Ostatnio zacząłem medytować, jest to medytacja która skupia się na własnym oddechu. Medytuje po to aby się uspokoić, mam również problemy z koncentracją i podczas medytacji rozwijam spokój, koncentracje i inne wartości od Boga... Medytacja ma mi również pomóc zbliżyć się do Boga poprzez skupienie się podczas modlitwy. Czy powinienem ją nadal praktykować? Moja medytacja nie nawiązuje do religii wschodu, ponieważ tamta ma na celu co innego, a zaczynając swoją nie wiedziałem jak tamta nawet wygląda.

Medytujesz wg własnej metody, czy korzystasz z jakichś wskazówek, książek?

nie tzn kiedyś przeczytałem jak się medytuje bo wcześniej nie miałem pojęcia co to takiego. zapomniałem dodać poprzez nią chciałem bardziej się otworzyć na innych

a gdzie przeczytałeś ?

na stronie internetowej której nie pamiętam i oglądałem jakiś filmik na youtube

Oczywiście że możesz medytować.

Na stronie http://www.wccm.pl masz o tzw. medytacji chrześcijańskiej proponowanej przez benedyktynów takich jak John Main czy Laurence Freeman.

Tutaj jednak zamiast koncentrować się na oddechu skupiasz się na słowie Maranatha.

Ej ludzie orientujcie się trochę benedyktyni właśnie założyli wątek na forum w którym będą wrzucać linki o medytacji między innymi
viewtopic.php?f=9&t=26842
car_arm dołączyłeś do forum z swoim pytaniem w idealnym momencie ale tak właśnie jest bo Pan Bóg pomaga się odnaleźć

To tamten wątek będzie taki pomocniczy do tego tematu

benedyktyni proponują inna formę..formę medytacji nad tekstem,i nad zauważaniem rozproszeń...forma o której pisze car-arm..jest całkowicie właściwą forma kontemplacji---z tym ze ja koncentruję się na słowie Jezus(Jee//wdech..zus..wydech) ewentualnie--bardzo też popularne zdanie "panie jezu Chryste zmiłuj się nade mną"...to może być jakiekolwiek słowo,lub zdanie..z pisma.
Nie rezygnuj..ta modlitwa naprawdę zmienia życie..aloe oczywiście każdy ma swoją własną drogę..dla jednego ta będzie dobra,dla innego nie

http://www.youtube.com/watch?v=ksLnbmSa6TM obejrzałem ten filmik, skupiałem się na technice a te inne korzyści z tego filmiku mnie nie interesują, czasami żeby bardzie się skupić liczę oddechy

w pierwszym poście piszesz o Bogu..a dlaczego nie włączasz Go w swoją medytacje?..jeśli chcesz rozwinąć Jego łaski w sobie...to chyba naturalne,że sięgasz do źródła?..a po za tym?..pozycja..oddech..liczenie oddechu?..ten oddech ma "zaniknąć"..liczeniem chyba do tego nie dojdziesz?

ok, dzięki wielkie za odpowiedzi. O to właśnie mi chodziło.

Prawdziwa medytacja wiąże się nierozerwalnie z filozofią buddyjską, której główne zagrożenie polega na zwiększającej się chęci odrzucenia konceptu Boga w ogóle.

Zaczyna się niewinnie, "pomedytuję sobie, bo się uspokajam", a potem... wciąga.

Medytacja chrześcijańska to takie "czekolado-podobne", próba integrowania czegoś, co jest nie do pogodzenia. Samo wzywanie Jezusa tylko dlatego, że chcę sobie posiedzieć w kucki i poudawać, że medytuję - jest co najmniej niestosowne... Będę się niestety wypowiadał krytycznie o tej nowej "modzie".

Celem medytacji jest wyzwolenie człowieka z wszelkich więzi, przywiązań, pragnień, lęków - to stan, który kształtuje postawy świętych (arhatów?), z tąż różnicą że w chrześcijaństwie pustka i nicość zostają zastąpione osobową postacią Boga w Trójcy, Budda, postacią Jezusa.

Powolne "wsiąkanie" w myślenie buddyjskie jest często jak objawienie - i bardzo szybko spycha Boga poza nawias, czyniąc z nas kompletnych ateistów (na najlepszej drodze do oświecenia).

Ale głowa do góry!

Medytacja polegająca na "wyłączeniu" się, na siedzeniu i nie-myśleniu jest naprawdę super i nie prowadzi do odejścia od Boga. Inne jej rodzaje, np. medytacja z mantrami, wizualizacje buddów, itp. sprawiają, że człowiek zaczyna czuć, że nie jest zupełnie fair wobec Boga.

Wolność, którą przytłoczeni naszą duszną formą religii odnajdują w buddyzmie, człowiek uczy się odnajdywać w chrześcijaństwie. Szczególnie, w tym, co mówił J.C.

zephyr7, a czym jest kontemplacja chrzescijanska praktywkowana w wielu zgromadzeniach zakonnych, pod ogolna nazwa "kontemplacyjne"? I to od stuleci.

Tak, zawiera ona elementy medytacji, ale medytacją nie jest.