
Inkwizycja w kontekście Boskiej opieki
Chciałbym poruszyć temat tzw. Świętej Inkwizycji, ale nie po to, aby wypominać Kościołowi zbrodnię sprzed wieków i mówić jaki to Kościół jest zły. Chciałbym Was spytać jak postrzegacie ją w kontekście Bożej opieki nad Kościołem. Już tłumaczę o co mi chodzi.
1) Katolicy powszechnie i zgodnie ze swoim Katechzmem twierdzą, że "czują" obecność Boga, "widzą", że Bóg kieruje ich życiem, że wysłuchuje ich modlitw itd. Nawet na tym forum można poczytać jak to ich modlitwy spełniane są w kwestiach nawet zupełnie drugorzędnych.
2) Papieże wyposażeni są w niezwykły i niedostępny "normalnym" ludziom Boży dar nieomylności (w kwestiach wiary). Słowem - cokolwiek powiedzą w tych kwestiach jest prawdą, bo Bóg tak chce i tak czyni.
Czy nie budzi w Was choć malutkiego zwątpienia fakt, że cały Kościół i kolejni papieże tolerowali przez wieki taką instytucje jak Inkwizycja, która przeciez była zwykłym mordowaniem niewinnych ludzi? Czy nie zastanawia Was, że Bóg dba osobiście, aby papież nie wypowiedział ani jednego słowa niezgodnego z prawdą wiary w kwestiach takich jak np. to ile jest zastępów chórów niebieskich

a jednocześnie nie zechciał podpowiedzieć żadnemu z papieży, że mordowanie ludzi nie do końca już z tymi prawdami licuje? Czy nie podejrzewacie, że Wasza wiara w spełnianie Waszych modlitw przez Boga w sprawach takich jak np. zdanie egzaminu na prawo jazdy, udane Święta Bożego Narodzenia itp. jest po prostu zwykłym wmawianiem sobie czegoś urojonego, skoro miliony katolików w tym księży, biskupów i papieży modlących się przez lata o "mądrość dla Kościoła", o "podążanie ścieżkami wiary" nie spowodowało, że Bóg podpowiedział purpuratom, że Święta Inkwizycja nie kroczy ścieżkami Pana (choć wielu prostych ludzi wiedziało to od początku)?