Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Danbog,
Możemy o tym porozmawiać, ale najpierw chcę z Tobą przedyskutować kwestie podstawowe, bo sądzę, że znajdujemy się w tak różnych sposobach postrzegania świata, że nie porozumiemy się nawet w tej kwestii. Jeśli Twoja ontologia jest prawdziwa, no to miłość to narkotyk, wykształcony przez ewolucję do tego, aby ludzka biomasa była zdolna iść przez bezcelowe życie. Jeśli zaś moja ontologia jest prawdziwa, miłość można pisać przez duże M. Ale podyskutujemy sobie o tym po kwestiach bardziej podstawowych.
|
Pt gru 22, 2006 16:21 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
danbog napisał(a): [ a raczej tłumaczy PTRqwerty - co jest chyba zgodne ze stanowiskiem KK ]
no... niewykluczone że jest zgodne
|
Pt gru 22, 2006 16:42 |
|
|
inny
Dołączył(a): So gru 16, 2006 1:32 Posty: 58
|
PTRqwerty napisał(a): inny napisał(a): ale zdajecie sobie sprawę, że to co piszecie to jedynie niczym nie poparte dywagacje? Bo jak wierzycie w to wszystko to w sumie szkoda trochę To o czym dyskutujemy, zaczęliśmy od kwestii, że wierzymy we Wszechmocną Miłość. O sprawach bardziej podstawowych, np. że równie bezpodstawna jest wiara w materialistyczną ontologię, możemy sobie podewagować przy innym temacie. Chętnie wtedy poznam dowód na to, że Twoja ontologia jest jedynie słuszna. Chętnie też poznam, czym się kierowałeś ją wybierając.
Wg mnie każda wiara jest bezpodstawna - żeby było jasne, ja odrzucam wszelką wiarę i "broń boże" nie uważam, żeby moje przemyślenia (bo ontologia to zbyt poważne okreslenie) były jedynie słuszne.
Trochę zbaczamy z tematu
_________________ "Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru." - nie pamiętam kto.
|
So gru 23, 2006 14:14 |
|
|
|
|
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
PTRqwerty napisał(a): Paschalis napisał(a): PTRqwerty napisał(a): Dusza nie może czynić dobrych lub złych uczynków po śmierci. Skąd to przekonanie? Dokłanie nie wiem, ale jestem pewien, że jest taka interpretacja kościoła katolickiego, żeby się za dusze w czyśccu modlić, bo nie mogą już zasługiwać. Jak rozumiem muszę poszukać w KKK o tym.
To jest trochę inaczej. Z duszę czyśćcowe należy się modlić, bo one nie mogą się modlić same za siebie, a jedynie za żyjących na Ziemi. Tak więc jedyną modlitewną pomoc mogą otrzymywać od żyjących w niebie i na ziemi.
Czym innym jest natomiast czynienie zła i dobra. Na tym ma właśnie czyściec polegać, że ludzie będą wzrastać w dobru, od którego odwykli na ziemi.
_________________ www.onephoto.net
|
Śr gru 27, 2006 17:26 |
|
|
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
Paschalis napisał(a): To rzeczywiscie trudna sprawa, ale ja to sobie tłumaczę tak jak niektórzy współcześni teologowie. Niebo to miejsce pełnej komunii z Bogiem, a piekło to miejsce bez Boga. Jak ktoś żyje bez Boga, to po śmierci wybierze piekło. I Bóg będzie musiał uszanować jego wybór do nie chce niszczyć ludzkiej wolności.
Na czym ma więc polegać ów Sąd Ostateczny?Czyż nie wystarczy wtedy
stając przed Bogiem zakrzyknąć "CHCĘ DO NIEBA" i Bóg szanują
wolę swego "ukochanego dziecka" spełni ją.
Czy jeżeli wtedy Bóg wypomni takiemu delikwentowi że swym życiem nie zasługuje na niebo, nie zaprzeczy swemu "nieskonczonemu miłosierdziu".
_________________ bessa wszystkich wessa
|
So gru 30, 2006 19:12 |
|
|
|
|
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Tak, tylko że nie jest to takie proste. Bo człowiek tkwiąc w grzechu ma wypaczony obraz Boga i rzeczywistości i mając alternatywę: żyć z Bogiem, czy żyć bez Boga, jest bardzo prawdopodobne, że wybierze to drugie.
_________________ www.onephoto.net
|
N gru 31, 2006 0:44 |
|
|
Bozon
Dołączył(a): Śr lip 12, 2006 19:44 Posty: 331
|
Ale czy człowiek w tym momencie zatraci swą naturę?Nawet najbardziej
"wypaczony grzechem" widząc że ów Bóg naprawdę istnieje,może
poczuć zwykły ludzki strach.A czy namacalna obecność
"nieskończonej miłości" nie będzie miała żadnego wpływu na decyzję?
_________________ bessa wszystkich wessa
|
N gru 31, 2006 11:14 |
|
|
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Na pewno będzie miała wpływ. Ale wypaczony obraz Boga, może spowodować strach, ale właśnie przed Bogiem i niechęć do nawrócenia. Więc nie jest to nawrócenie takie proste i oczywiste.
_________________ www.onephoto.net
|
N gru 31, 2006 12:09 |
|
|
inny
Dołączył(a): So gru 16, 2006 1:32 Posty: 58
|
A może tak naprawdę nie istnieje świadomy byt-kreator, którego ludzie nazwali Bogiem, i to właśnie wierzący mają wypaczony obraz rzeczywistości
_________________ "Człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru." - nie pamiętam kto.
|
Cz sty 04, 2007 16:58 |
|
|
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Paschalis napisał(a): Tak, tylko że nie jest to takie proste. Bo człowiek tkwiąc w grzechu ma wypaczony obraz Boga i rzeczywistości i mając alternatywę: żyć z Bogiem, czy żyć bez Boga, jest bardzo prawdopodobne, że wybierze to drugie.
W sumie racja. Jeśli miałbym wybierać z wiedzą o Bogu jaką mam dzisiaj to absolutnie nie wybrałbym życia z Bogiem. Z takich powodów:
- nie wiem co to Bóg, lepiej więc na ten twór uważać
- z opisów wierzących wynika, że jest raczej średnio sympatyczny
- jeśli wymaga wiary zamiast pokazać czarno na białym, to najwyraźniej kpi sobie ze mnie
- o życiu z Bogiem wiem głownie to, że u wielu powoduje niechęć (nieraz nienawiść) do posiadających inne poglądy, a ja nie chcę się taki stać
- o życiu bez Boga wiem to, że głownie ode mnie zależy jakie będzie i wcale nie jest takie straszne, a i moje otoczenie na mnie nie narzeka
- w niebie byłbym bezwartościowy, ani tu coś wymyśleć, ani komuś pomóc, nic, nuda
- w piekle bez Boga to co innego, z wieloma rzeczami trzeba będzie radzić sobie samemu, potrzebujący moich umiejętności pewnie też się znajdą więc będzie ciekawiej, a ja lubię być przydatny
No i jak tu miałbym świadomie wybrać Boga? Za wybraniem może kilka argumentów bym znalazł, ale bardzo słabych. Może to jest faktycznie wypaczony obraz, ale innego nie mam
A może obraz jest prawidłowy, tylko ja jestem po prost z gruntu Zły, więc i na piekło przeznaczony?
|
Śr sty 10, 2007 20:16 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
to tak Rita,jak ze slowem Bozym,ty umrzesz,a ono bedzie Bog z tobą
|
Pn sty 15, 2007 1:08 |
|
|
604
Dołączył(a): Pn cze 11, 2007 19:09 Posty: 10
|
Paschalis napisał(a): To rzeczywiscie trudna sprawa, ale ja to sobie tłumaczę tak jak niektórzy współcześni teologowie. Niebo to miejsce pełnej komunii z Bogiem, a piekło to miejsce bez Boga. Jak ktoś żyje bez Boga, to po śmierci wybierze piekło. I Bóg będzie musiał uszanować jego wybór do nie chce niszczyć ludzkiej wolności.
Ale w tym przypadku piekło to najpiekniejsze miejsce jakie tylko można sobie wyobrazić! sami sobie bedziemy władać w piekle!
Jak ktoś mądrze zauwarzył: lepiej rządzić w piekle niż być niewolnikiem w niebie.
Jest jeszcze jedna nieścisłość, jeżeli piekło to miejsce skąd nie mozna ogladać boga, to ziemia też jest pieklem bo stąd boga też nie widać
_________________ never ever land
|
Cz cze 14, 2007 10:30 |
|
|
sp
Dołączył(a): N kwi 09, 2006 19:20 Posty: 298
|
Bozon napisał(a): Paschalis napisał(a): To rzeczywiscie trudna sprawa, ale ja to sobie tłumaczę tak jak niektórzy współcześni teologowie. Niebo to miejsce pełnej komunii z Bogiem, a piekło to miejsce bez Boga. Jak ktoś żyje bez Boga, to po śmierci wybierze piekło. I Bóg będzie musiał uszanować jego wybór do nie chce niszczyć ludzkiej wolności. Na czym ma więc polegać ów Sąd Ostateczny?Czyż nie wystarczy wtedy stając przed Bogiem zakrzyknąć "CHCĘ DO NIEBA" i Bóg szanują wolę swego "ukochanego dziecka" spełni ją. Czy jeżeli wtedy Bóg wypomni takiemu delikwentowi że swym życiem nie zasługuje na niebo, nie zaprzeczy swemu "nieskonczonemu miłosierdziu".
dopoki zyjesz - mozesz korzystac z MIlosierdzia Bożego . po smierci zas bedziesz musial zdac rachunek przed Panem Bogiem z tego Jak korzystales z WOLNEJ WOLI , Miłosierdzie Jest Tutaj , Pożniej Sąd Sprawiedliwy i Wyrok
_________________ Jeśli Bóg z nami któż przeciwko nam ?
|
Śr cze 20, 2007 13:03 |
|
|
amorel
Dołączył(a): Cz sty 21, 2010 16:10 Posty: 54
|
Re:
Mieszek napisał(a): miłosierdzie nieskończone bo nikt totalnie źle nie może nic zrobić ani Szatan, ani człowiek nie jest po prostu do tego zdolny zło jest ułomnością tylko Bóg może totalnie dobrze coś czynić a my wspóódziałając z nim możemy dołączyć się i przeniknąc w ten sposób do dobra, zanurzyć sie w nim totalność jest tu widoczna Bóg nieskończenie wybacza bo żadne zło nie jest w stanie swoją totalnością przejść ponad dobro totalne chodzi mi tu o skrajności zła i dobra tak jak Bóg jest dobry i doskonały tak Szatan nie moze być w złym doskonały i nigdy nie będzie bo nie jest do tego zdolny by tak było nie jest wszechmogacy może być tylko zdolny do panowania nad np nami jesli jest taki dopust Boga miłosierdzie Boga więc wychodzac od Boga jest również totalne i tak samo skrajne więc wybaczenie nam grzechów przez Boga jest własnie tym miłosierdziem nieskończonym bo panuje nad "najlepszym" nawet złem i w ujęciu do tego miłosierdzia żadne zło nie jest nieskończone nie może objąc Bożego Miłosierdzia swoją skrajnością Mądry człowiek jesteś
|
Pn mar 29, 2010 20:39 |
|
|
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
Re: Miłosierdzie
Piszecie, że Bóg jest miłosierny ale nie piszecie nic o sprawiedliści. Bóg jest właśnie miłosierny i sprawiedliwy. Jak mgłby zesłać do nieba człowieka, który na nie nie zasługuje (odrzucając istnienie Boga, nie przestrzegając przykazań). Jakby okazał miłosierdzie tym najgorszym, to gdzie tu mowa o sprawiedliwości. Miłosierdzie ale nie dla osób zatwardziałych w swoim, sprawiedliwość musi być. Tak samo w życiu Wysoki Sąd jest wyrozumiały (czyt. miłosierny) ale i sprawiedliwy. Jeśli ktoś nie zasługuje na złagodzenie kary to idzie na dożywocie.
|
Wt sty 10, 2012 13:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|