SLD i Ruch Palikota, pod przykrywką nowelizacji Ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów UE w zakresie równego traktowania, chce wprowadzić w Polsce faktyczną homodyktaturę. Projekt został już przegłosowany i przyjęty do pracy w komisjach, a na wrzesień szykowana jest debata nad nim.

Projekt wprowadza zakaz dyskryminacji m.in. ze względu na tzw. „ekspresję płciową” i „tożsamość płciową”, co w praktyce będzie oznaczać, że publiczne epatowanie perwersyjnymi zachowaniami seksualnymi będzie szczególnie chronione przez prawo, a sprzeciw wobec tych zachowań będzie z kolei karany.

Ponizej link do protestu.

http://www.stopdyktaturze.pl/

Mogę wiedzieć, co konkretnie rozumiesz przez słowo "dyktatura"? Czy np. fakt, że obecnie nie jest legalne proponowanie wysyłania Żydów do gazu, oznacza, że żyjemy w żydodyktaturze?

Drugie pojęcie mnie nieznane, a często używane przez katolickie media - co to jest "epatowanie zachowaniami seksualnymi"? Czy np. jak idę na przyjęcie z moją żoną i przedstawiam ją ludziom jako żonę, to czy oznacza to, że epatuję moim heteroseksualizmem?

Poproszę o link do projektu ustawy, o którą chodzi.

W Gościu więcej na ten temat: http://gosc.pl/doc/1707738.Skandaliczny ... aprotestuj

Dzięki za ten link. Nie wiedziałam o tym.