Witam!

Czy ateista na for, katolickim powinien ograniczyc swoje wypowiedzi tak
by nie obrazac godnosci katolikow?

Ja myśle że każdy powinien liczyć się z drugim człowiekim, czego też wymaga kultura dyskusji. Można się z kimś nie zgadzać, ale co innego otwarcie o tym mówić ("uważam że wiara jest całkowiecie bezsensowan"), a co innego wyśmiewać i drwić ("głupi ludzie wierzycie w swoje urojenia"). Zatem i ateista jeśli chce dyskutować to niech wyraża swobodnie swoje zdanie, ale zachowując kulture i starając się tak dobierać słowa aby odnosić się nie do człowieka ale jego - wiary, przekonań, stanowiska. Szanuj człowieka, dyskutuj z jego poglądami.

Jeśli ateista jest wychowany w innej cywilizacji to jego wyobrażenie godności człowieka jest względem cywilizacji łacińskiej wypaczone. A wiec i wobec katolików tejże cywilizacji.
W takim wypadku prawdopodobnie gdy będzie zachowywał "godność" obrazić może katolików swoimi wielce wyważonymi wypowiedziami.

Nie ma chyba takiego zboczenia u ludzi, które nie uchodziłoby gdzieś u jakiegoś ludu kiedyś za cnotę.

Dlatego właśnie jeśli chcesz zachować pokój musisz się dostosować. W innym wypadku grozi ci czy to otwarta, czy to skryta, ale zawsze jednak walka...

Wszyscy ateiści na tym forum powinni mieć tylko jeden dział do pisania dla szukających BOGA, przymusowo. A ci co już nie szukają ale propagują ateizm powinni dostać bana.

Świetny pomysł Wtedy nareszcie porządni katolicy mieliby spokój z tymi obrzydliwymi ateistami i mogliby sobie spokojnie nawzajem przytakiwać i się zgodnie poklepywać po plecach w kółku wzajemnej adoracji. Ich wspaniały światopogląd spoczywałby sobie w wygodnym kokonie nie narażony na żadne trudne pytania czy wątpliwości.

A jeśli chodzi o "ateistów poszukujących Boga " to jest to jak myślę temat do dyskusji. Ja osobiście uważam że to już nie są ateiści tylko raczej "teiści jeszcze nie wiedzący dokładnie w co wierzą". Co Wy o tym sądzicie?

Jeśli ktoś poszukuje Boga, to znaczy, że nie jest już ateistą, bo przestał zaprzeczać jego istnieniu.

Może to oznaczać, że nie jest katolikiem, chrześcijaninem itp... ale jest wierzący.


Crosis

Stoję w kolejce. To będzie niezapomniana przygoda z katolickim forum. Cóż, znajdę inne. Mało ich (niestety) nie jest...

Doskonały pomysł Myślący, getto dla ateistów...no rzucana kolana...

zupełnie w sprzeczności z jego nickiem


Crosis

tych dobrych jest jednak raczej niewiele sam kojarze jeszcze tylko katolika i to właściwie wszystko z tych "dużych".

Każdy (ateista czy nie) rejestrując się na forum, zobowiązuje się do przestrzegania jego regulaminu. Każdy regulamin to pewne ograniczenia - jeżeli ktoś nie chce się do nich stosować, niech nie zobowiązuje się do stosowania do nich (czyt.: niech sie nie rejestruje - nikt go do tego nie zmusza). Jeśli już się zarejestrował, to niech dopełni zobowiązania i ograniczy swoje wypowiedzi do dozwolonych przez regulamin.

Bez przesady myślacy, różne są podejścia i zamykanie się na zdanie innych ludzi może wyjść też Katolikom na złe. Zresztą kto będzie oceniać kto jest Ok, a kto nie. Według niektórych Ty możesz swoimi wypowiedziamiprawić herezje. Czy zatem mamy dojś do sytuacji gdzie wszyscy na tym forum którzy zostaną to ludzie sprawdzeni i zgodniz czyjąś wizją? Dysusja służy osobistemu rozwojowi, ale tego nie będzie jeśli nie zaistnieje różnica poglądów. Chyba że chcemy forum jedynie do pytań i odpowiedzi, ale to też Ciebie dyskwalifikuje.

Mieszek, ale chyba wszyscy jesteśmy wychowani w tej samej cywilizacji. Różnice w poglądach są różne, ale każdy raczej zna podstawy chrześcijańskiej etyki, oraz jeśli podejmuje się dyskusji zasady winien znać. Oczywiście zgadzam się że trzeba się dostosować, ale to nie wypływa chyba z aż takich różnic kulturowych. Zresztą obrazić można nawet przemyślanymi i nie obraźćliwymi wypowiedziami. Ostatecznie kwestionowanie wiary może stanowić dla kogoś obraze, natomiast nie jest ona zamierzona, a także zgodna jest z zasadamiwymiany poglądów.

Czy na pewno nie znasz odpowiedzi na to trudne pytanie?

Czasem z banalnych pytań rodzą się ciekawe - bardziej dalekosiężne dyskusje . niektórzy dość "obrzydliwie" się tu wypowiedzieli na temat ateistów, a miano "porządnego katolika" raczej zawiewa mi czymś nieprzyjemnym i dość ograniczonym... pewnie przez towarzystwo z jakim czasem mam okazję przebywać.
Myślę, że wręcz nie powinni się ograniczać. Nic nie stoi na przeszkodzie ku temu. Jak już ktoś tu wcześniej wspomniał, do dyskusji potrzeba konfrontacji poglądów, oczywiście tych mniej zbieżnych.

Moim zdaniem Ateista powinien mówić tak jak potrafi .Jeśli nie może powstrzymać się od obrarzania to powinien to robić . Bo przecież komu to szkodzi jeśli nie jemu samemu