Re: Mnemotechniki i rozwój umysłowy.
Mnemotechniki to przydatne sztuczki ułatwiające zapamiętywanie. Mogą ułatwić życie i dać wiele pozytywnych skutków.
W przypadku technik wszelkiej maści, związanych z medytacjami, stanami świadomości, radzę uważać:
w gazecie New York Times z 18 listopada 1965 roku była wzmianka o młodzieńcu, który w czasie napadu na bank postrzelił cztery osoby, w tym trzy śmiertelnie:
„Kierował się, jak wyjaśniał, wewnętrznym nakazem, który w maju tego roku przybrał w jego umyśle konkretne kształty; widział mianowicie ‚obraz’ siebie samego w momencie, jak strzela do czterech osób, w tym jednej kobiety, które to osoby potem padły na podłogę. W czerwcu, powiedział, ‚zdawało się, że w ogóle nie pozostało już nic innego’ w jego umyśle. (...) Oświadczył, że po pierwszym strzale zaciął mu się pistolet i chciał wtedy ‚wybiec z banku’. [Ale] ‚zdawało mi się, że ktoś mnie ciągnie z powrotem’, rzekł młodzieniec. ‚Nie mogłem wyjść. Musiałem ich zastrzelić’”.
Nie chodzi mi o to, że właśnie Ty mógłbyś kogoś zabić. Jednak powyższa historia (jedna z wielu), wskazuje, że tego typu praktyki nie prowadzą do niczego dobrego.
W dziele Encyclopedia of Occultism and Parapsychology (Encyklopedia okultyzmu i parapsychologii) napisano na temat hipnozy: „Jej historia nieodłącznie się wiąże z okultyzmem. (...) Nawet dziś wiele zjawisk mających związek z hipnozą zalicza się do ‚spirytyzmu”.
Cytuj:
Niech się nie znajdzie u ciebie nikt, kto swego syna lub swą córkę przeprowadza przez ogień, nikt, kto wróży, kto uprawia magię, ani nikt, kto wypatruje znaków wróżebnych, ani czarnoksiężnik, 11 ani ten, kto zaklina drugich, ani nikt, kto zasięga rady u medium spirytystycznego, ani trudniący się przepowiadaniem wydarzeń, ani nikt, kto się wypytuje umarłego.
5 Mojżeszowa 18:10.11
Zaznaczam, że nie przedstawiam tutaj poglądu KK, bo sam do niego nie należę...
Pozdrawiam serdecznie