Tak uważam, że nie ma jeszcze aktywnego piekła, bo wyznaję wiarę w to, że człowiek od swego zgonu do zmartwychwstania jest kompletnie martwy i nie przebywa nigdzie poza grobem (to się nazywa w Biblii snem; to sen śmierci trwający do zmartwychwstania).
Dopiero po zmartwychwstaniu ludzie będą osądzeni i albo wejdą na wieczność do Bożego Królestwa, albo będą wrzuceni je jeziora ognia i siarki, co będzie ich śmiercią drugą - totalnym unicestwieniem, anihilacją (nie będę cierpieć bez końca, a tylko tyle, ile będzie się mi należeć za ich grzechy; a po tym sprawiedliwym ukaraniu znikną i nie będzie ich zupełnie).
Boże Królestwo będzie całkowicie wolne od wszelkiego zła (nie będzie gdzieś "skansenu zła" w postaci ciągle katowanych ludzi, którzy dalej będą źli... Zła nie było kiedyś i Bóg ma wolę i moc, by znów ten czysty stan przywrócić na wieczność!).[/quote]

Tematem wpisu było stwierdzenie iżesz w Piekle mogą zajść w przyszłości pewne zmiany, które w niekomfortowej sytuacji postawią Lucyfera wraz z jego kompanami od zła i grzechu.
Całym minusem Pańskiej wypowiedzi jest niezgodność z faktem, iż Pan Bóg stworzył człowieka z nieśmiertelną duszą. Anihilacje tejże duszy jest niezgodna z przekazem biblijnym.
Demony skazane na wieczne cierpienie również są nieśmiertelne. Dlaczegoż miałyby w odróżnieniu od ludzi cierpieć nieskończenie długo, przecież to są również dzieci Boga?
Boże Królestwo czyli Niebo, na pewno jest wolne od zła. Tylko Ziemia i Piekło nie są od niego wolne. W przyszłości zło zostanie zniszczone na Ziemi i tylko będzie królowało w Piekle.
Co do drugiej śmierci, to posiadam nieco inne o niej wyobrażenie. Druga śmierć nie będzie dotyczyła ludzi, którzy poniosą śmierć z ręki antychrysta i zostaną wzbudzeni do życia w Królestwie Bożym. Przejdą oni do Nieba po upływie tysiąca lat ,
tak jak mieli to czynić ludzie, gdyby Adam nie upadł. [/qwote]

Gdzie panuje? I skąd pomysł, że jest miejscem?

Nigdy nie spotkałem się z jakąkolwiek sugestią ,że w Piekle może pojawić się coś nowego w stosunku do demonów. Co do dusz to tak. Po Sądzie Ostatecznym mają otrzymać ciała, lecz w znacznie gorszej jakości, niż te które posiadały na Ziemi. Będą to co prawda ciała niezniszczalne, lecz nikt nie będzie się z nich cieszył.

Henryku, ja Ty to robisz, że cytowane np. moje wypowiedzi są jakoś tak oznaczone: [/quote]
ale nie jest to wyróżnione, jak powinno być (np. zobacz poniżej; aha - proszę, byśmy byli na Ty, bo to ułatwia pisanie):
Nie ma ani jednej w Biblii wypowiedzi, że człowiek ma nieśmiertelną duszę! (jest ok. 1500 razy użyte słowo "dusza", ani raz nie jest podane, że to jest "dusza nieśmiertelna").

Moje niedopatrzenie, bo nie zaznaczyłem, że też demony (na czele z szatanem) ulegną anihilacji w jeziorze ognia i siarki (to jest druga śmierć, z której nie ma zmartwychwstania); żadne Boże stworzenie nie będzie cierpieć bez końca (będzie ukarane stosownie do swej winy; szatan zapewne najbardziej...).

Był czas, że nigdzie nie było zła, więc do tego ideału Bóg znów doprowadzi (On nie zostawi zła w jakimś odrębnym miejscu zwanym piekłem, bo kiedyś piekła też nie było, to czemu ma być bez końca coś, co jest przeciwne harmonii, jaka panowała na początku, gdy żadnego zła nie było??).

Możesz mieć, ale czy masz na to poparcie w Biblii?

Nie ma ani jednej w Biblii wypowiedzi, że człowiek ma nieśmiertelną duszę! (jest ok. 1500 razy użyte słowo "dusza", ani raz nie jest podane, że to jest "dusza nieśmiertelna").

W przypowieści o Łazarzu , Łazarz po śmierci idzie do Nieba. Jest tam osobą żyjącą.
Bogacz zaś również jako osoba żyjąca przechodzi do Piekła, gdzie ogromne męki cierpi.
Pan Jezus nie mówi wcale, że dusza jego została unicestwiona, lecz że żyje.
Opis Sądu Ostatecznego również nie pozostawia wątpliwości.
Ludzie potępieni pójdą w ogień wieczny zgotowany im i upadłym aniołom .
Gdyby było inaczej, dlaczego Pan Bóg miałby tego nie powiedzieć?

Był czas, że nigdzie nie było zła, więc do tego ideału Bóg znów doprowadzi (On nie zostawi zła w jakimś odrębnym miejscu zwanym piekłem, bo kiedyś piekła też nie było, to czemu ma być bez końca coś, co jest przeciwne harmonii, jaka panowała na początku, gdy żadnego zła nie było??).

Piekła nie było przed buntem aniołów. Pojawiło się zaraz po ich klęsce i wyrzucenia ich z Nieba.
Musieli mieć jakiś kąt do przebywania oraz pozostać pod kontrolą.

Możesz mieć, ale czy masz na to poparcie w Biblii?[/quote]

Nie szukałem potwierdzenia. To wyjaśnienie wydaje się mi najbardziej logiczne.
Apokalipsa jest księgą nie do końca zrozumiałą.

Dlatego myślę, że już porzuciłeś pomysł, by 41 miesięcy rooooozzzzciągać na miesięcy 42.

Wydaje mi się, że nie należy dążyć za wszelką cenę to zachowania tajemnicy Apokalipsy do końca świata.
Oprócz tych 42 miesięcy pojawia się tam liczba 666. Obie są ze sobą związane mocną więzią.
W 17 rozdziale pojawia się kolejna liczba, odnosząca się do Wielkiej Nierządnicy.
Określa on liczbę królów tejże nierządnicy.
Te dwa rozdziały są w pewien tajemniczy sposób ze sobą powiązane. Nie mam tu na myśli przeszłości, lecz to co się ma jeszcze wydarzyć.

Ciągnie Cię, Henryku, do Apokalipsy - bardzo trudnej do interpretacji Księgi biblijnej... A ja dalej Cię namawiam, abyś zadbał o fundament, jakim jest zbawienie!
Bo co Ci z tego przyjdzie, że teraz odszyfrujesz Apokalipsę, jeśli kiedyś nie będziesz zbawiony?!
Czy mam rację?
Jeśli mam, to skorzystaj z rady i szukaj odpowiedzi na pytanie: Jak być zbawionym?... (czy wiesz?)

Ostatnie rzeczy w Apokalipsie odkryłem ponad 30 lat temu. Jest to bardzo duży przedział czasu .
Obecnie mierzę się z tajemnicami astronomii i w niewielkim stopniu fizyki.
Poznawanie prawdy jest ważną rzeczą na tym świecie. Prawda prowadzi nas do Boga.
Dlatego tak bardzo jest niszczona przez siły ciemności.

Mam pytanie:
Czy w Biblii Kościoła Katolickiego jest konkretny opis piekła jak wygląda?

W Nowym Testamencie są słowa Pana Jezusa, iżesz będzie tam płacz zgrzytanie zębów, oraz że znajduje się ono w ciemnościach zewnętrznych. W przypowieści o Łazarzu, że będzie tam upiornie gorąco oraz nie będzie czym ochłodzić tego żaru.
Istnieje sporo uznanych przez Kościół Katolicki objawień, które w szczegółach opisują to okropne miejsce.
Uważam, że ta wiedza jest wystarczająca dla chociażby częściowego wyrobienia sobie opinii na ten temat.

W takim razie jak wyjaśnić te słowa Jezusa z Jana 11:11-14

,,...To powiedział, a następnie rzekł do nich: "Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić".
Uczniowie rzekli do Niego: "Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje".
Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówił o zwyczajnym śnie.
Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: "Łazarz umarł,...,,

Skoro umarli śpią , to czy informacje o ognistym piekle po śmierci są symboliką a nie faktem?

Dla Boga wszyscy żyją i to w każdej chwili.
Dla nas są już umarli na tym świecie.
Podobnie było z córką przełożonego synagogi.
Pan Jezus mówił, że dziewczynka śpi, a Żydzi zaprzeczali i drwili z Niego.
W obecnym świecie , dzięki postępowi medycyny dużo ludzi popada w śmierć kliniczną.
Ustają wówczas wszystkie funkcje organizmu.
Często się jednak zdarza, iż po pewnym czasie powracają do życia.
Nigdy nie spotkałem się z relacją takiej wybudzonej osoby, żeby opowiadała, że po śmierci byłą pogrążona we śnie.
Wprost przeciwnie. Dokładnie opisywała co się z nią działo jak i to co robili lekarze wokół niej zgromadzeni. Jak jej dusza opuszczała ciało i zbliżała się do cudownego świata, które było samą miłością . Wszyscy chcieli tam pozostać, lecz musieli z powodu różnych zadań powrócić jeszcze jakiś czas na ziemię.
Bóg nie jest Bogiem ludzi pogrążonych we śnie, lecz żywych.

Są wyobrażeniem, tego co wydaje się być najstraszniejsze. Tak na prawdę piekło jest bliższe obrazowi orwellowskiego pokoju 101.

Ponoć w Piekle jest najwięcej tych dusz, które nie wierzyły w jego istnienie.
Taka opinia jest jak najbardziej uzasadniona.