Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 20:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 227 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona
 Moja czara goryczy 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Moja czara goryczy
Tak. Jestem obcym na tej stronie. Trafiłem tutaj przypadkiem, jak to w internecie często bywa.
Zarejestrowałem się. Ot z ciekawości.
Jestem osobą niewierzącą. Od kilku miesięcy obserwuję fragmenty toczących sie tutaj dyskusji. Czasami też zabieram głos.

Z przykrością muszę powiedzieć, że boję się ludzi mówiących, że wierzą. Bo co obserwuję zamiast dyskusji? Nienawiść względem oponenta, który ośmielił się mieć inne poglądy niż ja (nie mówię o nienawiści do mnie, ale o uczestnikach dyskusji).

Szukacie wszelkich możliwych do znalezienia haków w wypowiedzi oponenta.
Mam wrażenie, ze ważniejsze jest przyłapanie oponenta na jakiejś drobnej pomyłce, i huzia na Józia, niż na merytorycznej dyskusji.

Zacząłem nowy wątek, przez moment przyszła mi myśl aby go zatytułować "[b]Co powiedziałby dzisiaj Jezus gdyby naprawdę żył" [/b].
Bo ciśnie się pytanie np. o krzyż w Sejmie. Wg mnie Jezus powiedziałby:
Cytuj:
zdejmijcie go. Nie będzie waśni, tyle niepotrzebnego jadu, nienawiści. W imię dobra zróbcie to
.

Na ilu chrześcijan mają jeszcze wpływ tak śliczne słowa z Biblii: "jak cię uderzą nastaw drugi policzek", albo "kto nie zgrzeszył niech rzuci we mnie kamieniem".
Przepraszam jeśli nie dokładnie zacytowałem te frazy, ale myślę, że wszyscy wiemy o co chodzi.
Trzeba świeczki, aby znaleźć takich ludzi.

Jeszcze jedno. Nie mogę nie wspomnieć o ks. Adamie Bonieckim.
Kara jaka została Mu wymierzona świadczy o małości władz kościelnych.
Boję się takiego kościoła, boję się takich jego zwolenników.

Z przykrością mówię, że wiara, może bardziej właściwiej wierzący, nie kojarzą mi się z niczym pozytywnym.


Życzę dużo pozytywnej energii.
Karol


Pt lis 25, 2011 11:24
Zobacz profil
Post Re: Moja czara goryczy
niewiarek napisał(a):
Z przykrością muszę powiedzieć, że boję się ludzi mówiących, że wierzą. Bo co obserwuję zamiast dyskusji? Nienawiść względem oponenta, który ośmielił się mieć inne poglądy niż ja (nie mówię o nienawiści do mnie, ale o uczestnikach dyskusji).


No chyba nie powiesz, że obserwujesz tę nienawiść jedynie u wierzących ;)
Zresztą nienawiść to chyba niezbyt trafne określenie...może raczej chęć
przodowania w dyskusji za wszelką cenę.
Jeśli to na kanwie moich wypowiedzi ta Tw ocena powstała, to Cię przepraszam i zapewniam, że nie było u mnie niechęci do żadnego z dyskutantów.
niewiarek napisał(a):
Szukacie wszelkich możliwych do znalezienia haków w wypowiedzi oponenta.

Na tym m.in. polega dyskusja między wierzącymi i niewierzącymi.
Ale są też inne działy, gdzie nie skacze się rozmówcy do oczu, jest żyć wiarą, rodzina chrześcijańska i in.
niewiarek napisał(a):
Życzę dużo pozytywnej energii.
Karol

Przyda się, dziękuję. :)


Pt lis 25, 2011 12:00

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Moja czara goryczy
MARIEL napisaŁ
"...Jeśli to na kanwie moich wypowiedzi ta Tw ocena powstała..."
Nie chciałbym nikogo oceniać personalnie.

Kto jak kto, ale wg mnie osoby wierzące powinny mieć w sobie coś co przyciąga, łagodzi, powoduje nadzieję.
Widzę odwrotnośc. Ogromne zacietrzewienie. Zabić każdego kto ma inne zdanie niż JA. Vide walka o "krzyż" w Warszawie, szydercze wypowiedzi tych jakże kochających Boga posłów w Sejmie. Tego księdza, który był u mnie po kolędzie dwa lata temu i bardzo bluzgał, że nie mamy ślubu kościelnego, ale którego chciwość spowodowała, że przy wychodzeniu musiał zadać pytanie: "Czy ta koperta na stole jest dla mnie". vTo się liczy, szmal, biznes.

A wiara?
Tylko przykrywka którą mamieni są naiwni, prostoduszni, otwarci.
Wolę naukę i jej spojrzenie na świat.
Jest okrutne w samym sobie, ale jest uczciwe. Jeśli w nauce okazuje się, że gdzieś jest błąd to jest to weryfikowane setki razy.
Ot choćby ostatnio, tzw. przekroczenie prędkości światła. Nikt nie mówi o kłamstwie, lecz jest to weryfikowane. Sprawdzane, czy rzeczywiście tak się stało, a może też jest gdzieś niezauważony błąd.
To jest potęga nauki.
A potęga religii? Galileusz ofiarą. Ile innych osób, ośmielających się myśleć inaczej niż jest zapisane w doktrynie kościelnej?
Boję się zła, a zło to niestety większość wyznawców religii. Widzicie źdźbło trawe w oku przeciwnika, a nie dostrzegacie cegły w swoim.

Karol


Pt lis 25, 2011 14:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Moja czara goryczy
niewiarek napisał(a):
ale którego chciwość spowodowała, że przy wychodzeniu musiał zadać pytanie:
"Czy ta koperta na stole jest dla mnie". vTo się liczy, szmal, biznes.
A kiedy miał się o to spytać, zaraz przy wejściu, przed modlitwą?
Wtedy nie byłoby do zachowanie powodowane pazernością?
Albo gdyby koperta nie była dla niego i bez pytania schowałby ją do kieszeni?
Czy wtedy nie pisałbyś nic o jego chciwości?

Chyba zbytnio bierzesz do siebie różne zachowania/słowa,
które niekoniecznie miały na celu to, co uważasz, że miały.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt lis 25, 2011 15:35
Zobacz profil
Post Re: Moja czara goryczy
Cytuj:
Galileusz ofiarą

A co go spotkało?


Pt lis 25, 2011 16:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 20, 2009 16:20
Posty: 22
Post Re: Moja czara goryczy
Galileusz ??

Jego dzieło "Dialog" zostało wpisane do Indeksu Ksiąg Zakazanych, on dostał areszt domowy. Zmarł śmiercią naturalną. Do końca życia tworzył, prowadził ożywioną korespondencję z Papieżem.

Na temat wiary katolickiej a samych katolików i ich wyznawców toczyła się już dyskusja. Może nawet w kilku wątkach.

"Boję się zła, a zło to niestety większość wyznawców religii. " Troszkę smutne jest to co piszesz.
Nie lubię, kiedy ktoś wrzuca wszystkich do jednego worka. Dla mnie nie każdy kto mówi : JESTEM KATOLIKIEM -nim jest. Sama znam ludzi, którzy leżą krzyżem w kościele, a nie mają w sobie odrobiny empatii dla drugiego człowieka.

Długo nie muszę szukać. Jestem nieślubnym dzieckiem. Kiedy rodzina ojca dowiedziała się o tym, że mama jest w ciąży od razu - dziecko trzeba usunąć, niezwłocznie. Dziecka ma nie być i już. Żarliwi katolicy. Dziadkowie od lat działali przy parafii, ojciec mój niedziela w niedzielę do Kościoła biegał. A pierwsze słowa po wiadomości o ciąży - aborcja. Urodziłam się u schyłku komuny - wtedy aborcja była legalna. Mama zdecydowała, że urodzi, że chce dziecka. Wychowywałam się całe życie bez ojca. Kiedy skończyłam 18 lat chciałam spotkać się z ojcem. Odszukać go. Mama powiedziała mi o tym, że nie jestem dla niego i dla dziadków mile widziana. Nie zabroni mi, ale reakcja może nie być zbyt "pozytywna".

Przez prawie 20 lat czułam się gorsza. Brak ojca mi doskwierał. Widzisz i wcale nie ze względów religijnych. Po prostu przez cały okres szkoły od podstawówki po liceum moi koledzy i koleżanki w klasie pochodzili z rodzin pełnych. Na osiedlu tak samo. Po prostu było nie osób wychowujących dzieci samotnie, czy rozwodników. Zawsze czułam się obco, jak ktoś "inny". Przynajmniej przez okres podstawówki, kiedy hucznie obchodzony był Dzień Matki i Dzień Ojca. Laurki, wierszyki, piosenki. Wtedy czułam się "inna" - było mi po prostu przykro i smutno, kiedy dzieci śpiewały piosenki dla swoich ojców...a ja nie miałam dla kogo zaśpiewać. Nikt nie przyszedł żeby mnie posłuchać, nikt mi nie pogratulował .... mówiłam do próżni.

Jedno muszę przyznać. U mnie wszystkie dzieci chodziły na religię od podstawówki po liceum. Nigdy nie spotkało mnie z tego powodu nic złego. W podstawówce owszem dzieci pytały - gdzie masz tatę ?? Ale to jest norma - dziecko, które widzi kogoś, kto odróżnia się od reszty ciekawi się czemu tak jest.

Potem kiedy dowiedziałam prawdy .....Żal i złość...wielkie niezrozumienie... jak tak można...był okres kilku lat - tak 3, taki, w którym byłam radykałem - antyklerykałem, wszystko co było związane z Kościołem było na NIE.
Nigdy nie byłam ateistką, bardziej skłaniałam się ku deizmowi, ale bez katolicyzmu.

Kościół jako instytucja kojarzył mi się z obłudą, ślepotą, zakłamaniem i chciwością.
Szczęśliwsza z tego powodu nie byłam - chyba bardziej rozgoryczona.
Nie jest łatwo żyć ze świadomością, że ktoś chciał by nie było mnie na świecie, nie życzył sobie tego.

Z czasem emocje opadły. Po prostu zaczęłam rozglądać się wokół. Przyglądać się ludziom. Dotarło do mnie, że świat nie jest czarno-biały. Ludzie są, jacy są. Jednego nauczyłam się - nie oceniać stereotypowo. Nie patrzę na ludzi przez pryzmat religii, koloru skóry, czy narodowości. Tylko przez pryzmat tego co sobą reprezentują. Nie patrzę też przez pryzmat tego za kogo się podają.

Na rodzinę ojca też spojrzałam z innej perspektywy. Niektórzy mają "wypaczone" pojęcie religijności i wiary w ogóle. Dla nich ogranicza się ono do chodzenia do kościoła. Nawet często uważają, że są lepsi od innych, bo właśnie są pierwsi w kościele. To, że jest to grzech pychy to jedna sprawa. Swoją drogą chyba najcięższy z grzechów głównych - z tego co pamiętam. Wiesz, dla mnie to nie wynika z ich wiary - raczej z mentalności. Bo tak zostali wychowani, bo tak trzeba. Co więcej, dla nich bardziej liczy się społeczna akceptacja, niż to czy Jezus nauczał tak czy inaczej. WIESZ moi dziadkowie mogli nawet nie zdawać się sprawy, że robią źle. Dla nich ważniejsze było co ludzie powiedzą na nieślubne dziecko, czy jak zareaguje ksiądz.


Znam naprawdę bardzo mądrych chrześcijan - bardzo dobrych ludzi - w gruncie rzeczy wcale nie jest ich tak mało. Są to bardzo wartościowi ludzie. I powiem Ci przedział wiekowy jest różny i ich wykształcenie też. Od profesorów belwederskich po panie sprzątaczki. Dla mnie wartości i mądrości człowieka nie można mierzyć ilością dyplomów. Znam też i ateistów - ludzi inteligentnych, rozsądnych, bardzo zrównoważonych. Z którymi można ciekawie porozmawiać na różne tematy.
Ja zawsze szanowałam ś.p. profesora Religę. Dla mnie ten człowiek bardzo dużo zrobił dla polskiej medycyny. Był ateistą, ale podobało mi się to, że potrafił prowadzić dialog zarówno z osobami wierzącymi i niewierzącymi. Dla mnie ciekawą postacią był również Roman Dmowski - postać według mnie niedoceniona, a jego obraz wręcz troszkę został skrzywiony w pewnym okresie i to pokutuje do dziś. Mogłabym wymienić jeszcze wiele innych postaci.

Zresztą internet ma to do siebie, że różne rzeczy różni ludzie wypisują na różnych forach . To jest też forum. Siedzą tu różni ludzie. Uważasz, że katolicy, aż ociekają jadem, nienawiścią i wszelkimi fobiami. Zajrzyj sobie na różne strony, serwisy - poczytaj sobie komentarze pod artykułami. Nawet w artykule o diecie znalazłam komentarze o Kościele i katolikach. Jak już pojawi się artykuł o Kościele. Ile pod nim jest bluzg w komentarzach. O tym, że katolicy to...(nie przytoczę, bo mnie zbanują). a KK to...(na wypisanie wszystkich epitetów by mi strony zabrakło). Niestety to w dużej mierze nie wynika z wiary, czy niewiary tylko z kultury osobistej i przekonania o pozornej anonimowości w internecie. Po obu stronach barykady będą zawsze stać osoby mądre, spokojne, "konkretne", ale wśród nich znajdą się i różnego rodzaju oszołomy, fanatycy i furiaci.

Poza tym do treści zamieszczonych na forum też radzę podchodzić z dystansem. Na niektórych forach internetowych posiadanie po kilkadziesiąt nicków i wcielanie się w różne osoby to norma. Niestety często internet służy do wyładowania negatywnych emocji. Dlatego troszkę luzu :D

Ale się rozpisałam :D

No nic. Kończę. Pozdrawiam :)

_________________
Jeśli zastanowię się nad sobą w odniesieniu do wszechświata, to kim ja jestem...?
Ludwig van Beethoven
Głęboki upadek prowadzi często do głębokiego szczęscia.
Johann Wolfgang Goethe


Pt lis 25, 2011 19:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 27, 2011 16:45
Posty: 49
Post Re: Moja czara goryczy
Drogi niewiarku, miło mi cię poznać. Pamiętaj, że ludzie błądzą i nie zawsze chrześcijanie postępują tak, jak nakazuje tego Jezus.

Nie należy zapominać, że my, ludzie bywamy zawodni i często upadamy, co jednak nie powinno być najważniejsze. Jesteśmy takimi ludźmi jak ty czy ktokolwiek inny. Często się gubimy, tracimy sens, ale próbujemy. Nie tym mamy się przejmować, że chrześcijanin nie zawsze ma w sobie miłość. Z drugiej zaś strony masz rację, że tak jest a raczej że nie powinno być. To już jest kwestia każdego z osobna.
Nie jesteśmy idealni, ale musimy chcieć do tego dążyć. Uwierz mi, są ludzie którzy na prawdę są dobrzy.
Popatrz również na siebie czasami. To że nie wierzysz, nie znaczy że ciebie ludzie nie oceniają i nie wiem jakimi zasadami się w życiu kierujesz, ale zdarza ci się zbaczać z kursu który sam sobie obrałeś. Nie myśl że dla wierzących zawsze jest to bułka z masłem, jest za to na pewno łatwiejsze i pełne miłości niż życie niewierzącego.

Pozdrawiam .

_________________
Życie nie jest niczym innym, jak tylko wiecznym zmaganiem się z sobą samym i nie zakwita inaczej, jak tylko za cenę cierpienia.Dotrzymuj zawsze towarzystwa Panu Jezusowi w Ogrodzie Oliwnym, a On będzie umiał wzmocnić cię w godzinach udręk, które nadejdą


Pt lis 25, 2011 20:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 20, 2009 16:20
Posty: 22
Post Re: Moja czara goryczy
Dokładnie, tak jest. Pan Jezus nauczał. Do Jego nauki może sięgnąć każdy człowiek.

A co ludzie zrobili z Jego nauką. Jak ją wykorzystali, czy jak ją zrozumieli to już jest inna sprawa.

""Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego."

_________________
Jeśli zastanowię się nad sobą w odniesieniu do wszechświata, to kim ja jestem...?
Ludwig van Beethoven
Głęboki upadek prowadzi często do głębokiego szczęscia.
Johann Wolfgang Goethe


Pt lis 25, 2011 21:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 20, 2009 16:20
Posty: 22
Post Re: Moja czara goryczy
"Na temat wiary katolickiej a samych katolików i ich wyznawców toczyła się już dyskusja"

Przepraszam wyszła bzdura. POWINNO BYĆ :
Na temat wiary i samych katolików (ich zachowania) toczyła się już dyskusja.

Tak to jest - myśli się szybciej, niż pisze. :D :D

_________________
Jeśli zastanowię się nad sobą w odniesieniu do wszechświata, to kim ja jestem...?
Ludwig van Beethoven
Głęboki upadek prowadzi często do głębokiego szczęscia.
Johann Wolfgang Goethe


Pt lis 25, 2011 22:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 30, 2011 0:49
Posty: 29
Post Re: Moja czara goryczy
Karol !
A słyszałeś kiedyś że Pan Bóg Cię Kocha ? Że jesteś Jego ukochanym dzieckiem ? Że zostałeś stworzony z Miłości w Miłości i dla Miłości ? Że niezależnie czy ty Go kochasz znasz czy wierzysz niezależnie co zrobiłęś w życiu On Cie Kocha ! Tak Cię Kocha że dla Ciebie Jego Syn dał się zmaltretować zabić na krzyżu!
Doświadczenie Bożej miłości to coś co diametralnie zmienia życie człowieka. Jak wiele osób z nas nie doświadcza Bożej miłości. Jak wiele osób z Kościoła nas chrześcijan. Patrzmy na Jezusa on jest naszym Mistrzem bo niema większej miłości niż ta kiedy ktoś życie oddaje za brata! Jezus oddał życie za nas! Za Ciebie za mnie za św. Ojca Pio, panią ze sklepu, Nergala, Janusza Palikota, Lady Gagę itd. I własnie doświadczenie Bożej Miłości pozwala patrzeć i widzieć w drugim człowieku Jezusa a szczególnie w tym który jest paradoksalnie najdalej Jego. Ja tego doświadczyłam około 2 lata temu i to diametralnie zmieniło moje życie a nie miałam wcześniej właściwie w ogóle do czynienia ze środowiskiem katolickim :) Bóg jest Wielki ! On jest szczęściem i miłością :D Uwielbiajmy Go adorujmy również w drugim człowieku a dane nam będzie żyć w Miłości z pokojem serca !


Śr lis 30, 2011 2:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Moja czara goryczy
Karolajn napisał(a):
Karol !
A słyszałeś kiedyś że Pan Bóg Cię Kocha ? Że jesteś Jego ukochanym dzieckiem ? Że zostałeś stworzony z Miłości w Miłości i dla Miłości ? !

Bla bla bla. I zapewne z tej miłości zsyła na nas cierpienia i zło. Zapraszam na wątek "Bóg nie jest miłością". Prawie 200 stron rozpaczliwych prób pogodzenia rzekomej miłości i wszechmocy Boga z powszechnością zła na świecie.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr lis 30, 2011 12:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 30, 2011 0:49
Posty: 29
Post Re: Moja czara goryczy
@Acro ja nie zamierzam się spierać o to. ja to wiem sama byłam niedowiarkiem póki się nie przekonałam na własnej skórze dlatego zdaje sobie sprawę z tego że moja słowa mogą brzmiec jak czcza gadanina. Podchodzę do tego na zasadzie Kopernika on był przekonany że ziemia krąży wokół Słońca bo to zbadał tu wiedza i doświadczenie pomogły. Co z tego że większość ludzi nawet uczonych twierdziło inaczej on wiedział jaka jest prawda. Inni po kłótniach buntach wewnętrznych po zbadaniu sprawy przyznali mu racje. Z wiarą jest tak samo. Bycie blisko Boga jest szczęściem i chce żeby każdy mógł tego doświadczyć. Tyle.


Śr lis 30, 2011 13:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Moja czara goryczy
Tylko ze Kopernik miał dowody a tym masz tylko przekonanie, i to przekonanie na przekór faktom.
PS Szpitale psychiatryczne pełne sa takich, którzy mają silne przekonania i to takie "na własnej skórze" I dla nich słowa lekarzy też brzmią jak czcza gadanina...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr lis 30, 2011 13:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 30, 2011 0:49
Posty: 29
Post Re: Moja czara goryczy
http://www.youtube.com/watch?v=QSVx7WvxvAs widziałęś ? polecam obejrzeć i jeżeli chcesz dowodów to ich szukaj . zapraszam na msze z modlitwa o uwolnienie wspólnoty Mamre w Częstochowie jak będę znała datę to ci napisze jakoś w lutym jest. Tam ja znalazłam dowody. Masz konkretne miejsce.


Śr lis 30, 2011 14:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: Moja czara goryczy
A możesz własnymi słowami? Nie chce mi się filmów oglądać.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr lis 30, 2011 14:16
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 227 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL