Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 6:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 604 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41  Następna strona
 Dowód ontologiczny na istnienie Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt wrz 29, 2006 7:09
Posty: 223
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Askadtowiesz napisał(a):
Grzegor napisał(a):
Logika zajmuje się tworzeniem języków sformalizowanych i pozwala nam jedynie stwierdzić czy opis (czyli coś co dzieje się w języku) jest poprawny – niesprzeczny, ale nie mówi nam czy jest prawdziwy. Zatem nie ma logicznej konieczności, by rzeczy istniały lub nie istniały.
No tak, ale jest jednak jakiś wyjściowy punkt rozumowania, Może opierać sie na czymś istniejacym realnie, albo na postulacie, który nie ma potwierdzenia w empirii. Nieraz, jak np. w teologii, jest wiele punktów wyjsciowych będących de facto postulatami i wtedy rozumowanie jest logiczne tylko pomiędzy tymi punktami. Przejścia od punktu do punktu są juz poza logiką.
Nie rozumiem pytania ale postaram się odpowiedzieć.
Logika tworzy języki sformalizowane w istocie algebra czy geometria robi to samo. Jaka jest ontologia bytów matematyczno-logicznych? Przeważa koncepcja platońska, byty te istnieją niezależnie od świata materialnego. Matematycy odkrywają je tak jak astronomowie odkrywają nowe planety. Przyczyną odkrycia planety jest fakt jej istnienia, a nie bezsenność astronoma.
Jeżeli istnieją światy równoległe a nich istnieją istoty rozumne to ich matematyka i logika musi być taka jak nasza, nawet jeżeli w ich wszechświecie panowałyby inne prawa fizyki.


Cz lis 12, 2015 12:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Grzegor napisał(a):
Przeważa koncepcja platońska, byty te istnieją niezależnie od świata materialnego.
Askadtowiesz napisał(a):
Czy je w ogóle zaliczać do bytów? Opieranie sie na definicjach starożytnych prowadzi jedynie do zamętu, pomimo że w tamtym czasie koncepcje Platona i innych wydawały sie sensowne. Aby nie doprowadzac do sytuacji takiej, ze sami wreszcie nie wiemy co jest bytem a co nie jest, trzeba wyostrzyc pojecie bytu, jako coś co istnieje realnie i moze byc w taki czy inny spsoób wykryte. Ogólnie takie byty dzieli sie na materialne (np. człowiek) i niematerialne (np. bogowie). Istnienie tej drugiej grupy oczywiscie nie wszyscy uznają, ale w filozofii taki podział jest konieczny.
W tym sensie "byty matematyczne" w ogóle nie są bytami, lecz pojeciami wytworzonymi przez człowieka.
Jesli twierdzisz, ze to są byty i ze istnieją, powinienes odpowiedzieć na pytanie: gdzie istnieja?

Cytuj:
Matematycy odkrywają je tak jak astronomowie odkrywają nowe planety.

Uważam, ze nie dokrywają ale tworza je, w oparciu o wcześniejsze reguły.
Planete odkrywa sie dlatego, ze ona wcześniej juz była. A "byty metamatyczne" wcześniej były? Znów pytanie: gdzie? W ogóle zreszta nie wiem co rozumiesz pod pojeciem bytu matematycznego (logiczne na razie zostawiam na boku); przydałyby się jakieś przykłady.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Cz lis 12, 2015 21:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 29, 2006 7:09
Posty: 223
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Askadtowiesz napisał(a):
Grzegor napisał(a):
Przeważa koncepcja platońska, byty te istnieją niezależnie od świata materialnego.
Askadtowiesz napisał(a):
Czy je w ogóle zaliczać do bytów? Opieranie sie na definicjach starożytnych prowadzi jedynie do zamętu, pomimo że w tamtym czasie koncepcje Platona i innych wydawały sie sensowne. Aby nie doprowadzac do sytuacji takiej, ze sami wreszcie nie wiemy co jest bytem a co nie jest, trzeba wyostrzyc pojecie bytu, jako coś co istnieje realnie i moze byc w taki czy inny spsoób wykryte. Ogólnie takie byty dzieli sie na materialne (np. człowiek) i niematerialne (np. bogowie). Istnienie tej drugiej grupy oczywiscie nie wszyscy uznają, ale w filozofii taki podział jest konieczny.
W tym sensie "byty matematyczne" w ogóle nie są bytami, lecz pojeciami wytworzonymi przez człowieka.
Jesli twierdzisz, ze to są byty i ze istnieją, powinienes odpowiedzieć na pytanie: gdzie istnieja?

Cytuj:
Matematycy odkrywają je tak jak astronomowie odkrywają nowe planety.

Uważam, ze nie dokrywają ale tworza je, w oparciu o wcześniejsze reguły.
Planete odkrywa sie dlatego, ze ona wcześniej juz była. A "byty metamatyczne" wcześniej były? Znów pytanie: gdzie? W ogóle zreszta nie wiem co rozumiesz pod pojeciem bytu matematycznego (logiczne na razie zostawiam na boku); przydałyby się jakieś przykłady.
1. Za byt matematyczny – można bu uznać poszczególne twierdzenie (np. pitagorasa) lub teorię (np. geometria euklidesowa), nie jestem pewien ale intuicja podpowiada mi, że to drugie.
2. Gdyby matematycy tworzyli matematykę to byłaby zależna od ich świadomości, a skoro nie jest to musiała istnieć wcześniej. Twierdzenie Pitagorasa wyraża abstrakcyjne stosunki pomiędzy bokami prostokąta, byłoby słuszne nawet gdyby nie zostało odkryte przez nikogo. W jaki sposób zostało Stworzone?
3. Kategoria „gdzie” do tych bytów się po prostu nie odnosi


Pt lis 13, 2015 8:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35
Posty: 236
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Dowód na istnienie Boga?

Jeżeli zostaje zadane to pytanie, to dowód nr 1.
Jeżeli pada na nie odpowiedź to dowód nr 2

Wszystko jest dowodem a sam dowód też jest Bogiem.
Wszystko jest Bogiem, który spogląda sam na siebie. Po za tym co Jest nie ma nic innego. Jest tylko To.


Pt lis 13, 2015 10:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Tak mi się właśnie zawsze wydawało, że jakiś ten Wszechświat jakby trochę zezowaty...

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt lis 13, 2015 16:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Grzegor napisał(a):
1. Za byt matematyczny – można bu uznać poszczególne twierdzenie (np. pitagorasa) lub teorię (np. geometria euklidesowa), nie jestem pewien ale intuicja podpowiada mi, że to drugie.
Jeśli twierdzenie lub teorię zaliczymy do bytow, to - jak sie zdaje_ wszystko na takiej zasadzie możemy zaliczyc do bytów, przez co pojecie bytu traci sens.
Każde pojecie musi byc wyodrębnione i oddzielone od innych pojęć.

Cytuj:
2. Gdyby matematycy tworzyli matematykę to byłaby zależna od ich świadomości, a skoro nie jest to musiała istnieć wcześniej.
U samych podstaw matematyki lezy dodawanie i to ma zakotwiczenie w świecie materialnym (jedno jabłko i jeszcze jedno to są dwa jabłka i tego nie mozemy zdefiniowac dowolnie). Ale mozna nie tylko dodać ale i odjac, można dodawac seryjnie, czyli mnozyć. Na jakimś kolejnym etapie pojawiają się podziały na coraz mniejsze odcinki aż do "nieskończenie małych" (wysoka abstrakcja) czyli limes oraz rachunek różniczkowo-całkowy. Wszystko po to aby dało sie liczyc precyzyjnie i szybko.
W taki mniej wiecej sposób tworzono matematykę jako narzędzie.
Rózne nauki szczegółowe mają nawet swoje własne matematyki, jako narzędzia, które tworzy sie do specjalnych celów.
Matematyk "X" nie moze zmienic reguł jakie tworzono przez wieki i w tym sensie to od niego nie zależy.
Gdyby matematyka "istniałą wcześniej", to kiedy wcześniej? Niż człowiek?

Cytuj:
Twierdzenie Pitagorasa wyraża abstrakcyjne stosunki pomiędzy bokami prostokąta, byłoby słuszne nawet gdyby nie zostało odkryte przez nikogo. W jaki sposób zostało Stworzone?
Między bokami a przekątną. Stworzony został prostokąt, jako twór abstrakcyjny. Skoro prostokąt jest tworem stałym (nie zmienia sie jak od podmuchu wiatru) to trudno oczekiwać aby relacje między jego elementami były zmienne.Też muszą byc stałe. A jeśli tak, to pozostaje tylko wyrazic je w postaci wzoru. A dlaczego taki wzór a nie inny? Dlatego, ze moze byc tylko jeden, a prostokat został wcześniej zdefiniowany. Trudno to uznać za odkrycie czegos "zapisanego na krańcach wszechświata", jak to niektórzy określaja.

Cytuj:
3. Kategoria „gdzie” do tych bytów się po prostu nie odnosi
Czy mozemy sobie tak dowolnie zakładać, ze sie nie odnosi? To naturalne pytanie- skoro jest, to gdzie jest?

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pt lis 13, 2015 21:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 29, 2006 7:09
Posty: 223
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Askadtowiesz napisał(a):
Jeśli twierdzenie lub teorię zaliczymy do bytow, to - jak sie zdaje_ wszystko na takiej zasadzie możemy zaliczyc do bytów, przez co pojecie bytu traci sens.
Każde pojecie musi być wyodrębnione i oddzielone od innych pojęć.
Problem semantyczny. Możne zamiast „bytu” użyć „Idei” i powiedzieć: idee matematyczne istnieją niezależnie od świata materii.

Askadtowiesz napisał(a):
U samych podstaw matematyki lezy dodawanie i to ma zakotwiczenie w świecie materialnym (jedno jabłko i jeszcze jedno to są dwa jabłka i tego nie mozemy zdefiniowac dowolnie). Ale mozna nie tylko dodać ale i odjac, można dodawac seryjnie, czyli mnozyć. Na jakimś kolejnym etapie pojawiają się podziały na coraz mniejsze odcinki aż do "nieskończenie małych" (wysoka abstrakcja) czyli limes oraz rachunek różniczkowo-całkowy. Wszystko po to aby dało sie liczyc precyzyjnie i szybko.
W taki mniej wiecej sposób tworzono matematykę jako narzędzie.
Rózne nauki szczegółowe mają nawet swoje własne matematyki, jako narzędzia, które tworzy sie do specjalnych celów.
Matematyk "X" nie moze zmienic reguł jakie tworzono przez wieki i w tym sensie to od niego nie zależy.
Gdyby matematyka "istniałą wcześniej", to kiedy wcześniej? Niż człowiek?

A jeżeli matematykę zaczęli uprawiać przed człowiekiem dwugłowi matematycy z gwiazdozbioru Vega to matematyka istniała przed człowiekiem czy nie?
Można założyć, że dziecko dodając 2 jabłka do 2 odkrywa , ze ma 4. Ja jednak sądzę, ze dziecko wcześniej musi zrozumieć, ideę liczy 4, żeby zrozumieć że jak doda 2 jabłka do 2 jabłek to będzie mieć 4 jabłka. To nie jest tak, że fizycy tworzą matematyczne narzędzia dla swoich celów (czasami tak się dzieje ale rzadziej) to matematycy odkrywają jakieś idee matematyczne a następnie naukowcy znajdują dla nich zastosowanie. Rachunek różniczkowy został odkryty przed mechaniką newtonowska a geometrie nieuklidesowe przed teorią względności (właściwie to bez wcześniejszych odkryć matematycznych te teorie w fizyce nie powstałyby). Można wyobrazić sobie że matematycy odkrywają matematyczne wszechświaty np. fraktale. Od czasu do czasu jakieś elementy owych wszechświatów dają się zastosować do opisu wszechświata materialnego, ale wiele obszarów matematyki nigdy nie znajdzie praktycznego zastosowania. Matematyka nie wywodzi się z świata materialnego – odwrotnie to raczej świat materialny okazuję być w tajemniczy sposób matematyczny

PS. Twierdzenie Gödla dhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie_G%C3%B6 można by zinterpretować tak: istnieją teorie matematyczne, tak bogate że nie dają się „domknąć”, gdyż są właściwie nieskończone.

Askadtowiesz napisał(a):
Między bokami a przekątną. Stworzony został prostokąt, jako twór abstrakcyjny. Skoro prostokąt jest tworem stałym (nie zmienia sie jak od podmuchu wiatru) to trudno oczekiwać aby relacje między jego elementami były zmienne.Też muszą byc stałe. A jeśli tak, to pozostaje tylko wyrazic je w postaci wzoru. A dlaczego taki wzór a nie inny? Dlatego, ze moze byc tylko jeden, a prostokat został wcześniej zdefiniowany. Trudno to uznać za odkrycie czegos "zapisanego na krańcach wszechświata", jak to niektórzy określaja.
Z definicji kawalera wynika że jest nieżonaty. Pojęcie kawaler funkcjonuje chyba w każdym języku bo jesteśmy gatunkiem tworzącym monogamiczne pary. Ale można sobie wyobrazić cywilizację na odległej planecie dla której pojęcie kawaler będzie niezrozumiałe bo np. rozmnażają się bezpłciowo. Ale jezli mają rozwiniętą cywilizację to z a całą pewnością znają definicję trójkąta prostokątnego, albowiem definicja ta nie jest umowna.

Askadtowiesz napisał(a):
Czy mozemy sobie tak dowolnie zakładać, ze sie nie odnosi? To naturalne pytanie- skoro jest, to gdzie jest?

Możemy :D


Wt lis 17, 2015 10:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Grzegor napisał(a):
Problem semantyczny. Możne zamiast „bytu” użyć „Idei” i powiedzieć: idee matematyczne istnieją niezależnie od świata materii.

To całkiem zmienia postać rzeczy ale i z tym sie nie zgadzam. Niezależnie od materii, to znaczy gdzie istnieją?

Grzegor napisał(a):
Można założyć, że dziecko dodając 2 jabłka do 2 odkrywa , ze ma 4. Ja jednak sądzę, ze dziecko wcześniej musi zrozumieć, ideę liczy 4, żeby zrozumieć że jak doda 2 jabłka do 2 jabłek to będzie mieć 4 jabłka.
Nie chodziło mi o takie szczegóły ale o fakt zakotwiczenia matematyki w przyrodzie, czyli ze jej podstawy nie są zdefiniowane dowolnie.
Natomiast gdy chodzi o dziecko, to ono nie zna i nie potrzebuje matematyki, po prostu obserwuje i porównuje. Udowodniono, że niemowlęta potrafia liczyć, no nie w tym sensie co dorośli, ale odróżniaja rożną ilosć przedmiotów.

Grzegor napisał(a):
Matematyka nie wywodzi się z świata materialnego – odwrotnie to raczej świat materialny okazuję być w tajemniczy sposób matematyczny
Da sie to udowodnić?

Grzegor napisał(a):
Ale jezli mają rozwiniętą cywilizację to z a całą pewnością znają definicję trójkąta prostokątnego, albowiem definicja ta nie jest umowna.
Wysoce prawdopodobne ale bywaja różne zadziwiające wyjatki. Indianie mieli niezła cywilizację, ale nie stosowali koła.
W każdym razie domniemania nie mogą byc argumentami.

Askadtowiesz napisał(a):
Czy mozemy sobie tak dowolnie zakładać, ze sie nie odnosi? To naturalne pytanie- skoro jest, to gdzie jest?

Grzegor napisał(a):
Możemy :D
To jak sie można dobrać do czegoś co niby jest ale nie wiadomo gdzie?
Ludzie ucza się matematyki w szkole. A czy jakis odizolowany, dziki człowiek tez bedzie ja znał? Skąd?

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Wt lis 17, 2015 21:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35
Posty: 236
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Pojęcia i słowa są nieistotne, bo wszystko jest tym a poza tym nie ma nic innego.
Jest tylko to.


Śr lis 18, 2015 21:11
Zobacz profil
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Zabawny offtop. Matematyki jako języka do wyrażania pewnych intuicji trzeba się oczywiście uczyć, jak każdego języka (ponieważ zaś język przezwaja mózg, mamy tu pewne sprzężenie zwrotne, z pewnych nieznanych chyba bliżej przyczyn prowadzące do mądrości i sukcesów życiowych). W tym sensie matematyki przed człowiekiem nie było.

Jeśli jednak stwierdzić, że przed człowiekiem jeden atom i jeden atom nie dawało dwóch atomów... no, jest to stwierdzenie co najmniej dziwne, a przy tym kładące z marszu wszelkie próby docieczenia przeszłości Wszechświata. Przyjmując takie orzeczenie za prawdę dopuszczamy do rozważań dosłownie wszystko, od czystego chaosu poprzez Pana Boga aż do solipsystycznej autokreacji.


Cz lis 19, 2015 4:19

Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35
Posty: 236
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
ErgoProxy napisał(a):
Jeśli jednak stwierdzić, że przed człowiekiem jeden atom i jeden atom nie dawało dwóch atomów... no, jest to stwierdzenie co najmniej dziwne, a przy tym kładące z marszu wszelkie próby docieczenia przeszłości Wszechświata.

Nie ma żadnej przeszłości i nigdy nie było.
Jest tylko to co jest jakie jest. Życie jest wiecznością, któa nigdy się nie rozpoczęła i nigdy nie skończy.
Czas, przeszłość i przyszłość został stworzony przez umysł na potrzeby można tak to nazwać organizowania sobie rzeczywistości a przy okazji permanentnego nieszczęścia :D


Pn paź 31, 2016 6:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 25, 2016 20:57
Posty: 21
Lokalizacja: Siedlce, Mazowieckie
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Rzecz z punktu widzenia filozoficznego nie myśli. Jako, że ja myślę; świadczy to o tym, że musiała być pierwotna przyczyna która myślała i nadała mi tą właściwość. Myślę więc Bóg istnieje.


N lis 27, 2016 11:16
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt wrz 16, 2016 23:07
Posty: 25
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Tzw. dowody na istnienie Boga mają pewną słabość. Polega ona na tym, że "dowody" te wychodzą od przesłanek, które już właściwie same z siebie stanowią tezę na rzecz istnienia Boga. Są równo-silne jak teza, którą mają udowodnić. Są arbitralne.

Np. klasyczne dowody (z czasów Antyku czy św. Tomasza) zakładają, że świat jest racjonalny, także i to że jest poznawalny, że jest logiczny, logicznie wyjaśnialny.

Św. Tomasz stosuje ciągi, łańcuchy logiczne: Skoro wszystko ma swoją przyczynę, to musi istnieć pierwsza przyczyna. Skoro każde istnienie jest przypadkowe, to musi istnieć to jedno, pierwsze, konieczne – które powołało wszystko do istnienia.

Mamy tu do czynienia z błędnym kołem – teza, która ma zostać udowodniona jest implicite zawarta w przesłankach (argumentach), które mają za zadanie ją udowodnić.

Co do dowodu Anzelma: w sensie Kanta jest to zdanie analityczne – orzeczenie (istnieje) jest już zawarte w podmiocie (Bóg). W pojęciu Boga zawarty jest atrybut istnienia. Zdania analityczne nie poszerzają naszej wiedzy. Jedynie inaczej ujmują to, co już wiemy.

Poza wszystkim - dlaczego istnienie uznajemy za coś doskonalszego od nie-istnienia?

Kiedyś bardzo ufałem intelektualnym drogom do Boga. Dziś wiem, że droga ku Niemu jest poza-racjonalna. Wiara jest szaleństwem, przepaścią, otchłanią. Kto ma odwagę się w nią rzucić, ma szansę spotkać Boga.


Cz gru 01, 2016 0:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 858
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
ErgoProxy napisał(a):
Eubulides napisał(a):
Wszechświat nie jest dobrym przykładem takiego bytu doskonałego, ponieważ wszechświat nie może stwarzać sobie czego zapragnie. Bo o ile wiem nie posiada swych pragnień ani woli.

Wszechświat pragnie i chce pragnieniami i wolą swoich tworów. Uważasz, że transcendujesz Wszechświat? Przecież jesteś jego fragmentem. A jednak sądzisz, że Twoje pragnienia i wola nie przysługują Wszechświatowi. Ale na jakiej podstawie? Wszechświat to nie jest kamień, niewątpliwie od Ciebie osobny. Wszechświat zawiera Ciebie w całości.
Przepraszam, że tak po czasie, ale potrzebowałem nieco oddechu od tematu. Gwoli przypomnienia: viewtopic.php?p=874758#p874758 Przedstawiłem (nieco wyżej od zacytowanego postu) zmodyfikowaną wersję dowodu ontologicznego (Hartshorne'a) i generalnie zgodziłeś się, że jest on poprawny. Szukaliśmy jednak bytu, z którym moglibyśmy zidentyfikować Absolut. Zaproponowałeś "Wszechświat", na co ja oponowałem, że nie jest to dobry przykład, bo np. wszechświat nie może stwarzać sobie czego zapragnie oraz o ile wiem nie posiada swych pragnień ani woli. Ale dobrze. Zmienię trochę taktykę i powiem": Dobrze. Jednak utożsamienie Boga ze wszechświatem, to jest Panteizm. A to nie do końca to samo co Ateizm. Ateizm, czyli pogląd, który konsekwentnie musi utrzymywać nie tylko, że Bóg nie istnieje, ale że nawet niemożliwe jest, by Bóg był (zob. przedstawiony wcześniej rachunek) zdaje się być poglądem zawierającym logiczne sprzeczności.

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Pt sty 05, 2018 20:45
Zobacz profil
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Ja się na coś zgodziłem, jaaa? Ja niczego nie podpisywałem, ja w totolotka tylko trójki trafiam!

Tak na szybko: Wszechświat mógłby być "Bogiem, na jakiego nas stać", przy przyjęciu konsekwentnego materializmu. Wtedy Twoje zastrzeżenia grzęzną w paradoksie "zbyt ciężkiego kamienia". Owszem, chciałbym się teraz teleportować do bazy na Marsie, ale próbując uwikłałbym się w sprzeczności wszelkiego rodzaju.

Dlaczego rozważam materializm, nie ateizm? Bo w takim szinto też nie ma Boga (Absolutu), Dlaczego więc ateiści nie garną się do tego wyznania? Bo tam są Duchy i jest ich miriada miriad. Dlatego mógłbym zaryzykować wręcz tezę, że Twoje określenie ateizmu nie ma desygnatu (tak się mówi?), bo samym ateistom chodzi o coś innego – bodaj o brak Transcendencji, zarówno ściśle odseparowanej, jak i przenikającej się z doczesnością. (Nie)istnienie Boga jest tutaj kwestią drugorzędną.


So sty 06, 2018 0:18
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 604 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL