Jeżeli chodzi o duchowość zakonów , to lichy jestem w tym temacie
Oczywiście są różne zakony, i różne zasady ich funkcjonowania.
Normalne jest też, że jak człowiek sobie wmówi, że to dla niego dobre, to będzie szczęśliwy gdzie by nie był.
Ja mam delikatne doświadczenie gdyż pracowałem krótki czas w ogrodzie u jednego z zakonów. Jedyne prawa ma tutaj tzw. "Siostra przełożona". Pozostałe zakonnice mają, powiem krótko przechlapane. Nigdzie nie mogą wychodzić bez zgody. Rodzinę odwiedzają zazwyczaj tylko wtedy, gdy w rodzinie jest pogrzebe. Codziennie pracują. Te akurat gotowały.
Szkoda mi było tych kobiet. Zasuwały jak małe roboty
.
Jeżeli zakonnica ma coś przepisane na siebie to zakon to konfiskuje, dlatego lepiej nie mieć zbyt wiele grosza, jak się tam wstępuje.
Ogólnie to nie życzę, żadnej kobiecie takiego losu.
Choć jak mówię, jeżeli ktoś ułoży w swojej głowie, że to jest dla niego najlepsze, to czemu nie