Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 21:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 *Osobowy* Bóg? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
To brzmi dość logicznie choć moim zdaniem nawet wszechwiedza i wspólny cel nie muszą gwarantować absolutnej zgodności bo dobro jest kwestią subiektywną.


N sie 19, 2007 13:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
No napisał(a):
To brzmi dość logicznie choć moim zdaniem nawet wszechwiedza i wspólny cel nie muszą gwarantować absolutnej zgodności bo dobro jest kwestią subiektywną.


A czy to właśnie ten subiektywizm nie bierze się właśnie z tego, że mamy różne cele i ograniczony dostęp do informacji?

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


N sie 19, 2007 14:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Mam prośbę by nie odpowiadać na to, skądinąd niegłupie, pytanie bo wtedy zrobi się już zupełny offtop. ;)


N sie 19, 2007 17:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Myślę że próba wyjaśnienia właściwiści osoby Boskiej jest porywaniem się z motyką na słońce ,gdyż Boga nie możemy pojąć ograniczonym umysłem .Wiemy, że jest w trzech osobach i to w tym świecie musi nam wystarczyć .
Myślę, że Ateista ,który nie wierzy w Boga ,a stara sie wyjaśnić jego budowę (złożoność) itp. sam z siebie kpi . Najpierw mósiałby uwierzyć że Bóg istnieje ,a potem dociekać istoty Boga . To tak jakby nie wierzył w istnienie samochodów, a próbowałby wytłumaczyć budowę samochodu.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


N sie 19, 2007 18:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 13, 2007 2:08
Posty: 139
Post 
Seweryn napisał(a):
Myślę że próba wyjaśnienia właściwiści osoby Boskiej jest porywaniem się z motyką na słońce ,gdyż Boga nie możemy pojąć ograniczonym umysłem .Wiemy, że jest w trzech osobach i to w tym świecie musi nam wystarczyć . .


Nie, nie wiemy.

Nie wiemy nawet czy istnieje, a co dopiero jesli chodzi o cechy.

Nie wiem czy zauwalyles ale taka linia myslenia zapedza cie w kozi rog. Z jednej strony Bog niepoznawalny i niezozumialy jest wygodny bo posiada immunitet wzgledem sceptycznej analizy i krytyki, ale z drugiej strony jest niestety bezuzyteczny. Jesli boga nie mozna w zaden sposob poznac to znaczy, ze nie potrafimy rozroznic pomiedzy bogiem ktorego nie pojmujemy i takim ktory nie instnieje. Na dobra sprawe bogiem niepoznawalnym nie powinnismy sobie nawet zaprzatac glowy bo i tak nie bedziemy w stanie wyciagnac wnioskow na temat jego cech i woli. W ten sposob teoretycy teologiczni sami sobie zaprzeczaja twierdzac, ze bog istnieje poza nasza rzeczywistoscia i nie mozemy objac go rozumem, a nastepnie tym samym tchem stawiaja autoratywne, dogmatyczne stwierdzenia na temat jego cech. Jesli natomiast bog jest poznawalny to jak najbardziej na miejscu jest logiczna analiza teologicznych twierdzen pod katem twardej logiki. Tutaj natomiast jest z bogiem (np. Jahwe)bardzo krucho i umyka mu wiecej niz tylko szczegoly. Nie mozna zaslaniac sie niepoznawalnoscia jesli chce sie stawiac jakiekolwiek tezy na temat natury i woli boga.

Seweryn napisał(a):
Myślę, że Ateista ,który nie wierzy w Boga ,a stara sie wyjaśnić jego budowę (złożoność) itp. sam z siebie kpi . Najpierw mósiałby uwierzyć że Bóg istnieje ,a potem dociekać istoty Boga . To tak jakby nie wierzył w istnienie samochodów, a próbowałby wytłumaczyć budowę samochodu.


Wiara nie jest konieczna do dociekania prawdy na temat zagadnienia. Mozna teoryzowac na temat koncepcji wysunietych przez innych ludzi wlasnie po to, aby dotrzec do wnioskow. Nie trzeba startowac z okreslonego punktu.

Wydaje mi sie, ze ateisci z reguly zastanawiaja sie nad prawdopodobienstwem istnienia boga i ewentualnych cech pod katem obserwowalnej rzeczywistosci. Spekuluja jaki charakter moglby miec ewentualny bog. Jest nieskonczona ilosc mozliwych tworow, ktorych istnienia nie stwierdzono, a ze najczejsciej roztrzasa sie wlasnie dylemat istnienia boga to po prostu pochodna fundamentalnej rangi zagadnienia, sytuacji spolecznych i powszechnosci religijnych tendencji.


N sie 19, 2007 21:13
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
jak dla mnie zestawienie boskich cech-wszechwiedza,wszechmoc i wszechobecność przekreśla osobowość.

Jestem Który Jestem I To by Było Na Tyle.,.


N sie 26, 2007 12:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Tylko że przymioty takie jak wszechwiedza, wszechmoc, wszechobecność (co to w ogóle jest?) odnoszą się do natury, a nie do osoby


N sie 26, 2007 12:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Kamyk napisał(a):
Tylko że przymioty takie jak wszechwiedza, wszechmoc, wszechobecność (co to w ogóle jest?) odnoszą się do natury, a nie do osoby

Rozwiń, proszę.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N sie 26, 2007 12:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Czym innym jest natura, a czym innym osoba. Osoba, czyli hipostaza, jest konkretnym "ujednostkowieniem", jednostkowym przejawem, manifestacją natury. Dlatego mówimy o Jedynym Bogu, jako że natura boska jest jedna, a jednocześnie mówimy o trzech Osobach Boskich, jako trzech nietożsamych ze sobą "przejawach" tej natury
Wszelkie przymioty przypisane są do natury, a nie do osoby. Do osoby możemy przypisać np. świadomość, samoświadomość, relacyjność, lecz już wszechwiedza jest przypisana do natury
Mam nadzieję że udało mi się nie pokręcić tego jeszcze bardziej ;)


N sie 26, 2007 12:54
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
'wszechobecność' -no,w sumie to samo co wszechwiedza i wszechmoc ,tylko bardziej wyraża aspekt przestrzenno-czasowy.równie dobrze można sprowadzić wszystkie cechy Boga do wszechmocy.
i Miłości ma się rozumieć.

Człowiek podlega wewnętrznym zmianom-myśli,wykonuje pewne czynności,zachodzą w nim procesy,jest ponadto bytem wewnętrznie złożonym a odróżnialnym od tego co jest na zewnątrz niego -określenie 'osoba' wyraża właśnie to wyodrębnienie z reszty bytu i jednocześnie ciągłość pomimo zmian.

Bóg jako doskonały nie zmienia się w żaden sposób,jest jednorodny i nie jest odróżnialny od czegokolwiek,bo jest niepoznawalny,więc nie ma nikogo,kto mógłby go od czegokolwiek odróżniać.Jest taki jaki Jest i nie może być inny.jaki jest więc sens mówienia o osobowości czy osobie Boga?


N sie 26, 2007 13:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Osoba, nawet jeśli pozostaje niezmienna, to wciąż jest osobą
Bóg jest poznawalny, jednak nie bezpośrednio zmysłami
Jest też różny od innych bytów właśnie poprzez to, że jest inna naturą


N sie 26, 2007 13:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Bóg jest poznawalny, jednak nie bezpośrednio zmysłami

a jak ?


N sie 26, 2007 13:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
No napisał(a):
Cytuj:
Bóg jest poznawalny, jednak nie bezpośrednio zmysłami
a jak ?

Prze zespolenie sie z Nim.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N sie 26, 2007 14:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 26, 2007 8:29
Posty: 220
Post 
filippiarz napisał(a):
No napisał(a):
Prze zespolenie sie z Nim.

skąd wiesz z kim się zespalasz?
skąd wiesz co trzeba robić, aby się zespolić?
jak mam poznać zespolenie z Nim?

_________________
Marek 16:16 "Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony." :)


N sie 26, 2007 14:05
Zobacz profil WWW
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Wydaje mi się,ze trochę zapędziłeś się z tą osobą i naturą.w samej wszechmocy przecież zawiera się świadomość i samoświadomość.

Kiedy człowiek ma doświadczenie transpersonalne nie jest osobą,jest jednak świadomy.

nie wiem więc po co upierać się, aby stosować to określenie do Boga,skoro skrojone jest na ludzką miarę.nic mu chyba bez tego nie ubędzie..?


N sie 26, 2007 14:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL