Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 20:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
 Wiara skutkiem presji otoczenia 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt wrz 28, 2007 10:19
Posty: 314
Post Wiara skutkiem presji otoczenia
Czy zastanawiałeś/aś się kiedyś nad tym, dlaczego w ogóle wierzysz? Dlaczego wierzysz w tego, a nie tamtego boga?

Ja myślę tak:
Większość z Nas urodziła się już jako chrześcijanie: chrzest bez naszej wiedzy, wpajanie zasad chrześcijańskich już od samego początku, nauka religii w szkole, wizyty w kościele, itp.
Czy małe dziecko może sobie zdawać z tego sprawę, że bóg może nie istnieć?
Raczej nie. Pamiętam jak byłem jeszcze dzieckiem: nawet nie myślałem o tym, że boga może nie być. Dla mnie rzeczą oczywistą było to, że Ziemia jest okrągła, gwiazdy są bardzo daleko, bóg istnieje, a za piecem mieszka bobo.
Nikt na początku życia nie mógł tego sprawdzić - wszyscy tak mówią, więc tak musi być i przyjmowałem to za coś oczywistego. Później mogłem to sprawdzić: gwiazdy są daleko bo naukowcy to stwierdzili na podstawie badań, Ziemia jest okrągła bo Kopernik to udowodnił. Za piecem nie ma 'bobo', więc w niego nie wierzę. Ale bóg? Nie mogłem tego sprawdzić, tak samo jak nie mogłem wcześniej sam sprawdzić, czy faktycznie gwiazdy są daleko - więc wierzyłem.

Jesteś osobą wierzącą, może jesteś katolickim katechetą, księdzem, zakonnicą, itp.
Czy zastanawiałeś/aś się nad tym, jak wyglądałoby Twoje życie, gdybyś żył/żyła w społeczeństwie innej religii? Wówczas odrzucałabyś chrześcijaństwo, jako coś prawdziwego.

Gdybyś urodził się w innym czasie i miejscu, np w Grecji gdy czczono Zeusa i innych jemu podobnych bogów. Istnienie tych bogów byłoby dla Ciebie niepodważalnym faktem.
Tak samo niepowtarzalnym, jak teraz jest dla Ciebie istnienie katolickiego Boga.

A gdyby wszyscy wokół Ciebie mówili, że Ziemia jest płaska, a w wieku 20 lat odkryłabyś/aś człowieka, który twierdziłby, że ma dowód na to, że Ziemia jest okrągła - chyba można się domyślać, jaka byłaby Twoja reakcja na jego zdanie.

Wierzysz, bo inni wokół Ciebie się o to postarali. To oni wybrali Ci religię. Wierzysz w to, co oni.
Nie wyłamiesz się, bo uważasz, że nie ma to większego sensu. Dlaczego ja mam sie wyróżniać i zmieniać zasady?

Ziemia jest płaska, bo tak mi mówili wszyscy przez x-lat.
Zeus mieszka na Olimpie i rzuca piorunami, bo tak mi mówili wszyscy przez x-lat.
Bóg istnieje, bo tak mi mówili wszyscy przez x-lat.

-----

Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że o podstawach Twojego życia zadecydowali inni bez Twojej zgody. Czy masz pewność, że religia do której trafiłeś jest tą prawdziwą.
Czy jesteś przekonany w 100%, że bóg istnieje?

Na ostanie pytanie odpowiesz zdecydowanie "tak". Masz pewność, że bóg istnieje. Przecież masz na to dowody, masz świadków. Świadczy o tym historia.

Ale przecież ONI: http://pl.wikipedia.org/wiki/Religia#Religie_.C5.9Bwiata też mają dowody, świadków, historie.

Nigdy nie będziesz mieć całkowitej pewności co do swojej racji.
Może sobie tego nie uświadamiasz, bo strach przed ewentualnym błędem zasłania Ci prawdę?

_________________
Wierzę w naukę i rozum.

Przychodzi taki moment, kiedy naukowiec z uśmiechem na twarzy mówi: "to niemożliwe, to cud!". Po chwilach podniecenia przychodzi czas wytrwałych poszukiwań, aby w końcu ktoś mógł krzyknąć: "wiem!".


So wrz 29, 2007 16:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
No widzisz, a ja praktykuję buddyzm, choć nigdy nie znałem żadnego buddysty, co najwyżej widziałem Dalaj Lamę w TV, co i tak nie wpłynęło na moje zainteresowanie tybetańskimi formami buddyzmu.

Myślę też, że należy rozgraniczyć wiarę od religii - nie każdy kto chodzi do kościoła jest osobą wierzącą - bywa, że są to osoby po prostu religijne. Z drugiej strony osoby głęboko wierzące w chrześcijańskiego Boga niekoniecznie chodzą do kościoła czy słuchają papieży.

Sądzę, że wiara nie jest raczej połączona z presją społeczną, prędzej pewna religijność, którą przyjmujemy za część swojej społecznej natury - tak jak niektórzy uważają, że do teatru należy się ładnie ubrać, tak inni uważają, że co niedzielę należy iść do kościoła.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So wrz 29, 2007 16:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post Re: Wiara skutkiem presji otoczenia
Moim zdaniem jest to zbytnie uproszczenie, szczególnie na tym forum. Sam fakt, że ludzie tutaj rozmawiają o swojej wierze wskazuje, że podchodzą do niej w sposób refleksyjny.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


So wrz 29, 2007 16:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 29, 2007 15:19
Posty: 44
Post 
niech mi ktoś wytłumaczy: kto to jest osoba wierząc i czym się różni od osoby religijnej?? naprawdę te pojęcia mi się czasem zlewają... :oops:

nie jestem osobą zbytnio religijną, nie robię wszystkiego by przestrzegać dekalogu, a jednak uważam, że religia katolicka (ta, którą wyznaję) jest "tą prawdziwą" - sprzeczność, wiem, ale tak to jest. jakby się zastanowić, to nawet nie wiem czemu, po prostu wierzę, że Bóg istnieję, wierzę, że Chrystus umarł za grzechy ludzi (za moje grzechy też), ale nie sądzę, bym wierzyła w to dlatego, że ktoś mi to wpoił a ja to bezmyślnie przybrałam jako swoje przekonanie :) jeśli bym w to nie wierzyła, a tylko praktykowała tradycje chrześcijańskie na odczepnego, "bo tak wypada, bo tak ma być", to pomyślałabym, że może jednak poszukać innej wiary, bo ta mi nie odpowiada... a jednak trwam przy swojej.

Cytuj:
Może sobie tego nie uświadamiasz, bo strach przed ewentualnym błędem zasłania Ci prawdę?

ja nie boję się popełniać błędów i nie boję sie do nich przyznawać... gdybym uważała swoją religię, religię katolicką, za błąd to po prostu bym ją zmieniła.


So wrz 29, 2007 18:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
ale nie sądzę, bym wierzyła w to dlatego, że ktoś mi to wpoił a ja to bezmyślnie przybrałam jako swoje przekonanie

Wcale nie musiałaś przybierać bezmyślnie co nie zmienia faktu, że wiara katolicka została ci wpojona podobnie jak wiele innych przekonań i wartości oczywiście nie jesteś niewolnikiem swojego wychowania ale w praktyce bardzo trudno przełamać pewne wyuczone schematy większość ludzi nawet nie próbuje...


So wrz 29, 2007 21:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Tytuł tematu jest jedynie półprawdą. Podobnie istnieje presja aby wiare pozostawić w domu, bo jest niemodna, ani nieefektywna. Liczy się pieniądz, cwaniactwo i własna korzyść. Presja może być z każdej strony, ale faktem jest że wiara jest po cześci kwestią osobistą, ostatecznie to ja decyduje czy wierze czy uważam to za zbędne.


So wrz 29, 2007 21:43
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3798
Post 
Atei napisał(a):
Czy zastanawiałeś/aś się kiedyś nad tym, dlaczego w ogóle wierzysz? Dlaczego wierzysz w tego, a nie tamtego boga?
Zgadzam się z Atei, uważam podobnie jak Ona .Jestesmy Katolikami ,bo tak chcieli nasi rodzice ,jezeli chcemy być kimś innym musimy sami podjąc decyzje i narazając sie na zniesławienie wyżec sie wiary .Dlatego pozostajemy katolikami czesto do końca zycia .Wrona która spróbowałaby nie krakać mogła by sie liczyć z konsekwencjami.Prawdą jest też ,że my sie naszej wiary uczymy juz od wczesnego dzieciństwa inaczej bylibysmy po prostu niewiernymi .Ale nie wszyscy mogą być Katolkami ,takiej szansy jak my nie mają dzieci buddystów ,muzułmanów ,ateistów ,czy innych religii (poza oczywiscie małymi wyjatkami).Takiej szansy nie miał by tez człowiek wychowany na księzycu mieszkajacy zdala od ludzi i Boga i nie dość ,że byłby niewierzącym to w dodatku jeszcze poganinem.TO czy bedziemy wierzyć w Boga czy nie żadko kiedy zależy od nas .Sprzeciwiam sie równiez twierdzeniu ,że wiara jest łaską od Boga ,bo gdyby tak było to wszyscy by ją mieli.


So wrz 29, 2007 22:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
MissIndependent napisał(a):
niech mi ktoś wytłumaczy: kto to jest osoba wierząc i czym się różni od osoby religijnej?? naprawdę te pojęcia mi się czasem zlewają...

Osoba religijna to taka, która jest zaangażowania w praktykowanie religię - rytuały, symbole, pielgrzymki, spełnianie wymogów kościelnych itp...
Osoba wierząca to taka, która otrzymała od Boga łaskę wiary i wierzy w sercu w Boga.
Wiara jest jakby wewnętrzna i duchowa, a religijność ma wymiar doczesny i praktyczny - razem się one wspierają.

Osoba wierząca może ale nie musi być religijna, osoba religijna może ale nie musi być wierząca, aczkolwiek ekstrema nie są uznawane za dobre, szczególnie religijność bez wiary bądź z błędną wiarą, które są tzw. martwą wiarą. Czysta wiara bez religijności może być OK, ale bez kontaktu z innymi wierzącymi niesie niebezpieczeństwo zboczenia/zbłądzenia, a odpowiednia praktyka religijna wspiera i kształtuje wiarę.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So wrz 29, 2007 22:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 29, 2007 15:19
Posty: 44
Post 
to ja chyba jestem... uwaga... WIERZĄCA :D choć moja praktyka często pozostawia wieeele do życzenia.

nie sądzę, żeby na mnie jakaś presja działała w kwestii wiary, w kwestii tego, jaką obecnie jako osoba dorosła wyznaję, choć przyznam, że moi rodzice mają takie podejście do wiary, że choć ten raz w tygodniu, w niedzielę, powinnam się łaskawie pojawić w kościele :roll: ale i tak prawda jest taka, że jak nie chcę to nie idę, a oni mogą o tym nawet nie wiedzieć, bo po co? :lol: to jedyna presja jaką odczuwam i mnie wkurza :-X


N wrz 30, 2007 9:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18
Posty: 318
Post 
Wychowanie owszem, ale ukierunkowanie na wolną wolę. To, czy będę osobą prawdziwie wierzącą, czy agnostyczką czy zmienię wyznanie rozstrzygnęło się w 4 klasie liceum, i tak pozostało :)

To było dobrowolne i świadome opowiedzenie się po konkretnej stronie.


N wrz 30, 2007 13:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Ad początek:

Ostatnio normalne są takie zachowania i wypowiedzi, że można odnieść wrażenie wręcz odwrotne: że to raczej niewiara jest lansowana przez większość ludzi, że to taka postawa/podejście może być efektem presji ludzi z otoczenia.

Co jest teraz popularniejsze - wierzyć czy nie wierzyć :?: Uznawać dogmaty, czy je negować :?: Szanować miejsca święte, czy je profanować :?:

Odpowiedź jest dość prosta.

Teraz w modzie to raczej brak wiary jest.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


N wrz 30, 2007 14:43
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 11 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL