Zombiekiller
Dołączył(a): Cz wrz 29, 2011 18:36 Posty: 8
|
Proszę pomóżcie mi.
więc, na poczatku dzień dobry, mam na imię Martyna i zaznaczam na początku jestem na drodze neokatechumenalnej, ale przestałam chodzić, na liturgie slowa, eucharystię, a dlatego że poznalam wspaniałego chłopaka, rok temu dokladnie, jeśli się nie mylę, moja cala rodzina jest w neo oprócz ojca ale jest normalnie wierzący, wracając do chlopaka,ma na imię Filip, i jest Świadkiem Jehowy, ja od najmlodszych lat mialam z nimi styczność, bliscy przyjaciele do nich należeli i szczerze nie zastanawialam się jak ich traktować bo nigdy nie bylam że tak powiem "zmuszona" do rozmowy o ich wierze. po prostu wiedzialam że jest inna. No ale w Filipie się zakochalam, (mam 20 lat) minąl rok i wiem że drugiego takiego nie znajde, bo, nie znajde, pokochalam go z czasem, miną rok odkąd jestesmy razem, oboje jesteśmy zgodni co do tego że on chce być moim męzem a ja (w przyszlości) jego żoną, tylko teraz pojawia się problem natury takiej iż, on wierzy bardzo w ideologie jakie szerzą Swiadkowie, jest im cholernie wierny, na początku nie przeszkadzalo moi to dopóki doputy nie zaczeliśmy snuć planów na przyszlość, a ja jako chrześcijanka, chciala bym zapraszac rodzinę na święta ochrzcić dziecko itp. jestem bardzo związana z drogą neo, bo naprawdę wiele zawdzięczam Bogu. Ale kocham Filipa, ostatnio powiedzial mi że chce iść ze mną na eucharystię, ale potem zaczął się wykręcać, i w końcu nie idziemy, modlilam się o światło dla niego. Co mam robić żeby zawrócil z tej drogi? (kilka razy byląm na zebraniu z nim ale to był błąd i się do tegop otwarcie przyznaję) pomóżcie bo nie wiem co zrobić bo chcem być na drodze i chcem Mu ją pokazać.
|