Moja seksowna koleżanka zaprosiła mnie wczoraj do siebie na rozmowy o filozofii. Do Nietzschego nie doszło...

Pacjent na oddziale intensywnej terapii:
- Nie wiem dla czego tu jestem. Ostatnie co pamiętam to to, że żona weszła do przymierzalni i krzyknęła: za wąska! A ja ją zapytałem, sukienka, czy przymierzalnia.

Dwaj mali chlopcy stoja przed kosciolem, z którego wychodza wlasnie nowozency. Jeden z chlopców mówi:
– Patrz jaki teraz bedzie czad!
Po czym biegnie do pana mlodego i wola:
– Tato, tato!!!

Przychodzi rolnik do weterynarza:
- Panie doktorze moje świnie nie chcą się parzyć.
- O, hmm, a czy są one może z Elbląga?
- Nie, a czemu pan doktor pyta?
- Moja żona jest z Elbląga.

Wnuczka ze łzami w oczach żali się babci przez telefon:
- Mój mąż wczoraj mi powiedział, że ma ochotę na seks z dwoma kobietami naraz!
- Już do was jadę...

Żyjesz pełnią życia, cieszysz się przygodami, śpiewasz, tańczysz w deszczu, radujesz się każdą chwilą, po czym dowiadujesz się, że to jest alkoholizm

- Mamo, mam nowego chłopaka!
- Cudownie! Kto to?
- To nasz listonosz, pan Czesio!
- Ależ Kasiu, przecież pan Czesio mógłby być twoim ojcem...
- Mamo, wiek to tylko liczba.
- Nie zrozumiałaś mnie dobrze, Kasiu...

Czy kanibal jadł coś na śniadanie?
Ani trochę.

Jedno polskie słowo, w którym znajdziesz 6 razy literę y?
WYCHYLYLYBYMY.

Do chrześcijańskiej szkoły misyjnej uczęszczało kilkoro niechrześcijańskich dzieci. Pewnego dnia do szkoły przyjechał wizytator i spytał:
– Kto wie, kim był pierwszym mężczyzną i pierwszą kobietą?
– Adam i Ewa – odpowiedział jeden z chłopców.
– Bardzo dobrze – rzekł wizytator.
– A jakiej byli narodowości?
– Byli Hindusami! – odpowiedział chłopiec.
– Dlaczego tak uważasz? – zapytał zaniepokojony wizytator.
– Nie mieli domu, ubrań, jedzenia, z wyjątkiem jednego jabłka, którym się dzielili, ale myśleli, że są w raju! To musieli być Hindusi!

Trzech gości umówiło się w knajpie na flaszkę. Przy stoliku robią składkę. Każdy dał po 10 zł. Po chwili kelner przynosi flaszkę i mówi: wódka kosztowała 25 zł, zostało 5 zł reszty, żeby było sprawiedliwie ja biorę 2 zł a panom oddaję po 1 zł reszty. Po paru minutach goście liczą: daliśmy 3 banknoty po 10 zł, kelner wydał nam po 1 zł reszty więc wydaliśmy po 9 zł, trzy razy 9 daje nam 27 zł, 2 zł wziął kelner...a gdzie jeszcze 1 zł?

Kolega do koleżanki z pracy:
- Wiesz że, nazywają Cię Kopciuszkiem?
- Bo szukam księcia z bajki?
- Nie. Bo tyle palisz.

- Kochanie, daj mi pieniądze na fryzjera...
- Nie mogę, głowa mnie dziś boli.

Proboszcz wraca na plebanię, a gosposia informuje go:
- Dzwoniła do księdza żona biskupa.
- Kto? Przecież biskup nie ma żony.
- Naprawdę - zaklina się gosposia. - Dzwoniła żona biskupa!
Proboszcz chwilę myśli, w końcu pyta:
- A może dzwoniła kuria biskupia?
- O tak, tak! Tylko się wstydziłam powtórzyć tego słowa...

Za oknem świta, stary nagi facet stoi przed lustrem, patrzy na swoją wymiętą pomarszczoną, nieogoloną twarz, krzywe nogi, obwisły brzuch, marne przyrodzenie. Potem kieruje wzrok w bok lustra i widzi odbicie leżącej w łóżku pięknej, zgrabnej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na swoje odbicie i mamrocze:
- K….a jak można do tego stopnia kochać pieniądze.