Autor |
Wiadomość |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Widze, że PTRqwerty poważnie pisał...
Cytuj: Nie. Szachy to jest gra zła i głupia. Cytuj: Zwróć uwagę, że strategia tej gry uczy iść do przodu. Pionki nie mogą się cofać. Strategia szachów na poziomie całkowicie początkowym może dawać złudzenie parcia w przód. W rzeczywistości szachy to subtelna strategia gdzie oprócz cofania można robić manewry taktyczne i chytre podpuchy, umacniać pozycję, pozbawiać gracza możliwości pozytywnych rozwiązań, urządzać natarcia kobinacyjne i wiele wiele innych. Cytuj: o wiele bardziej skomplikowana może być komputerowa turowa gra strategiczna, gdzie na polu walki możesz nie tylko rozegrać bitwę, ale też przygotować podejście. ALeż w szachach właśnie się podejście przygotowuje. Słuzy do tego debiut i gra srodkowa w początkowej fazie - zauważ, ze wszystkie konsekwencje biorą się z poprzednich ruchów. Nie trzeba od razu stosować manewrów kombinacyjnych - jak starał się zwykle robic to Rubenstein, a można zająć się umacnianiem pozycji - np. Capablanca. Jest wiele wiele wariantów gry. Cytuj: A jak potrzeba cofnąć się i wprowadzić żołnierzy przeciwnika w pułapkę. Szachy tego nie uczą, choć nie neguję, że logiczne myślenie i na nich można ćwiczyć.
Tutaj sie zgodzę, szachy w szkole wojskowej z nikogo generała nie zrobią. Z tym, że szachy to nie przysposobienie obronne...
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz wrz 24, 2009 19:26 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cóż mogę jeszcze powiedzieć? Po prostu to nie jest argument, twoim argumentem zdaje się być: "Szachy są złe bo nie uczą wszystkiego".
No a czy matematyka uczy tańca? Nie? Więc po co ona w szkole? A czy Biologia uczy sprzedawania towarów w hipermarkecie? Nie? To po co ona w szkole?
Bez sensu nieprawdaż? Szachy owszem, nie uczą wszystkiego, mają swoje granice ale tak samo każdy inny przedmiot, każdy uczy tego co wchodzi w jego skład, czyż nie napisałem ci że ubolewam nad tym, że nie uczą w szkołach retoryki? Wiem że szachy tego też nie uczą, ale czy istnieje coś co uczy wszystkiego? - wątpię. Dlatego też twój argument jest bez sensu:
Cytuj: Tłumaczę Ci, że wiem, że inne gry mają cechy, których próżno w szachach uczyć, a Ty mi piszesz epistoły o grze w szachy.
Możliwe, możliwe że tak, wszystko ma swoje granice, także i te gry co ty proponujesz, gdybyś podał przykład to z łatwością napisałbym co w szachach jest a tam nie ma. Czy nie zauważasz tutaj nonsensu w twoim zarzucie?
|
Cz wrz 24, 2009 19:33 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Epikuros,
a co poważnego mam pisać w wątku, gdzie ktoś chce szachy do szkół wsadzić.
W którym miejscu? Zaraz po religii i przed Warcraftem?
|
Cz wrz 24, 2009 21:08 |
|
|
|
|
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Sam jestem pomysłowi przeciwny, ale uważam jednak, ze szachy jest to bardzo wartościowa gra. Sam wychowałem się grając w szachy i naprawdę mógłbym to każdemu polecić
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz wrz 24, 2009 21:12 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja wyżej napisałem. PTRqwerty, z tego co widzę nie śledziłeś tematu od początku, jestem za tym żeby zajęcia w szkole były, ale nieobowiązkowe, w sumie dla mnie mogły by być i obowiązkowe, ale nie chcę męczyć kogoś kogo to ie interesuje.
Po prostu, niech to będą zajęcia tego typu jak religia, na którą niewierzący nie muszą uczęszczać, albo jak "wychowanie do życia w rodzinie" - również nieobowiązkowe. To napisałem powyżej, czyli cały ten atak na mnie rozumiem wynika z braku znajomości mojej opinii na ten temat?
|
Cz wrz 24, 2009 23:03 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja zaś uważam, że szachy uczą gry w szachy i nic ponadto.
I naprawdę znam wiele innych strategii, które mają o wiele większe przełożenie na życie niż szachy.
|
Pt wrz 25, 2009 7:56 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
No a mógłbyś podać tytuły? Może dwie strategie? Chętnie bym zagrał... Ja poza szachami świata gier ledwo co dostrzegam...
|
Pt wrz 25, 2009 10:53 |
|
|
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Ja zaś nie znam dobrego szachisty, który miałby problemy z matematyką. Za to znam wielu wymiataczy w starcrafta, którzy matmę jak czarną magię traktują
_________________ MÓJ BLOG
|
N wrz 27, 2009 21:18 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Przykład jest bardzo trafny, ja sam po sobie wiem, bo zdawałem maturę z matematyki, poszła mi całkiem całkiem. Mam także kolegę (Szachistę) który jeździ na olimpiady matematyczne. Potwierdzam, również nie znam nikogo takiego co będąc dobrym szachistą nie byłby dobrym matematykiem. Jak pisałem wyżej: Mistrz świata Lasker i Euwe byli matematykami... .
|
N wrz 27, 2009 23:10 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja za to znam mnóstwo dobrych matematyków nie mających pojęcia o grze w szachy.
Cały więc przykład i wywód do luftu.
Crosis
|
Pn wrz 28, 2009 13:12 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Raczej nie, bo sądzę, że powodem tutaj jest to, że w ogóle zasad gry nie poznali. Gdyby jednak poznali grę szachy, to nie sądzę że mieli by z nią problemy. Dlaczego mieli by się radzić w nieskończonych wymiarach a na 64 polach nie dali by rady?
Ja nie znam bynajmniej takich osób, wiem że np: Siostra jest rodzoną humanistką, uwielbia historię, J. Polski i długie rozmowy, ale matematyka to dla niej "czarna magia", często gęsto muszę jej tłumaczyć ten materiał, w szachach także się ie sprawdza zupełnie przeciwnie do brata, który lubi matmę, poza tym duża część arcymistrzów to właśnie matematycy, wieczorem poszukam listę szachistów - matematyków.
|
Pn wrz 28, 2009 16:24 |
|
|
Leontodon
Dołączył(a): Pt lip 17, 2009 4:41 Posty: 225
|
Sebastian ma rację, jest taka zależność. Gdzieś nawet czytałem o tym artykuł. Szachy wymagają tego samego co matematyka , czyli precyzji myślenia . Dlatego ja jestem taki sobie w szachy , bo i matematykiem jestem przeciętnym (acz nie zupełnie złym )
_________________ Brian: Nie musicie iść za mną, nie musicie iść za kimkolwiek! Musicie myśleć! Jesteście indywidualistami! Tłum: Jesteśmy indywidualistami! Brian: Wszyscy jesteście różni! Tłum: Wszyscy jesteśmy różni! Człowiek w tłumie: Ja nie jestem… Tłum: Ćśśś!
|
Pn wrz 28, 2009 17:03 |
|
|
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Crosis napisał(a): Ja za to znam mnóstwo dobrych matematyków nie mających pojęcia o grze w szachy.
Cały więc przykład i wywód do luftu.
Crosis
Niekoniecznie. Musiałbyś znać jeszcze szachistów nie mających pojęcia o matematyce Popełniłeś błąd logiczny - to, że każdy szachista jest w miarę matematykiem nie oznacza, ze każdy matematyk musi być szachistą. Dla przykładu jednocześnie to, że każdy malarz jest artystą nie oznacza, że każdy artysta jest malarzem
_________________ MÓJ BLOG
|
Pn wrz 28, 2009 20:46 |
|
|
-Borys-
Dołączył(a): So wrz 19, 2009 21:21 Posty: 42
|
A ja postuluję obowiązkową naukę gotowania w szkołach.
Bo pojechałem na studia i czuję, że przydałoby się czasem coś upichcić. IMO dużo przydatniejsze niż nauka jakiejś tam gry. Poza tym, ja na przykład chciałbym się uczyć grać w karty, zamiast szachów. Wprowadzimy zajęcia pokera?
Nie mówiąc już o tym, że jeśli coś w szkole jest przymusowe, to dzieciaki wcale tego nie lubią. Więc na pewno nie będzie to niczego wśród nich popularyzować, a wręcz przeciwnie.
|
Pn wrz 28, 2009 22:23 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: A ja postuluję obowiązkową naukę gotowania w szkołach. 1. Czytałeś posty? Sami postulujemy za tym aby zajęcia były, ale nieobowiązkowe. Cytuj: Poza tym, ja na przykład chciałbym się uczyć grać w karty, zamiast szachów. Wprowadzimy zajęcia pokera? 2. Ja jestem przeciwnikiem większości karciarek. Karty są moim zdaniem niesprawiedliwe. Prawdopodobieństwo, że gracze będą mieli równe szanse są bardzo niskie, pamiętam jako dzieci graliśmy czasami wiele godzin w karty. (Na szczęście dziś ten zwyczaj zastąpiliśmy inną grą ) I mogę śmiało stwierdzić że zdarzało się że dostawałem wręcz idealne karty, tak że inni choćby nie wiem co nie mogli mnie powstrzymać, czasami otrzymywałem takie, że były kompletnie beznadziejne i nie dało się po prostu wygrać. Po prostu gra się zaczyna i jedni zaraz na starcie mają lepsze szanse do wygrania a inni gorsze. W niektórych grach wartości kart mają mniejsze znaczenie a bardziej kolory, ale i tu o zwycięstwie decyduje często ślepy los, a nie umiejętności intelektualne gracza. To samo tyczy się kości, patyczków i innych grach w których ślepy los decyduje o zwycięstwie. Cytuj: Nie mówiąc już o tym, że jeśli coś w szkole jest przymusowe, to dzieciaki wcale tego nie lubią. Więc na pewno nie będzie to niczego wśród nich popularyzować, a wręcz przeciwnie.
Dalego postulujemy o "Nieobowiązkowych" szachach. Nie wiem czy projekt ustawy da się zmodernizować ale to było by najlepsze wyjście dla tego projektu.
Co do tezy, że przymus niczego nie popularyzuje, to niezbyt się mogę z tym zgodzić, w niektórych wypadkach mogą się wyłonić nowe talenty, które być może nigdy by się nie ujawniły, wcześniej pisaliśmy o szachach w ZSRR ... W czasach gdy kładli tam mocny nacisk na szachy mistrzami świata byli właśnie Rosjaninie, obywatele Związku radzieckiego.
Botwinik, Smysłow, Keres i wielu innych znacznych arcymistrzów i mistrzów świata.
Dokładna lista tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mistrzostw ... w_szachach
Michaił Botwinnik
http://pl.wikipedia.org/wiki/Michai%C5%82_Botwinnik
Wasilij Smysłow
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wasilij_Smys%C5%82ow
Michaił Tal
http://pl.wikipedia.org/wiki/Michai%C5%82_Tal
Tigran Petrosjan
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tigran_Petrosjan
Borys Spasski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Borys_Spasski
W tym momencie "łańcuszek" mistrzów radzieckich przerywa genialny Bobby Fisher który też od dzieciństw spędzał przy szachach wiele godzin ze swoim trenerem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bobby_Fischer
A zaraz po nim znowu Rosjanie. Karpow, Kasparow, Kramnik.
Czyli argument jakoby nauka szachów w danym kraju przynosi zero efektu bo były pod przymusem i nikogo to nie interesowało no raczej niezbyt ... Pisałem tylko o poziomie mistrzów świata, pomijając milczeniem to, że w ogólnoradzieckich turniejach w kołchozach brały nawet setki tysięcy obywateli udział.
Zgadzamy się z tym że projekt jest niedopracowany do końca ale żeby krytykę przenosić na samą grę to jest już dla mnie niezrozumiałe.
Polecam tobie zobaczyć także pierwszy post Borysie, prosiłem by ten materiał filmowy z TVP zobaczyć by było wiadomo o co chodzi.
|
Pn wrz 28, 2009 23:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|