Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 10:52



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 znajomość z nieznajomym 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt wrz 23, 2014 22:30
Posty: 22
Post znajomość z nieznajomym
Witam serdecznie. Jestem 18-latką i mam pewiem "problem. Napiszę wszystko od początku i po kolei. Otóż w tamtym roku prawie że przypadkowo poznałam pewnego pana w wieku okolo 52 lat. Remontował u mnie klatkę schodową. Początkowo nie zwracałam uwagi na jego teksty do mnie typu: ładna jesteś, wziąłbym Cię na ręce itp i jego głupie uśmiechy. Ale z czasem zaczęło mnie troszkę niepokoić jego zachowanie, gdyż za każdym razem gdy spotykałam go na ulicy to mnie zaczepiał, oglądał się za mną, zapytał się raz nawet czy "możemy się bliżej poznać" i czy dam mu swój nr telefony. Oczywiście nie zrobiłam tego ale czasami wdawałam się z nim w przypadkowe krótkie rozmowy. Ciągle mi mówił że mu się podobam, ale uważałam to za formę żartu albo po prostu komplementu. Od jesieni zeszłego roku aż do lata tego roku praktycznie go nie widywałam. Ale przed tymi wakacjami po raz kolejny wszystko sie zaczęło, z tym że coraz głębiej podążała nasza "znajomość". Przyznam, że dość fajnie rozmawiało mi się z tym panem, jego teksty powtarzały się, ale nie zwracałam już na nie uwagi. Polubiłam go, chociaż prawie w ogóle go nie znam. Widywaliśmy się dość często przez zbieg okoliczności. Wszystko było ok aż do pewnego dnia, w którym po raz kolejny się z nim zobaczyłam. Spotkałam go w pewnym korytarzu gdzie malował. Rozmawialiśmy dobre 10 minut ale tym razem jakoś inaczej, mówił że jestem zgrabna aż miło patrzeć, pytal czy bym wsiadła kiedyś do jego auta i byśmy gdzieś pojechali. Gdy zapytałam o jego żonę( którą ma i najbliższą rodzinę) troszkę się zdenerwował. I tak po kilku minutach rozmowy nagle podszedł bliżej, złapał mnie za tyłek i przesunął do środka korytarza w kąt za drzwi. Powiedzial żebym dała się pocałować ale mu odmówiłam. Lecz zaczął mnie całować po szyi i po ustach aż w końcu jakos udało mi się od niego odejśç. Nie pamiętam nawet czy dotykał mnie gdzieś. nie był agresywny ani nic z tych rzeczy, ale jednak zaskoczył mnie tym i nie było to miłe. Na następny dzień spytał czy nie jestem obrażona i gdyby nigdy nic zaczął ze mną normalnie rozmawiać. Nie wiem co mam o tym myśleć i co zrobić. Czy uznać to za głupi żart czy może chciał tym mnie odpędzic od siebie... tym bardziej że ma swoją rodzinę i swoje lata... bardzo proszę o pomoc i odpowiedź. Będę ogromnie wdzięczna. pozdrawiam


Śr wrz 24, 2014 21:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: znajomość z nieznajomym
A nie uważasz że sprawa jest dość jasna? To wygląda tak, jakbyś albo była bardzo mocno niezdolna do rozeznania rzeczywistości, albo sama chciała takiego traktowania. Czy w sytuacji gdybyś została okradziona, pobita, zwyzywana też pisałabyś na forum z pytaniem co dalej? Sama sobie zadaj pytanie czego chcesz, bo to trochę wygląda tak, jakby Ci to nie przeszkadzało. Co musiałby zrobić owy człowiek, aby uznała że nie wszystko jest ok? Co masz zrobić? Zrób co chcesz. Możesz zadzwonić na infolinie TVN, albo pod 997, lub jeszcze inny numer. Naprawdę, jesteś wola i rób co chcesz z tą sytuacją.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr wrz 24, 2014 22:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 23, 2014 22:30
Posty: 22
Post Re: znajomość z nieznajomym
Bardzo konkretna odpowiedź... dziękuję...


Śr wrz 24, 2014 22:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: znajomość z nieznajomym
Też odniosłem wrażenie, że specjalnie się nie broniłaś i w jakimś sensie oczekiwałaś podobnego finału. Może lubisz starszych mężczyzn (w wieku Twojego ojca) i nie ma w tym złego, niemniej to chyba jest średni pomysł na życie dla 18-latki. Zwłaszcza, że facet jest jakimś malarzem z rodziną. Co innego, gdyby był to bogaty singiel. Ale też raczej nie polecam.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Śr wrz 24, 2014 22:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: znajomość z nieznajomym
Być może nie dostrzegasz problemy w sobie. Ani Cię nie próbuje wyśmiać, ani poniżyć. Po prostu w głowie mi się nie mieści że można zostać właściwie zgwałconą przez jakiegoś zboczeńca i tak niewinnie pytać co dalej robić. Być może nie rozumiesz, ale opisana sytuacja i Twoje podejście do sprawy wydaje się zupełnie absurdalne. Miałaś już wcześniej problemy z decydowaniem o swoim życiu? Jeśli nikt nie zdąży Ci nic odpowiedzieć, pokierować Tobą, to dasz się znów miłemu panu złapać na piękne słowa?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr wrz 24, 2014 23:25
Zobacz profil
Post Re: znajomość z nieznajomym
@ewelka2014
Na pewno zauważyłaś, ze to dość śmiałe zaloty.

Teraz dwa pytania:

- czy chcesz mieć romans z tym mężczyzną (wnioskuję, ze nie) ?
- czy chcesz nadal zachować tą znajomość wiedząc, czym kieruje się znajomy (dąży do romansu) ?

Jeżeli na obie odpowiedzi brzmią "nie", to po prostu spokojnie ale stanowczo zerwij znajomość wprost mówiąc, że nie chciałaś takiego rozwoju znajomości, a wcześniejsze zaloty przyjmowałaś w formie żartu (np.) .

Jeżeli tylko na pierwsze pytanie odpowiesz "nie", to równie stanowczo musisz postawić jasną granicę. Powiedzieć wprost, że nie było to dla ciebie miło i nie chcesz więcej takich incydentów. Taka znajomość nie będzie jednak dla ciebie bezpieczna i nie ma sensu w takiej sytuacji się stawiać. Chyba nie należysz do osób potrafiących zdecydowanie i nawet gwałtownie zareagować, a następnym razem zalotnik/napastnik może nie być delikatny (w zasadzie go nie znasz).

Czy taka odpowiedź ciebie satysfakcjonuje?


Cz wrz 25, 2014 7:16

Dołączył(a): Wt wrz 23, 2014 22:30
Posty: 22
Post Re: znajomość z nieznajomym
Tak. I to nie jest tak, że zależy mi na tej znajomości. Mogłabym nadal z nim rozmawiać i nie mam nic przeciwko temu, jednak po tym, co zrobił i jak nadal się zachowuje, to nie wiem czy ta "znajomość" ma jakikolwiek sens. Dla niego być może tak, ale dla mnie raczej już nie. Gdybym wiedziała, że nic takiego się już nie powtórzy..


Cz wrz 25, 2014 7:26
Zobacz profil
Post Re: znajomość z nieznajomym
ewelka2014 napisał(a):
...Gdybym wiedziała, że nic takiego się już nie powtórzy..
Na to bym nie liczył. Chyba, ze jesteś energiczną i zdecydowana osobą, potrafisz postawić ostre granice, że przy próbie jej przekroczenia potrafisz wręcz "dać w pysk". Ale wtedy byś chyba nie pytała i nie czuła sie zagrożona.


Cz wrz 25, 2014 8:06

Dołączył(a): Wt wrz 23, 2014 22:30
Posty: 22
Post Re: znajomość z nieznajomym
No nie... nie zrobiłabym czegoś takiego. Chyba nie dałabym rady albo bym się na to nie zdecydowała tak spontanicznie :/


Cz wrz 25, 2014 8:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: znajomość z nieznajomym
Nie chcę być niemiła i mało empatyczna, ale odniosłam wrażenie, że tak jakbyś chciała się tą znajomością "pochwalić". Dobra nie będę dociekać czy to prawda, sama sobie odpowiedz. Jeśli jednak coś w tym jest, wierz mi: zdecydowanie nie ma się czym chwalić. Nie jest to powód do dumy dla młodej dziewczyny kiedy ją "zauważy" mężczyzna w średnim wieku. Sama sobie odpowiedz czy nie jest tu troszkę takiego Twojego "realizowania się" jako kobieta....
Ok tyle kazania. Ja już widzę, że ta znajomość skazana jest na niebyt, bo faceta ewidentnie nie "pociągasz" jako człowiek, osoba, a jedynie jako... no wiesz. Ponieważ Ty nie jesteś zainteresowana - nawet jeśli w tej chwili masz mieszane uczucia to i tak Ci szybko przejdzie - tym typem relacji, a jego po prostu na nic innego nie stać,. Więc już teraz widzę, że znajomość z nim nie przetrwa, nawet oparta na okazjonalnych rozmowach. I Ty i on sobie dacie spokój. On będzie dla Ciebie coraz bardziej nudny, a Ty dla niego mało "pożyteczna", w końcu chce jednego!. No może zdawkowe "dzień dobry" w przyszłości jeśli mieszkacie blisko.
Moja rada - odpuść sobie i zajmij książkami, w wieku 18 lat to chyba matura blisko nie. A jego odeślij do żony, niech się nią zajmie zamiast...


Cz wrz 25, 2014 15:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 23, 2014 22:30
Posty: 22
Post Re: znajomość z nieznajomym
Ja chcę odpuścić. Staram się go unikać i ignorować, ale on i tak swoje. Dobra, i tak to nie ma sensu...


Cz wrz 25, 2014 15:48
Zobacz profil
Post Re: znajomość z nieznajomym
Twoj problem powstal dlatego, ze nie postawilas mu jasnej granicy. Pozwalalas na (nawet nie) dwuznaczne uwagi, dalej z nim rozmawialas a po ostatniej "akcji", nie tylko nie dalas mu w twarz ale jeszcze sama jego skandaliczne zachowanie zbagatelizowalas.

Jego nie usprawiedliwia nic, ciebie mlody wiek, bo w tym wieku nie kazda dziewczyna ma tyle odwagi i poczucia wlasnej wartosci zeby odpowiednio zareagowac i to w stosunku do starszego mezczyzny.
Wyciagniej z tego nauczke na przyszlosc, ze nalezy stawiac sprawy jasno, mezczyzni mysla inaczej i po twoim zachowaniu jemu sie wydaje, ze ty z nim sie droczysz i czekasz na zdecydowane dalsze kroki z jego strony. Oby nie postanowil wprowadzic tego w czyn!


Cz wrz 25, 2014 15:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: znajomość z nieznajomym
Świetnie Karl napisałaś. Dla każdego faceta brak postawienia granic byłby znakiem ze takich po prostu nie ma. Być może to tylko męski punkt widzenia, ale dziwi mnie ze ta prawda nie jest oczywista dla obu płci po równo. Jeśli chcesz żeby ktoś dobrze Cię zrozumiał to wyraża się jasno. Inna sprawa że stary zbok myśli najmniej głową.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz wrz 25, 2014 17:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: znajomość z nieznajomym
Uważacie, że postawienie mu granic uprzytomni mu, że nie powinien liczyć na nic? no ja nie byłabym taką optymistką. Dokąd Ewelka będzie z nim rozmawiać, dotąd on będzie sobie myślał po swojemu, że ona i tak chce, ale się droczy, jak to trafnie ujęła Kael. Sorry że jestem może trochę twarda w ocenie, ale na takiego tylko całkowite ignorowanie go podziała. No chyba ze jest psychiczny, no to już wtedy interwencja z zewnątrz. I uważam, że u młodziutkiej Ewelki nie jest jedynie problemem ten konkretny człowiek, ale jej całe nastawienie wobec tego typu ludzi i ich zachowań. Z czasem nabierze odporności :) Bo jeśli ten przestanie to i tak zawsze znajdzie się inny "napaleniec". Dużo starsze kobiety mają z tym problem, a co mówić taka 18 latka.


Cz wrz 25, 2014 17:17
Zobacz profil
Post Re: znajomość z nieznajomym
ewelka2014 napisał(a):
Ja chcę odpuścić. Staram się go unikać i ignorować, ale on i tak swoje. Dobra, i tak to nie ma sensu...

Powiedz WPROST i energicznie (może byc i histerycznie), że nie zyczysz sobie dalszej znajomości, ze ciebie zranił i ze następnym razem odwiedzisz jego zonę.
Nie ważne, czy to zrobisz, czy nie. Wazne aby w to uwierzył.


Cz wrz 25, 2014 19:01
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL