Jest Bóg i jest Jego działanie, które da się jasno stwierdzić, a zatem da się stwierdzić prawdziwość religii.

Jeśli patrzysz subiektywnie, to może tak, natomiast jak widać działanie Boga nie jest tak jasne i oczywiste, jak napisałeś. Zresztą naucza się że Bóg działa długofalowo, co nieraz dla ludzi jest nieuchwytne. To co napisałeś tak wogóle sprawia wiele problemów, bo czy to znaczy że wszystkie religie prowadzą do jednego Boga? Czy może to Muzułmanie mają racje?

I właśnie po to jest tradycja, czyli zachowywanie i przekazywanie tego, co było kiedyś, by móc spojrzeć na Boże działanie w długim odstępie czasowym.



Jeśli są religiami. Do tego wszystkie pochodzą od Boga (jeśli są rzeczywiście religiami).


Zbyt ogólnikowe pytanie. Trzeba doprecyzować: którzy Muzułmanie?
Nie odpowiesz na to pytanie jeśli nie rozróżnisz prawdziwych muzułmanów z grona wszystkiego, co określamy mianem "Muzułmanie". Bo mianem "Muzułmanin" można nazwać pierwszego lepszego człowieka, który przeczytał Koran i któremu ten koran się spodobał. Mianem "Muzułmanin" mógłbyś nazwać nawet mnie gdybym 3 razy dziennie pomodlił się w stronę Mekki, ale czy będę wtedy muzułmaninem? Wg. Twojej definicji tak, bo mam system wierzeń, który polega na modleniu się trzy razy dziennie w stronę Mekki.

Widzisz. Sęk w tym, że rzeczy nie poznaje się po wyglądzie, bo nie każdy, kto wygląda jak Muzułmanin, rzeczywiście nim jest. Rzeczy poznaje się po ich "wnętrzu", czyli istocie. Jak nie znasz istoty rzeczy, to nigdy nie odróżnisz jej od rzeczy, która tak samo z zewnątrz wygląda a rzeczywiście nią nie jest. I o to się rozchodzi: ja mówię o istocie religii a Ty jedynie o jej wyglądzie. Bo religia wygląda jak system wierzeń, ale nim nie jest. Oznacza to, że z każdej religii "wypływa" system wierzeń, ale nie każdy system wierzeń wziął się z religii. I tu jest pies pogrzebany. Mówiąc "Muzułmanie" nie mówisz tak naprawdę nic, bo w tym słowie zawiera się zarówno grupa prawdziwych wyznawców Islamu jak i najprzeróżniejsze sekty muzułmańskie powstałe na bazie tej religii (np. fundamentalizm muzułmański). A sekt tych jest bez liku, bo Islam nie wytworzył w ogóle nauki (także teologii) więc nie ma tam nic, co stałoby na straży "czystości" i "prawdziwości" religii.

Oczywiście masz rację. Działanie da sie stwierdzić jasno i wyraźnie, wiec powiedz mi kto ruszył bilardową kulę, która toczy się po podłodze:
a) kot
b) człowiek
c) małpa
d) pies
e) wiatr

Tak samo może powiedzieć wyznawca Islamu, że Islam jak widać triumfuje, zatem Allach jest z nimi i to ten prawdziwy... Nie widze aby działanie Boga było jasne i wyrażne, a nawet w perspektywie czasu nie jest to tak oczywiste, chyba że Bóg działa i pozostaje w sprzeczności sam ze sobą.

Czyli jak widze u Ciebie pojęcie religii jest mocno niesprecyzowane. Zależy tak naprawde o kto myśli o innych (no właśnie czym) religiach. Jeśli ja uważam że Islam nigdzie nie prowadzi, a ktoś inny będzie się spierać że prowadzi do Boga chrześcijańskiego, to do niczego nie dojdziemy.

Nie, ja nigdzie nie napisałem że religia to tylko i wyłącznie modlenie się. To cały zespół czynników i nie bronie tylko własnego pojmowania, ale pojmowanie powszechne, również używane w naukach jako pewnego pojęcia. Pierwszy raz się spotykam z rozumienie pojęcia religii tak subiektywnego, bo i Katolika i Muzułmanim i Hinduista uzna że religią jest tylko to w co wierzy on. Obiektywy, stojący obok, obserwator stwierdzi tylko że tak naprawde niewiadomo czym jest religia, bo sami zainteresowani, nie mogą się zgodzić czy jest tylko jedna, czy jest ich wiele, co wynika z niezgosności co do tego na ile wierzymy w tego samego, a na ile w innego zupełnie Boga. Pojęcie zatem siłą rzeczy staje się subiektywne, bardzo niewyrażne, nieprzydatne do niczego. Twoja definicja zatem jest poprostu nieprzydatna. A i bycie Muzułmaninem jest obwarowane pewnymi wymaganiami, zatem nie jest tak jak piszesz że może wystarczyć czytanie Koranu. Komuś może się conajwyżej wydawać że jest Muzułmaninem, ale nie będzie nim bo nie spełnia okreslonych wymogów tej religii.

Ja w swojej definicji zawarłem wszystko. Wiarę aż do jej głębi, praktyki, postawy, zasady moralne itd. To tworzy religię bo religia to zjawisko społeczne w którym kwitnie wiara w coś, nie ważne przy tym czy obiketywnie to coś istnieje. W tym zatem sensie jedyną róznicą między Chrześcijaństwem, a Islamem jest to czy obiketywnie istnieje Bóg Jahwe, czy może Allach. Reszta jest ta sama, bo występuje i wiara i praktyki i moralność itd.

Gdy mówie o Katoliku, czy Muzułmaninie mówie o człowieku który nim faktycznie jest. Nie mówie o całej gamie wynalazków typu wierzący niepraktykujący, czy kochający, wysadzający się. Są pewne wymogi które sprawiają że dana osoba jest lub nie jest kimś. Nie operuje potocznym rozumieniem danego pojęcia jak Katolik, bo co niedziele chodzi do Kościoła ale jest za aborcją, eutanazją, seksem do woli i nie modli się bo po co.

PAMBUK!!!

Którą kulę bilardową? Ja żadnej takiej tu nie widzę.

A deepongi i ja widzimy. Czy nadal uważasz że wszystko jest takie oczywiste, bo właśnie się okazało że wcale nie jest.

deepongi przez przypadek napisał że religia jest beztreściowa...

tzn. jest tautologią - wszak jest zawsze prawdziwa...

Co to za nowy fenomen ta "prawdziwość religii"?Co to może w ogóle znaczyć ?

Przeczytaj wątek.

Jak ty w ogóle hitman wyobrażasz sobie "religie prawdziwą ",jak ona wygląda czy ty znasz takową ,jak udowodnisz ,że jest coś takiego jak prawdziwa religia? Potrafie sobie wobrazić ,że za takową uznajesz Katolicką ,ale czy ty potrafisz sobie wyobrazić ,że muzułmanin będzie swoją religie uważał za prawdziwą a beduin swoją .Powiedz mi w czym ty jesteś lepszy ,albo mądrzejszy od muzułmanina czy beduina i dlaczego tobie mam wierzyć, a nie im? Co z tego ,że przynależymy kontynentalnie do religi Katolickiej ,przecież to jeszcze nie świadczy o nas ,czy nie wiesz ,że prawie na każdym kontynencie jest inna religia ? A przecież ludzie wszędzie są tacy sami .Każdy uznaje swojego Boga za prawdziwego ,tak samo jest z religią .Jeszcze nikomu nie udało się udowodnić ,że Bóg w ogóle istnieje ,a ty już roztrzygasz prawdziwość religii -Moja prawdziwa ,a twoja fee ! Jak dzieci

ja to sobie ją tak wyobrażam:
moja religia jest najprawdziwsza
bo to święta religia...
i nawet jak twoja jest bardziej twoja, TO MOJA RELIGIA JEST BARDZIEJ MOJA NIŻ TWOJA BO MOJA RELIGIA JEST NAJMOJSZA!!!!!!!!!

Twoją religią póki co nie jest żadna ,gdyż ty jesteś Ateistą ,czyli człowiekiem, który nie wierzy ,a jedynie rozmawia ciagle o Bogu.

A może naprawdę w to wierzy, że Boga nie ma? To też wiara, choć nie religia. I tak samo nie da się wykazać jej prwdziwości.