Ciekawa alternatywa: bać się sekt i nowych ruchów religijnych czy je lekceważyć... Czy jest prawdziwa? Moim zdaniem nie, ponieważ żadna z jej stron nie jest podejściem zgodnym z duchem chrześcijaństwa. "Bać się" czyli uznać a priori każdy nowy ruch za zagrożenie - zamiast próby zrozumienia ... "Lekceważyć" czyli założyć z góry "niższość moralną" nowego ruchu - zamiast próby nawiązania równorzędnego dialogu ...

Co istotne, niewłaściwe jest, moim zdaniem, stawianie słowa sekta, które ma negatywne konotacje, w jednym szeregu z nowymi ruchami religinymi, które zwykle nie mają nic w wspólnego z potocznym pojmowaniem sekt. Jeśli mówimy o sektach mówimy o *łamaniu prawa* i zostawmy ten problem odpowiednim organom publicznym. Jeśli natomiast mówimy o nowych ruchach religijnych, mówimy o *korzystaniu z prawa* do wolności wierzeń i przekonań...

Czy faktycznie sekty i nowe ruchy religijne są *problemem*, *zagrożeniem*, *elementem godnym jedynie lekceważenia*? Czy nie byłoby właściwsze, z punktu widzenia nauki chrześcijańskiej, takie hasło przewodnie forum: Nowe ruchy religijne: Spróbować zrozumieć i nawiązać dialog.?

Pozdrawiam,

bac sie moga chyba tylko ludzie slabi i poszukujacy czegos nowego.a ktos kto jest w ogole negatywnie nastawiony do jakiechkolwiek religijnych hm, przejawow zycia ma spokoj.
zreszta kazdy chyba ma prawo wierzyc w co chce, panuje wolnosc "religijna" i wyznaniowa w naszym pieknym kraju, wiec jak ktos chce byc jakims sekciarzem, pod warunkiem ze nikogo fizycznie badz psychicznie nie krzywdzi, to niech sobie jest.jego wybor.

trzymaj się po prostu własnej religii i módl się do Boga zebys nigdy nie dała się wplątac w jakas sekte

To może napiszę inaczej:

Katolicyzm - bać się czy lekceważyć?

Nie bać się, ale nie lekceważyć.

Czy to samo powiesz w odniesieniu do innych nowych ruchów religinych?

Nie wiem o jakie ci chodzi - czy o jakieś wspólnoty ewangelikalne, czy raczej coś a'la Świątynia Ludu, My jesteśmy Kościołem...
Jeśli chodzi o te pierwsze, to: nie bać się, (raczej) nie lekceważyć.
Jeśli te drugie: (trochę/bardziej) obawiać się, na pewno nie lekceważyć.

Zwalczac, zwalczac w taki sposob by wygladalo na probe podjecia dialogu w przeswiadczeniu o nieszkodliwosci.
Praktyczne podejscie (i takie katolickie ).

@Dural
Pro-ekumeniczny papież Paweł VI jasno powiedział, że
ewangelizacja powinna dążyć do zwiększenia liczby katolików, a nie tylko chrześcijan.

Ale o co chodzi? Czy wg Pawła VI strach przed nieznanym i lekceważenie jest elementem ewangelizacji.

Tu nie chodzi o strach, ale o dobro duszy danego człowieka.
To co jest poza katolicyzmem jest niepotrzebne, bo pełnia zbawienia jest w KK.

Wieje od Ciebie przekonaniem o wyższości moralnej. "dobro duszy danego człowieka" jest sprawą tegoż człowieka ...

To nie jest wyższość, tylko prawda.
Nie wierzę w to, ale takie jest nauczanie Kościoła.

Pamietajmy cały czas różnice między sektą a religia:

Definicja ta jest dosc konkretna. Czy bać się lub lekceważyć?
Sekty - jak każde inne stowarzyszenie kontrolujące ludzi, robiące pranie mózgu powinno być nielegalne. Każdy powinien być wolny.
Katolicyzm - pytanie czy ma znamiona sekty? Ma wysoki poziom totalności i psychomanipulacji?
;>

A co z osobami, które dobrowolnie wspierają sektę, za którą są gotowe oddać życie?
Co z sektami, których członkowie stanowią większość wyborczą (ustawodawczą)?