Miedzy innymi ks. Posacki zalicza mandalę do kategorii zagrożeń duchowych.
Religijny, kultyczny i inicjacyjny charakter mandali
Mandala ma w sposób oczywisty charakter religijny, kultyczny i inicjacyjny (mimo niezliczonych prób naturalizacji i psychologizacji tego doświadczenia. W rytuale tantrycznym mandalę uważa się za naczynie czy siedzibę bóstw. Tworzenie lub ewentualne niszczenie mandali dokonuje się według ściśle ustalonych reguł, które trzeba znać, by się w nich nie zagubić. Kreślenie mandali nie jest rzeczą prostą, zaś najmniejszy błąd, przeoczenie czy pominięcie unieważniają całe dzieło (podobnie jak w rytuale magicznym). W środku znajduje się obraz lub symboliczne wyobrażenie głównego bóstwa, które jest otoczone wieloma bóstwami niższej rangi usytuowanymi w porządku hierarchicznym, który określa zarówno ich wzajemne stosunki, jak i ich stosunek do głównego bóstwa.
Symbolika bóstw świadomości umieszczanych w mandali zależna jest od szkoły, w której mandala jest tworzona. Stąd też ich różnorodność oraz symboliczne różnice. Ponadto każde z bóstw może przybierać różne postaci. Można też często spotkać mandale, w których nie występują żadne wizerunki bóstw czy Buddów. Wówczas w mandali widoczne są jedynie nieskomplikowane symbole lub litery. Wynika to z wiary, że każde bóstwo posiada dwojaką naturę, grubą oraz subtelną. Także to tworzy pole do nadużyć, gdzie dziś za mandalę uważa się pentagram lub... krzyż, ale o zmienionym już znaczeniu.
Jeżeli w centrum mandali znajduje się gniewne bóstwo opiekuńcze, mandala jest znakiem przemijalności świata otoczonym miejscami grzebania ciał. U progu wielu mandali rysowane są przerażające figury demonów, których nie brak także przy wejściach do owych mandal architektonicznych, jakim są świątynie. Te straszliwe bóstwa to strażnicy, którzy mają strzec mandali, pełniąc funkcje nie tylko defensywne, ale i ofensywne: "przybrawszy postacie odpowiednie do walki z siłami, które mają przemóc, stają oni na progu świadomości, gotowi wkroczyć na teren innego królestwa i zająć tam trwałe pozycje" (G. Tucci, Mandala, Kraków 2002, s. 74).
Oczywiście przy takiej fenomenologii opisu pozostaje nieusuwalna dwuznaczność interpretacji, o jakie bóstwa i siły chodzi. Dlatego też ludzie chorzy, którzy odtwarzają powszechnie - jak twierdzi Jung - mandale, mogą być w istocie opętani lub kuszeni, podobnie jak sam Jung (który przekazuje im inicjacyjnie swoje własne doświadczenie), tym bardziej że często rysują w owych mandalach demony i węże (symbolika demonologiczna), co jest może odpowiednikiem gniewnych bóstw i demonów w tradycyjnej mandali azjatyckiej. Często w samym przeżyciu występują elementy negatywne, a nawet przerażające (podobnie jak u S. Grofa w eksperymentach z LSD). Widać u Junga tendencję przedefiniowania demonologii także w tej sytuacji (zob. A. Posacki, Psychologia i New Age, Gdańsk 2007). Koncepcja zdrowia psychicznego u Junga oparta na teorii całkowitości (doskonałość jako jedność przeciwieństw) uniemożliwia tego rodzaju rozeznanie duchowe.
Każde z mrocznych bóstw przybierających różne postaci w mandali posiada swój "holistyczny" odpowiednik w bóstwie dobrym, pomagającym człowiekowi w osiągnięciu oświecenia czy nirwany. Pokonanie złowrogich bóstw oznacza początek mandali, czyli obszar sakralny, dzięki któremu stopniowo można dążyć do oświecenia czy nirwany, czyli ostatecznej reintegracji ze świadomością absolutną. Jest to więc wyraźne odsyłanie do religii jako oświecenia, doskonałości, rzeczywistości absolutnej. Mandala stanowi środek pomagający w odnalezieniu samego siebie lub też w medytacji o tym, co transcendentne. Tego nie powinno być w pedagogice, to nie jest neutralne światopoglądowo. To jest inicjacja.
Kontemplacja mandali ma charakter inicjacyjny, gdyż kontemplujący mandalę na skutek jej odczytywania i przeżywania w głębinach własnej świadomości jej poszczególnych faz i stadiów dochodzi rzekomo do "duchowego wyzwolenia". Albowiem "neofita stopniowo, przebywając etapami drogę od jednego sektora swego diagramu do drugiego (tzn. od jednego stanu duchowego do drugiego, bardziej kompletnego, lecz który nie anuluje przecież poprzedniego, ale go tylko przezwycięża, wchłaniając w siebie), dociera do punktu centralnego. Wędrówkę tę adept może odbywać fizycznie, jak to się dzieje w przypadku wielkich mandal stosowanych w ceremoniach inicjacyjnych; wówczas inicjowany, przeszedłszy przez rozmaite części mandali, staje wreszcie w jej centrum cieleśnie i doświadcza w sobie mandalicznej katharsis, bądź też dzieje się to w jego umyśle, gdy - koncentrując się na rysunkach mandali - urzeczywistnia w sobie prawdy w niej się kryjące" (B. Tucci, dz. cyt., s. 121).
Psychologizacja inicjacji jest bezprawną formą psychologizacji duchowości i religii. Tym bardziej że pojęcie "podświadomości" jest tu na tyle nieostre, iż zawiera w sobie miejsce na zawłaszczenie lub przedefiniowanie religii jako pewnego rodzaju psychologicznej "nadreligii" wyrażonej w mandali (problem synkretyzmu). Gnoza mandaliczna jest tu interpretowana w duchu antropocentryzmu humanistycznego w kluczu areligijnym. Zmiana znaczenia nie zmienia jednak istoty rzeczy. Mandala jest często nazywana w tym kontekście kosmo- i psycho-kosmogramem, co w istocie nie zmienia jej religijno-magicznego charakteru. Stąd wizualizacja obrazów bogów czy bóstw, a zwłaszcza identyfikacja z nimi, może być dla chrześcijanina formą grzechu idolatrii, a także niebezpieczeństwem uprawiania spirytyzmu. Zwłaszcza przy założeniu działania zwodniczych duchów, które same szukają kontaktu z człowiekiem, a tym bardziej jeśli mamy do czynienia z inicjacją, nawet w stanie szczątkowym czy niedoskonałym.
Propaganda mandali nie ma dziś żadnych granic i powstaje na jej temat coraz więcej bezkrytycznych i ideologicznych opracowań. Dotyczy też coraz częściej małych dzieci wprowadzanych w tę inicjację pod szyldem terapii, estetyki (kolory) czy twórczości. Obecnie praca z mandalą coraz częściej wykorzystywana jest w tzw. arteterapii (która także dotyczy dzieci). Stosowana jest również w Kinezjologii Edukacyjnej oraz w reiki dla dzieci (!). Ideologia mandali, gloryfikując czy nawet ubóstwiając wyobraźnię, deprecjonuje w pedagogice krytyczny rozum, co jest zgodne z duchem czasu. Należy jednak głównie zwrócić uwagę na dokonującą się za sprawą mandali propagandę buddyzmu, hinduizmu, jungizmu, a także okultyzmu, oraz na możliwość inicjacji w owe duchowości, co byłoby pogwałceniem wolności sumienia w kwestii religii, a nawet zagrożeniem duchowym.
ks. Aleksander Posacki SJ
"Nasz Dziennik" 2007-08-31
http://www.bwm-odnowa.eu/?Zagro%C5%BCenia_duchoweZ Regulaminu forum:
4. Zabrania się wypowiedzi o charakterze obraźliwym, propagującym treści satanistyczne, erotyczne (szczególnie w jakikolwiek sposób promujace pedofilię), faszystowskie, rasistowskie,
ezoteryczne, neopogańskie itp. czy głoszących naukę sekt (dotyczy to również reklamowania stron o takiej tematyce).Zaproszenie do układania mandali należałoby uznać jako propagandę sekciarskich nauk