Ilu księży pracuje w Twojej diecezji w ogóle i jaki procent z nich ma te etaty katechetów?

Poza tym to jakie to ma znaczenie dla tematu, skoro ofiara składana przy okazji kolędy jest ofiarą dobrowolną?

Bo jeśli tylko w Polsce to chyba nie ma grzechu śmiertelnego katolik, który nie przyjmie księdza po kolędzie.

Kolęda wynika z prawa kanonicznego:

Kan. 529 -
§ 1. Pragnąc dobrze wypełnić funkcję pasterza, proboszcz powinien starać się poznać wiernych powierzonych jego pieczy. Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza niepokojach i smutku, oraz umacniając ich w Panu, jak również - jeśli w czymś nie domagają - roztropnie ich korygując. Gorącą miłością wspiera chorych, zwłaszcza bliskich śmierci, wzmacniając ich troskliwie sakramentami i polecając ich dusze Bogu. Szczególną troską otacza biednych, cierpiących, samotnych, wygnańców oraz przeżywających szczególne trudności. Stara się wreszcie o to, by małżonkowie i rodzice otrzymali pomoc do wypełniania własnych obowiązków oraz popiera wzrost życia chrześcijańskiego w rodzinach.

Tak nawiasem mówiąc, to nie rozumiem tego oporu przed przyjmowaniem księdza, który chodzi po kolędzie z wizytą duszpasterską u wiernych.

Moze dlatego, ze w zdecydowanej wiekszosci przypadkow koleda nie wyglada tak, jak Prawo Kanoniczne to przewiduje? To goraczkowe odbebnianie aktualizacji kartoteki parafialnej. Jaka prawdziwa wizyta moze byc wejscie do 40 mieszkan w ciagu 4 godzin? I jaka wiedze o parafianach ksiadz po takiej wizycie moze miec?

Ogólną. Chcesz, aby miał szczególną? Zaproś księdza na kawę.

Tylko, że tu jest mowa wyłącznie o obowiązkach proboszcza, a nie parafian.

Ciekawe gdyby Franciszek ogłosił, że wizyty duszpasterskie nie mogą być połączone z dobrowolnymi ofiarami od wiernych - ilu księży by chodziło po kolędzie. Pewnie zwyczaj ten umarłby śmiercią naturalną.

A może polski Kościół sam to zrobi w duchu papieża Franciszka i zakaże zbioru datków na kolędzie ?

W przeważającej części parafii pieniądze z kolędy idą na potrzeby parafii - opłaty za światło, ogrzewanie, konserwacje, remonty.




Księży wikariuszy na parafiach pracuje +- 518, liczba księży katechetów wynosi 297.


Na pewno przyjdzie

Cytowany kanon KPK mowi o obowiazkach proboszcza a nie o koledzie.

Koleda to typowo polski zwyczaj. Nie ma tego w innych krajach.

W niektorych polskich diecezjach jest (bylo) wyrazne zarzadzenie biskupa aby nie przyjmowac zadnych ofiar z okazji koledy. Zdaje sie, ze to obowiazuje np. w diecezji opolskiej.

Z cytowanego kanonu wzięła się wizyta duszpasterska.


W mojej księża przypominają, że ofiara jest dobrowolna i jej brak nie może stanowić odmowy przyjęcia księdza.

No i co z tego? Tak boli cię ta jedna wizyta księdza w roku w Twoim domu?


Tyle samo co zawsze by chodziło.

Boli bo nie rozumiem jej sensu.
Ksiądz zmusza się do uprzejmości. Odwala co mu każą. Inkasuje gotówkę. Pozostaje niesmak.

Niesmak pozostaje po Twoich krzywdzących uogólnieniach.

Mam nadzieję, że jestem ty tylko wyjątkiem i moje "uogólnienia" są tylko marginesem wśród ochoczo i radośnie oczekującej kolędy większości katolików.

Piszę o uogólnieniach na temat księży, a nie Twoje wyobrażenia na temat myślenia Polaków przyjmujących wizyty duszpasterskie. Natomiast dalej pozostaje dla mnie niezrozumiałe dlaczego tak bardzo jesteś przeciwko kolędzie. Wyjaśnienie "bo nie widzę jej sensu" mnie nie przekonuje.

Nie ma przymusu, aby przyjąć księdza, ani nie ma przymusu dawania mu pieniędzy.

Kolejne absurdalne zarzuty nie wiadomo o co. Ravella, crus, leon999 i dawniej jeszcze kilkanaście innych nicków, piszących takie same teksty. Polecam ekipie wymienionych osób (ewentualnie jednej i tej samej osobie) znaleźć inne miejsce w sieci. Najlepiej blog.