Jerzy 67
Jak wyznałeś, byłeś kiedyś Katolikiem, byłeś kiedyś ochrzczony w Kościele Katolickim, w tymże Kościele przystąpiłeś do Pierwszej Komuni Świętej, w tymże Kościele przystąpiłeś do Bierzmowania, więc musiałeś poznać reguły, modlitwy i obrządek Kościoła Katolickiego.

Kiedy zaś dorosłeś wstąpiłeś do środowiska "wyzwolonej młodzieży" i tam też przeszłeś pierwsze pranie mózgu i pierwszą indoktrynację skutkiem czego stałeś się Apostatą przyjmującym drugi chrzest w obcym zborze.

A więc znasz wszystkie modlitwy i reguły , tylko że po praniu mózgu przyjąłeś truciznę Adwentystów że Kościele to wymawiają reguły a u was to się modlą ale w myślach.

Otóż te reguły są najpiękniejsze na świecie a z nich wszystkich najpiękniejsza to "Ojcze Nasz..." to regułka którą ułożył i wymyślił sam Jezus kiedy pytali Go jak się modlić?

I ty teraz masz czelność z tego swojego zarozumiałego zborku obrażać Jezusa i mówić wszystkim że lepiej jest wymyślać sobie coś pod nosem niż wymawiać "Ojcze Nasz...?

Kiedy

Modlitwa ma wiele odcieni; nie myśl o niej tylko jako o liście życzeń i zażaleń...

Głupoty wypisujesz! Modlitwę "Ojcze nasz" znam na pamięć i nią też się modlę, więc nie pleć byle czego...

Jerzy 67

A czy nie uważasz że zabawa w pierwszych chrześcijan jest trochę nie poważna i nie przystoi ona dorosłym?

Protestanci bawią się teraz w zakładanie pierwszych wspólnot, wyobrażają sobie że Kościół i Władza to przegniłe cesarstwo a oni to pierwsze wspólnoty chrześcijańskie, ja jestem Piotr, ty będziesz Paweł a tamten to będzie Bonifacy i dawaj bawimy się w pierwszych chrześcijan, będziemy ich obrażać pluć na ich modlitwy i na ich bożków a jak oni będą pluć na nas i nas przeganiać to będziemy prześladowani wtedy i zabawa na całego.

No ja to tak widzę, tacy właśnie jesteście, wypisz wymaluj.
No powiedz że jest inaczej że nie jesteście prześladowanymi pierwszymi chrześcijanami?

Inny_punkt_widzenia - pisanie z Tobą do przyjemności nie należy, więc może już dajmy sobie spokój, bo czytanie tych wymysłów Twoich mnie osłabia...

Raczej nie widać tutaj, aby odróżniali Słowo Boże od słów apostołów, więc Ducha Świętego raczej nie brali pod uwagę w modlitwach.

Jerzy 67
Nie rozmawia ci się ze mną przyjemnie, bo ja mówię o rzeczach których ty nie widzisz, jakże może być ci przyjemnie skoro nie dostrzegasz rzeczy które widzą inni .

Wcześniej mówiłeś że nie modlisz się regułami a kiedy ci przypomniałem o Regule Ojcze Nasz to nagle się wycofałeś z tego co mówiłeś wcześniej i poprawiłeś się że ty też odmawiasz tą Regułę.
Nie jesteś spójny w tym co mówisz, mówisz bez zastanowienia, a może się uda nikt złego nie zauważy, a jak zauważy to najwyżej wtedy się wyłgam i poprawie i może znowu nikt niczego nie zauważy.
Radzę ci, abyś 10 razy się zastanowił zanim coś powiesz.

Jerzy 67

Karcenia chłopcu nie żałuj,
gdy rózgą uderzysz - nie umrze.
Ty go uderzysz rózgą,
a od Szeolu zachowasz mu duszę.

Ciekaw jestem na który werset zwrócisz naszą i swoją uwagę. Ciekaw jestem czy w ogóle kiedykolwiek bez wygóglowywania czytałeś te wersety?
Ciekaw jestem co wiesz o Szeolu który nie jest grobem?

Ja poszukuję prawdy, a co Twoja wiara ma wspólnego z prawdą? Ona nawet nie jest Twoją prawdą. Gdy coś wiesz, to nie musisz w to wierzyć, po prostu wiesz. A Ty miast poszukiwać prawdy wierzysz w coś, co ci zaaplikowano. Ten, co w cokolwiek uwierzy, nie szuka, on już „wie”. Wiara to największa przeszkoda dla poszukujących prawdy.


Co to za szczęście, gdy musisz się go trzymać i to kurczowo. Samo zmuszenie się do trzymania czegoś kurczowo przeczy temu, że to jest szczęście.

Inny_punkt_widzenia - nie napisałem, że w ogóle nie modlę się żadną regułą; napisałem o tym, co przeważa: własne, a nie cudze słowa [cudze - takie pozabiblijne, bo "Ojcze nasz" to coś innego: to Słowo Boże].
Potem uściśliłem, znów Ci odpisując, że też Modlitwą Pańską się posługuję; zatem nie jest tak, że coś kręcę - po postu odpowiadam w sposób bardziej ogólny, niż drobiazgowy.
Ale jeśli cieszy Cię, że mnie na czymś "przyłapałeś", to raduj się tym do końca świata i o jeden dzień dłużej...

george 45

Czy mógłbyś w paru zdaniach napisać na czym polega twoje poszukiwanie prawdy?

Jerzy_67
Jak się czujesz w roli syna, karconego przez duchowego ojca, w rolę którego postanowił wcielić się nasz ukochany Inny_punkt_widzenia?

Spuszczam na to zasłonę milczenia, aby nie wdawać się w nic niedające pyskówki...
Był spokój gdy IPW mnie ignorował; nie wiem czemu, ale przestał to robić, więc może teraz na mnie kolej?...

Jerzy 67
Jak się modlą Adwentyści?
Twoja odpowiedź:

Modlą się tak, jak im serce podpowiada - własnymi słowami, a nie regułami przez kogoś kiedyś zapisanymi...

W tym momencie używasz własnej regułki którymi was indoktrynują , abyście na pytanie o modlitwę jak zwykle ukazali różnice że oto wy jesteście lepsi od innych,
a ja udowodniłem że wcale nie jesteście lepsi.
A tak naprawdę to nigdy nie modlisz się "Ojcze Nasz" bo nie możecie być przecież tacy jak inni.

Wybawiony
Może ty chcesz odpowiedzieć na pytanie który wers godny jest podkreślenia?

Wtrącę się do pyskóweczki, gdyż jest sens się odnieść do poruszonego tematu.
UWAGA: Nie odpowiadam Jerzemu, tylko odnoszę się do treści zawartej w cytowanym fragmencie postu.
Na pytanie: Jak się modlić? - odpowiedziałbym: Szczerze, całym sercem i umysłem, z miłością, z zaufaniem...
Nie wiem, czy kogoś zadowoliłaby taka odpowiedź. Dla mnie jest zasadnicza. Bo o jakości modlitwy nie świadczy to, czy wypowiadamy (na głos lub w duchu) słowa regułek modlitewnych, czy są too nasze własne słowa. Bo to tylko forma. A liczy się treść.
Weźmy Modlitwę Pańską - każdy się na modli. Ale czy każdy wkłada w to swój intelekt? Czy rozważa poszczególne zwroty? Czy składane w modlitwie traktuje jak poważne deklaracje? Weźmy słowa: Odpuść nam nasze winy, jak my odpuszczamy naszym winowajcom. Czy wypowiadając te słowa masz świadomość tego, o co prosisz Boga? Czy zdajesz sobie sprawę, że jeśli komuś nie przebaczyłeś, to Pan Bóg zgodne z Twoją (to nie odnosi się do jednej osoby, ale do każdego, kto szyta te słowa) prośbą, aby nie przebaczył C Twoich grzechów. Czyli innymi słowy, jeśli sam(a) nie przebaczasz, to znaczy, ze prosisz Boga o skazanie na potępienie.

Weźmy teraz modlitwę różańcową. Piękne połączenie modlitwy regułkami z modlitwą własnymi słowami. Dwa nierozłączne filary. Bo jaką wartość ma wyklepanie samych formułek? To byłaby tylko mantra. Być może bezmyślna. Natomiast przepełnienie jej rozważaniami tajemnic Bożych daje pełnie, gdy połączymy je z ważeniem każdego słowa recytowanych modlitw. To ta modlitwa rozważaniami nadaje najgłębszy sens całej modlitwie. Bo same regułki są jedynie poswięceniem Bogu jakiegoś czasu. Nie przeczę, to tez jest dobre. Ale raczej za mało.

Dziękuję Ci, że to tak opisałeś, co i ja od dawna też pojmuję w ten sam sposób [i z trwogą myślę o tych, co potrafią się do grobowej deski z kimś na ścieżce wojennej znajdować, a przy tym co dnia te słowa recytować... Można rzec, że sami sobie stryczek szykują!...].

Znam tę modlitwę, ale gdzie masz w niej modlitwę własnymi słowami? W którym miejscu taka modlitwa jest obecna w trakcie różańcowej modlitwy?