Brałam udział w kilku spotkaniach forumowych, jednak na forum.wiara nigdy nie widziałam informacji o żadnym zlocie. Czy coś takiego kiedyś miało miejsce?

I co w ogóle o tym myślicie?

Wiem, że są ludzie z różnych stron Polski i sprawa nie byłaby taka prosta, ale chętnie wzięłabym udział w żywej dyskusji.

Z różnych stron świata, często tez z rożnych kręgów kulturowych. Nie łączy nas żadna pasja, czy zainteresowania prócz zainteresowania Bogiem, wiarą, czy chrześcijaństwem. Ów wspólny mianownik wróży raczej podziały, niz chęc zbliżenia się. Paradoks, prawda?

"Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. "

Sugerujesz, że na tym forum są osoby na tyle niedojrzałe, że nie umieją mimo różnych poglądów nie skoczyć sobie do gardeł? ;P

BTW pomysł spotkania myślę że fajny.

@Magdalena_i
Nie cytuj fragmentów Biblii na zasadzie skojarzeń, proszę.

@gaazkam
Uważam, że niektórzy mieliby problem ze spojrzeniem w oczy, a inni wcale by nie chcieli w oczy spoglądać.
A i samo forum służy uczestnikom bardzo rożnym celom. Zlot nie ma wg mnie sensu.

Nie mam trudności w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi o odmiennych poglądach. Gdyby znalazła się większa grupa, to można pomyśleć.
Oczywiście na nikogo nie naciskamy, jeśli Kozioł nie widzisz sensu, to nie ma się co zmuszać.

Choć powątpiewam, że wypali;-)

Nie byłbym aż tak sceptyczny. Bardziej nas wszystich łączy forum i z tąd jest pytanie o zlot. O pasjach nie wiemy, bardzo prawdopodobne że wielu znalazło by wspólne zainteresowania. Wszystko jest kwestią woli. I paradoksalnie najpewniej na żadnym zlocie nie pojawie się, ale sama akcja by mnie nie przeszkadzała i życzyłbym udanych spotkań. Masz rację, dla wileu byłby to powód do spojrzenia w oczy temu komu się nawtykało. Na forum łatwiej, w życiu trudniej, bo tu ujawnia się prawdziwy charakter i siła woli. Dlatego takie spotkanie powinno mieć konkretny plan np wspólne ognisko itp, bo nie po to się robi zloty żeby na zywo kontynuować dyskusje.

Byłby plan. I przede wszystkim chodzi o ludzi, a nie kontynuowanie dyskusji. Ale myślę, że mogłoby do jakiejś prędzej czy później dojść.

Dodatkowo marzy mi się, żeby to było trzeźwe spotkanie. Dotychczas byłam na kilku w życiu, gdzie na końcu wszyscy się spijali...

Trochę mnie dziwi ten sceptycyzm. Naprawdę nie lubicie rozmawiać z ludźmi o odmiennych poglądach?

Ps. Szkoda WIST. Czytam to forum od lat, udzielam się rzadko, ale zdążyłam Cię polubić:-).

Miło to czytać Hektorko

Moim zdaniem to nie kwestia chęci rozmowy bo takową mamy tutaj na forum. Zapewne u każdego powody są nieco inne. U jednego jakaś obawa, bo na co dzień jestem wojownikiem forumowym, a na żywo np niskim grubaskiem, a te cechy stanowią jakiś kompleks. Akurat tutaj myślę że spotkanie zakończyłoby się trzeźwo. Inna sprawa że tutaj wiek się zaciera, a na żywo byłoby to zapewne spotkanie przeróżnych ludzi, tak odmiennych że od razu powstały by grupki i wszystko zamieniło by się w prywatne inicjatywy każdej z nich. O wiele łatwiej zrobić zlot np nastolatków z jakiegoś forum młodzieżowego.

Wiem z innych forów, jak to wygląda w praktyce. Najpierw termin, zawsze komuś coś nie pasuje. Ale prawdziwy problem pojawia się wtedy, gdy chodzi o miejsce. No bo z reguły jakoś tak jest, że uaktywnia się Warszawa, uważając, że wszystko tam powinno się odbywać. Pierwszy obraża się Kraków, a za nim dokładnie wszystkie pozostałe regiony. Ale spotkanie często się odbywa. W gronie warszawiaków.

Słusznie Gorgiaszu, tzn uświadomiłeś mi jakie jeszcze problemy mogą się pojawić, bo sam doświadczeń nie mam. Przyznam szczerze że ta Warszawa mnie zdziwiła, bo bardziej rozsądnie byłoby zorientować się kto skąd jest, gdzie jest optymalnie, ewentualnie gdzie większość ma najbliżej, albo wybrać takie miejsce, aby koszty były najniższe. To oczywiście zadanie chyba dla jakiejś firmy, a nie dla kilku zapaleńców. Termin jak zawsze, z wyprzedzeniem i z siatką komu kiedy pasuje.

Gorgiasz, haha, niestety masz rację! Ja brałam udział w spotkaniach ludzi ze Śląska, a i tak bywały problemy z ustaleniem konkretnego miasta. Katowice obrażały się, bo przecież to one są "centrum Śląska", choć np. przeważała liczba mieszkańców Bytomia. Ja jednak jestem skłonna się dostosować.

zielona_mrowka, to pięknie, bo ja ze Śląska, nie musiałabym dojeżdżać Dziękuję Ci za informacje.

Pomysł rzuciłam dosyć luźno, bo byłam ciekawa, czy ktoś w ogóle zareaguje i ewentualnie ile to będzie osób. Jak na razie wypowiadają się ci, którzy nie mają nic przeciwko zlotom, ale sami nie biorą w nich udziału... Zobaczymy, czy coś się będzie działo dalej.

Ejże... A Wikipedii takie zloty wychodzą, lepiej lub gorzej, ale wychodzą: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Zloty

Na marginesie, jeśli są jakieś otwarte zloty portalu wiara.pl, to chyba nie ma sensu organizować osobnego forumowego.

W najmniejszym stopniu nie identyfikuję się z całym katolickim portalem wiara.pl.