Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 20:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 362 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 25  Następna strona
 Nicość po śmierci 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Nicość po śmierci
remek116 napisał(a):
O nicości nic się nie mówi, bo o niej nic nie można powiedzieć poza tym, że jej nie ma. Każde inne przyporządkowywanie jakichkolwiek cech, stanów czy czegoś innego do nicości jest błędem logicznym.

Nie ma nicości? no to co takiego jest? nie daje rady sie połapać w tym co mówisz.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pt kwi 24, 2015 22:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06
Posty: 420
Lokalizacja: Katowice, Śląskie
Post Re: Nicość po śmierci
Robek napisał(a):
Nie ma nicości? no to co takiego jest? nie daje rady sie połapać w tym co mówisz.


No tak, bo z tego co Ty mówisz wynika jasno, że "nic jest". Według Twojej logiki, zamykasz oczy i jest nic, jak o czymś nie myślisz to tego nie ma, jak czegoś nie widzisz to tego nie ma. Wiesz... gdybyś to dobrze opisał filozoficznie i logicznie to mógłbyś to jakoś próbować wybronić (jeśli chcesz w to brnąć to zapoznaj się z filozofią Georga Berkeleya, albo dużo starszego Gorgiasza).

Parmenides mówił - "byt jest a niebytu nie ma". Popatrz, jeżeli słowo "byt" jest związane z czasownikiem "być"/istnieć" to słowo, które jest zaprzeczeniem bytu nie może być opisywane tym samym czasownikiem.

Inaczej rzecz ujmując:
a - byt / -a - niebyt
b - być

Jeśli mówimy, "że byt jest równoznaczny z być", czyli a=b (oceniamy to jako zdanie prawdziwe: 1), a według Twojej logiki funkcjonuje powyższa zasada i obok niej spokojnie funkcjonuje inna, że skoro a=b jest prawdziwe, to również -a=b też jest twierdzeniem prawdziwym. Z perspektywy logiki, nie ma takiej możliwości.


So kwi 25, 2015 5:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Nicość po śmierci
Andy72 napisał(a):
A jeśli po śmierci NIC nie ma?


A jak było przed tym jak się urodziłeś/powstałeś?

To tak samo będzie po śmierci.

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


So maja 02, 2015 16:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Nicość po śmierci
Oczywiście nie ma żadnej nicości, pisałem tak, bo miałem problemy z wiarą

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


So maja 02, 2015 17:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2790
Post Re: Nicość po śmierci
arcana85 napisał(a):
Andy72 napisał(a):
A jeśli po śmierci NIC nie ma?


A jak było przed tym jak się urodziłeś/powstałeś?

To tak samo będzie po śmierci.


Nie. Zdecydowanie inaczej. Taka różnica jak miedzy pustym a pełnym opakowaniem. Po, wracasz z całym bagażem doświadczeń, czynów i myśli. Wracasz z ukształtowaną świadomością.


N maja 03, 2015 12:29
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 08, 2004 20:29
Posty: 86
Post Re: Nicość po śmierci
andej napisał(a):
arcana85 napisał(a):
A jak było przed tym jak się urodziłeś/powstałeś?

To tak samo będzie po śmierci.
Nie. Zdecydowanie inaczej. Taka różnica jak miedzy pustym a pełnym opakowaniem. Po, wracasz z całym bagażem doświadczeń, czynów i myśli. Wracasz z ukształtowaną świadomością.

Zaraz, zaraz, czy to znaczy że istnieliśmy przed narodzeniem się w ciele?
Andy 72 napisał(a):
Oczywiście nie ma żadnej nicości, pisałem tak, bo miałem problemy z wiarą.

Nie wiem, czy w świetle tej wypowiedzi Twoje problemy z wiarą są mniejsze.


N maja 03, 2015 13:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2790
Post Re: Nicość po śmierci
Eli napisał(a):
...
Zaraz, zaraz, czy to znaczy że istnieliśmy przed narodzeniem się w ciele?
...


W pewnym sensie, tak. Życie ludzkie zaczyna się w momencie połączenie się nowopowstałej komórki z nieśmiertelnym pierwiastkiem duchowym. Tak to rozumiem.
Ale zaznaczam, że nie sprawdzałem. Nie przeprowadzałem autopsji, ani wizji.


Pn maja 04, 2015 12:37
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 08, 2004 20:29
Posty: 86
Post Re: Nicość po śmierci
Przyznam, że pytałem gdyż wspólnika znaleźć chciałem dlatego, że rozumiem to podobnie.
Problemem jednak może być sprecyzowanie co mielibyśmy nazywać „pierwiastkiem duchowym” człowieka? Czy jego – i tu pojawia się trudność – stworzoną a więc mającą początek duszę, czy udzielonego nam, wiecznego ducha bożego?


Pn maja 04, 2015 15:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00
Posty: 1909
Post Re: Nicość po śmierci
Zanim się człowiek narodzi (dla uproszczenia nie wdając się w to kiedy zaczyna się życie) NIE ISTNIEJE.
Gdy umiera wraca do stanu sprzed narodzin - NIE ISTNIEJE
Jak to powiedział ktoś mądry:
"z prochu powstałeś i do prochu wrócisz"

Coś co nie istnieje nie może posiadać świadomości.

_________________
[b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b]
"Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"


Pn maja 04, 2015 19:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Nicość po śmierci
andej napisał(a):
Eli napisał(a):
...
Zaraz, zaraz, czy to znaczy że istnieliśmy przed narodzeniem się w ciele?
...


W pewnym sensie, tak. Życie ludzkie zaczyna się w momencie połączenie się nowopowstałej komórki z nieśmiertelnym pierwiastkiem duchowym. Tak to rozumiem.
Ale zaznaczam, że nie sprawdzałem. Nie przeprowadzałem autopsji, ani wizji.

Ścisle rzecz biorac: tak zakladasz. Słusznie zauważasz, ze nie zweryfikowane. Zauważyłem nawet różnorodność pogladów na ten tamat, w szczegolności że dusza powstaje wraz z ciałem, co chyba nakleżałoby rozumiec jako jego wyposażenie. Tak czy owak, dokładnie nikt nie wie jak to jest, co mnie wcale nie dziwi, choć dziwi mnie zakładanie istnienie czegos co nie wiadomo czym jest.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pn maja 04, 2015 20:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 08, 2004 20:29
Posty: 86
Post Re: Nicość po śmierci
arcana85 napisał(a):
Jak to powiedział ktoś mądry:
"z prochu powstałeś i do prochu wrócisz"

Z prochu czyli z czego? Potrafisz pokazać... zdefiniować lub choć w przybliżeniu określić elementarne 'ziarnko' prochu? A jeśli nie, bo raczej nie potrafisz w tak zwanym potocznym rozumieniu tego słowa, to czy przystaniesz na to, że wszystko co się we Wszechświecie zawiera to... informacja? To, odnosząc rzecz do Biblii, po prostu Słowo wypowiedziane przez Tego, który słowem stwarzając wszystko*, wszystko wszelkimi sposobami napełnia**.
Który również, przed założeniem świata, wybiera tych którzy będą święci i nieskalani przed Jego obliczem***

*Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hebr. 11:3
**[...]Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami. Efezjan 1:23
***Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie.
W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Efezjan 1:3,4


Wt maja 05, 2015 14:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2790
Post Re: Nicość po śmierci
arcana85 napisał(a):
...
"z prochu powstałeś i do prochu wrócisz"
...


Zdecydowanie tak. Ciało ludzkie jest w całości złożone z "prochu", czyli materii występującen a Ziemi. Materia ulega różnym przetworzeniom, zmienia formy, związki i postać. Ale cały czas, od powstanie pierwszej komórki ludzkiej, jest zbudowana z materii istniejącej już wcześniej na naszej planecie. Dopiero połączenie materii i duszą jest początkiem człowieka. Dusza jest nieśmiertelna. Jest wieczna. Jeśli nie ma końca, to i początku brak. Albo inaczej: zarówno początek, jak i koniec jest jeno w BOGU. I tylko ON może i potrafi objawić tę wiedzę.
Wierzę, że dusza pochodzi od Boga. Wierzę, że dusza jest tym, co sprawia, że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo. Jestem przekonany, że ludzi rozum, dzięki duszy, ma zdolność do kreatywności, wolnej woli, które to cechy, są także utworzone na obraz i podobieństwo.


Śr maja 06, 2015 9:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06
Posty: 420
Lokalizacja: Katowice, Śląskie
Post Re: Nicość po śmierci
Panie andej, oczywiście masz świadomość, że nauka o wiecznie istniejącej duszy jest niezgodna z nauką KK? I glosisz w ten sposób jakieś indywidualne wyobrażenie - jeśli tak to spoko. Co nie zmienia faktu, że dowodzenie wieczności duszy z przesłanki o jej nieśmiertelności to marna próba. Bóg nie ma problemu z tym by móc coś stworzyć i nadać temu cechę nieśmiertelności co nie znosi prawdy, że dusza ma swój początek, ergo nie jest wieczna. Niemożność umierania dotyczy punktu koncowego istnienia. Brak tego punktu nie dowodzi wieczności tego bytu. Gdyby tak bylo to pan andej musi założyć także to, że dusza jest niestworzona, a to oczywiście prowadzi go do sytuacji ze zdania pierwszego. Czekam na rozwinięcie myśli o wieczności duszy bo póki co to na poziomie logiki i teologii wygląda to marnie. Chyba, że p. andej mówi jedynie o swoich pomyslach, zyczeniach itp. odcinając się od nauki KK to wtedy błąd teologiczny można wybaczyć :-)


Śr maja 06, 2015 15:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 2790
Post Re: Nicość po śmierci
remek116 napisał(a):
Panie andej, oczywiście masz świadomość, że nauka o wiecznie istniejącej duszy jest niezgodna z nauką KK?
...

Uważasz, że jest niezgodna? A ja nie. Uważam, że może nie jest zgodna, ale na pewn nie jest niezgodna.

Skąd wziął się pomysł, że wypowiadam się jako przedstawiciel Kościoła? Należę do niego, jestem jego elementem, ale nie mam żadnych uprawnien do reprezenacji. Ani nie uzurpuję sobie tego prawa. Wyrażam jeno to, co wynika z literatury, katechez i logiki. A także z tego, czym czas jest. I tu, i tam.


Cz maja 07, 2015 9:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 24, 2012 18:06
Posty: 420
Lokalizacja: Katowice, Śląskie
Post Re: Nicość po śmierci
andej napisał(a):
ważasz, że jest niezgodna? A ja nie. Uważam, że może nie jest zgodna, ale na pewn nie jest niezgodna.

Wystarczy przeczytać ten fragment, żeby zorientować się, że logika autora (a właściwie jej brak) wymaga sporej pracy. Może nie jest zgoda, ale jednocześnie na pewno nie jest niezgodna...

andej napisał(a):
Skąd wziął się pomysł, że wypowiadam się jako przedstawiciel Kościoła? Należę do niego, jestem jego elementem, ale nie mam żadnych uprawnien do reprezenacji.

"Logiki" p. andej ciąg dalszy... Dla Twojej informacji wypowiadanie się jako przedstawiciel Kościoła nie jest równoznaczne z posiadaniem uprawnień do reprezentowania KK. Nie trzeba być delegowanym reprezentantem, żeby swoimi wypowiedziami świadczyć o sobie. Oczywistym jest, że to co tu wyrażasz jest jedynie Twoim wymysłem i nie reprezentujesz tu stanowiska katolika (żeby była jasność, mi to zupełnie nie przeszkadza :), sam o pewnych sprawach KK myślę na różne sposoby, niektóre tezy sa przeze mnie odrzucane, negowane, dyskutowane. W związku z tym muszę się liczyć, że sam o sobie mogę mówić per "katolik" natomiast z perspektywy obiektywnej kiedy neguję jakąś naukę już wychodzę poza KK i zaczyna powstawać coś quasi-katolickiego. Tak jest teraz w Twoim przypadku).

andej napisał(a):
Wyrażam jeno to, co wynika z literatury, katechez i logiki

Ooo Panie tu już przesadziłeś, ale spoko, trzeba dać szansę się wybronić. W takim razie proszę konkrety, w jakiej to literaturze katolickiej, w których katechezach i czyjej (poza swoją własną) logice mogę poczytać o wiecznie istniejących duszach?
Podpowiem Ci, możesz próbować powołać się na Orygenesa i koncepcji preegzystencji dusz, chociaż dla Twojej tezy to i tak kulawy argument, bo nawet u Orygenesa dusze są stwarzane to raz. A dwa ten koncept został potępiony w VI wieku :).

andej napisał(a):
A także z tego, czym czas jest. I tu, i tam.

To też może być ciekawe, czym w takim razie jest czas "tam"?


Cz maja 07, 2015 9:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 362 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 25  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL