Tak, mam pewnosc, Jerzy-67.
W Liscie do Rzymian 8: 14-17 natknelam sie na Slowa Prawdy, ktore Pawel przypisal sobie, udajac apostola Syna Bozego. Slowa te utwierdzaja mnie w pewnosci, ze "prowadzi mnie dobry duch".
Oto moje "ziarno" znalezione wsrod "plew":

14 Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. 15 Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!» 16 Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi5. 17 Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale.
W praktyce przejawia sie to jako "pokoj bozy, ktory przewyzsza kazda mysl"...czyli serce i umysl nie protestują



A skad ty masz pewnosc , ze Syn Bozy mianowal sie "Panem"?
Czy twoja pewnosc bierze sie moze z wypowiedzi zydowskiego faryzeusza do innego, mlodego, zindoktrynowanego Zyda, Tymoteusza :

Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, 15 które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. 16 Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania 3, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - 17 aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu.

2 Tm 3 ...?

Pawel mowi tu o Pismach zydowskich, ktore studiowal w faryzejskiej szkole, a Tymoteusz ze swoja babcia, Zydowka... a nie o calej Biblii, bo jej jeszcze wtedy nie zredagowano.
Dla Pawla i Tymoteusza zydowskie Pisma byly swiete i natchnione duchem "zazdrosnego" i "msciwego" "Pana", ktory "karze grzesznikow do tysiacznego pokolenia"...w przeciwienstwie do Ojca i Syna, ktorzy anuluja grzech i traktuja swoja rodzine jak przystalo, w duchu milosci i prawdy.



Jerzy-67, patrzysz na mnie przez pryzmat programu jaki zainstalowaly ci twoje autorytety i widzisz tyle, na ile autorytety pozwola. Mowiac krotko, stales sie niewolnikiem duchowym swoich "Panow".



Ja nie glosze ci zadnej "ewangelii" o Jezusie, ktora glosi "szalony" Pawel, ani tez nikogo nie przeklinam, ani nie manipuluje tekstem Biblii, tak jak to robi twoja wspolnota, chociazby w zapodanym fragmencie, w ktorym "szalony" glosiciel "ewangelii" przeklinal tych, ktorzy nie przyjmowali jego "ewangelii" smierci z entuzjazmem.
Oczywiscie, ze ja rowniez nie przyjmuje bezkrytycznie tresci budzacych watpliwosci, a "przeklenstwa" Pawla traktuje z...empatią.
Tematem prawdziwej nauki(ewangelii) jest Chrystus, ktory jest zyciem w duchu i prawda, i droga.
Pawel tego Chrystusa w swojej "ewangelii" usmiercil, mylac Go z Jezusem, ktory nie jest mysla przewodnia w nauce Syna Bozego.



Znawca "prawdy" sie znalazl i stwierdzil autorytatywnie
Dla mnie Slowo Boze to Chrystus, a nie slowo Pawla i spolki, zebrane do kupy w Biblii.



Nie sama lecz "objawil mi to Ojciec", tak jak w przypadku Piotra.



Dzialam we wspolpracy z Pocieszycielem



Naleze do duchowego Kosciola Chrystusa i nie jestem sama.



Jerzy-67, jesli twoj rozwoj duchowy zaczyna sie i konczy na przeonaczanej przez Koscioly chrzescijanskie Biblii, to moge ci tylko wspolczuc.

Nóż. Służyć do krojenia chleba może. Może też do zabijania. Można się nim zranić zaciskając dłoń na ostrzu, np. chcąc trzonkiem wbić gwoździk.
Podobnie z Biblia. Czytana fanatycznie, dosłownie, bez znajomości gatunków i realiów oraz mentalności współczesnych pisaniu prowadzi często w maliny.
Naukowcy bibliści przez 19 wieków starają się ją odczytywać coraz lepiej. A genialni forumowicze mają swoje mądrzejsze interpretacje. Wiedzą lepiej niż naukowcy. Niż osoby znające starożytność, aramejski, grekę, łacinę... W internecie jest mnóstwo geniuszy. Z każdej dziedziny.

Nie tylko. Wszędzie jest ich wielu. Ale w internetach jest jeszcze duża grupa besserwisserów. Oni zawsze wiedzą lepiej, są mądrzj=ejsi. ouczaja.
Ale wróce do geniuszy.
Kiedyś, przed wieloma wiekami, asystent na Matematyce UW zadał studentom I roku zadanie domowe: dowód do przeprowadzenia. Na następnych zajęciach spytał, kto odrobił pracę. Okazało się, że ok. 1/3 przeprowadziła dowód i potwierdziła tezę. Koło połowy stwierdziło, że prawie udowodnili, ale utknęli. Ci słabiacy, m.in. ja próbowali jedynie ugryźć, ale nie udało im się. Asystent był zachwycony. Powiedział, że najwięksi matematycy od kilkudziesięciu lat starają sę przeprowadzić ten dowód i jeszcze żadnemu są nie udało. A w tej grupie było ponad 10 osób.

Tak też traktuję tutejszych geniuszy. Także tych, którzy mają swój patent na rozumienie Biblii. NA znajomość tego, co z człowiekiem po śmierci, jaki jest Bóg. Jeśli to wiedza, to znaczy, że są równi Bogu. Tylko chylić czoła przed takimi.

Cóż za przewrotność się ujawnia w Twoim podejściu do Biblii i Pawła: gdy Ci coś pasuje, to wtedy Paweł jest dobry, ale gdy nie pasuje, to jest zły... Rozdwojeni jaźni masz?!

O! A tu Paweł jest ten zły; ciut wyżej był dobry!...
Ależ to przewrotne jest, co robisz!!

Specjalnych pryzmatów nie potrzeba, gdy się patrzy na to, co prezentujesz; widać to na kilometry w każdą stronę!...

2:1 >> taki mamy aktualny wynik "meczu" z Pawłem w roli głównej: 2 razy "be", raz "cacy"...
Jakie to... głupie, co robisz! Kobieto! - zdecyduj się, bo w tej schizofrenii to chyba nie chcesz tkwić do końca dni?...

Oddzielanie Jezusa od Chrystusa to kolejny przejaw Twego rozdwojenia jaźni?!...

Skąd wiesz, jak to Słowo Boże brzmi, co zawiera?

To czemu treść tego objawienia jest dramatycznie różna, od treści objawienia danego apostołom?
Oni objawienie otrzymali w I wieku, Ty w XXI - czy przez ten czas Bóg Ojciec oraz Pocieszyciel zmienili się?...

Zgromadzacie się gdzieś? Komunikujecie się?

Masz koślawe myślenie nt. Biblii, stąd trudno się z Tobą porozumieć...

viona - zapewne sympatyczna i dobra z Ciebie pani, ale to, co przekazujesz, jest tak niechrześcijańskie, że aż trudno to komentować; stąd piszę skrótowo, bo i tak nie dotrze to do Ciebie, w sytuacji, gdy negujesz naukę proroków, apostołów oraz - co najgorsze - samego Jezusa z Nazaretu, który jest Chrystusem!

Spójrz i przeanalizuj słowa Piotra (to nie Paweł) - zaznaczyłem kluczowe prawdy:

Dz 2,29-37 PAU
(29) Bracia! Przypominam wam patriarchę Dawida. Umarł on i został pogrzebany. I aż do dnia dzisiejszego jego grób znajduje się u nas.
(30) Ponieważ jako prorok wiedział, że Bóg przysiągł mu, iż jeden z jego potomków zasiądzie na jego tronie
(31) i przewidywał zmartwychwstanie Chrystusa, przepowiedział, że On nie zostanie pozostawiony w krainie umarłych ani Jego ciało nie ulegnie rozkładowi w grobie.
(32) Tego właśnie Jezusa Bóg wskrzesił, a my wszyscy o tym świadczymy.
(33) Kiedy został wywyższony mocą prawej ręki Boga i otrzymał od Ojca obiecanego Ducha Świętego, wylał Go, jak to sami widzicie i słyszycie.
(34) Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak mówi: Pan powiedział do mojego Pana: Usiądź po mojej prawej stronie,
(35) aż położę twych wrogów jako podnóżek pod twoje stopy.
(36) Cały Izrael powinien wiedzieć, że Jezusa, którego ukrzyżowaliście, Bóg uczynił Panem i Chrystusem!”.
(37) Słowa te dogłębnie nimi wstrząsnęły. Dlatego pytali Piotra i pozostałych apostołów: „Bracia! Co mamy czynić?”.

Zauważ, jak ostatni werset opisuje reakcję słuchaczy Piotra: byli wstrząśnięci! Oby i Tobą wstrząsnęła prawda z wersetu 36:
Jezus to Pan i Chrystus!
Możesz kopać, wierzgać i... pisać tu do 29 lutego, ale tego nie zmienisz! A negując to, tylko swoją sytuację pogarszasz, bo Bóg się nie da z Siebie naśmiewać!!
_________________

Zupełnie błędna i zbędna ironia (a to zrównywanie z Bogiem jest wręcz niesmaczne)! Czyżby naprawdę nic nie można o Bogu wiedzieć? Naprawdę niczego On o sobie i np. tym, co po śmierci się dzieje z nami, nie objawił w Biblii?!
Jeśli masz takie podejście, to też nie powinieneś np. być pewnym, że Matka Jezusa była dziewicą, gdy zaszła w ciążę!... Albo, że było zmartwychwstanie Jezus!... Nauka takim rzeczom zaprzecza! - skąd więc masz przeciwne do nauki myślenie w tych (przykładowych) tematach?!... No skąd??...

@Jerzy-67...sprobuj opanowac swoje emocje.

Czlowiek, ktory nie panuje nad soba zdradza kiepski stan wlasnego ducha.

Gorzej jest być opanowanym, ale oszukanym...

A jeszcze gorzej byc oszukanym i rozwalonym emocjonalnie...Do tragedii duchowej juz tylko krok...

No i co?! Mamy się teraz licytować, komu jest/będzie gorzej?...
Po co?!
Jasnym jest, że nie dogadamy się, więc może dajmy sobie spokój już...

Jerzy-67...ale ja wcale nie chce sie z toba dogadywac
Ja chce cie tylko pokonac logicznymi argumentami .
Albo zebys ty mnie pokonal

Taki byl moj cel rejestracji na tym forum.

viona - Wolałbym, aby Twoim celem była wieczność z Bogiem - tym Prawdziwym Bogiem!

1J 5,20 PAU
(20) Wiemy też, że Syn Boży przyszedł i dał nam umysł zdolny do poznawania Prawdziwego. Należymy więc do Prawdziwego, do Jego Syna, Jezusa Chrystusa. On jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym.

Widzisz: tu Jan (nie Paweł) pisze jednym ciągiem o Jezusie Chrystusie! Ty nie uznajesz Jezusa za Chrystusa; oddzielasz te pojęcia... Jakim to prawem robisz??!
Zacytuję jeszcze, co Piotr, Jakub i Juda (celowo nie cytuję Pawła, bo go odrzucasz; tzn. robisz to tylko wtedy, gdy Ci się tak podoba zrobić; gdy masz interes w tym, by go cytować, to nie omieszkasz tego robić... Obłuda!):

Dz 2:36 PAU
(36) Cały Izrael powinien wiedzieć, że Jezusa, którego ukrzyżowaliście, Bóg uczynił Panem i Chrystusem!

Jk 2:1 PAU
(1) Bracia moi! Wiara w naszego Pana, Jezusa Chrystusa, uwielbionego nie kieruje się względami na osoby.

2P 1:11 PAU
(11) Wtedy otworzy się przed wami szeroko wejście do wiecznego królestwa naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa.

Jud 1:21 PAU
(21) Trwajcie w Bożej miłości i oczekujcie na miłosierdzie naszego Pana, Jezusa Chrystusa, które was doprowadzi do życia wiecznego.

Spójrz obiektywnie, że ww. apostołowie jednym głosem mówią to, czego Ty nie uznajesz, co brutalnie negujesz, że Jezus to Pan i Chrystus; też Zbawiciel - oby był Twoim Zbawcą, bo straszne by było usłyszeć od Niego, że Cię nie zna!... [piszę to też do siebie, abym uważał...]:

Łk 13,23-30 PAU
(23) Ktoś zapytał Go: „PANIE, czy tylko nieliczni będą zbawieni?”. On im odpowiedział:
(24) „Starajcie się wejść przez ciasną bramę, bo mówię wam, że wielu będzie chciało wejść, ale nie zdołają.
(25) Kiedy gospodarz wstanie i zamknie bramę, wy zostaniecie na zewnątrz i będziecie kołatać do bramy, wołając: «PANIE, otwórz nam». On wam odpowie: «Nie znam was! Skąd jesteście?».
(26) Wtedy zaczniecie mówić: «Jedliśmy i piliśmy z Tobą, a Ty nauczałeś na naszych ulicach».
(27) Odpowie wam: «Nie znam was! Skąd jesteście? Odejdźcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości».
(28) Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy zobaczycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie wyrzuconych na zewnątrz.
(29) Przyjdą ze wschodu i z zachodu, z północy i z południa i zasiądą przy stole w królestwie Bożym.
(30) Tak oto ostatni będą pierwszymi, a pierwsi będą ostatnimi”.

Zwróć proszę uwagę, tak przy okazji, że ktoś tu Jezusa nazywa PANEM! A Jezus nie protestuje! Nie mówi: nie mów tak o mnie/do mnie, bo viona w XXI wieku tego nie uzna...

Czyli twoj Bog jest prawdziwszy od mojego?



Jerzy-67, tym razem nie dam sie wkrecic w dalsza rozmowe z toba, bo ja nie jestem w stanie dyskutowac z "kserokopiarka"( jak slusznie zauwazyl george45). Nie mam takich mozliwosci czasowych, zeby odniesc sie do tej ilosci wklejonego tekstu.

Jaki jest Pan Bóg, to obawia nam Biblia. Ja się na Biblii opieram, więc mój Bóg jest taki, jak tam sam się nam objawił.
Ty z Biblii zrobiłaś "wycinankę" - wybierając z niej tylko to, co pasuje do filozofii gnostycko-niuejdżowej, więc sama sobie na swoje pytanie odpowiedz...

Nie ma tekstu zbyt wiele - to raz, a dwa: nie ma przymusu pisania, więc zdrowia życzę i nie zatrzymuję.

Nie zaspokoiło. Wklejasz mi jakiś komentarz jakiegoś księdza, który w ogóle nie zawiera odniesienia do wersetów o bardzo bliskim końcu świata, które Ci przytoczyłem. Możesz mi powiedzieć, dlaczego pseudomądre wywody jakiegoś ojca duchownego mają mieć dla mnie moc przekonującą? Wydaje Ci się, że jak wkleisz coś takiego, to już podałeś właściwą argumentację? Czy to argument z autorytetu?

Lepiej argumentuj sam.

Bóg, Alfa-Omega, Początek i Koniec poznał nas zanim zaistnieliśmy (wszak przenika ludzkie serca na wskroś). Księga Baranka, ta która została zapisana jeszcze przed stworzeniem świata, jest najlepszym dowodem na tę Prawdę. Jednak być powołanym nie oznacza że wybrani w niej pozostaną. Do tego potrzebna jest "nasza zgoda" i wytrwanie(wolny wybór)
Osobiście jestem zdania iż z Księgi wymazać się nie da (słowa o tym to raczej przestroga dla "słabszych")