Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 09, 2024 5:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Zakład Paskala 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
"Dobry lub zły może być czlowiek"
NIE MA ZŁYCH LUDZI (wytatuuj sobie na klatce piersiowej)
Zlych ludzi nie ma i Ty jako katolik powinieneś wiedzieć o tym najlepiej. A jeżeli uważasz, że się mylę to podaj mi przykład złego człowieka.


:D:D

Cóż to co napisałem to uproszczenie, moim zdaniem nie ma w ogóle czegoś takiego jak "dobro" i "zło", to raczej opis subiektywnej ludzkiej oceny i dlatego napisałem, że tylko ludzie mogą być dobrzy albo źli ...
Taki drobiażdżek ... mogłeś się oczywiście nie zorientować, ale jestem ateistą, nie katolikiem ... nie zakładaj zbyt wielu rzeczy, to znacznie ułatwia unikanie błędów ...

Cytuj:
A teraz w sprawie Boga. Wyobraźcie sobie całą wieczność spędzoną w samotności. Przerażającą wizję koejnych mrocznych, zimnych poranków, szarych dni i nudnych nocy. Jedyne twoje kontakty z innymi ograniczasz do spotkan z istotami... niższymi od Ciebie. Nawet Bogu może odbić...


Tia, gdyby człowiek był "Bogiem" tak by zapewne się stało ... ale człowiek przecież nie jest doskonały prawda ? Czy chcesz powiedzieć, że "Bóg" nie jest doskonały ? To by mogło być ciekawe ... ;]

Cytuj:
Spójrz na niego jak na czlowieka. Wszak to na jego wzór zostaliśmy stworzeni.


Gdyby "Bóg" istniał i był podobny do człowieka to było by naprawdę bardzo, bardzo źle mój katolicki przyjacielu ... ;]

Czytasz Feista jak widzę ... kiedyś się nim zaczytywałem ... ;]


N lis 28, 2004 18:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4101
Post 
qrczak7 napisał(a):
Sami się umniejszacie. Rozum ludzki jest w stanie pojąć wszystko. Wyobraźcie sobie koniec Boga. I tyle. To wystarczy...


"Wystarczy"... do czego wystarczy? Nie rozumiem tego co piszesz, brak w tym logiki, te "nowe sposoby patrzenia..." może napisz o co ci chodzi, co chcesz nam przekazać...? Tylko w jakiś spójny i jasny sposób, bo jak na razie to... nic z niczego nie wynika.
Twoje posty, za przeproszeniem, to jakiś taki... bełkot (?).
Ujmij swoje przemyślenia w jakąś jedną, konkretną ramę... i przekaż nam to ... tylko proszę - bez obraźliwych słów i aluzji... :)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


N lis 28, 2004 18:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Pugu drogi !
Ja nie jestem katolikiem. Sam nie wiem kim jestem. Powiedzmy... Bogiem dla siebie samego. Ale nawet ateista (i nawet satanista) powinien wiedzieć, że nie ma zlych ludzi. To tyle.

Asienko moja droga to wytarczy żeby się wyzwolić. Wystarczy, by nie trwać w ślepej wierze. Jeżeli uważasz, że nadal chcesz być podnóżkiem, twoja wola. Ale daj się wyzwolić innym.

Bóg zginąl w wypadku samochodowym.

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


N lis 28, 2004 19:32
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N lis 21, 2004 21:15
Posty: 70
Post 
Cytuj:
Więc Boga nie można w żaden sposób poznać rozumem?
Nie mówię, że w pełni - że do końca - że pojąć i niejako "zrozumieć mechanizm" - to na pewno nie. Ale nie można z dzieła wnioskować o jego Twórcy, ze świata o Bogu? W końcu używasz do tego - logiki...

Wiary...

_________________
Obrazek
"Łaska Boża jest zbawienna, lecz nie zbawia ona nas bez nas"


N lis 28, 2004 20:48
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 04, 2004 13:19
Posty: 45
Post 
Forumowiczu wielu imion - rozumiem też po współczesnemu ;) .

Jeśli ktoś jest chrześcijaninem, wierzy w Boskość Jezusa Chrystusa i w prawdę Jego słów - m.in. o Bogu.
Po przeczytaniu tego co napisałeś: o "sojuszu z Jezusem" i "skażeniu świata" - mam wrażenie, że brakuje Ci wiedzy o chrześcijaństwie.
Wybacz, ale nie mam już czasu jej wykładać od podstaw... - może inni się tym zajmą... :)
Będę się streczczać :-) :Wygraną z Chrystusem rozumiem jako potwierdzenie prawdy Jego słów; zaś Pascal, wg mnie, pisał o skażeniu natury ludzkiej, którego dowodem jest Twoja negacja Boga.
Acha, Blaise Pascal nie pisał nic o procentach :-) , ale ważył "zysk i stratę, zakładając się, że Bóg jest". :) Jego rozumowanie znajduje się w książce pt. "Myśli" (tegoż autora, str. 193 - 199).


N lis 28, 2004 20:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Phosius - na pewno. Bez wiary się nie obejdzie. Ale mówię o poznaniu - z wiedzy. Ze świata. Z tego, co widzimy. Nigdy to nie będzie pełne. Ale jakieś...
Dla mnie wiara i wiedza to dwa elementy, dwie części poznania...
Bez wiary się nie da... Bez wiedzy? Choćby najprostszej?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N lis 28, 2004 22:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Pugu drogi !
Ja nie jestem katolikiem. Sam nie wiem kim jestem. Powiedzmy... Bogiem dla siebie samego. Ale nawet ateista (i nawet satanista) powinien wiedzieć, że nie ma zlych ludzi. To tyle.


NIe wiem co ty rozumiesz przez "złego człowieka" ... dla mnie z mojego subiektywnego punktu widzenia jest to np. wielokrotny gwałciciel. Wiem, że ten człowiek miał zapewne trudne dzieciństwo, nagromadzone frustracje, brak miłości, złe wzorce, wszystko rozumiem, ale z mojego punktu widzenia ten człowiek nadal jest zły. Gdyby to zależało ode mnie został by natychmiast wyeliminowany. Nie dlatego, że na to zasłużył, ale dlatego, że jest niebezpieczny dla innych. Nie interesuje mnie jego cierpienie i rozdarte wnętrze, niektóre rzeczy są zwyczajnie nie do naprawienia ... ten człowiek jest "zły", tak wyszło, to niekoniecznie jego wina, ale nic nie zmienia tego faktu, że w mojej subiektywnej ocenie jest "zły" ... proste ?


N lis 28, 2004 23:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09
Posty: 199
Post 
A wiesz, Kurczak, co Paskal mial w kolnierzu zaszyte?


N lis 28, 2004 23:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Jak już mówiłem te procenty to moja własna interpretacja (tak w sumie to natchnął mnie kolega)

A gwałciciel wcale nie jest zły. On jest chory, a to różnica !

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


N gru 05, 2004 9:34
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So wrz 04, 2004 13:19
Posty: 45
Post 
Przeglądnęłam od początku ten wątek i doszłam do wniosku, że kręcisz, qurczaku7. Podałeś w pierwszym zdaniu jako fakt znany powszechnie, iż wedle zakładu Pascala "mamy 25% szans na szczęśliwe życie wieczne". Dzisiaj zaś wykręciłeś się, że te procenty to Twoja "własna interpretacja", natchniona "w sumie" przez kolegę. Mylicie się obydwoje. Utworzyłeś swoją teorię na fałszywych przesłankach.
Nie jestem świetnym matematykiem, ale wiem, że wg "Myśli" Pascala - "są równe widoki zysku i straty", gdzie do wygrania jest "nieskończone trwanie życia nieskończenie szczęśliwego". Jeżeli chodziłoby więc o procenty szansy, byłoby 50%... Pół na pół. Wszystko, albo nic. Nieskończoność - nicość.
Bardzo proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, by wreszcie została napisana prawda o zakładzie Pascala, który jest punktem wyjścia i pretekstem do nawiedzonych wypowiedzi qurczaka7...
Wybacz, pomysłodawco tematu, ale tak właśnie uważam - piszesz na tym forum jak opętany swoją "misją" zwalczania wiary religijnej. Bije od Ciebie fałsz, przewrotność. Pozujesz na szlachetnego wybawcę, ale ja Ci nie wierzę w Twoją "miłość" do nas - niby w imię której oskarżasz Boga za zło tego świata. Nawołujesz do życia poza kategoriami dobra i zła, co ma być niby lepsze od ideałów chrześcijańskich. (Prawd tej religii zresztą albo porządnie nie znasz, albo poniekąd znasz - ale przeinaczasz wg swojego widzimisię).
Zastanawiałam się od początku Twych wystąpień - kpisz, czy o drogę pytasz? Teraz myślę, że jesteś "chory". Żal mi Ciebie... Przypominasz mi niestety wszystkich tych, którzy mnie radośnie dręczyli... Prawdopodobnie wyznawali poglądy podobne do Twoich...


N gru 05, 2004 14:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Przede wszystkim droga Klaro w moimniku nigdzie nie uświadczysz litery 'u'. Jestem qrczak, ok ?

Dalej, moje myśli wcale nie są nawiedzone. Uważasz tak ty, ale zaślepiona jesteś tym co w Ciebie wpajano od początku twoich dni. Szkoda, ale dla niektórych nie ma już ratunku. Wcale Cię nie dręcze. Jeżeli uważasz, że mój sposob myslenia ci nie odpowiada, to nie czytaj moich postów. To jest forum, a nie lekcja religii. Skoro tak wielka żałość zbiera w twoim sercu, to dlaczego piszesz:

Cytuj:
Teraz myślę, że jesteś "chory".
oraz
Cytuj:
pretekstem do nawiedzonych wypowiedzi qurczaka7...


To wcale nie żal Tobą powodował. To nienawiść. Nienawiść do wszystkiego co inne. Nienawiść która pochodzi od Kościoła. Nienawiść, ktorej nie chcesz zaakceptować i nazywasz ją rożnymi imionami. Dziwną jesteś wyznawczynią swojej religii skoro tak zachowujesz sie, miast głosić miłośc. Dlatego właśnie, ja jestem Bogiem dla samego siebie. Jest ciężko, ale ile to daje radości... Nie masz pojęcia co to jest czynić dobro. Dwoma słowami - skończysz marnie.

A co do tytułowego zakładu Pascala, to przedstawię tok mojego myślenia:


wierzysz nie wierzysz
/\ /\
/ \ / \
Bóg istnieje: Bog nie istnieje: Bóg istnieje: Bóg nie istnieje:
masz szanse nie masz szans nie masz szans nie masz szans
na życie
wieczne


Jak więc wynika z powyższego wykresu (?) :) mamy 25 % szans na 'coś' po śmierci. To 'coś' może jednak wcale nie być takie cukierkowe. Bo jeżeli Bóg jest neutralny to nie mamy szans na rzeczone życiepo śmierci. Jeżeli zaś Bóg jest zły to mamy 25 % szans na to, że po śmierci będziemy mieli przechlapane. Odrzućcie więc sztywne myślenie i choć raz popatrzcie racjonalnie. Tak czy siak szansa, że po śmierci spotka nas coś dobrego jest równa szansie na to, że będzie to niekończące się pasmo bólu i nienawiści.


Nie piszcie mi proszę, że jestem żałosny, wymyślcie inną obelgę, ok ?

Zimny dzień dziś, w piekle.

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


N gru 05, 2004 16:03
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Kurczę, zlikwidowało odstępy. Domyślacie sie chyba jak ma wyglądać wykres ?

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


N gru 05, 2004 16:05
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So wrz 04, 2004 13:19
Posty: 45
Post 
1) Jedyny fragment naprawdę zabawny - z tym "u" :-) - qrczaku, daruj.

2) Nieuwżne czytałeś moje słowa: nie napisałam, że Ty mnie dręczysz, ale że mi przypominasz ludzi, którzy mnie dręczyli radośnie - nie widzieli widocznie w tym nic złego. A Ty zdaje się głosisz, że nie ma dobra i zła. Stąd przypuściłam między Wami podobieństwo - prawdopodobieństwo, że oni także wybrali życie jakoby poza dobrem i złem. Przeciwko Tobie osobiście nic nie miałam... Nie znam Ciebie przecież, tylko poglądy, które wyrażasz i do nich odnoszą się moje słowa.

3) Coś mi się wydaje, że lekcje religii są dużo bliższe Twojemu aktualnemu życiu, niż mojemu.

4)Żal mi Ciebie, ponieważ wg mnie jesteś chory na duszy, czego objawem jest słowotok czarno-mesjański, którym już mnie - na szczęście- nie :| "uratujesz".

5) Naprawdę wydajesz mi się nawet teraz sympatyczny, z tym Twoim zapałem - godnym jednak lepszej sprawy... Życzę Ci jak najlepiej.

6) Dlaczego miałabym Cię nienawidzić? Za co? :-| Obawiam , że posądzasz mnie o to, czego sam doświadczasz - projektujesz na mnie swoją nienawiść ?? Mam jednak nadzieję, że się mylę i nie zachodzi w tym przypadku mechanizm projekcji.

7) Nie rozumiem, dlaczego twierdzisz, że moja rzekoma nienawiść miałaby "pochodzić od Kościoła" ? :-( Jeśli zachowałam sę wobec Ciebie niewłaściwie - to tylko moja wina, za którą odpowiadam sama.

8) Dalej, nie wiem - śmiać się czy płakać - gdy czytam, co piszesz o swoim ego-bóstwie, osądzasz mnie i przewidujesz moją przyszłość w dwóch słowach :shock: ... Skąd wiesz, że nigdy nie uczyniłam nic dobrego i żle skończę :?: Chyba masz jakąś nadprzyrodzoną wiedzę, bo przecież w rzeczywistości mnie nie znasz... Nie wydaje mi się zaś, bym przez swoje pisanie zasłużyła na aż tak daleko idące wnioski... :?

9) Nie pojmuję, dlaczego dublujesz możliwości/niemożliwości istnienia Boga i nieśmiertelności? U Pascala jest (wg mnie) tylko: tak lub nie. Jeśli założymy, że prawdopodobne jest istnienie Boga chrześcijańskiego (Pascal innego nie brał pod uwagę) i spełnienie Jego słów - możemy wygrać, jeśli po śmierci nasza wiara okaże się słuszna. Możemy przegrać, jeśli czeka nas nicość. Innego wyjścia nie ma. Myślę, że w zakładzie Pascala chodzi o potwierdzenie albo zaprzeczenie wiary w Boga chrześcijańskiego.

10) Propagujesz teorię beznadziei eschatologicznej, apelując do nas, byśmy "odrzucili sztywne myślenie" i zarazem "popatrzyli racjonalnie". Nie wiem, czy dam radę :) . Pokrętna dla mnie ta Twoja matematyka... Najpierw upierasz się przy 25% szans na cokolwiek po śmierci, a w końcu stwierdzasz, że szansa nieba po śmierci = szansie piekła po śmierci... Czyli jednak - na dwoje babka wróżyła, ale szanse na cokolwiek zmniejszasz?

11) Nie ma sprawy - inną obelgę niż 'jesteś żałosny' mogę wymyślić ;) . To chyba aluzja do mojego pożałowania Ciebie - przepraszam, jeśli Cię to uraziło. Napisałam tak dlatego, że wiem jak niebezpieczna może być zdecydowana negacja Boga, jak straszne jest pomieszanie z poplątaniem w kwestii dobra i zła. Jestem tym śmiertelnie zmęczona...


N gru 05, 2004 20:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4101
Post 
qrczak7 napisał(a):
...Nie masz pojęcia co to jest czynić dobro. Dwoma słowami - skończysz marnie.


Po pierwsze, jeżeli to groźba - to daruj sobie qrczaczku, ok?
Po drugie, jeżeli to tak zwane - "stwierdzenie faktu" - to jakieś konkrety i argumenty, a nie "bo tak i już".

To czym jest czynienie dobra według ciebie i dlaczego zakładasz, że ktoś nie ma pojęcia czym ono jest?

Cytuj:
Odrzućcie więc sztywne myślenie i choć raz popatrzcie racjonalnie.


Ja cały czas patrze racjonalnie :), jednak mam wątpliwości co do twojego racjonalizmu (wynika to z czytania twoich wypowiedzi) ... :|


:)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


N gru 05, 2004 20:53
Zobacz profil
Post 
qrczak7 napisał(a):
Jak więc wynika z powyższego wykresu (?) mamy 25 % szans na 'coś' po śmierci. To 'coś' może jednak wcale nie być takie cukierkowe. Bo jeżeli Bóg jest neutralny to nie mamy szans na rzeczone życiepo śmierci.

Dlaczego 25%? Pascal swoim zakładem chciał wyrazić, że bardziej się nam opłaca wierzyć niźli nie wierzyć. Oczywiście możesz zrobić własny zakład i inaczej to wszystko poujmować, ale z Zakładu Pascala z pewnością nie wynika Twoje 25%.


N gru 05, 2004 22:51
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL