Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 03, 2024 12:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
 Skąd się biorą wątpliwości? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Skąd się biorą wątpliwości?
pytanie głównie do wierzących, bo niektórzy sądzą, że im jest diabeł podszeptuje albo to skutek niedoskonałości i słabości ludzkiej natury.

według mnie oczywiście źródłem wątpliwości są zmysły i rozum. ani jedno ani drugie nie jest ani trochę złe. gdy słyszę jakieś twierdzenie, które nie zgadza się z tym co widzę, czego doświadczam, gdy przekonania religijne okazują się wzajemnie sprzeczne, wykluczają się, gdy kłócą się z racjonalnymi przekonaniami, to są wszystko dobre powody aby wątpić.

filozofowie nowożytni uczynili nawet z wątpienia pewną cnotę. wątp we wszystko, to co zostanie i wątpliwościom żadnym się nie podda będzie tym trwałe i niepodważalne. to gloryfikacja wątpliwości, metoda poszukiwania.

oczywiście dla jednych wątpliwości to droga do dojrzalszej wiary, dla innych droga do odrzucenia jej całkowicie. a jak jest dla was?

skąd biorą się wasze wątpliwości? uważacie je za coś złego czy coś dobrego?

_________________
ateista


Wt paź 02, 2007 20:43
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25
Posty: 326
Post 
Moje wątpliwości w kwestii wiary biorą się z niedokładnego jeszcze jej i jej aspektów zrozumienia.
Takie wątpliwości zrodził we mnie np. artykuł z racjonalista.pl opisujący "genezę" religii w różnych ujęciach, np. psychologicznym, albo mniejsze wątpliwości, takie ot do rozwiania, zrodził we mnie np. z ateisty tekst z 80 pytaniami do wierzących... Takie śmieszne i alogiczne, ale niektóre mnie intrygowały...


Wt paź 02, 2007 21:01
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Re: Skąd się biorą wątpliwości?
Necromancer napisał(a):
według mnie oczywiście źródłem wątpliwości są zmysły i rozum. ani jedno ani drugie nie jest ani trochę złe. gdy słyszę jakieś twierdzenie, które nie zgadza się z tym co widzę, czego doświadczam, gdy przekonania religijne okazują się wzajemnie sprzeczne, wykluczają się, gdy kłócą się z racjonalnymi przekonaniami, to są wszystko dobre powody aby wątpić.

A u mnie wątpliwości każą wątpić w zmysły i rozum. Byle wariat uważający się za Napoleona czuje wszystkimi zmysłami i dochodzi rozumowo do konkluzji, że jest Napoleonem - oto pułapka uznawania subiektywnych doznań i opinii za rzeczywistość.

Gdy słyszę jakieś twierdzenie, które nie zgadza się z tym co widzę, czego doświadczam, gdy coś kłóci się z moimi racjonalnymi przekonaniami, to są wszystko dobre powody aby wątpić we własne zdanie - skoro jest tyle innych zdań to niby czemu moje ma być tym najsensowniejszym? Bo jest moje? Dzień dobry, Napoleon jestem :)

Necromancer napisał(a):
filozofowie nowożytni uczynili nawet z wątpienia pewną cnotę. wątp we wszystko, to co zostanie i wątpliwościom żadnym się nie podda będzie tym trwałe i niepodważalne. to gloryfikacja wątpliwości, metoda poszukiwania.

Zgadzam się - w moim przypadku wątpliwości doprowadziły do zwątpienia i podważenia światopoglądu racjonalnego.

Necromancer napisał(a):
oczywiście dla jednych wątpliwości to droga do dojrzalszej wiary, dla innych droga do odrzucenia jej całkowicie. a jak jest dla was? skąd biorą się wasze wątpliwości? uważacie je za coś złego czy coś dobrego?

U mnie racjonalizm oczywiście doprowadzał do deprecjacji Boga, niemniej po wyrwaniu się z kazirodczej tautologii racjonalnego akceptowania racjonalnych przesłanek uznawanych przez samego siebie (ktoś, kto jest święcie przekonany, że jest Napoleon, nie zaakceptuje przecież nielogicznego w jego mniemaniu i przeczącego jego wizji rzeczywistości, zdania odmiennego). Teraz jest znacznie prościej - oczywistością jest, że dla wszystkich wierzących prawdą jest istnienie Boga, więc i ja uznaję Go za prawdę. Po prostu nie mam osobistego doświadczenia potwierdzającego Jego istnienie, ale przecież to nie sprawi, że zniknie On z życia wierzących, prawda?

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Wt paź 02, 2007 22:36
Zobacz profil
Post 
"Skad sie biora watpliwosci podczas interpretacji biblii ?"
Przeciez to slowo samego boga, a narobilo sie z tego dziesiatki wyznan, i nie ma dwoch, ktore interpretowaly by ja w calosci identycznie.
Bog cos niedokladnie pokierowal prorokami. Moze wybral zbyt malo inteligentnych. Nie wiem z czego to wynika...


Śr paź 03, 2007 5:32
Post 
Pokierowałbardzo dokładnie a że ludzie grzeszni to zbłądzili ;p tylko głupiec nie ma wątpliwości ...


Śr paź 03, 2007 9:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2007 18:38
Posty: 23
Post 
Jak każdy i ja mam wątpliwości i jak to ładnie już filippiarz napisał:
Cytuj:
Gdy słyszę jakieś twierdzenie, które nie zgadza się z tym co widzę, czego doświadczam, gdy coś kłóci się z moimi racjonalnymi przekonaniami, to są wszystko dobre powody aby wątpić we własne zdanie - skoro jest tyle innych zdań to niby czemu moje ma być tym najsensowniejszym? Bo jest moje? Dzień dobry, Napoleon jestem
potwierdza to, że wątpliwości powodują w nas religie, media i wszyscy ludzie którzy uważają, że coś wiedzą. Ci którzy narzucają nam swoje idee, ten natłok informacji, który sprawia, że nie wiemy w co mamy wierzyć.

Przykład:
Ktoś powie coś co jest sprzeczne z naszymi dotychczasowymi wyobrażeniami o bogu, poda przy tym dobre argumenty i nie mówię, że wszyscy, ale znajdą się osoby, które w to uwierzą. Nie ważne czy to jest zupełne kłamstwo, dobry przykład filippiarz podał z napoleonem.

[/b]


Śr paź 03, 2007 12:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51
Posty: 744
Post Re: Skąd się biorą wątpliwości?
filippiarz napisał(a):
A u mnie wątpliwości każą wątpić w zmysły i rozum. Byle wariat uważający się za Napoleona czuje wszystkimi zmysłami i dochodzi rozumowo do konkluzji, że jest Napoleonem - oto pułapka uznawania subiektywnych doznań i opinii za rzeczywistość.

słusznie zauważyłeś: "byle wariat", bo chodzi o ludzi chorych, którzy nie potrafią racjonalnie myśleć, a często nawet zadbać o siebie i wymagają opieki lekarskiej. zresztą mówi się o nich, że "postradali zmysły" albo "postradali rozum" itp.

jak ktoś jest przekonany, że jest Napoleonem, to jest to racjonalna i empiryczna przesłanka za tym, że jest poważnie chory umysłowo, a nie za tym, że odkrył jakąś własną logikę. właśnie stracił zdolność racjonalnego i logicznego myślenia.

_________________
ateista


Śr paź 03, 2007 13:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
A gdy ktoś myśli że Bóg istnieje to nie to jego zdanie? A gdy zaczyna wchodzić w szczegóły i twierdzi ze Bog jest taki lub owaki, to czy nie jest jego własne zdanie? Wiele jest charakterystyk Boga. Czy moja ma być prawdziwa bo jest moja? A zdanie ateisty nie jest tylko jego zdaniem? :)


Śr paź 03, 2007 14:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2007 6:49
Posty: 71
Post 
Witam, watpliwosci biora sie wowczas, kiedy nie znasz satysfakcjonujacej Cie. logicznej odpwiedzi na jakies pytanie... dlatego otworz umysl na wszystko... szukaj..
pozdrawiam
basia


Śr lis 07, 2007 12:49
Zobacz profil
Post 
Kazdy ma wątpliwości- właśnie co do odpowiedzi, jaką kiedyś uznał za prawdziwą...

Jesli ich nie ma - to albo nie mysli, albo został poddany praniu mózgu... :-(


Śr lis 07, 2007 22:33

Dołączył(a): Pn lis 12, 2007 13:55
Posty: 12
Post 
Wątpliwości zawsze biorą się jeśli czegoś nie rozumiemy a chcielibyśmy poznać- przez niektórych( a wkurza mnie ten pogląd nie ukrywam...) uznawane są jako brak wiary...Ewentualnie często właśnie jeśli osoba A ma wątpliwości osoba B broni się i stawia argument w postaci 'braku wiary' osoby A a nie umie jej np wytłumaczyć tego problemu.


Pn lis 12, 2007 18:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 18:31
Posty: 228
Post 
słyszałem od samego księdza, że wątpliwości w wierze są dobre, bo po pomagają nam rozwijać swą wiarę. kiedy nie tylko wierzymy, ale także rozumiemy, dlaczego tak a nie inaczej jest dobrze, to już wyższa szkoła jazdy :) (i każdy ma do niej pełen dostęp)


Śr lis 14, 2007 22:00
Zobacz profil
Post Re: Skąd się biorą wątpliwości?
Necromancer napisał(a):
skąd biorą się wasze wątpliwości? uważacie je za coś złego czy coś dobrego?

Z głowy. Mózg rozwinął się przez miliony lat i niektórzy z niego korzystają. W większym lub mniejszym stopniu, ale jednak. Dlatego u człowieka pojawiają się myśli, że robi „coś” totalnie głupiego, nawet, jeśli jest tego nauczony od dzieciństwa...:diabel: I osiągnięcia umysłu zawsze są dobre.


Śr lis 14, 2007 23:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 13 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL