Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Zwierzęta
A ja generalnie wolę zwierzęta od ludzi I im lepiej poznaję i jedne i drugich, tym bardziej się upewniam, że mam rację. Obserwując tak codziennie świat dokoła, widząc i słysząc co się dzieje, jakoś niespecjalnie dostrzegam "lepszość" człowieka, czy jego wyjątkową wartość. Zauważyłam natomiast, że ludzie (w większości) lubią czuć się lepsi. Zwłaszcza ci, którzy nie są nawet dobrzy Jeśli chodzi o miłość, czy wszelkie inne ciepłe uczucia, to zdecydowanie nie szastam nimi na prawo i lewo i nie miłuję całego świata. Mam je zarezerwowane dla tych, którzy są mi bliscy i dla tych, którzy na nie zasługują i są ich warci. Przeciętny człowiek jest mi po prostu obojętny (aż do momentu, w którym swoim postępowaniem sprawi, że moje uczucia przechylą się w jedną bądź drugą stronę). Co do zwierzaków natomiast, to są one ważną częścią mojego życia. Sama mam gromadkę adoptowanych czworonogów, które traktuję jako część rodziny. Jeśli ktoś tego nie rozumie i komuś to przeszkadza, to po prostu nie jest w moim domu i życiu mile widziany i już A jeżeli kogoś krew zalewa na myśl, że można do zwierząt mieć dobry i ciepły stosunek, a to niech go zalewa i niech się dusi w tej swojej wściekłości To tylko jego problem Dodam jeszcze, że na pewno obcy czy obojętny mi człowiek nie stoi w mojej hierarchii wyżej, niż bliskie i nieobojętne mi zwierzę. matrix18 napisał(a): Dlaczego ludzie katolicy też niektórzy źle traktują zwierzęta? Nie każdy katolik (na szczęście!) nie lubi zwierząt i źle je traktuje. To wszystko zależy od człowieka. Najlepszym przykładem są tu wypowiedzi takich osób, które o zwierzętach wypowiadają się z sympatią, a są katolikami Natomiast generalnie w chrześcijaństwie człowiek jest przedstawiany jako istota uprzywilejowana, najważniejszy twór boski, na podobieństwo samego Boga stworzony. Stoi wyżej od zwierząt, które nawet nie mają duszy. Takie stanowisko zajmują katolicy i inni chrześcijanie. Ja się zupełnie z tym nie zgadzam i jest to jeden z powodów, dla których dla takiej religii i dla takiego Boga nie ma miejsca w moim życiu. Dużo bardziej odpowiadają mi te religie, które podkreślają więzi, jakie łączą człowieka z naturą, i które przedstawiają istotę ludzką jako część tejże natury.
|
Pn mar 26, 2012 21:48 |
|
|
|
|
matrix18
Dołączył(a): Wt lut 07, 2012 9:53 Posty: 42
|
Re: Zwierzęta
Aditu i -Vi- jestem wami mile zaskoczony że znalazły się obony o dobrym sercu, nie to prawda że zwierzęta nie mają duszy one mają i czują miłość oraz nie nawieść. to tylko dawniejsi papierze wprowadzali nas w błąd.
_________________ Tyle mam żalu i goryczy w sobie. Moje serce jest tym przepełnione. Ile jeszcze życie mi bólu przyniesie I czy w końcu czymś to ukoję. Więcej bólu moje serce nie zniesie A moja dusza pragnie spokoju. A może kiedy korycz w moim sercu się przeleje.
|
Wt mar 27, 2012 8:42 |
|
|
ewa94
Dołączył(a): Pn mar 25, 2013 13:19 Posty: 15
|
Re: Zwierzęta
Mnie jakiś czas temu zastanowiła i zdziwiła wypowiedź ks. Pawlukiewicza, którego opinię zwykle bardzo szanuję i lubię słuchać jego konferencji. Otóż ks. Piotr powiedział, iż jako ludzie nie możemy mówić, że kochamy swojego psa czy kota. Stwierdził, że coś takiego jak miłość do zwierzęcia nie istnieje i porównał ją do miłości do samochodu czy innej rzeczy materialnej. Taka wypowiedź budzi mój duży sprzeciw, bo przecież nie można porównywać żywej istoty z rzeczą. Ja np. kocham moje koty. Co Wy o tym sądzicie?
|
Śr mar 27, 2013 16:04 |
|
|
|
|
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 2586
|
Re: Zwierzęta
Skoro psa można adoptować to dlaczego go nie kochać? Mówi chłopak do dziewczyny: jeżeli mnie lubisz, chodźż się ze mną kochać, mówi grubas: kocham jeść! Koniec świata!
|
Śr mar 27, 2013 21:24 |
|
|
Gorgiasz
Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05 Posty: 675
|
Re: Zwierzęta
Cytuj: Ale ludzie są bardziej wartościowi od zwierząt. Może warto obejrzeć i chwilę się zastanowić... https://www.youtube.com/watch?v=BvFLORk ... creen&NR=1Komentarz zamieszczony pod filmem: Te dwa bezdomne koty były nagrane w Turcji 28.04.2010. Kocica wpadła pod samochód, a kot stara sie jej pomóc.
_________________ http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf
|
Pt kwi 12, 2013 8:05 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Zwierzęta
Kto trochę zna zachowanie i zwyczaje kotów ten wie, że kocur najprawdopodobniej próbuje tu z kotką kopulować. Tak właśnie zachowują się koty w trakcie godów, przytrzymują zębami za kark partnerkę i ugniatają łapami jej ciało (jakby masowały). Prawdopodobnie kocie amory zostały przerwane przez nieszczęśliwy wypadek. Jest jednak coś wzruszającego w tym obrazku kiedy kot na koniec kładzie się u boku kocicy.
|
Pt kwi 12, 2013 8:55 |
|
|
Gorgiasz
Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05 Posty: 675
|
Re: Zwierzęta
MARIEL napisał(a): Kto trochę zna zachowanie i zwyczaje kotów ten wie, że kocur najprawdopodobniej próbuje tu z kotką kopulować. Gdyby chodziło tylko o biologiczny akt kopulacji, to ten kot dawno by uciekł - to są bezdomne, czyli dzikie koty - wobec bliskiej obecności obserwujacych mężczyzn (widać w którymś momencie), nie mówiąc już o filmującym przez ponad 4 minuty (a pewnie dłużej, bo widać, że to są frgmenty nagrania). I tak się składa, że ja znam zwyczaje kotów; do swojego kiedy jest na ulicy nie mogę się zbliżyć mniej niż na jakieś trzy metry - natychmiast ucieka, a najchętniej z daleka omija mnie szerokim łukiem (aczkolwiek zawsze miauknie na przywitanie). A jest ze mną od ośmiu lat. W domu oczywiście co innego. O domowych kotach sąsiadów nie wspomnę. Ale czasem bez problemu zbieram je z podłogi w mieszkaniu - przychodzą z wizytą przez otwarte okno. Na innym forum, ktoś dał piękny komentarz: "i nie opuszczę cię aż do śmierci."
_________________ http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf
|
Pt kwi 12, 2013 10:24 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Zwierzęta
Toteż ja nie napisałam, że chodzi tylko o akt kopulacji. Niewątpliwie zwierzęta potrafią okazywać swoje przywiązanie (nie tylko swojemu żywicielowi). Sama pamiętam takie wydarzenie z dzieciństwa: do domu przyjechał weterynarz aby dać dwom kocim siostrom "zastrzyk antykoncepcyjny", pierwsza szczepiona urządziła straszny koci jazgot, przerażona mało delikatnym obejściem lekarza, a druga (zupełnie nie po kociemu) zamiast uciekać przybiegła jej na ratunek i z całych sił wbiła zęby i pazury w łydkę weterynarza. Do dziś pamiętam ten koci gest solidarności z członkiem swojego stada.
|
Pt kwi 12, 2013 10:36 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Zwierzęta
ewa94 napisał(a): Mnie jakiś czas temu zastanowiła i zdziwiła wypowiedź ks. Pawlukiewicza, którego opinię zwykle bardzo szanuję i lubię słuchać jego konferencji. Otóż ks. Piotr powiedział, iż jako ludzie nie możemy mówić, że kochamy swojego psa czy kota. Stwierdził, że coś takiego jak miłość do zwierzęcia nie istnieje i porównał ją do miłości do samochodu czy innej rzeczy materialnej. Taka wypowiedź budzi mój duży sprzeciw, bo przecież nie można porównywać żywej istoty z rzeczą. Ja np. kocham moje koty. Co Wy o tym sądzicie? Oczywiście, że to co powiedział ks. Pawlukiewicz to skrajna głupota. Zresztą ks. Pawlukiewicz mówi też inne rzeczy, no... nie do końca przemyślane. Nawet prawo, które jest do bólu racjonalne i zdawałoby się, bezduszne, nie traktuje zwierzęcia jak rzecz, pierwsze zdanie ustawy o ochronie zwierząt brzmi: "Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę"Smutne to, że ks. Pawlukiewicz tego nie rozumie Ze zwierzęciem można wejść w kontakt, przeżywa ono radość, smutek, przywiązanie, tęskonotę... Na poziomie emocji nie różnimy się aż tak bardzo. Nie mniej jednak "milość" do zwierzęcia do zwierzęcia nie ma wszystkich cech miłości do czlowieka - ale to chyba oczywiste. Zwierzę nie ma takiej samej godności jak człowiek (stworzony na obraz i podobieństwo Boga), ale jest nam równe pod wieloma innymi względami - chociażby równe w cierpieniu. Bo cierpimy dokładnie tak samo.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Pt kwi 12, 2013 12:24 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Zwierzęta
mareta napisał(a): Dlatego krew mnie zalewa, gdy słyszę o "adopcji" zwierząt. Termin ten winien odnosić sie wyłącznie do ludzi Czepiasz się słów.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr lis 27, 2013 11:01 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Zwierzęta
MARIEL napisał(a): Toteż ja nie napisałam, że chodzi tylko o akt kopulacji. Niewątpliwie zwierzęta potrafią okazywać swoje przywiązanie (nie tylko swojemu żywicielowi). Sama pamiętam takie wydarzenie z dzieciństwa: do domu przyjechał weterynarz aby dać dwom kocim siostrom "zastrzyk antykoncepcyjny", pierwsza szczepiona urządziła straszny koci jazgot, przerażona mało delikatnym obejściem lekarza, a druga (zupełnie nie po kociemu) zamiast uciekać przybiegła jej na ratunek i z całych sił wbiła zęby i pazury w łydkę weterynarza. Do dziś pamiętam ten koci gest solidarności z członkiem swojego stada. Jako specjalistka od kociej psychiki i zachowań wyjaśniam. Koty mają bardzo złożoną psychikę a ich zachowania mają wiele znaczeń (np. kot mruczy nie tylko jak jest zadowolony, jak się powszechnie uważa, ale również jak jest zdenerwowany i chce się uspokoić abo potrzebuje opieki - nawet cierpiące i umierające koty czasem mruczą!) To co widać na filmie nazywa się "masowaniem". Pierwotne pochodzenie tego zachowania to masowanie podbrzusza matki przez kociego malca w celu pobudzenia wydzielania mleka. To zachowanie często zostaje do wieku dorosłego, ale zmienia się jego znaczenie - kot masuje jak okazuje czułóść, czuje się bezpieczny, lub szuka poczucia bezpieczeństwa - i jak każde zachowanie kocie ma jeszcze wiele innych znaczeń. Moje koty "masowały" nie tylko mnie, ale i ogrzany ciepłem mojego ciała koc jakiem się przykrywałam przy tym mrucz ąc Nie wiem co to wyrażało. Interpretacja zachowania "masującego" kota z filmiku nie jest prosta - na pewno nie chodzi bezpośrednio i wprost o "reanimację"
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr lis 27, 2013 12:22 |
|
|
ogon__
Dołączył(a): Wt maja 31, 2011 16:27 Posty: 331
|
Re: Zwierzęta
Interpretacja zachowań ludzkich nie jest wcale prosta i często zupełnie błędna, a co dopiero mówić o zachowaniach przedstawicieli innych gatunków. Pewne jest to, że psy, koty i inne zwierzęta okazują przywiązanie emocjonalne do siebie nawzajem, jak również do ludzi. Tak samo, jak ludzie do siebie i czasem do zwierząt. Okazywanie przywiązania przez ludzi do ludzi katolicy nazywają miłością, przez koty - nie, ponieważ z góry wiedzą, że koty duszy nie mają, więc każde ich zachowanie jest tylko oznaką prostych instynktów, udowadniają więc swoje założenie.
Przypuszczam, że gdyby jakiś kosmita obserwował np. męża głaszczącego po ręce żonę w szpitalu, zanotowałby coś w rodzaju "samiec zapewne ma zamiar kopulować z samicą, wykonując gesty typowe dla procesu przygotowawczego do stosunku, jednakże najwyraźniej przeszkadza mu obecność kroplówki". Albo, całująca się para: "samiec i samica przyciskają do siebie swoje otwory gębowe, co jest powtórzeniem gestu podawania pokarmu młodemu przez samicę", całowanie się w policzki przez przyjaciółki - "dwie samice obwąchują wzajemnie miejsce za uszami, na które nakładane są sztuczne feromony, aby na ich podstawie ustalić hierarchię w stadzie", kłanianie się dyrektorowi "samiec podporządkowany schyla głowę przed samcem dominującym, najwyraźniej udając, że jest od niego niższy, aby nie naruszać jego pewności siebie i nie prowokować do agresji" i tak dalej. Nigdy, na podstawie obserwacji, nie wywnioskujemy, co dana istota CZUJE, chyba, że na podstawie bardzo zawodnej analogii z naszym własnym zachowaniem.
|
Cz lis 28, 2013 6:54 |
|
|
tomrat111
Dołączył(a): Wt lis 18, 2014 10:15 Posty: 3
|
Re: Zwierzęta
a co to za różnica katolik czy nie. znam osoby które z kościołem nie mają zbyt wiele wspólnego a są dobrymi ludźmi dla innych i zwierząt. a ilu jest katolików którzy znęcają się nad swoimi rodzinami ?
|
Wt lis 18, 2014 10:40 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Zwierzęta
Idealizacja relacji między zwierzęcych jest zazwyczaj zwykłym zamykaniem oczu na fakty. Przykład: - Foki gwałcą pingwiny. I żeby tylko. Ostatnio zauważono, że foka zabiła i zjadła zgwałconą ofiarę.
Więcej po kliknięciu na obrazek. . . - Samce, które często kierują agresję na samice, z większym prawdopodobieństwem płodzą z nimi dzieci niż samce mniej gwałtowne. Efekt jest szczególnie silny w przypadku samców zajmujących wysoką pozycję w hierarchii - opowiada Ian Gilby, antropolog ewolucyjny z Uniwersytetu Stanowego Arizony.
Jak się zdaje, to zachowanie daje podobne efekty u wszystkich naczelnych. Więcej po kliknięciu na obrazek.
|
Cz lis 20, 2014 2:00 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Zwierzęta
Gorgiasz napisał(a): Cytuj: Ale ludzie są bardziej wartościowi od zwierząt. Może warto obejrzeć i chwilę się zastanowić... https://www.youtube.com/watch?v=BvFLORk ... creen&NR=1Komentarz zamieszczony pod filmem: Te dwa bezdomne koty były nagrane w Turcji 28.04.2010. Kocica wpadła pod samochód, a kot stara sie jej pomóc. To jest błędnie interpretowane. Koty masują tak matkę, żeby wzmóc wydzielanie mleka. Wielu dorosłym kotom ten zwyczaj zostaje, gdy znajdują się na miękkim i ciepłym podłożu (przypomina brzuch matki) zaczynają takie "masowanie", wiele razy moje koty masowały w ten sposób mnie lub ciepłą kołdrę. Kot też "masuje" gdu czuje z kimś bliską więź, gdy czuje się dobrze bezpiecznie (przypominają się czasy gdy był z mamą. To zachowanie uaktywnia się również gdy kot jest w szoku, wtedy następuje regresja do czasów dzieciństwa - kot chce się poczuć tak jak wtedy gdy był przy matce i czuł się bezpieczny. Nie wiem czy zachowanie kota tłumaczy jedno czy trzecie z tego co napisalam, najprawdopodobniej obie te rzeczy grały tu rolę. Wyjaśniam, to nie jest argument za tym, że kot to taka "żywa maszyna" zaprogramowana przez instynkty.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz lis 20, 2014 15:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|