Dzień dobry!

Na forum trafiłam podczas poszukiwania materiałów na temat technik werbunku różnych religii/ruchów religijnych/sekt. Próbowałam przeszukać poprzednie tematy, ale nie znalazłam nic pasującego. Mam nadzieje, że ktoś z forumowiczów może mi pomóc w ocenie sytuacji.

Sytuacja dotycz prawdziwych osób, więc nie będę wymieniać imion i konkretnych nazw miejsc.
Co się dzieje?

Bardzo długo mieszkam za granicą. 5 lat temu poznałam dziewczynę z państwa wschodnio-europejskiego, wychowanej w tradycji chrześcijańskiej, ponieważ dotyczą one prawdziwych osób), zaprzyjaźniłyśmy się. Koleżanka w pewnym momencie zakochała się w mężczyźnie z kraju muzułmańskiego, który ją porzucił po roku znajomości. Następnie zaczęło się coś dziać. Nagle koleżanka zaczęła twierdzić, że Biblia nie ma sensu, potem zaczęło u niej wzrastać zainteresowanie Islamem. Koleżanka wyjechała do kraju ojczystego, potem wróciła po kilkunastu miesiącach, juz jako wyznawczyni Islamu. Opowiadała o Islamie bardzo dużo, ale na początku nic nie podejrzewałam. W tej chwili, minęły już 4 lata od momentu jej przejścia na Islam i sytuacja wygląda tak. Nadal się znamy, kontaktujemy, ale ja z jej strony coraz cześciej słyszę: "Przecież Ciebie nikt nie docenia", "Przecież ty posiadasz ogromne ilości informacji". Przy każdej możliwej okazji słyszę od niej jaki to dobry jest Islam i jaki to piękny jest świat wyznawcy Islamu. Również koleżanka mówi, że aktywnie uczestniczy w życiu Meczetu, gdzie uczy się, a także jest tam nauczycielką. Parę razy mówiła o tym, jacy dobrzy są ludzie ze wspólnoty przy Meczecie i że nawet dawali jej pieniądze. Koleżanka podkreśla również, że wszystcy wyznacy Islamu myślą tak samo, i na przykład jeśli dać im tekst do korekty, wszystcy znajdą te same błędy. Przy każdej możliwej rozmowie próbuje zachęcić do oglądania filmów na temat Islamu lub filmów propagujących Islam. Również, bardzo często przytacza przykłady o tym jak inni wysłuchali jej rad i uwierzyli. A także koleżanka twierdzi, że zbliża się koniec świata i wszystcy, którzy nie są wyznawcami Islamu pójdą do piekła. Koleżanka także stara się odrzucić swoją kulturę, wytyka jej nieprawidłowości względem religii.Często słyszę od niej, że wszystcy chcą zniszczyć Islam. Sytuacja najbardziej mnie przeraża tym, że koleżanka jest z kraju wschiodnio-europejskiego, a my znajdujemy się bardzo daleko, przy czym koleżanka często mówi o tym, że kobieta, która wyznaje Islam powinna nie wychodzić z domu i słuchać męża. W tym momecie, ja stawiam pytanie, co ona tutaj robi sama? Również koleżanka ostatnio mocno interesuje się psychologią. Często też, jeżeli coś się dzieje nie po jej myśli, komentuje, że to inni specjalnie robią na złość wyznawcom Islamu. Mam wrażenie, że coś jest nie tak i jej kontakt ze mną raczej nie wynika z przyjaźni. Dodam, że jesteśmy bardzo młodymi osobami, ja mam 24lata, ona 26 (koleżanka przekonwertowała się kiedy miała gdzieś 21-22 lata).

Będę wdzięczna, jeżeli ktoś z forumowiczów mógłby tę sytuację skomentować. Jeżeli cokolwiek, z tego co napisałam wymaga wyjaśnienia - proszę zadawać pytania, postaram się wyjasnić.

Druga sprawa, nie do końca wiem, gdzie szukać informacji na temat metod werbunku i manipulacji - próbowałam szukać w internecie, trafiłam tylko na kilka esejów na ten temat. Nie wiem, czy w moim przypadku powinnam szukać pod hasłem "sekty" czy "manipulacja". Prosiłabym o jakąś podpowiedź. Zauważyłam, że na forum bardzo często jest polecana strona "sekty.net" - niestety nie mogę jej otworzyć, czy ktoś mógłby sprawdzić ten link (istnieje możliwość, że ta strona jest zablokowana w mojej lokalizacji geograficznej).

Z góry dziękuję!
SKL

czym jest islam? Skąd pochodzi?
Pierwszym kluczem do zrozumienia islamu jest dotarcie do jego korzeni. Islam wywodzi się z sekty, herezji judeo-chrześcijańskiej pierwszych wieków - ebionitów (z greckiego) lub nazarejczyków (z hebrajskiego) lub jeszcze inaczej judeonazarejczyków. Sama nazwa nie jest tu istotna, wiadomo, że dotyczy tej samej sekty.
Ebionici (nazarejczycy) uważali się z jednej strony za żydów, gdyż dokładnie przejęli ich tradycje, lecz w rzeczywistości nimi nie byli, ponieważ uznawali Jezusa jako proroka, którego żydzi odrzucili. Z drugiej strony uważali się również za chrześcijan, gdyż uznawali Jezusa za proroka, niestety nie mogli nimi być, ponieważ odrzucali Jego bóstwo. Św. Hieronim w korespondencji ze św. Augustynem napisał: „Uważają się za żydów i chrześcijan, ale w rzeczywistości nie są ani jednymi ani drugimi”.
Trzeba podkreślić, że w Koranie bardzo często jest mowa o nazarejczykach jako o przyjaciołach i przodkach muzułmanów, co m.in. wskazuje, że islam wywodzi się właśnie z tej sekty.
Czy możemy zatem powiedzieć, że islam wywodzi się z sekty, która przekształciła się w religię?
Dokładnie tak. Powiedziałbym, że od początku była to pseudoreligia, gdyż każda sekta jest taką pseudoreligią, która odstępuje od doktryny danej religii.
Islam nie jest więc nową religią, jak uważają muzułmanie. Jest zakorzeniony w judaizmie i chrześcijaństwie.
Oczywiście, że nie jest nową religią. Często się nam mówi, że jest to nowa religia, z nowym prorokiem Mahometem, z nowym miejscem Mekką, z nową ideologią, z nowymi wierzącymi, którzy nazywają się muzułmanami. Te wiadomości podaje się po to, byśmy zapomnieli o oczywistych korzeniach judeo-chrześcijańskich islamu. Pochodzenie judeo-chrześcijańskie islamu jest jasno przedstawione i poważni naukowcy zajmujący się tym zagadnieniem są co do tego zgodni, jest to ewidentne. Jeżeli ktoś uważa, że jest to hipoteza jedna z wielu – jest po prostu nieświadomy. Islam nie jest więc religią inną, niezależną - ma judeo-chrześcijańskie korzenie.
Czy mógłby Pan podać przykłady z tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej, które zostały przejęte przez islam?

Może powiem o tych najbardziej znanych takich jak: zakaz spożywania wieprzowiny, obmywanie się przed modlitwą, chusta, którą noszą muzułmanki, obrzezanie, które dla chłopców jest konieczne do przyjęcia do wspólnoty muzułmańskiej. Muzułmanom wydaje się, że to oni wymyślili obrzezanie, a przecież jest to wielka tradycja żydowska! I obrzezanie i pozostałe ryty były wiernie przestrzegane przez żydów już 2500 lat przed powstaniem islamu! Inne tradycje zostały bezpośrednio zapożyczone od chrześcijaństwa. Post - wielka tradycja chrześcijańska rozpoczynająca się posypaniem głów popiołem poprzedza wielkie święto Zmartwychwstania Pańskiego. To nie przypadek, że post w islamie nazywa się ramadan – co po arabsku znaczy "popiół" - i kończy się wielkim świętowaniem! Również różaniec muzułmański jest zadziwiająco podobny do różańca chrześcijańskiego używanego do dzisiaj przez mnichów tradycji orientalnej. Oczywiście nie ma na nim krzyżyka i modlitwy są różne, ale ich liczba 99 wywodzi się ze wschodniej tradycji chrześcijańskiej.
Również pięć filarów islamu: 1) wyznanie wiary (el shahada), 2) rytualna modlitwa pięć razy dziennie po dwie minuty (el salat), 3) jałmużna (el zakat), 4) post (el ramadan) i 5) pielgrzymka (el hajj), są wielkimi tradycjami judeo-chrześcijańskimi.
http://fronda.pl/news/czytaj/jean_alcad ... st_religia

Twoje koleżanka wcale nie musi mieć na celu zwerbowania cię na islam. Może po prostu chce ci powiedzieć coś miłego:) A co do rzeczy formalnych - jeżeli twoja koleżanka uznaje, że Biblia to bzdury, oznacza to, że ma bardzo ubogą wiedzę o swojej religii. Według islamistów Ismael, nieślubne dziecko Abrahama jest "praojcem" arabów, ba! Uważają, że mężowie Boży są sługami Allacha i tak samo jak chrześcijanie ich uznają.
Co do zachwalania społeczności meczetu. Tak jest w każdej wspólnocie religijnej, a przynajmniej powinno. W Polsce niestety przez to, że często tzw parafie liczą setki osób zanikło poczucie wspólnoty, ale jeżeli popatrzysz na zbory protestanckie to tam też ludzie angażują się w życie kościoła - uczą dzieci, prowadzą studium Biblijne, spotykają się na Agapach, spędzają razem wakacje, organizują zbiórki pieniędzy i zecy, misje ewangelizacyjne a więc oczywiście gdy ktoś potrzebuje pieniędzy to służą chętnie pomocą. Twoja koleżanka jest zafascynowana bo takie zachowania "za chrześcijaństwa" były jej obce, ale tu nie o to chodzi. Możesz jej wytłumaczyć, że na całym świecie zdarzają się ludzie "dobrzy" i wcale to nie znaczy, że służą prawdziwemu Bogu. Spytaj się czy studiowała kiedykolwiek Biblie, czy miała kontakt z Bogiem. Na jakiej podstawie przyjęła innego Boga, którego religie założył kilka wieków później człowiek, w którego wiarygodność trudno jest uwierzyć (min chorował na padaczkę, mieszkał w mieście judeochrześcijańskim stąd synkretyzm jego nauk, okrutność, zmiana "przekazów bożych" wraz ze zmianą sytuacji politycznych etc, etc) a odrzuciła Boga i Mesjasza zapowiadanego od wieków przez proroków w udowodnionej przez naukowców wiarygodnej Biblii. Niestety zauważyłam, że często młodzi ludzie, zwłaszcza dziewczyny ulegają fascynacji nowymi kulturami a później jest za późno żeby się wycofać.
okaż dziewczynie filmik: http://www.youtube.com/watch?v=rhUE2tg9igg każdemu polecam!

Wydaje mi się, że to niekoniecznie musi być próba werbunku. Z doświadczenia wiem, że w życiu bywa tak, że człowiek stykając się z jakąś religią odnajduje w niej jakąś wewnętrzną prawdę, a czym to z kolei jest spowodowane, tego nie wiem. Zakładając że reinkarnacja byłaby możliwa, można przypuścić, że w poprzednim wcieleniu ktoś wyznawał Islam. Ale w kwestii reinkarnacji nie ma póki co żadnych naukowych dowodów, ja osobiście mam do tego stosunek dość sceptyczny, chociaż możliwości takiej nie wykluczam.

nie obraź się ale w moim odczuciu brak umiejętności ocenienia przez Ciebie samodzielnie sytuacji świadczy o tym, że być może to Ty nieświadomie podchodzisz do swojej religii. Być może nieumiejętność znalezienia przez Ciebie kontrargumentów w rozmowie świadczy, że zostałaś zindoktrynowana i zmanipulowana do wyznawania katolicyzmu, którego tak naprawdę nie rozumiesz?