Myślę sobie, że Polacy nie chcą wspierać swojego państwa. To oczywiste, że kupujemy towatry które mniej kosztują, lecz może powinniśmy więcej uwagi zwracać na rzeczy polskie? W sieci jest akcja Patriotyzm Zakupowy. Pozdro!

Myślę że zupełnie zdrowym jest kupowanie tego co jest dobre. To się tyczy i jedzenie i elektroniki i chemii domowej itp. Wspierać powinni przede wszystkim producenci dobrym i polskim towarem, a wtedy Polacy chętnie kupią bo Polskie i co ważne - bo dobre. Co jednak jest zdecydowanie polskie? Elektronika chyba średnio, choć mieliśmy tutaj wieloletnie tradycje, dziś mamy niewiele. Nawet jednak gdybyśmy mieli do wyboru poważną ilość polskich telefonów, komputerów i inne sprzętu, to nadal nie chodzi o patriotyzm aby kupować byle co, bo każdy chce mieć dobry sprzęt. Nie bez powodu w sieci sklepów Biedronka sprzedają też tanie tablety.
Ja raczej postawiłbym na promocje tego co jest polskie i co jest dobre, np żywność, chemia domowa, oraz mobilizował do zwiększania jakości tego co w Polsce się produkuje. Nie widzę inne sensownego wspierania owego patriotyzmu zakupowego, chyba że trzeba wybrać między dobrym z USA i dobrym z Polski, to wtedy wybór może paść na nasze, ale jak często mamy taką sytuacje?

Czy powiesz to kobiecie, której mąż przepija całą wypłatę a ona musi utrzymać trójkę dzieci?

W sumie poza polskim żarciem nie ma chyba nic dobrego (może jeszcze Rosomak), choć to też jest coraz częściej faszerowane nie wiadomo czym. Technologicznie jesteśmy "w plecy" bogatszymi krajami choć myśl techniczna Polaków jest na najwyższym poziomie. Mam wrażenie, że poszczególnym durnym rządom wręcz zależy aby było jak dotychczas.

Rosomak jest fiński na licencji u nas produkowany

Inna sprawa że gdy zadamy sobie pytanie kto jest technologicznie do przodu to wyjdzie że takich liderów jest niewielu. To nie tak że my jesteśmy jedynym krajem który musi kupować. To normalne że w pewnych bardzo wymagających finansowo zagadnieniach na polu walki pozostają nieliczni. Tak jest z elektroniką.

Natomiast to istotnie bardzo ciekawa zależność że wszystko jest drogie, a płace w większości niskie. W dodatku słyszy się o tym że niektóre towary są wręcz zaprogramowane na zużycie w określonym czasie. Jest to nieuczciwe, ale bez tego wiele zakładów produkcyjnych już dawno by upadło.

Może Polska mogła by przodować w technologii samochodów na prąd? Ale do tego trzeba woli i inwestycji. W kraju w którym benzyna tyle kosztuje, wypadałoby się zainteresować większa liczbą alternatyw.

Wątpię. Nie ma takiego wydobycia kadmu na całym swiecie aby choć Polska się na elektryczne pojazdy przesiadła.
Co do cen paliwa, to połowa ceny jest podatkiem. Jeżeli tankujesz po 5 złotych litr, to płacisz bezposrednio 1,4 akcyzy, 1zł vat i 10 gr. opłaty paliwowej.

Tak czy inaczej Chiny rządzą. I robią coraz lepsze rzeczy dla zachodnich koncernów.

Samochody na prąd? Japońce i Francuzi przodują na tym polu. Problemem jest cena pojazdu (nie tylko zakup ale i utylizacja ogniw). Wbrew pozorom wcale nie są takie ekologiczne. Kolejny problem to nasz klimat (długie zimy obniżające sprawność napędu elektro) i mały dystans do przejechania po jednym ładowaniu.
Pracuję "samochodem" przejeżdżając dziennie ok. 200 - 300 km... autkiem na prąd - nie do wykonania. Chyba że hybrydą ale kogo na to stać?

W Polsce jest wielu ludzi dobrej woli ale mam nieodparte wrażenie, że i tak wszystko idzie na dno. Pewnie kiedyś się to zmieni... oby nasze dzieci miały lepiej niż my.

Słabo siedzę w temacie. Nie ma wydobycia, czy nie ma na tyle zasobów, lub produkcja surowca jest droga i pracochłonna? Tak informacyjnie, nie zamierzam dyskutować.

A co do paliwa to tak właśnie sobie to wyobrażam. O tym pisałem jako fakt.

Zanim się wypiszę w sposób satysfakcjonujący w długim i szczegółowym komentarzu, chciałabym zapytać...
Jakie to są "rzeczy polskie"?
Jakich branż dotyczy pierwszy post? Wszystkiego co się da? Czy chodzi tylko o kupno towarów w sensie fizycznym czy jakoś szerzej to traktować?

Być może pytanie nieco dziwne i wydawałoby się naiwne, ale od wielu lat wałkuje te kwestie i jak dotąd największe problemy sprawiają właśnie te pytania, więc chciałabym doprecyzować

Nawet kilku(nasto)letnie światowe wydobycie kadmu nie pokryłoby zapotrzebowania na akumulatory potrzebne na przestawienie wszystkich samochodów osobowych w Polsce na zasilanie prądem.
A bez nowoczesnych akumulatorów nie ma sensu mówić o jakimkolwiek samochodzie elektrycznym.
Tak więc przy obecnej technologii masowe wykorzystywanie samochodów na napęd elektryczny to zwykłe mrzonki.

W sumie to dobre pytanie. Ale jeśli miałbym to ja odpowiedzieć: kiełbasa, wódka, schabowy...
Z tego co pamiętam kilkanaście lat wstecz była prezentacja zwycięzców w "Teraz Polska" (mam nadzieję, że nie pomyliłem nazwy "konkursu" z jakąś marną partyjką. Ale do rzeczy - wygrał Zelmer jako producent odkurzacza, który posiadam do dziś... teraz Zelmer tłucze sprzęty w Czajnaaa

Nie do końca odpowiedziałeś na moje pytanie, ale rozumiem że nie chodzi tu o zwiększenie wydobycia kadmu, tylko trudności techonologiczne ze zwiększeniem jego wydobycia. No cóż, jak nie tą droga, to będzie potrzebna inna.

Bardzo mądra myśl WIST'a - kupować co dobre .
To chyba najlepsza odpowiedź .
My Polacy na pewno mamy coś dobrego co warto kupić .

Problem leży gdzie indziej .
Życie w Polsce kosztuje [ z grubsza ] tyle co na "zachodzie " . Płace zaś są na poziomie 1/3 tego co na "zachodzie" . Polak więc staje przed wyborem : kupić tanią Chińską podróbkę , czy nie kupić w ogóle .
Aspirujemy do miana kraju rozwiniętego , a udział płac w PKB mamy na poziomie 35% jak zbankrutowana Grecja [ średnia w Europie ok 50%] , a nie jak Szwecja ponad 60 % .
Rodzi się więc pytanie : Gdzie jest conajmiej 15 % naszego PKB ??

Dlatego nie będziemy kupować tego co dobre , ani tego co Polskie ,
Chińskie łagry utrzymują nas przy życiu dostarczając tego co niezbędne do przeżycia .