Czyli jak byś ocenił relację np między Jezusem i Mahometem?

Jeden i drugi byli postaciami historycznymi. Z nauk jednego i drugiego powstały potężne ruchy religijne, wychodzące się z Judaizmu. Zarówno jeden jak i drugi choć w różny sposób mieli utrzymywać kontakty z Najwyższym. Żyli jednak w różnych czasach, inaczej kształtowała się historia rozwju jednego i drugiego ruchu. W końcu cała teologia, spojrzenie na Boga i na święte teksty jest inne.

Masz wątpliwości ?

To opinia z naukowego punktu widzenia.

Jeśli mam tutaj dać opinie to conajmniej jeden utrzymywał, a drugi albo miał chorobę psychiczną, albo rozmawiał z jakiejś maści demonem, lub samym Szatanem.

Jezus prowadził rozmowy z Szatanem,
wspomina o tym Biblia.

To źle zrozumiałeś o co mi chodziło. Mam nadzieje że nie celowo. Nie chodzi przecież o rozmowe samą w sobie, tylko jej efekt. Chyba każdy wie co jest efektem objawienia się "czegoś" Mahometowi? To co się wtedy wydarzyło to albo jego wymysł, albo jego rozmowa z czymś co przekonało go że pochodzi od Boga, podczas, gdy od Boga nie było. Ewentualnie to było do Boga, a moja wiara jest bezsensu. No ale tego trzeciego nie biore pod uwage. Dopowiem tylko że efektem kuszenia Jezusa, nie było Jego przejście na stronę zła.

No ale przecież Mohamet spędził dzień w raju, rozmawiał z Jezusem, prorokami i samym Bogiem. Demony musiały by się nieźlie napracować, żeby taką szopkę odstawić

Musze sie troche podszkolić z Islamu. Ale boirąc pod uwagę to co oferował, lub raczej tylko pokazywał Jezusowi to jaki to problem? Ja nie widze żadnego. O ile oczywiście to była interwencja sił nadprzyrodzonych, niekoniecznie tych od Boga.

Kto? Mahomet pokazywał Jezusowi? To Jezus pokazywał Mahometowi raj i przedstawił go prorokom.

Aj, sorry, źle to sformułowałem, w myśli mi zostało. Pisałem o tym jak Jezus był kuszony na pustyni przez Szatana. Dlatego też nie widzę powodu aby i Machomet nie mógł mieć odpowiednich wizji.

NO ale to nieuczciwe by było.
Jezus spotyka szatana który mówi mu kim jest i otwartym tekstem proponuje transakcję.
A przy Mahomecie przebiera się za Jezusa (!) zatrudnia masę statystów do odgrywania proroków, dodaje całą iluzję przebywania w raju i na końcu przebrany za Boga zleca mu utworzenie nowej religii? To byłby spektakl wszech czasów

Jezus to nie Mahomet, jeden to Bóg, drugi to zwykły człowiek. Jeden umie odróżnić zło od dobra, drugi jest omylny i ulega mirażowi. Nie widze problemu.

Kończe na dziś, dobranoc.

To jest raczej teza a nie argument.

Jezus jest tak naprawdę najmłodszym bóstwem solarnym. Polecam obejrzeć https://www.youtube.com/watch?v=YWSTFhrmABY

Czy Kolega reklamuje tu sklep z bateriami słonecznymi?