Skąd ta teoria? Ma jakieś oparcie w Biblii? W Księdze Rodzaju Szatan (jeśli za niego uznać węża) po prostu jest.

Bo Wszechwiedzący nie wiedział, że ten anioł stanie się szatanem, czy może Wszechmocny nie potrafił nic na to poradzić?

Wszystko chcesz wiedzieć natychmiast?

Jeśli ktoś zauważył coś takiego, to oznacza, że nie czytał tego, co piszę - może jeszcze za rzadko powtarzam tę argumentację. Bo nie taka jest moja teza.


To przecież oczywiste. Świat A różni się od świata B tylko tym, że w A nie ma cierpienia. TYLKO tym. Który więc bedzie lepszy Twoim zdaniem?


Teraz to już normalnie sam robisz z Boga sadystę, nawet nie muszę się wtrącać!

I znowu - sam przyznajesz, że Twoja wiara nie ma logicznie najmniejszego sensu, tylko głeboko wierzysz, że kiedyś się okaże, że jest inaczej.

Dla ułatwienia analogia? Proszę bardzo:

Hitler naprawdę kochał Żydów! Mordował ich i katował z miłości, tylko my tego na razie nie potrafimy pojąć! A że wszystko wskazuje na to,że jest odwrotnie - to " sens ich cierpienia będziemy w pełni rozumieć dopiero za 100 lat, a tymczasem ty całe życie strawisz na swojej obsesji, że Hitler był żydożercą."

Bóg wszystko wie, tylko że po fakcie? To trochę jak ja - jestem prorokiem historycznym. Mogę np precyzyjnie przewidzieć nawet kurs franka, byle z poprzedniego miesiąca

Świat A różni się od świata B tylko cierpieniem? Tak duża zmiana musiała by pociągać za sobą wiele innych zmian. Powiedzmy że film nagrany w naszym świecie byłby identyczny z filmem nagranym w świecie gdzie nie było by cierpienia. Chyba byśmy byli zombi bez świadomości. Ale powiedzmy że nasze mózgi nie odczuwałyby cierpienia, to znaczy, kaleczymy się, krew leci a my jesteśmy zadowoleni, a jednocześnie usiłujemy tamować krew choć jesteśmy zadowoleni?
Wystarczy porównać to co mówił i robił Jezus z tym co mówił i robił Hitler.

Zastanówmy się: świat A różni się od świata B tylko tym że w A nie ma Boga a w B jest, Który świat jest lepszy?

Tylko.

Jestem pewien, że wszechmocny powienien sobie z tym poradzić.

Ciekawe czemu uważacie, że człowiek bez cierpienia staje się zombi. W niebie dusze też są zombi? Adam i Ewa przed zjedzeniem owocu byli zombi?

Dużo prościej by było, gdyby nie było zła, chorób, wojen itp - czyli zwalczyć przyczyny, a nie skutki. Ale skoro chcesz to tak komplikować - proszę bardzo, wszechmoc Boga i z tym powinna sobie poradzić.

Po uczynkach ich poznacie...
Ale dobra - Stalin powinien Ci się w takim razie bardziej spodobać, on takie gładkie teksty o równości i szczęśliwości walił...

Zależy jaki Bóg i co miałby robić, co obiecywać itd.

Sam sobie przeczysz, mówisz że ma się różnić "tylko tym" a potem mówisz o zupełnie innym świecie bez chorób, wojen, zła.
Ktoś kiedyś powiedział że Bóg jest wszechmogący ale nie może nic dać lepszego niż świat z cierpieniem, jest nieskończenie dobry ale nie może dać niż lepszego, jest nieskończenie mądry ale nie może wymyślić już nic mądrzejszego.
Choć mi to łatwo idzie bo nie cierpię, a są cierpienia naprawdę powalające jak w przypadku samobójstwa bliźniaków. Dlatego Bóg zamiast tłuamczyć cierpienie sam wziął je na siebie.

Taki sam świat - w znaczeniu , że ma takie same zasady, poza tym,że ludzie nie czynią zła. OK?

Bój, który nie może zrobić świata bez cierpienia, nie jest wszechmocny, bo pojawia się poważne ograniczenie jego możliwwości. Itd w przypadku miłości, mądrości.

Ale powiedział że :
"bo paść ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu."
"I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już /odtąd/ nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. "
Ty byś chciał od razu? A przecież Bóg prowadził Izraelitów przez pustynię 40 lat zamiast od razu, taki już jest Bóg, trzeba to zaakceptować.

Andy, znowu nie odpowiadasz na temat.
Czy za zaprzeczam, że przeprowadził 40 razy etc? Gdyby stworzyl świat bez zła, to by nie musiał ich nigdzie prowadzić.

Tematem jest to:
Bóg, który nie może zrobić świata bez cierpienia, nie jest wszechmocny (nawet jeśli wcześnie przeprowadził 40x naród wybrany, 50x naród niewybrany plus 100x staruszkę na przejściu) , bo pojawia się poważne ograniczenie jego możliwości. Itd w przypadku miłości, mądrości.

To ma związek: bo na pustyni mógłbyś się zapytać, dlaczego ten Mojżesz ciągle prowadzi i prowadzi bez końca,

Pewno tak, zapylałbym się, czemu w ogóle muszą uciekać. Wszechmocny gdyby był naprawdę miłosierny nie dopuściłby do takie sytuacji. I tak oto wracamy do pytania przed którym tak dzielnie uciekasz: czemu Bóg zezwala na istnienie zła.

Andy! Widzę, że co i rusz sobie wyłuskujesz z moich odpowiedzi jakiś jeden punkcik, albo wypalasz z czymś całkiem nowym. Czy mam rozumieć że w sprawach, które pozostawiłeś bez odpowiedzi, zgadzasz się ze mną?

A znasz przypowieść o zbożu i kąkolu? Miały rosnąć aż do skończenia świata, bo dobro jest ważniejsze od zła. Pozbawiając zła, pozbawiasz prawa do heroizmu, czy na przykład strażak mógłby wykazać się odwagą, albo święty cnotami? Widocznie Bóg uznał że lepsze jest większe dobro wraz ze złem niż samo mniejsze dobro.