ja bym się chętnie zespolił ale nie wiem jak...

jedz grzyby.
jak myślisz,że skąd wywodzi się komunia?symboliczna pozostałość po tym,jak na całym niemal świecie spożywano nazywane boskim ciałem naturalne psychodeliki.

Bardzo ciekawe. W związku z tym co napisałeś i tym co wyczytałem z http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipostaza : "Termin ten prowadzi także do zrozumienia tajemnicy Trójcy Świętej, pozwalając na odróżnienie jedynej substancji (natury) Boga od trzech hipostaz (osób): Ojca, Syna i Ducha Świętego."

Czyli można powiedzieć, że pierwotna natura Boga, jego "jedyna substancja" jest bezosobowa a osoby Boga są jej przejawem?

Ja bym tę różnicę jeszcze bardziej uwypuklił. Jest na tyle różny od innych bytów, że ani nie jest żadnym bytem, ani jest jednym z bytów. Jest poza tym. Nasz "stworzony" język nie jest w stanie prawidłowo opisać czegoś, co nie zostało stworzone. Tę jakościową różnicę porównałbym do ludzika żyjącego w dwóch wymiarach przestrzennych, który wyraża opinie na temat ludzika, który funkcjonuje w trzech wymiarach przestrzennych. Jednym słowem, mówimy nieadekwatnie do tego jak jest naprawdę. Zatem proponuję trochę teologii apofatycznej w naszym podejściu do Niego pzdr

ach,gdybym mówił językami ludzi i aniołów zawojował bym to forum.

cuż,o to też mi chodziło,nie rozumiem po co wciskac Boga w 'osobę'?

Jako buddysta jestem jak najbardziej "za"!

Po prostu w pewnym momencie rozwoju chrześcijaństwa trzeba była z całą stanowczością obronić naukę o Bogu Trójjedynym. Posłużono się do tego akurat pojęciami hipostazy i osoby, które notabene dosyć dobrze opisują Boga w naszym ludzkim języku i rozumieniu