Czym jest ZMARTWYCHWSTANIE?
Autor |
Wiadomość |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
 Czym jest ZMARTWYCHWSTANIE?
Witam ponownie po (narciarskiej) przerwie.
Tym razem temat aktualny tj.: ZMARTWYCHWSTANIE.
A mianowicie jak współcześnie należy rozumieć albo jak nie należy wg KK rozumieć ten termin?
Czy zmartwychwstanie to?
1. Przywrócenie ciała (tego co cielesne) do życia? (tak jak to zaprezentował Jezus)
2. Niecielesny, niefizyczny, pozalogiczny niematerialny stan "przebywania" z Bogiem?
3. Czy do zmartwychwstania nie jest potrzebna śmierć ciała, i zmartwychstanie nie dotyczy fizycznej śmierci a jest po prostu stanem zawierzenia Bogu (niejako oświecenia).
4. Czy zmartwychwstanie i zbawienie to świadomość, że żyjąc dobrze, pomagając innym, inspirując innych itp. było się częścią procesu rozwoju świata wg "bożego planu".(a po śmierci jest to "nicość")
Te pytanie zmierzają do tego: czy do zmartwychwstania potrzebna jest śmierć ciała? A co za tym idzie czy zmartwychwstanie można rozumieć jak stan pewnego "uchwycenia sensu i celu istnienia"? A jeżeli Jezus zmartwychwstał fizycznie to czy można traktować zmartwychwstanie jako stan niefizyczny?
Dziękuję i pozdrawiam.
|
Śr kwi 08, 2009 20:59 |
|
|
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Do zmartwychwstanie konieczna jest śmierć, kto nie umarł, ten nie zmartwychwstanie.
Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. (52) W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby - zabrzmi bowiem trąba - umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni. 1 Kor15:51-51
Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? (36) O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. 1Kor15:35-36
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Śr kwi 08, 2009 21:09 |
|
 |
On
Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54 Posty: 819
|
W pierwszym cytacie jest zwrot "nie wszyscy pomrzemy" a w drugim "nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze."
I co Ty na to?
|
Śr kwi 08, 2009 21:25 |
|
|
|
 |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
Witaj Owieczka,
Cytuj: 35 Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? 36 O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. 37 To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym. 38 Bóg zaś takie daje mu ciało, jakie zechciał; każdemu z nasion właściwe. 39 Nie wszystkie ciała są takie same: inne są ciała ludzi, inne zwierząt, inne wreszcie ptaków i ryb 40 Są ciała niebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno ciał niebieskich, inne - ziemskich. 41 Inny jest blask słońca, a inny - księżyca i gwiazd. Jedna gwiazda różni się jasnością od drugiej. 42 Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne - powstaje zaś niezniszczalne; 43 sieje się niechwalebne - powstaje chwalebne; sieje się słabe - powstaje mocne; 1kor 15,35-43
Wg mnie św.Paweł mówi tu głównie o przemianie, która wcale nie musi być związana ze śmiercią ciała. Ten fragment chyba można też zinterpretować: człowiek rodzi się jako czysta karta ale dopiero zawierzenie Bogu nadaje sens Twojemu życiu... a to co po śmierci.. to niewiadome (przynajmniej na podstawie tych fragmentów - jako jedna z logicznych interpretacji? może są inne fragmenty?)
A z drugiej strony jeśli powyższy fragment dotyczy metafizycznego i niematerialnego istnienia duszy po śmierci ciała...to czym w takim razie było zmartwychwstanie ciała Jezusa?
Zastanawiam się czy wg Biblii i przy współczesnej wiedzy o niej i współczesnych interpretacjach można traktować ZMARTWYCHWSTANIE jako "stan umysłu <za życia>"?
|
Śr kwi 08, 2009 21:40 |
|
 |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
On napisał(a): W pierwszym cytacie jest zwrot "nie wszyscy pomrzemy" a w drugim "nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze."
I co Ty na to?
A ja na to że słowa "Ojcze nasz, któryś jest w niebie" oznaczają że "Bóg mieszka w atmosferze"
Tj: NIE BĄDŹMY DOSŁOWNI, spójrzmy głębiej.
|
Śr kwi 08, 2009 21:47 |
|
|
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
On napisał(a): W pierwszym cytacie jest zwrot "nie wszyscy pomrzemy" a w drugim "nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze."
I co Ty na to? A ja na to, że gdy przyjdzie powtórnie Chrystus zastanie część ludzi żyjących, Ci zostaną przemienieni, coś na styl przemienienia Jezusa na górze Tabor, zmartwychwstaną natomiast umarli, oczywiście też przemienieni - odpowiadam tak, bo o spojrzenie ze strony KK chodziło autorowi wątku. Więc jest to odpowiedz z tego punktu widzenia, moje spekulacje są tu mało istotne. kaloryfer napisał(a): Wg mnie św.Paweł mówi tu głównie o przemianie, która wcale nie musi być związana ze śmiercią ciała. Ten fragment chyba można też zinterpretować: człowiek rodzi się jako czysta karta ale dopiero zawierzenie Bogu nadaje sens Twojemu życiu... a to co po śmierci.. to niewiadome (przynajmniej na podstawie tych fragmentów - jako jedna z logicznych interpretacji? może są inne fragmenty?) A z drugiej strony jeśli powyższy fragment dotyczy metafizycznego i niematerialnego istnienia duszy po śmierci ciała...to czym w takim razie było zmartwychwstanie ciała Jezusa? Kaloryferze, zgadza się, można też to pewnie zinterpretować jako obumarcie dla grzechu i powstanie do nowego - w tym przypadku chrzescijanskiego - zycia. I to też pewnie nie jest ostateczna interpretacja. Napisałeś jeszcze: Cytuj: Zastanawiam się czy wg Biblii i przy współczesnej wiedzy o niej i współczesnych interpretacjach można traktować ZMARTWYCHWSTANIE jako "stan umysłu <za życia>"?
Hmm, być może, jednak Chrystus zmartwychwstał po śmierci. Gdyby brać pod uwagę stan umysłu, można by uznać, że Jezus był zmartwychwstały całe życie, trochę to chyba nielogiczne, albo nie zrozumiałam Cię do konca. 
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
Śr kwi 08, 2009 22:39 |
|
 |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
Cytuj: Gdyby brać pod uwagę stan umysłu, można by uznać, że Jezus był zmartwychwstały całe życie, trochę to chyba nielogiczne, albo nie zrozumiałam Cię do konca.
Ok, Owieczka. Masz rację: "stan umysłu za życia" to nie Zmartwychwstanie:)
ale...
może Zmartwychwstanie to przejście do innego "typu działalności"... np.: mimo, że Jezus umarł to jego czyny/nauki ŻYJĄ pomimo, że on fizycznie ich nie głosi (coś na wzrór "nie wszystek umrę" Horacego).
A odnosząc to do wszystkich ludzi: mimo, że umrzecie to wasze czyny będą żyły w waszych uczynkach.
Nie mówię tego jako pewnik a jako jedną z hipotez - w przeciwieństwie do popularnego dosłownego rozumienia Zmartwychwstania. Czy takie rozumienie jest sprzeczne z Biblią?
Przypadkiem lub nie natrafiłem dziś na artykuł:
ks. Jacek Prusak SJ pisze o wątpliwościach dotyczących rozumienia zmartywchwstania, pustego grobu, "kim" był Jezus po zmartwychwstaniu itp (zastanawiam się czy nie są to "herezje" wg KK... może jakiś teolog się wypowie?) http://tygodnik.onet.pl/32,0,24963,1,artykul.html
|
N kwi 12, 2009 15:48 |
|
 |
Owieczka_in_black
Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41 Posty: 1728
|
Kaloryferze, na pewno tego nie wie nikt, byłoby to lekko smutne, bo w takim razie można powiedzieć, że nasze życie wieczne to przekazywanie genów - będziemy żyli w tych, co przyjdą na świat, w ich dzieciach, wnukach, nawet w robakach, które zjedzą nasze ciała. Ale Jezus obiecał życie wieczne również bezdzietnym.
Fakt, że możemy żyć, że tak powiem w naszych dziełach - coś na kształt tekstu J. Kaczmarskiego - "człowiek znika pieśń nie ginie. Tak śmiertelnik sięga szczytów i w tym tkwi realizm mitu." Cóż - możemy podyskutować jedynie - na pewnik liczyć nie możemy, nikt nie da nam 100% dowodów na żadne z przekonań.
_________________ Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/
|
N kwi 12, 2009 17:25 |
|
 |
JKM
Dołączył(a): N kwi 12, 2009 12:22 Posty: 26
|
 Sens Zmartwychwstania
Owieczka_in_black napisał(a): [...] na pewno tego nie wie nikt, byłoby to lekko smutne, bo w takim razie można powiedzieć, że nasze życie wieczne to przekazywanie genów - będziemy żyli w tych, co przyjdą na świat, w ich dzieciach, wnukach, nawet w robakach, które zjedzą nasze ciała. Ale Jezus obiecał życie wieczne również bezdzietnym. .
Pięknie. Taki jest sens życia w Starym Testamencie, dlatego tam dzieci sa błogosławieństwem.
Nowy Testament przyniósł pewien konflikt: a mianowicie sa wnimz awarte dwie koncepcje życia wiecznego:
1. Nowa Ziemia i Nowe Niebo po Paruzji i Sądzie Ostatecznym. Sugerowany jest BYT MATERIALNY, na wzór RAJSKIEGO, pozbawionego trosk. Każdy dostaje od Boga mieszkanie, bo ma tych mieszkań wiele, za darmo wikt, opierunek i centralne ogrzewanie.
2. Niebo po śmierci, jak miejsce (albo raczej STAN) dla nieśmiertelnej duszy, która nie odczuwa już potrzeb cielesnych i nie ma także cielesnych ograniczeń materialnych. Ten STAN charakteryzuje się brakiem czasu jako warunkiem WIECZNEGO i NIEZMIENNEGO TRWANIA.
To którą wizję wolicie?
_________________ "Jeśli Go poznałeś, to nie jest On Bogiem" (św. Augustyn)
|
Pn kwi 13, 2009 10:37 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Nie mówię tego jako pewnik a jako jedną z hipotez - w przeciwieństwie do popularnego dosłownego rozumienia Zmartwychwstania. Czy takie rozumienie jest sprzeczne z Biblią? Neguje się wtedy cudowność zmartwychwstania. W takie zmartwychwstanie trudno wierzyć. O przekazywaniu genów, " życiu " nadal w swoich dziełach itd. wiemy, a nie w nie wierzymy. Można, oczywiście, mówić o tego rodzaju formach " życia wiecznego " ( choć bynajmniej nie jest ono " wieczne " ), ale nie taka jest wiara chrześcijańska. Cytuj: ks. Jacek Prusak SJ pisze o wątpliwościach dotyczących rozumienia zmartywchwstania, pustego grobu, "kim" był Jezus po zmartwychwstaniu itp (zastanawiam się czy nie są to "herezje" wg KK... może jakiś teolog się wypowie?) http://tygodnik.onet.pl/32,0,24963,1,artykul.html
A co w nim miałoby być heretyckiego ? Nigdzie się nie kwestionuje prawd wiary.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn kwi 13, 2009 11:29 |
|
 |
JKM
Dołączył(a): N kwi 12, 2009 12:22 Posty: 26
|
 Wyjście z piekieł
Jest w tym tekście ks. Pawła Prusaka SJ fragment bardzo interesujący:
"we wschodnim chrześcijaństwie ikony przedstawiają Chrystusa wychodzącego z piekieł, a nigdy „wychodzącego z grobu” – co jest zresztą zgodne ze świadectwem Ewangelii. "
Zapominamy, że w Credo powtarzamy
"Wstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał"
Wynika z tego, że od momentu śmierci na krzyżu do zmartwychwstania Jezus przebywał w piekle i te przekazy wschodniego chrześcijaństwa pokazują właśnie tę prawdę wiary.
_________________ "Jeśli Go poznałeś, to nie jest On Bogiem" (św. Augustyn)
|
Pn kwi 13, 2009 16:23 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Tylko że dzisiaj słowo "piekło" odnosi się do innej rzeczywistości, niż ta, o której mówi Pismo Święte i wiara Kościoła, a która jest wyznawana w tzw. Składzie Apostolskim
Trudno jednoznacznie określić i zdefiniować, czym jest Zmartwychwstanie. Tak naprawdę nie mamy żadnego zarejestrowanego "egzemplarza" zmartwychwstania, który mógłby posłużyć za badania. Nie jesteśmy też w stanie przeprowadzić stosownego doświadczenia. Jedyne co mamy, to świadectwo, że ktoś zmartwychwstał, i opis pewnych właściwości ciała osoby zmartwychwstałej. Możemy jedynie opisowo próbować określić, czym zmartwychwstanie jest, i to zawsze w odniesieniu do jego skutków
Cokolwiek jednak powiemy o Zmartwychwstaniu, warto zachować perspektywę św. Pawła, który pisał od Koryntian - jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, próżne jest nasze nauczanie, daremna jest wasza wiara, i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach
|
Pn kwi 13, 2009 17:19 |
|
 |
JKM
Dołączył(a): N kwi 12, 2009 12:22 Posty: 26
|
 Mamy i nie mamy
Kamyk napisał(a): [...] Trudno jednoznacznie określić i zdefiniować, czym jest Zmartwychwstanie. Tak naprawdę nie mamy żadnego zarejestrowanego "egzemplarza" zmartwychwstania, który mógłby posłużyć za badania. Nie jesteśmy też w stanie przeprowadzić stosownego doświadczenia. Jedyne co mamy, to świadectwo, że ktoś zmartwychwstał, i opis pewnych właściwości ciała osoby zmartwychwstałej. Możemy jedynie opisowo próbować określić, czym zmartwychwstanie jest, i to zawsze w odniesieniu do jego skutków
[...]
No to jak to jest: mamy jeden przypadek zmartwychwstania, czy nie mamy?
Zarejestrować czym prędzej ten jeden przypadek, żeby wiadomo było, jaki jest stan posiadania, w co wierzymy i czy wiara nasza jest próżna, czy nie jest.
Obstawiam, że Paweł z Tarsu, jako filozof stoicki i faryzeusz, był świadom, jak sformułować swoją wątpliwość, aby wyglądało, że nie ma żadnej wątpliwości. Pod względek konstrukcji jego zdanie o zmartwychwstaniu jako haku, a może faryzejskim włosie, na którym wisi cała wiara, to majstersztyk.
_________________ "Jeśli Go poznałeś, to nie jest On Bogiem" (św. Augustyn)
|
Pn kwi 13, 2009 17:39 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Jak śpiewamy w trakcie Liturgii Wigilii Paschalnej - "O zaiste błogosławiona noc, jedyna która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa". Żaden człowiek nie widział zmartwychwstania, nie było tam żadnej kamery, żadnego aparatu. Nie ma z momentu/procesu zmartwychwstania żadnej dokumentacji. Jedyne, co o zmartwychwstaniu powiedzieć, to to, że było, oraz podać jego skutki - nie możemy natomiast jednoznacznie określić, czym ono było i jak przebiegało
Masz rację, JKM - Zmartwychwstanie faktycznie jest zwornikiem całej wiary chrześcijańskiej. To wydarzenie nie pozostawia obojętnym, wymaga decyzji wiary, i zgodnie z myślą Pawła, jest sensem i fundamentem chrześcijaństwa
|
Pn kwi 13, 2009 18:05 |
|
 |
JKM
Dołączył(a): N kwi 12, 2009 12:22 Posty: 26
|
 Całun
Kamyk napisał(a): Jak śpiewamy w trakcie Liturgii Wigilii Paschalnej - "O zaiste błogosławiona noc, jedyna która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa". Żaden człowiek nie widział zmartwychwstania, nie było tam żadnej kamery, żadnego aparatu. Nie ma z momentu/procesu zmartwychwstania żadnej dokumentacji. Jedyne, co o zmartwychwstaniu powiedzieć, to to, że było, oraz podać jego skutki - nie możemy natomiast jednoznacznie określić, czym ono było i jak przebiegało
[...]
O przepraszam, a całun turyński. Toć to fotografia i dokument.
_________________ "Jeśli Go poznałeś, to nie jest On Bogiem" (św. Augustyn)
|
Pn kwi 13, 2009 18:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|