Mam pytanie- czy mężczyzna o genotypie XX może być kapłanem?

Nie ma czegos takiego jak mezczyzna o genotypie XX.

Jest ktoś taki jak mężczyzna o genotypie XX. Zdarzają sie takie przypadki bardzo rzadko ale są.
W tym przypadku, a jest to związane z zaburzeniami tożsamości płciowej taki mężczyzna nie może być kapłanem.

To ciekawe. Tego nie wiedzialem. Po przejrzeniu informacji na internecie (karyotype 46 XX, chyba ze masz na mysli inne zaburzenie), z tego co rozumiem, to nie jest to zwiazane z zaburzeniem tozsamosci plciowej ale z anomalia i bledem genetycznym, gdzie mezczyzna ktory powinien miec genotyp XY, na skutek bledu w trakcie rozwoju nie ma klasycznego genotypu XY.

"Istotą tej nieprawidłowości jest zachodząca w gonadzie męskiej podczas mejozy translokacja fragmentu krótkiego ramienia chromosomu Y na chromosom X lub rzadziej – na jeden z autosomów. Obecność w przemieszczonym
fragmencie chromosomu Y (Yp) genu SRY (Sex-determining Region on the Y-chromosome), który koduje białko TDF (Testis Determining Factor), determinuje u płodu fenotyp męski."

Natomiast to, ze taka osoba nie moze byc kaplanem, to to juz jest duzo ciekawsze, no bo w przeszlosci pewnie byli tacy mezczyzni, zanim jeszcze nawet wykryto genotyp, a co za tym idzie roznej masci bledy genetyczne. To by sprawialo, ze w przeszlosci mogli byc ksieza / biskupi a nawet papieze o takim genotypie. Czy oni wtedy nie byli waznymi kaplanami?

Czy masz jakis dokument katolicki na potwierdzenie? Pytam z czystej ciekawosci, bo ciezko mi w to uwierzyc, gdyz Bog nam dal mozliwosc odroznienia od samego poczatku plci zenskiej od damskiej, gdzie ta plec determinowalismy przez tysiaclecia na podstawie naszej biologii widzialnej, a nie niewidzialnej.

Błędy genetyczne wpływają lub mogą wpływać na hormony a te z kolei na całą sferę psychofizyczną człowieka. Skoro czytales o tym to chyba nie jest to dla Ciebie niczym niezwykłym. Jak facet nie wie dokładnie kim jest, nie jest pewny swojej płci, ma związane z tym różne zaburzenia to nie ma mowy aby był kapłanem.
Prawo kościelne nie wchodzi w biologiczne czy medyczne szczegóły. Mówi o tym, ze kapłanem moze być mężczyzna ochrzczony i bierzmowany, dojrzały emocjonalnie, odpowiednio duchowo uformowany itd. Nie można tego wykluczyć. Widzę ze dzięki Tobie nauki biologiczne poszły mocno do przodu, nie wiedziałem ze jest płeć żeńska i damska.
Jesteśmy w Hyde Park i możemy sobie pozwolić na luźniejsze zasady dyskusji ale wracajmy jednak do tematu kapłaństwa kobiet.

Moze mi pozwolisz na 2 slowa, skoro zamknales temat bez mozliwosci odpowiedzi.

To zaburzenie o ktorym wspomnialem cechuje sie tym (z tego co wyczytalem), ze mezczyzna ma jak najbardziej tozszamosc w pelni meska i nie ma nawet pojecia, ze ma to unikalne zaburzenie (XX, zamiast XY). Powiedziales o odrzuceniu kandydata na podstawie genotypu, a nie psychicznych/mentalnych/osobowosciowych problemow. Przeciez to oczywiste, i nawet wsrod mezczyzn o genotypie XY sa tacy, ktorych Kosciol nigdy nie powinien przyjac w swoje szeregi, ale to jest determinowane nie na podstawie genotypu.

Teraz i ja koncze OT.