Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 14:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 227 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
 Moja czara goryczy 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Moja czara goryczy
Val, życzę powodzenia, ale w Monako możesz mieć kłopoty z zakotwiczeniem.
Zwracaj też uwagę na deklaracje, które będziesz wypełniał (bardzo przydatna jest znajomość języka którym posługują się miejscowi).
W niektórych krajach, nie do końca świadomy człowiek ze słabą znajomością tamtejszego języka potwierdza w deklaracji, że zgadza się na odprowadzanie składek na KK.

U nas w Polsce jest o tyle lepiej((((:, że decyzja została podjęta bez pytania nas o zdanie.
Nie musimy myśleć.
Dla wielu byłoby to ogromnie na rękę.


Wt lut 28, 2012 7:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Moja czara goryczy
Dręczy mnie jeszcze jedna sprawa.
trb krzyknie, że jeszcze bardziej poszerzam poruszane tematy.

Przytrafiło mi się obejrzeć, na Discovery bądź National Geographic film, w którym była prowadzona analiza możliwości niesienia krzyża przez Jezusa w drodze na Golgotę.
Z analiz autorów dotyczących tego jakie robiono krzyże w tamtych czasach wyszło, że krzyż na którym powieszono Jezusa ważył kilkaset kilogramów.

Niewyobrażalne jest to, żeby człowiek mógł go nieść.

Spróbowano więc zająć się chociażby częścią krzyża - poprzeczną belką.

Poproszono mężczyznę, nie cherlaka, a raczej jak się teraz określa, krępego osiłka, aby spróbował na swoich ramionach ponieść tą poprzeczną belkę z krzyża.
Po stukilkudziesięciu metrach uczestnik eksperymentu wysiadł i poprosił towarzyszących mu sekundantów, aby zdjęli tą belkę z jego ramion, bo dalej nie da rady.

Ciągle nurtuje mnie pytanie jak Jezusowi udało się jednak ponieść cały ten krzyż?

Czy nie wydaje się naturalnym wniosek, że w procesie wielowiekowego przekazywania tej historii trafiły się jakieś panie od religioznawstwa, które pokręciły fakty, coś tam palnęły, bo palnęły, a teraz wierni są przekonani, (i wszyscy kościelne urzędasy to podtrzymują bo im pasuje że tak było. A wierni zatrzymują się w czasie procesji Wielkopiątkowej, przy kolejnych stacjach, gdzie Pan Jezus padał pod ciężarem krzyża.

Czy w fakcie tego nie nasuwa się na twarz mimowolny drobny uśmieszek nad sensem tych zachowań?

Mam wrażenie, że wszystkie te historie zawarte w najświętszej księdze KK można postawić na półce niedaleko baśni Braci Grimm, bądź Andersena, z całym szacunkiem dla tych ostatnich.
Oni stwierdzili, że pisali bajki i takie było ich zamierzenie.


Wt lut 28, 2012 9:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2011 19:00
Posty: 97
Post Re: Moja czara goryczy
Chłopie co ty sie tak bardzo zadręczasz :) takie fakty tak bardzo cię dręczą. Niestety żaden program a szczególnie discovery tego nie udowodni. Po Pierwsze Chrystus nie był cherlakiem był chudy i bardzo wysoki miał 2 metry wzrostu. Bóg nie postawił by dla ludzkości kogoś całkowicie wątłego bo On miał dokonać całkowitej ofiary dla jej odkupienia i zrobił to dobrowolnie. On był bardzo wysoki ale jego ruchy gesty a co dopiero słowa wskazywały ze nie jest z tego świata taki opis daje Valtorta w swoim dziele. Nawet ludzie którzy nigdy Go przedtem nie widzieli od razu wiedzieli ze to osoba szczególna. Chrystus nie niósł krzyża przez 100 metrów tylko pod samą golgotę odległość nie była aż taka wielka tylko kilkadziesiąt metrów sama Valtorta to opisuje(była zdziwiona że to nie aż taka mała odległość) jednak upał był nie do wytrzymania :( Golgota nie była tak rozległa jak jest dzisiaj

Ciekawe czy oglądałeś program o całunie Turyńskim także na Diskovery przy badaniu mikroskopem elektronowym i wnioski były jednoznaczne że nie mogło dojść do mistyfikacji. Chłopy strasznie się starali cos udowodnić ale nawet nauka była przeciwko nim :) Chrystus niosąc krzyż przy każdym upadku był bliski śmierci była to całkowita ofiara a twój atleta strasznie się zmachał :) oj biedny ci on
Chrystus nie jest ujęty w dziełach historycznych tylko z jednego powodu po pierwsze człowiek jest Wielki w swojej głupocie więc nigdy by jego imienia w historii nie umieścił bo zwyczajnie jest przewrotny zawsze komuś by nie pasowało. Poza tym od razu po jego zmarwychwstaniu zaczęto rozgłaszać różne pogłoski.
Zastanawiasz się nad historią Chrystusa nie dostrzegasz jednak że nawet wydarzenia we współczesnej historii ludzie potrafią zafałszować? Nie widzisz że ludzkość nawet co do drobnych kwestii była często okłamywana przez wpływowe grupy. Czemu w telewizji co innego mówili o Libii a co innego podawał internet ? To wydarzenia z przed 2 miesięcy a relacje są całkowicie inne. Media pokazywały Strasznego dyktatora a w internecie było że Anglia i Francja były winne mu kilkaset miliardów dolarów i dlatego sprawa została rozwiązana siłowo ale o tym nigdzie nikt nie wspomina :) Jak byś prześledził cała historię ludzkości to pewnie każdy podręcznik trzeba byłoby wyrzucić do kosza a dzieciaki uczą się tego w szkołach całymi godzinami i robią je w balona :)
Format Chrystusa jest jednak na źródła historyczne zbyt dużym formatem nikomu nic nie udowodnisz chyba ze ateiście dla którego każdy dowód choćby najbardziej niedorzeczny będzie wart uwagi :) Dla mnie uśmieszek wywołuje chwytanie się każdej drobnicy ale nic z tego nic nie udowodnisz.
Smutne jest tylko to że Chrystus wydał kilka opinii o ateistach mówi wprost "jeżeli nie chcecie wierzyć w moją Ewangelię nie wierzcie możecie zatracić swoje dusze i je zabić ale jeżeli zwiedziecie kogokolwiek innego zapłacicie podwójnym cierpieniem także za dusze którą zwiedliście i którą zabiliście. Bogu innych dusz sie nie odbiera mówi o tym wprost to nic że to tylko poglądy. Każdy ateista myśli że Jezus kogoś straszył piekłem niestety tutaj takze straszna niespodzianka On nikogo nie straszył On zwyczajnie mówił o innym wymiarze rzeczywistości człowiekowi nieznanym a istniejącym. Nie miało to nic ze straszenia chociaż człowiek tak to odbiera. Niestety to nie są bajki o Andersena bo nie jeden wolałby aby były. Bardzo ciekawie mówi u Valtorty o walczących ateistach w Koniec czasów tak naprawdę wiedział o wszystkim i o wszystkich nie było dla Niego nic tajemnicą warto przeczytać aby wiedzieć. Chrystus nie był człowiekiem był Synem człowieczym to było dla człowieka niewytłumaczalne zwyczajnie człowiek ma za małą głowę na pewne rzeczy. Był Bogiem (jednym ze św trójcy ) w ciele człowieka wiedział o wszystkim, znał każda tajemnice ludzi do niego przychodzących ich przeszłość przyszłość intencje i wiedział gdzie skończą jaki będzie ich los ostateczny. Nie było żadnej rzeczy która robiłby bez powodu starał się ale nikogo nie zmuszał żeby za Nim szedł i tak naprawdę łaski żaden człowiek Mu nie robi zwyczajnie był i jest ostatnią deską ratunku dla ludzi. Był także największym dowodem na istnienie Boga i niestety zaprzeczenie lub nie uznanie tego faktu jest dla niektórych prawdziwą zgubą ale każdy sam decyduje o swoim losie.


Śr mar 07, 2012 1:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Moja czara goryczy
dominik12 napisał:
Cytuj:
Chrystus nie był cherlakiem był chudy i bardzo wysoki miał 2 metry wzrostu. Bóg nie postawił by dla ludzkości kogoś całkowicie wątłego bo On miał dokonać całkowitej ofiary dla jej odkupienia i zrobił to dobrowolnie. On był bardzo wysoki ale jego ruchy gesty a co dopiero słowa wskazywały ze nie jest z tego świata taki opis daje Valtorta


Zastanawia mnie takie wierzenie. 2 metry?
Jakaś osoba żyjąca 1900 lat po Chrystusie jest autorytetem w sprawie Tego faceta.
Aż ciśnie się na usta słowo "naiwność".

Cytat z pierwszej lepszej strony, która wspomina Valtortę
http://kosciol.wiara.pl/doc/491351.Mari ... literatura

Cytuj:
Władze kościelne początkowo zezwoliły na druk książek Valtorty, potem jednak uznały, że głoszone przez pisarkę i jej zwolenników tezy, iż treść tej literatury została podyktowana z Nieba, może przynieść złe skutki.


dominik12 napisał:
Cytuj:
Chrystus niosąc krzyż przy każdym upadku był bliski śmierci była to całkowita ofiara a twój atleta strasznie się zmachał :) oj biedny ci on

Uwierz, był to niezły osiłek, a próbował nieść tylko poprzeczną belkę, a nie cały krzyż.
Zasłoń się cudem i powiedz, że dla Chrystusa jakieś tam 400 czy 500 kg, to betka.

dominik12 napisał:
Cytuj:
Bogu innych dusz się nie odbiera mówi o tym wprost to nic że to tylko poglądy

Trochę kojarzy mi się to z Gogolem i jego powieścią "Martwe dusze".
A swoją drogą poglądy i fakty to jakby dwie różne rzeczy. Może warto je rozgraniczyć?

dominik12 napisał:
Cytuj:
...wiedział o wszystkim, znał każda tajemnice ludzi do niego przychodzących ich przeszłość przyszłość intencje i wiedział gdzie skończą jaki będzie ich los ostateczny.

Bardzo mnie zastanawia skąd masz takie przekonanie?
Czy znowu natchniona Valtorta?
Podaj choć 1 (słownie JEDEN) weryfikowalny dowód.


Wt kwi 03, 2012 9:14
Zobacz profil
Post Re: Moja czara goryczy
niewiarek napisał(a):
Przytrafiło mi się obejrzeć, na Discovery bądź National Geographic film, w którym była prowadzona analiza możliwości niesienia krzyża przez Jezusa w drodze na Golgotę.
Z analiz autorów dotyczących tego jakie robiono krzyże w tamtych czasach wyszło, że krzyż na którym powieszono Jezusa ważył kilkaset kilogramów.

Niewyobrażalne jest to, żeby człowiek mógł go nieść.

Spróbowano więc zająć się chociażby częścią krzyża - poprzeczną belką.

Poproszono mężczyznę, nie cherlaka, a raczej jak się teraz określa, krępego osiłka, aby spróbował na swoich ramionach ponieść tą poprzeczną belkę z krzyża.
Po stukilkudziesięciu metrach uczestnik eksperymentu wysiadł i poprosił towarzyszących mu sekundantów, aby zdjęli tą belkę z jego ramion, bo dalej nie da rady.

Ciągle nurtuje mnie pytanie jak Jezusowi udało się jednak ponieść cały ten krzyż?


Najprawdopodobniej niósł właśnie tę poprzeczną belkę, ale nie była
to jak ci się wydaje jakaś nadzwyczajna procedura. Skazańcy
rzeczywiście dźwigali ją na miejsce kaźni.
Jako pierwszy o ukrzyżowaniu pisze Plaut:

niech dźwiga swoje ‘patiblulum’ przez miasto, a następnie będzie przybity do krzyża [cruci]”
Plaut, Bacchides 362, w: Hengel, s. 52
Zatem skazańcowi już w III w p.n.e. wkładano na plecy belkę poprzeczną nazywaną ‘patibulum’, pędzono przez miasto a na koniec przybijano go do krzyża.


Wt kwi 03, 2012 9:40

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Moja czara goryczy
MARIEL napisała:
"Najprawdopodobniej niósł właśnie tę poprzeczną belkę".
No właśnie. Najprawdopodobniej.
To po co te opowieści o dźwiganiu krzyża?

Wg kościoła to nie Ziemia krążyła wokół Słońca, a na odwrót.
Jak można wierzyć w słowa takiej instytucji?
Ja nie mam za grosz zaufania do twierdzeń takiego kościoła.


Wt kwi 03, 2012 10:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Moja czara goryczy
MARIEL napisał(a):

Cytuj:
niech dźwiga swoje ‘patiblulum’

MARIEL napisał(a):

wkładano na plecy belkę poprzeczną nazywaną ‘patibulum
MARIEL, używasz słownictwa łacińskiego.
Raz jest słowo "patiblulum", a za chwilę "patibulum".
Nie jesteśmy alfą i omegą co po łacinie znaczy jakieś słowo, na dodatek przekręcone.

Każesz nam zgadywać o jakie słowa Ci chodzi, a nie weryfikujesz cytowanych wypowiedzi.
Do mojego pieska mówię, a fe! Tutaj też powiem, a fe!
Warto abyś spojrzała na to, co chcesz wysłać, co napisałaś.
Najpierw przeczytaj, zweryfikuj. A potem wyślij.


Śr kwi 04, 2012 7:04
Zobacz profil
Post Re: Moja czara goryczy
Gdyby do Twoich wypowiedzi można było mieć tylko takie zastrzeżenia :)

Jest to literówka.
Najmocniej przepraszam wszystkich za moją niewybaczalną, rażącą,
kuriozalną, niewiarygodną, fatalną, niedorzeczną literówkę.
Powinno być: patibulum.


Śr kwi 04, 2012 7:41

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Moja czara goryczy
Nie przepraszaj aż tak mocno.
Poradziłem sobie.
Jeśli używasz obcych słów, to przyznaj, czasami trudno komuś zrozumieć o co chodzi jak słowo jest błędnie napisane.
Pozdrawiam.


Śr kwi 04, 2012 8:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Moja czara goryczy
Moja czara goryczy:
Oto ksiądz, wydawałoby się wzór,dwa z kawałkiem promila alkoholu we krwi?
Księdzu to można.
Czepili się go?
Rydzyk i inne kościelne media wysławiają Jego szlachetność.
A to, że przyznał się do winy, że chce ponieść dobrowolnie karę.
A czymże różni się On ode mnie?
Ja popełnię przestępstwo to idę do paki, a ojczulek?
Jazgot moherowy:
Zlitujmy się nad jego duszyczką.

Pytam. Czym ten gościu różni się ode mnie?


N gru 30, 2012 13:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post Re: Moja czara goryczy
niczym.
Za ciebie też się modlimy aby Pan zlitował się nad twoją duszyczką ;-)


N gru 30, 2012 13:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Moja czara goryczy
No cóż. Typowy komentarz. "Za ciebie też się modlimy'
Brak jakiejkolwiek krytyki.
To jest straszne. Jak można tkwić w takim zakłamaniu?
Jak przewinił ktoś z NASZYCH, to zrobimy wszystko, aby go oczyścić.

OCHYDA!!!


N gru 30, 2012 14:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post Re: Moja czara goryczy
A czy kogoś oczyszczam?
Za Ciebie modlę się tak samo jak za niego. Stąd wyraz TEŻ w moim poście.
Oczekujesz oceny tego człowieka? A czy Ciebie oceniam...? :-)
NIE. Nie jesteśmy od oceniania, a zranić, zgrzeszyć może każdy. I każdy potrzebuje nawrócenia.
Bez wyjątków.


N gru 30, 2012 14:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Moja czara goryczy
Mówimy o księdzu.
Kimś kto ma dawać przykład.

Nie róbmy świętych krów,bo zbiera mi się na wymioty.


N gru 30, 2012 15:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post Re: Moja czara goryczy
Więc wymiotuj, oczyścisz organizm z trucizn i goryczy.

Mówimy o księdzu. Ty mówisz o księdzu jako o nadludziu. Ja mówię o księdzu jako człowieku takim samym jak ja. Jeśli przyjąłeś sakrament chrztu - masz udział w kapłaństwie. A jeśli przyjąłeś w dodatku sakrament bierzmowania - jesteś tak samo dojrzałym w wierze człowiekiem jak i ten kapłan.
Nie ma między wami różnicy ani który lepszy, ani który dojrzalszy.


N gru 30, 2012 15:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 227 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL