Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 23, 2024 15:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Jak to z sektą Jezusa było 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2004 9:52
Posty: 20
Post Jak to z sektą Jezusa było
Ewangelia sugeruje, że Jezus Chrystus umarł na krzyżu niewinnie. Odnalezione w pierwszej połowie XX wieku zwoje pergaminów zapisane przez qumrańskich esseńczyków faktu tego nie potwierdzają. Ale nie zaprzeczają, że autorzy Ewangelii żyli współcześnie z Jezusem i byli bliskimi jego współpracownikami w działalności misyjnej. Ciekawe więc, że esseńczycy, z których wywiódł się cały klan założycieli Kościoła chrześcijańskiego, żywot Jezusa zwanego Chrystusem opisywali jeszcze za czasów Nerona, natomiast ewangeliści, integralna część tego klanu, ludzie współpracujący z Jezusem do końca jego życia, piszący Ewangelię z natchnienia Bożego, przekonują nas, jakoby Jezus „wyzionął ducha" na krzyżu. I to nie z woli cesarskiego namiestnika, rzymskiego prokuratora Judei Poncjusza Piłata, lecz z knowań zawziętych wrogów - żydostwa i ich kapłanów, faryzeuszy i uczonych w Piśmie.
No bo jaka to wina skoro, jak w Ewangelii według Mateusza (4,17-23) „począł Jezus nauczać i mówić: „Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie”. (...) I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie słabości i wśród ludu". Albo gdy wskazywał i ośmieszał niemoralność i przywary kapłanów, faryzeuszy i owych uczonych w Piśmie. A może winą zasługującą na karę śmierci ma być „Wypędzenie przekupniów" i powiedzenie według Marka (11, 17-18) „Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów, lecz wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców". Co gdy „Doszło to do arcykapłanów i uczonych w Piśmie, szukali sposobu, jakby Go zgładzić. Czuli bowiem lęk przed nim, gdyż cały tłum był zachwycony Jego nauką". Dla jego współczesnych stronników oraz dla późniejszych wyznawców i wreszcie Kościołów chrześcijańskich wszystko to w dobrych intencjach dla pięknej idei wiary było poświęcone wyjaśnianiu wiary, religii i związanych z tym zaleceń etyczno-moralnych, wskazywanych dla dobra człowieka przez Syna Bożego z nakazu samego Boga Ojca.
Lecz należy pogodzić się z możliwością, że nie wszystko co dobre dla jednych, tak samo musi być dobre dla drugich. Trzeba też rozumieć, że religijni Żydzi mogli i mieli prawo do tego, by żywić niechęć do Jezusa. Jeśli poważnie zastanowić się nad Ewangelią, to dojrzy się obraz Jezusa zdolnego wzbudzić żywiołową niechęć do siebie. Z jego ewangelicznego wizerunku wynika, iż mógł być uznanym za winnego burzenia istniejącego porządku nie tylko przez Żydów, ale i przez każdą inną większość religijną każdej epoki.
Do takich wniosków wystarczy już to, co korzystając z Ewangelii przytoczono przed chwilą. Mianowicie Ewangelia według Mateusza (4, 17-23) mówi, że „począł Jezus nauczać" oraz że „obchodził całą Galileę nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie" (Bożym - oczywiście).
Ale bądźmy szczerzy. Obojętnie gdzie, w synagodze, świątyni czy kościele, gminie, zborze bądź parafii jakiegoś wyznania byłoby nie do przyjęcia, gdyby np. dzisiaj przybył tam jakiś nieproszony gość bądź kaznodzieja i bez uprzedniego uzgodnienia ze zwierzchnikiem tej instytucji głosił jakieś nauki czy kazania, tym bardziej, jak w przypadku Jezusa, gdyby były sprzeczne z nauką i filozofią dotychczas tam uprawianymi. I że ze swymi naukami „obchodził Jezus całą Galileę". By to wyjaśnić, trzeba by dużo mówić. Ograniczając się jednak do możliwie najkrótszych wypowiedzi.
Po pierwsze: studiując zapisy esseńskich zakonników i inne zapisy ze źródeł historycznych dla uzupełnienia treści zawartych w Ewangelii wiemy, że Jezus, rzekomo narodzony w Betlejem (Mat. (2, 1-6) i Łuk. (2, 1-7), już od poczęcia w łonie matki był wpisany do wspólnoty esseńskiej w Qumran i podlegał jej rygorom.
Po drugie: „począł Jezus nauczać", „obchodząc całą Galileę" (Mat. (4, 14-23). Przecież w Ewangelii inaczej nie mogło być. Wszakże pamiętamy, że powracając z „Ucieczki do Egiptu" (Mat. (2, 13-15) św. Józef z rodziną „Otrzymawszy we śnie nakaz, udał się w stronę Galilei. Przybył do miasta zwanego Nazaret i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo proroków: Nazywany będzie Nazarejczykiem" (Mat. (2, 19-23). Otóż to. „Tak miało się spełnić słowo proroków". Tu nie ma nic, co mógłby zakwestionować jakikolwiek sąd czy trybunał. Lecz wracając do tego, że „począł Jezus nauczać" „obchodząc całą Galileę", to Mateusz mówi równocześnie, że sekta skupiających się wokół Jezusa wywodzi się z ruchów chłopskich w Perei i Galilei, położonych na wschód od Jordanu. Choć Jezus swą działalność prowadził głównie na zachodnich obszarach od Jordanu w Judei i Idumei, to jednak społeczna świadomość o związkach z chłopskimi buntownikami nie przysparzała ani jemu, ani jego otoczeniu wielkich sympatii.
Po trzecie: wskazywał i ośmieszał niemoralność kapłanów, faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Już na samym początku tworzenia się sekty i jego pierwszych wystąpień istniały z obu stron uprzedzenia, niechęci, a nawet wrogość. Tym bardziej, że Jezus znalazł się na scenie społeczno-politycznej dość późno (po naukach hinduistycznych) jako dosyć agresywny i nieustępliwy, jeśli nie rewolucyjny to bardzo radykalny reformator religii.
A moze ktoś ma odmienne zdanie? Oczywiscie wyłacznie w oparciu o Pismo!


Wt wrz 14, 2004 15:26
Zobacz profil
Post 



Mam pytanie do tego szczegółu (absolutnie nie jestem biblistą):

>Ewangelia sugeruje, że Jezus Chrystus umarł na krzyżu niewinnie. Odnalezione w pierwszej połowie XX wieku zwoje pergaminów zapisane przez qumrańskich esseńczyków faktu tego nie potwierdzają.

Rozumiem zatem, że chodzi Ci o to, że Jezus miał jakąś winę i dla tego zginął na krzyżu.

>Ale bądźmy szczerzy. Obojętnie gdzie, w synagodze, świątyni czy kościele, gminie, zborze bądź parafii jakiegoś wyznania byłoby nie do przyjęcia, gdyby np. dzisiaj przybył tam jakiś nieproszony gość bądź kaznodzieja i bez uprzedniego uzgodnienia ze zwierzchnikiem tej instytucji głosił jakieś nauki czy kazania, tym bardziej, jak w przypadku Jezusa, gdyby były sprzeczne z nauką i filozofią dotychczas tam uprawianymi. I że ze swymi naukami „obchodził Jezus całą Galileę".

Ale czy oznacza to, że ktoś taki staje się <<zły>> ?
Czy to co wymieniłeś może być powodem dla tego, aby kogoś skazać na śmierć i czy sam fakt, że ktoś zostaje z takiego powodu skazany, oznacza to, że taki ktoś jest <<zły>> ?

>Po trzecie: wskazywał i ośmieszał niemoralność kapłanów, faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Już na samym początku tworzenia się sekty i jego pierwszych wystąpień istniały z obu stron uprzedzenia, niechęci, a nawet wrogość. Tym bardziej, że Jezus znalazł się na scenie społeczno-politycznej dość późno (po naukach hinduistycznych) jako dosyć agresywny i nieustępliwy, jeśli nie rewolucyjny to bardzo radykalny reformator religii.

I to, że ktoś wskazuje np. niemoralność u kogoś, powoduje, że ten ktoś jest już <<zły>> ?
Proszę też o udowodnienie, że Jezus był w Indiach ;-)


Pan nie obalił wcale tego, że Jezus był bez grzechu wskazując, że pokazywał czyjąś np. niemoralność.





Wt wrz 14, 2004 16:05

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2004 9:52
Posty: 20
Post 
PTRqwerty napisał(a):



Mam pytanie do tego szczegółu (absolutnie nie jestem biblistą):

>Ewangelia sugeruje, że Jezus Chrystus umarł na krzyżu niewinnie. Odnalezione w pierwszej połowie XX wieku zwoje pergaminów zapisane przez qumrańskich esseńczyków faktu tego nie potwierdzają.

Rozumiem zatem, że chodzi Ci o to, że Jezus miał jakąś winę i dla tego zginął na krzyżu.
Oczywiście - byl uznany jako winny naruszeń obowiązującego w miejscu i czasie porzadku prawnego, przede wszystkim religijnego. Wszyscy wystepujacy przeciwko Bogu Jahwe (ówczesnemu - bo jak wiesz Bóg sie zmienia) podlegali karze śmierci. Takich skazańców, przywódców różnych innych sekt jak Jezus było wielu.

>Ale bądźmy szczerzy. Obojętnie gdzie, w synagodze, świątyni czy kościele, gminie, zborze bądź parafii jakiegoś wyznania byłoby nie do przyjęcia, gdyby np. dzisiaj przybył tam jakiś nieproszony gość bądź kaznodzieja i bez uprzedniego uzgodnienia ze zwierzchnikiem tej instytucji głosił jakieś nauki czy kazania, tym bardziej, jak w przypadku Jezusa, gdyby były sprzeczne z nauką i filozofią dotychczas tam uprawianymi. I że ze swymi naukami „obchodził Jezus całą Galileę".

Ale czy oznacza to, że ktoś taki staje się <<zły>> ?
Tak - w ocenie ówczesnego Sanhedrynu, czyli rady kapłańskiej - było to niedopuszczalne. Zresztą czy dzisiaj może ktoś o odmiennych poglądach, nawet na chzrescijaństwo glosić nauki w kościele rzymsko-katolickim? Na szczęście nie ma już inkwizycji i stosów - ale jeszcze niedawno...
Czy to co wymieniłeś może być powodem dla tego, aby kogoś skazać na śmierć i czy sam fakt, że ktoś zostaje z takiego powodu skazany, oznacza to, że taki ktoś jest <<zły>> ?
Oczywiscie nie - ale to już w ocenie na dzisiaj, kiedy mamy za sobą odrodzenie, oświecenie i wszelkie odmiany demokracji - pluralizm, wolności obywatelskie ....

>Po trzecie: wskazywał i ośmieszał niemoralność kapłanów, faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Już na samym początku tworzenia się sekty i jego pierwszych wystąpień istniały z obu stron uprzedzenia, niechęci, a nawet wrogość. Tym bardziej, że Jezus znalazł się na scenie społeczno-politycznej dość późno (po naukach hinduistycznych) jako dosyć agresywny i nieustępliwy, jeśli nie rewolucyjny to bardzo radykalny reformator religii.

I to, że ktoś wskazuje np. niemoralność u kogoś, powoduje, że ten ktoś jest już <<zły>> ?
Tak - jest zly! Wszyscy ktorzy krytykują zepsucie kleru, niemoralne przypadki prowadzenia się, zlodziejstwa i inen przewiny - jest wrogiem Koscioła...!!!!!!!!!!!!!
Proszę też o udowodnienie, że Jezus był w Indiach ;-)
Nie mam to żadnych dowów - są zasadne przypuszczenia - ale o tym innym razem...!


Pan nie obalił wcale tego, że Jezus był bez grzechu wskazując, że pokazywał czyjąś np. niemoralność.





Wt wrz 14, 2004 16:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2004 19:08
Posty: 105
Post 
Heh, co to znaczy te ' o. ' przed imieniem bo myslalem wczesniej ze to jakas osoba duchowna z Krzk, ale chyba sie myliłem.
Biorac pod uwage ze Jezus był Bogiem, nie ma co mowić o grzechu, tudziez bledzie. Bóg jest prawdziwie swiety, czyli kompletnie bez grzechu.
Ludzie swieci sa bez grzechu, poniewaz skorzystali z laski oczyszczenia, jaka wynikła z ofiarowania Baranka - Chrystusa.
Jeśli masz panie Damazy watpliwosci co do boskosci Jezusa, to polecam ksiazke McDowella 'przewodnik apologetyczny'.
Sa to dowy naukowe na szereg zarzutow od autentycznosci bibli do Jezusa - Boga.
Bardzo ciekawe zdanie z ksiazki: "Jezeli Jezus nie był Bogiem, zasługuje na oskara". Osoba taka jak Jezus nie moze być tylko normalnym czlowiekiem, poniewaz On wyszedl normalnie poza system wypelniajac ponad 60 najwazniejszych proroctw starotestamentowych. Przypadek nie wchodzi w gre bo wypelnienie sie choc 8 proroctw w 1 czlowieku to szansa rzedu 1:10^17

_________________
Jezus umarł za nas jako za grzesznikow, gdysmy byli bezsilni


Wt wrz 14, 2004 17:04
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2004 9:52
Posty: 20
Post 
Dojo napisał(a):
Heh, co to znaczy te ' o. ' przed imieniem bo myslalem wczesniej ze to jakas osoba duchowna z Krzk, ale chyba sie myliłem.
Biorac pod uwage ze Jezus był Bogiem, nie ma co mowić o grzechu, tudziez bledzie. Bóg jest prawdziwie swiety, czyli kompletnie bez grzechu.
Ludzie swieci sa bez grzechu, poniewaz skorzystali z laski oczyszczenia, jaka wynikła z ofiarowania Baranka - Chrystusa.
Jeśli masz panie Damazy watpliwosci co do boskosci Jezusa, to polecam ksiazke McDowella 'przewodnik apologetyczny'. Czytałem - duzy wysiłek intelektualny ale mierne efekty. A dowody...?
Sa to dowy naukowe na szereg zarzutow od autentycznosci bibli do Jezusa - Boga.
Bardzo ciekawe zdanie z ksiazki: "Jezeli Jezus nie był Bogiem, zasługuje na oskara". Osoba taka jak Jezus nie moze być tylko normalnym czlowiekiem, poniewaz On wyszedl normalnie poza system wypelniajac ponad 60 najwazniejszych proroctw starotestamentowych. Przypadek nie wchodzi w gre bo wypelnienie sie choc 8 proroctw w 1 czlowieku to szansa rzedu 1:10^17

Jeżeli Jezus był bogiem (Bogiem) -
to znaczy że ukrzyżował się sam!


Wt wrz 14, 2004 18:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2004 19:08
Posty: 105
Post 
Zrobił to dla ciebie, jednak ty nie jesteś w stanie pojać tak wielkiej miłości

_________________
Jezus umarł za nas jako za grzesznikow, gdysmy byli bezsilni


Wt wrz 14, 2004 18:28
Zobacz profil WWW
Post 
Damazy...
Aby odpowiadać na czyjąś wypowiedź najlepiej jest kliknąć na dole "Odpowiedź". To co zrobiłeś nie jest zbyt czytelne. Początkowo myślałem, że po prostu zacytowałeś całą moją wypowiedź i ją wkleiłeś.
Ale nic się nie dzieje. Początki nie muszą być łatwe.



Cytuj:
Oczywiście - byl uznany jako winny naruszeń obowiązującego w miejscu i czasie porzadku prawnego, przede wszystkim religijnego. Wszyscy wystepujacy przeciwko Bogu Jahwe (ówczesnemu - bo jak wiesz Bóg sie zmienia) podlegali karze śmierci. Takich skazańców, przywódców różnych innych sekt jak Jezus było wielu.


Czy to oznacza, że Jezus był grzesznikiem?
Postulowałeś, że Jezus nie jest człowiekiem pozbawionym winy. Oznaczałoby to, że jest grzesznikiem w oczach Boga. Jest? ;-)


Cytuj:
Tak - w ocenie ówczesnego Sanhedrynu, czyli rady kapłańskiej - było to niedopuszczalne. Zresztą czy dzisiaj może ktoś o odmiennych poglądach, nawet na chzrescijaństwo glosić nauki w kościele rzymsko-katolickim? Na szczęście nie ma już inkwizycji i stosów - ale jeszcze niedawno...



No i co z tego? Człowiek nie staje się lepszym pod wpływem pochlebstwa i nie staje się gorszy pod wpływem nieuzasadnionej krytyki.
Czy to, że postanowimy dziś gremialnie (np. w moim województwie), że coś ma być tak a tak, a ktoś postąpi inaczej, to oznacza to już na 100%, że w oczach Boga jest grzeszny?
Np. wtenczas była niewyobrażalna ilość nakazów i zakazów regulujących każdą sferę życia w drobnych szczegółach. Czy to oznacza, że Bóg odrzucał ludzi? To nie jest takie proste. To, że Jezus zaczął przemawiać w miejscu świętym nie oznacza jeszcze Jego grzeszności.


Cytuj:
Oczywiscie nie - ale to już w ocenie na dzisiaj, kiedy mamy za sobą odrodzenie, oświecenie i wszelkie odmiany demokracji - pluralizm, wolności obywatelskie ....


A jak to było w ocenie Najwyższego?

Cytuj:
Tak - jest zly! Wszyscy ktorzy krytykują zepsucie kleru, niemoralne przypadki prowadzenia się, zlodziejstwa i inen przewiny - jest wrogiem Koscioła...!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


To nie jest prawda. Za długo przesiadywałeś wśród jakichś babć radiomaryjnych. Wrogiem Kościoła - w tym kontekście - jest ten kto krytykuje kler, ale nie ma dowodód ani rzeczowych argumentów na swoje wnioski. W istocie rzeczy ktoś taki wrogiem nie jest, jest tylko człowiekiem, któremu każdy postronny sugerowałby dyscyplinę myśli.
Natomiast jeśli ktoś widzi błędy, to powinien w imię Prawdy i elementarnej uczciwości rozwiązywać (np. poinformować prasę). Natomiast jeśli ktoś z faktu, że jakiś ksiądz dopuścił się czynu X, wyciąga wniosek, że wszyscy księża czynią X, no to cóż... ktoś taki po pierwsze popełnia błędy logiczne.

Cytuj:
Nie mam to żadnych dowów - są zasadne przypuszczenia - ale o tym innym razem...!


Dobrze.


Wt wrz 14, 2004 18:36

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2004 9:52
Posty: 20
Post 
Interesowało Cię to "o" przed imieniem - ot taka mala literka z kropeczką a ile robi zamieszania! A gdybym wstawil na przyklad "c" czy "p"? - to co, nikt by chyba nie zwrócił na to uwagi. Ot sobie wstawił i ma. Bo przecież taką nie literkę, ale literę, czyli wielkie "O" wstawiają sobie ci, ktorzy wbrew Pismu "Ojcami" chcą aby ich nazywano - jeden to nawet uzurpuje sobie tytuł - jak Bóg - "Ojciec Święty" - w przeciwieństwie do tych bezdzietnych OJCÓW - ja jestem zwykłym, dzietnym - stąd pozostaję tylko przy małym "o".

Natomiast tylko wstepnie zasygnalizuję - na jakiej podstawie nie pozbawione racji są spekulacje o pobycie Jezusa na terenie Indii, albo pozostawania pod wplywem hinduizmu. Badacze - a nawet teolodzy (ci mniej nawiedzeni) wykazuję wiele podobieństw w wypowiedziach Jezusa do Buddy i hinduizmu jako takiego - przy czym nie bez znaczenia jest fakt, że "mądrosci" te odnotowano w tamtych, też świętych księgach jeszcze przed narodzeniem Jezusa - a zatem... skąd u Mesjasza to podobieństwo? "Miluj bliźniego jak siebie...." - to właśnie Budda. Luka w życiorysie (kilkanaście lat) wskazuje że gdzieś te nauki pobieral. Gdzieś mam cały zestaw tych ewangelicznych podobieństw czy wręcz identycznosci.
Pozdrawiam


Wt wrz 14, 2004 19:26
Zobacz profil
Post 


Czy mam rozumieć, że brak odpowiedzi na moje zarzuty, to milczące przyznanie racji?

Co do "o". Tam nie tylko jest "o". Tam jest "o" z kropką, a to sugeruje skrót. Np. gdybym ja sobie wpisał przed nickiem "dr hab." to byłbyś zainteresowany czy to prawda, no nie? :D (Nie jestem dr hab.) :)


Wt wrz 14, 2004 19:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2004 19:08
Posty: 105
Post 
Hmm. Zauwazam w twojej postaci wiele sprzecznosci Damazy.
W profilu jako zawod masz wpisane ewangelizator, natomiast jedna jest ewangelia i to o Jezusie Chrystusie. To nie jest do tematu, ale wprowadza zamet w to co ty mowisz. Niby jesteś za a nawet przeciw Jezusowi. Moze się określ -> w co wierzysz?

_________________
Jezus umarł za nas jako za grzesznikow, gdysmy byli bezsilni


Wt wrz 14, 2004 19:54
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2004 9:52
Posty: 20
Post 
No to jest oczywiscie Twój punkt widzenia. Szanuję go - bo mam chrzescijański dar tolerancji. Jeedan jest Ewangelia i tylko jedna - problem tylko w tym, kto i jak ją czyta. Ewangelizuje zatem na swój sposób - to znaczy tak jak niewatpliwie z woili Boga Ojca oświecony Duchem Świętym rozumiem tekst Pisma. Nikt na swiecie - nawet sam papież - nie może wykluczyć, że działa włąśnie we mnie Duch Święty - a zatem.... dlaczego żydzi nie wierzyli że Jezus jest Bogiem? Też głosił - moze i podobnie jak ja - jakieś herezje! Tylko że Jego za to powiesili - a mnie już nie spalą na stosie.

Natomiast co do uwag Wielebnego PTRqwerty - niwe wiem jak indywidualnie przekazac mu slowo boze na ten temat - bo jeszcze nie mam doswiadczenia w poruszaniu się w tym gąszczu odnośników.
Natomiast nie zwracam uwagi nawet na takie przyimki jak: prof.dr hab. mgr inż. dr honoris causa, Jego Świątobliwość czy nawet Świętobliwość, i inne ...ości czy Ekscelencja, Fluorescencja, Magnificencja... i inne -encje
- to wobec slowa bożego nie ma żadnego znaczenia. Duch Święty wieje kędy chce - Panie i Panowie.


Wt wrz 14, 2004 20:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2004 19:08
Posty: 105
Post 
Zdefiniuj czym u ciebie jest ewangelia?
Dla mnie jest to fakt/prawda/nadzieja ze pomimo grzeszności czlowiek nie musi isc prosta droga na zatracenie bo ma odpuszczenie grzechow i zbawienie przez wiare w Jezusa Chrystusa jako Syna Bozego - Boga.
On jest drogą, prawda i życiem.
To jest ewangelia w/g mnie i patrzac na to co glosili np. apostolowie po odejsciu Chrystusa z Ziemi w/g nich też to jest ewangelia (zwracali uwage na grzech i na zbawienie w Jezusie).

Widzac jak probujesz nanieść jakiś cień na Jezusa, stwierdzam że masz źle zdefiniowana ewangelie.

_________________
Jezus umarł za nas jako za grzesznikow, gdysmy byli bezsilni


Wt wrz 14, 2004 20:48
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2004 9:52
Posty: 20
Post 
W pelni się z Tobą Wielebny zgadzam - dka mnie ewangelia - a właściwie Ewangelia - to nic innego jak droga/objawienie i prawda - czyż ktokolwiek może na Jezusa nanieść jakiś cień? Te cienie po prostu On już ma - ma bo poza bogiem był ponoć człowiekiem - czy odwrotnie, poza tym że był człowiekiem był tez i bogiem. Czyż nie?


Wt wrz 14, 2004 21:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post Re: Jak to z sektą Jezusa było
Mimo iż wobec zaistniałych wcześniej okoliczności nie widzę w tym większego sensu, to jednak trzeba dać człowiekowi szansę... :)

Tak więc zatem:

o. Damazy I napisał(a):
Ewangelia sugeruje, że Jezus Chrystus umarł na krzyżu niewinnie.


Ten problem dosyć szeroko rozważałem na tym portalu:
http://www.wiara.pl/tematcaly.php?curr_ ... 1077709696
Tematy: "Sanhedryn", "Przepisy", "Proces" i następne.
Proszę zatem o zapoznanie się z nimi i rzeczowe do nich ustosunkowanie.

o. Damazy I napisał(a):
Odnalezione w pierwszej połowie XX wieku zwoje pergaminów zapisane przez qumrańskich esseńczyków faktu tego nie potwierdzają.


poprawka - odkrycia zostały dokonane w latach 1947 - 1956

o. Damazy I napisał(a):
Ciekawe więc, że esseńczycy, z których wywiódł się cały klan założycieli Kościoła chrześcijańskiego,


no proszę - a jest jakiś dowód na tę tezę?

o. Damazy I napisał(a):
żywot Jezusa zwanego Chrystusem opisywali jeszcze za czasów Nerona,


konkretne cytaty, z konkretnych ksiąg poproszę

o. Damazy I napisał(a):
natomiast ewangeliści, integralna część tego klanu, ludzie współpracujący z Jezusem do końca jego życia, piszący Ewangelię z natchnienia Bożego, przekonują nas, jakoby Jezus „wyzionął ducha" na krzyżu. I to nie z woli cesarskiego namiestnika, rzymskiego prokuratora Judei Poncjusza Piłata, lecz z knowań zawziętych wrogów - żydostwa i ich kapłanów, faryzeuszy i uczonych w Piśmie.


pomijając dalszy bełkot... - odesyłam do tekstów Hebraici wspomnianych wyżej


o. Damazy I napisał(a):
Ograniczając się jednak do możliwie najkrótszych wypowiedzi.
Po pierwsze: studiując zapisy esseńskich zakonników i inne zapisy ze źródeł historycznych dla uzupełnienia treści zawartych w Ewangelii wiemy, że Jezus, rzekomo narodzony w Betlejem (Mat. (2, 1-6) i Łuk. (2, 1-7), już od poczęcia w łonie matki był wpisany do wspólnoty esseńskiej w Qumran i podlegał jej rygorom.


postudiujemy - dlatego ponawiam prośbę o podanie konkretnych cytatów z dokumentów esseńczyków

o. Damazy I napisał(a):
A moze ktoś ma odmienne zdanie? Oczywiscie wyłacznie w oparciu o Pismo!


a czemu oczywiście? - skoro autor postu opiera się również na tekstach pozabiblijnych (pisma esseńczyków)

Na razie tyle - niech powyższe uwagi będa pewnym miernikiem na ile autor tematu chce rzetelnie dyskutować na tym forum


Wt wrz 14, 2004 22:57
Zobacz profil
Post 
o.Damazy, a co rozumiesz przez słowo wielebny? Byłbyś tak dobry i zdradził mi to? Bo obawiam się, że używasz słów, nie wiedząc, co one znaczą.
dz. teofil.


Śr wrz 15, 2004 7:04
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL