Chyba chodzi o to, że Bodhidharma specjalnie zostawił jeden sandał jako znak.

Powiedz mi w takim razie dlaczego szedł przez góry o jednym sandale mówiąc że zgubił gdzieś drugiego . Przecież wdług ciebie mógł sobie sam stworzyć brakującego sandała. cytuję:

No już odpowiedział na to pytanie. Drugi sandał pozostał w grobie jako znak.

Widzę Zenciognito że Ateiści pomagają ci rozwiązać tę zagatkę.

Ale na poważnie .Jeśli w księdze z której cytujesz swą opowieść pisze, że zgubił to ty wyciągasz wniosek ,że zostawił go spejalnie jako znak?

No oczywiście. Nie ma innego powodu dla którego tak wielki mędrzec miałby chodzić bez jednego buta niż przekazanie czegoś innym.

Zenciognito jesli twoja opowieść nie jest wyssana z palca to podaj tytuł księgi z której cytowałeś te mądre słowa i stronę na której znajduje się ta nieprawdopodobna historia . Chciałbym o tym sam poczytać.

Myśle że do jutra coś wymyslisz .Dobranoc.

Fragment który wkleiłem pochodzi stąd i choć chyba we wszystkich opisach Bodhidharmy pojawia się informacja o jego zmartwychwstaniu to nie spotkałem się z jakąś antyczną księgą, która by o tym mówiła tak jak Biblia o zmartwychwstaniu Jezusa. Historia Bodhidharmy była przekazywana w szkołach Zen, najwyraźniej ustnie.

Ten Sai Baba jest chyba doskonałym dowodem na to że tacy ludzie jak (św.) ojciec Pio mogą być oszustami.

Tylko że jest ogromna różnica między Sai Babą a Ojcem Pio ... ja nie twierdze że ten pierwszy to oszust ale moim zdaniem charyzmaty Pio były naprawde od Boga a ten ma w sobie wiele sprzeczności ..zresztą przy Ojcu Pio nawracali sie masoni i komunisci ... a ja znam jedną osobą która miała styczność ze wspolnotą Sai Baby i mowi że ciężko się z tego wyrwac to było jak sekta .. nie chciala mowić wiecej bo sie bała ...

Wracając jak myślący i lereeeek do pierwszego pytania, dwie rzeczy przemawiają za tym, że Sai Baba nie jest Mesjaszem, Chrystusem, który powrócił. Nawet trzy. Cztery.

1. Chrystus ma wrócić tak, jak doszło do Jego wniebowstąpienia. Nie poprzez ponowne narodziny(reinkarnację). Tak powiedział.
2. Wszyscy będą o tym wiedzieć, bo...
3. Dojdzie do Sądu Ostatecznego i Końca Świata, który obejmie każdego bez wyjątku. Sai Baba dość długo stąpa po Ziemi i do niczego nie doszło jak na razie.
4. Sai Baba nazywa się wcieleniem Boga? To go dyskwalifikuje, wedle tego co mówił Chrystus na temat fałszywych.

Pozdrawiam.

Popieram BioZ ... natomiast twierdzenie że Pio jest oszustem troche mnie zabolalo bo ja sie nawrócilem dzieki niemu na Boga ! a nie na Pio ...on zawsze powtarzał że jest narzędziem Boga ... co do Sai Baby nie wiem skąd posiada swoje niezwykłe zdolności ale je posiada i tyle ...

Ja tylko dodam, że zwolennicy Sai Baby mogą - jeśli chcą - przeczytać sobie książkę Spotkanie z Guru - B. Szandorowskiej. Z niej można się dowiedzieć jakie źródło ma moc Sai Baby. Wskazówka: nie jest to moc od Boga-Stwórcy tego świata.

Chciałbym jedynie podkreślić, że Szatan też ma moc czynienia różnych cudów. Są tacy szamani, którzy potrafią uzdrawiać, "przywracać" do życia "umarłych" itp...

Przypadki pojawiania się osoby umarłej, jak w przypadku owego mnicha bez sandała może okazać się: "to nic wielkiego" - samo "przelotne" widzenie takiej osoby to jeszcze nie znak, że to żywa osoba a nie zjawa. No ale w to nie wnikam jak było, bo nie wiem. Moja babcia też widziała nieżyjącego swojego męża jak szedł przed nią do stacji PKP. No ale to na pewno nie był mój zmartwychwstały dziadek. Tak więc najpierw musiałbym mieć pewność że ten mnich okazywał dowody że nie jest zjawą a osobą, powstałą do życia z martwych. Poza tym pojawia się też problem sobowtórów...

Jednym z konkretnych dowodów na temat mesjaństwa danej osoby jest ewentualna konfrontacja mocy jaka stoi za tą osobą w stosunku do mocy imienia JEZUS.

W historię z powyższej książki można wierzyć lub nie. Można też się samemu przekonać, lub dotrzeć do osób które takiej konfrontacji doświadczyły. Można też porównać podejście do życia i Boga w ujęciu Jezusa i Sai Baby. Próbowałem - nie da się ich pogodzić. Więc nie mogą jednocześnie pochodzić od Boga.

Na koniec przytoczę coś starożytnego:
Apokalipsa 13,11: Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok.
Znając symbolikę można to odczytać, że byli, są i będą ludzie Szatana, którzy z pozoru będą się wydawać mesjaszami, zbawicielami, super-mędrcami (rogi), jednak ich mowa, to co mówią stoi w sprzeczności z nauczaniem Jezusa - są posłańcami Smoka.

drugi starożytny fragment - Mateusza 24,23nn:
23  Wtedy jeśliby wam kto powiedział: Oto tu jest Mesjasz albo: Tam, nie wierzcie!
24  Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych.
25  Oto wam przepowiedziałem.
26  jeśli więc wam powiedzą: Oto jest na pustyni, nie chodźcie tam! Oto wewnątrz domu, nie wierzcie!
27  Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego.
Jakby nie patrzeć, Jezus zastrzegł sobie COPYRIGHTa do MESJAŃSTWA.

Jeśli ktoś chce wierzyć Sai Babie musi uznać Jezusa za kłamcę...i na odwrót.

Dla niepewnych pozostaje obserwowanie życia i działalności Sai Baby.

Mi osobiście szkoda gościa, jego zwolenników też. Jednak nie możemy jako wierzący z wyższością, pogardą i pychą patrzeć na innych o odmiennym podejściu do tej sprawy...pokora koroną cnót.

Bóg pysznym się sprzeciwia...a pokornym łaskę daje. Jeśli ktoś chce prawdziwego duchowego objawienia od Boga w tej sprawie, musi być przed nim pokorny.

Skoro ja szaraczek od czasu do czasu doświadczam tego, to czemu nie mieliby inni?