Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 16:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 245 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 17  Następna strona
 boję się Tarota 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 09, 2008 10:28
Posty: 21
Post 
Słyszałem o przypadku jak pewna kobieta używała kart tarota do wiadomo jakiego celu. Bodajże po kilku latach wróżenia uświadomiła sobie, że nie może dalej w to brnąć, to ją zniszczy. Próbowała przestać, ale co noc nawiedzały ją duchy, pukanie do drzwi (nikogo w nich nie było) skrzypienie i śmiech. Była zrozpaczona ale w kościele się dowiedziała: modltwa do matki Bożej. Spróbowała i po kilu tygodniach zadziałało, przestały ją złe duchy nawiedzać. Jest teraz oddaną katoliczką. Widać, wiara może wszystko :)

_________________
Wiem co mam robić, jaki jest mój cel... lecz to nie ten czas :)


Śr lut 06, 2008 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 12:09
Posty: 32
Post 
Jeżeli masz zwykłe karty w domu to też musisz je spalić bo można z nich wróżyć. :D

Wróżby nie są niczym złym. Ot taka zabawa. Zaszkodzić może dopiero wiara w ich skuteczność. Człowiek jest podatny na sugestie i wielu zaczyna dążyć nieświadomie do spełnienia przepowiedni. Nawet tych złych i robi się nieciekawie.

Jak już wierzyć w to, że karty mogą w jakikolwiek sposób zaszkodzić to nie da się po prostu kupić kart tarota i od razu wróżyć. Karty trzeba trzymać często w dłoniach, bawić się nimi, stawiać pasjanse i po prostu "poczuć je". Dopiero wtedy wróżby będą miały jakąś moc (jeżeli w ogóle w takową moc wierzyć). Pozdrawiam, a z tymi taliami to żart (cobyś nie puściła chałupy z dymem). :)

_________________
Diabeł nie śpi z byle kim.
— Stanisław Jerzy Lec


N lut 17, 2008 15:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Alabama - z tym nie wierzeniem we wróżby nie jest tak łatwo. Nawet jeśli nie chcesz, czasem odczepienie się od przepowiedni staje się trudne. I dobrej, i złej. Nie da się wymazać czegoś takiego z pamięci, można co najwyżej się nie przejmować...

I jaka to zabawa, jeśli masz "poczuć" karty? I co masz poczuć w obrazkach? Już samo to określenie pokazuje, że niezupełnie chodzi o zabawę...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Pn lut 18, 2008 11:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 12:09
Posty: 32
Post 
Bawić się w sensie trzymania kart w rękach i przekładania ich sobie, ustawiania itp. Poczuć karty to znaczy mniej więcej poznać dokładnie ich kształt, wielkość, gładkość i takie tam.

Ja jakoś potrafię przeczytać horoskop dla zabawy i po chwili nie potrafię powiedzieć o czym w ogóle był. Z kart nie wróżę. Za to lubię pasjanse. To przecież niemożliwe i chyba się zasugerowałam, ale mam kilka talii i z tej, którą najbardziej lubię najczęściej wychodzą mi pasjanse :D A może po prostu najczęściej nimi gram i dlatego.

W skrócie żadne wróżby nie są w stanie sprawić, że stanie się coś złego, chyba, że trafią na podatny umysł.

_________________
Diabeł nie śpi z byle kim.
— Stanisław Jerzy Lec


Wt lut 19, 2008 17:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Dlaczego tarot jest zły... same karty też są złe... jeżeli żle ich używasz.

Bo jeżeli weźmiesz i se powiesz... hmm jak mi wyjdzie pasjans to będę miała szczęście, hura udało mi się jak fajnie. To nie jest to nic złego ;)

Ale jeżeli np naprawdę chcesz odczytać przyszłość z tarota i skupiasz się to otwierasz się na siły nadprzyrodzone.
Tasujesz tak długo aż nie poczujesz nagle nie wiadomo skąd że trzeba skończyć tasować.
Karty rozkładasz z przekonaniem że to co ułożysz się spełni.
Ustawiasz karty tak jak Ci jakaś siła każe i chcesz czuć tą siłę i chcesz aby ona kierowała twoimi rękami podczas tasowania i rozkładania.

To jest właśnie otwieranie się na siły nadprzyrodzone.
A żadna "dobra siła" przez tarota się z tobą porozumiewać nie będzie.
Więc jeżeli nie dobra to zła.
Otwierasz się na siły nadprzyrodzone i zapraszasz demony czy złe duchy aby kierowały twoimi ruchami, rękami tym jak ułożysz karty. Tyle, że jak już się na to otworzysz i jakiś duch Ci pomoże to już sam od siebie od Ciebie nie odejdzie.

Tak jest ze wszystkim kiedy się otwierasz na siły nadprzyrodzone. Jeżeli masz zwyczajne karty i skupiasz się i otwierasz na to, żeby to nie przypadek a jakaś siła pokierowała twoimi rękami również otwierasz się na złe moce a jak Cię dopadną to nie puszą łatwo.

I nieważne czy to tarot czy zwykłe karty czy wahadełka czy ta tablica z literkami, jeżeli się otwierasz na to, żeby to co wyjdzie nie zależało od przypadku ale jakiejś mocy to otwierasz się na złe moce.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt lut 19, 2008 19:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 12:09
Posty: 32
Post 
Cytuj:
Tasujesz tak długo aż nie poczujesz nagle nie wiadomo skąd że trzeba skończyć tasować.
Karty rozkładasz z przekonaniem że to co ułożysz się spełni.
Ustawiasz karty tak jak Ci jakaś siła każe i chcesz czuć tą siłę i chcesz aby ona kierowała twoimi rękami podczas tasowania i rozkładania.


Tak to jeszcze nie próbowałam, ale zobaczymy... :D

_________________
Diabeł nie śpi z byle kim.
— Stanisław Jerzy Lec


N lut 24, 2008 21:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Taa... To jest poradnik jak najłatwiej zostać opętanym.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


N lut 24, 2008 21:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 12:09
Posty: 32
Post 
Wiesz... O opętaniu słyszałam z różnych opowiadań. Głównie wtedy, kiedy jedne dzieci straszyły inne. Zawsze znajdzie się kumpel, który ma kumpla widzącego opętanie "na własne oczy" lub takiego, który "przeżył to na własnej skórze". Co odważniejsi ściemniacze sami byli opętani. Zdarzali się nawet tacy kumple, którzy po kilka razy. Kto z nas nie znał gościa, który wywoływał duchy i udało mu się. Kto z nas nie miał ciotki, w której domu "straszyło". Ja też kiedyś byłam dzieckiem. W domu mojej cioci też "straszyło". Sama wymyślałam takie głupie historyjki i straszyłam tym koleżanki przy ognisku. Jednak jakoś nikt tego na własne oczy nie widział.
Widzę, że są jeszcze dorośli ludzie, którzy się w to bawią.

_________________
Diabeł nie śpi z byle kim.
— Stanisław Jerzy Lec


Pn lut 25, 2008 23:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Ja nie miałam. Żadnych duchów w otoczeniu rodziny. Żadnych zjawisk nadprzyrodzonych. A możliwość opętania uważam za fakt.

I uprzedzam, że kolejne posty w stylu instruktażu będę usuwała.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt lut 26, 2008 8:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Instruktarzu... raczej przestrogi.

Gadałem właśnie na ten temat z ojcem i oto są jego słowa.
Pytałem kiedy nasze działanie się otwiera na złe siły a kiedy nie.

Ja przestrzegam i UŚWIADAMIAM CZEGO NIE robić.
Bo osoba może zostać opętana w ogóle nie zdając sobie z tego sprawy.
Tzn nie zdając sobie sprawy z tego dlaczego została opętana.

I jak pisałem tą informacje mam od duchownego, który zna się na rzeczy.
Nie wymyślam historyjek ani nie pisze tego co usłyszałem na podwórku.

Powiedz mi wierzysz w opętanie?

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt lut 26, 2008 16:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 12:09
Posty: 32
Post 
Cytuj:
Powiedz mi wierzysz w opętanie?

Nie i nie kręci mnie specjalnie ta tematyka.
Lubię jednak zabawy z kartami, a i do tarota się przymierzałam. Tutaj zajrzałam bo temat był dość zabawny.

_________________
Diabeł nie śpi z byle kim.
— Stanisław Jerzy Lec


Wt lut 26, 2008 19:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Ale tu nie chodzi o to czy Cię kręci tematyka czy nie.
Po prostu czy tak czy nie.

Jeżeli wierzysz to ja Cię przestrzegam przed tarotem.

Ja osobiście uwielbiam karty, umiem z 50 sztuczek z czego 30 to pokazówki myślę, że na niezłym poziomie. I nie ma w tym nic złego. Problem zaczyna się wtedy dy chcesz sie poddać jakiejś mocy by Ci pomagała poznać przyszłość czy coś innego. To jest otwieranie się na siły zła a to ma fatalne skutki.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Śr lut 27, 2008 0:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 06, 2007 12:09
Posty: 32
Post 
Gdybym wierzyła w takie siły to na pewno szukałabym z nimi kontaktu. Dla mnie jest to jednak coś w stylu fantasy. Tematyka fajna, pomysłowa, ale całkiem nierealna. Kiedy byłam młodsza to lubiłam czytać o magii. Nawet coś tam próbowałam. Zaklęcie na śmiertelnego wroga mam jeszcze gdzieś chyba nawet w szafce, ale to już się skończyło i nie wróci. Sfera marzeń można by tak rzec. Swego czasu czytałam nawet biblię szatana i jakoś nadal żyję.

_________________
Diabeł nie śpi z byle kim.
— Stanisław Jerzy Lec


N mar 02, 2008 21:11
Zobacz profil
Post 
Alabama !
Tak sie składa, że nie jesteś pierwszą osoba która próbuje sobie kpić bąź bagatelizować poważniejsze sprawy.
Ktoś może i nawet dla żartu wymyślać sobie różne historyjki - sprawa tej osoby.
Zwykle zmyślone historyjki jakich się nasłuchałem dotyczyły zwykle życia intymnego księży i temu podobnych spraw - to zostało przez materiały IPNu wyjaśnione skąd te historyjki się brały :?
Historyjki "o duchach" np. o Skarbniku czy "utopcach" były zwykle bajeczkami opowiadanymi dzieciom po to by nie kręciły się same w miejscach niebezpiecznych.
Jeżeli chodzi o sprawy wróżb i wróżenia przestrzega przed tym sam Chrystus.
Za poważne to by żarty sobie z tego robić bądź bagatelizować sprawę.
Może ktoś w to nie uwierzyć - mówić jednak o tym trzeba.
Choćby po to by ktoś kogo zacznie kiedyś 'palić" w piersi ciągnąć do samobójstwa czy też do zrobienia jakiegoś innego głupstwa a nad kim psychiatra z psychologiem rozłożą ręce bo albo nie ma powodów do leczenia albo terapia nieskuteczna zasięgnie porady jedynej osoby która realnie będzie mu w stanie pomóc.
To znaczy - by ten ktoś zerwał ze swoimi "praktykami" udał sie do Spowiedzi a w ostrzejszym przypadku jeżeli powyższe działania nie pomogą to by ten ktoś udał się na konsultację z Egzorcystą ...


N mar 09, 2008 23:27
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
OŁ MAJ GAD!!

Nie no, czytałaś biblię szatana!!
Kurna nie ważne czy wierzysz czy nie!!
Opętanym może zostać każdy niezależnie czy wierzy w opętanie czy nie!!
Nawet zamykając się na opętanie ale np właśnie czytając biblię szatana można bardzo łatwo zostać opętanym...

Japierdziu... wiesz co Ci powiem.
Wejdź do kościoła i zrób sobie krzyżyk na głowie wodą święconą.
A później uklęknij jak najbliżej tabernakulum i zacznij się modlić.
Jeżeli odczujesz, ból lub niepokój albo coś w tym stylu to najprawdopodobniej już jesteś opętana.

Ja tu se nie chce jaj robić!
Ja teraz mówię, całkiem serio!
Jeszcze łatwiejsza droga do opętania to czytanie biblii szatana. (kto nie wierzy niech się jakiegokolwiek duchownego zapyta)
Czasem wystarczy jedno zdanie!!

Jeżeli czujesz teraz taką wielką niechęć właśnie do tego co powiedziałem, że mówisz sobie 'a właśnie że nie pójdę i nie mam zamiaru maczać palca w wodzie bo to głupie' to zastanów się czy to twoje myśli czy to już nie jest wpływ żadnej złej siły.

Jesteś całkowicie otwarta na złe siły tak więc obawiam się najgorszego.
Czemu piszesz, ze gdybyś wierzyła w te siły to byś się chciała z nimi skontaktować. Po co?

Zaklęcia też są otwieraniem na siły zła (wierzenie w czary) zazwyczaj są niewinne, ale jeżeli się naprawdę w nie wierzy to mogą być kłopoty.

Tarot, czary, biblia szatana...

Jak w nic nie wierzysz to twoja sprawa, ale ja Ci mówię - jak nie wierzysz to idź i sprawdź a co Ci szkodzi. Nie gadaj z nikim o tym narazie jak nie chcesz, ale idź i zrób sobie krzyżyk na czole i pomódl się a przynajmniej uklęknij i pobądź przed tabernakulum chwil parę.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz mar 13, 2008 18:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 245 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL