików.

Chętnie bym przerobił Stary Testament, Daniela i Izajasza, parę Psalmów. To tyle w kwestii marzeń. A szara skrzecząca rzeczywistość jest taka, że, mówiąc językiem nowoczesnej pedagogiki, muszę odebrać ucznia tam, gdzie on jest. Nie tam, gdzie ja jestem. I treść musi być zrozumiała dla "szeregowego katolika", sam wszystkich grup nie poprowadzę.

Tyle co do warunków ramowych. Dlatego zostaję przy ograniczeniu do NT.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pt maja 05, 2017 18:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL