W tym wątku chciałbym podyskutować na temat ewentualnych przesłanek i argumentów, które mogłyby świadczyć o tym, że kreacjonizm powinien zostać oficjalnie uznany przez KrK za herezję.

Aby łatwiej było zacząć dyskusję oto trzy z potencjalnych argumentów:

Niektóre odmiany kreacjonizmu (tzw. kreacjonizm młodoziemski) opierają się częściowo na dosłownej interpretacji Księgi Rodzaju. Interpretacja ta jest sprzeczna z oficjalną interpretacją KrK. Sytuacja jest zatem taka, jak w wypadku wielu herezji, które również opierają się na błędnej (niezgodnej z nauczaniem KrK) interpretacji Biblii.

Kreacjoniści (nieumyślnie) podważają Boską mądrość i doskonałość twierdząc, że Bóg zdecydował się na bezpośrednie "kreowanie" życia, czyli zabieg wyjątkowo prymitywny.

Kreacjonizm próbuje wcisnąć religię do obszaru zarezerwowanego dla nauki, co jest sprzeczne ze stanowiskiem i postępowaniem KrK wobec nauki. Polega ono na nie mieszaniu się KrK do rozwoju nauki, o ile tylko badania naukowe nie wywołują kontrowersji i problemów etycznych.

Wszystkich kreacjonistów proszę o nie pisanie w tym temacie.

Pozostałych zachęcam do dyskusji.

e tam, heretycy od razu. Kościół jest potężną instytucją, nie musi się zajmować grupką niegroźnych fanatyków. podobno nie należy lekceważyć przeciwnika - ale co, jeśli ów oponent ma trudności z logicznym myśleniem ?

Ja tam dodam jeszcze imputowanie Bogu świadomego oszustwa. Celują w tym niektórzy kreacjoniści młodo-ziemscy , bo twierdzą że Bóg tak stworzył świat , by wyglądał na bardzo stary .

Nie mogą być heretykami, bo by nimi być muszą zaprzeczać jakiejś prawdzie wiary. A jedyną prawdą wiary jaka w tym temacie jest, to prawda o Bogu stworzycielu świata. A jakby nie patrzeć kreacjonistom nie zależy na negowaniu tej prawdy
To w jaki sposób świat ewoluował, czy też nie ewoluował, nie jest depozytem wiary i może być rozważane przez nauki empiryczne i później oceniane przez teologów.

Nie ma podstaw do herezji.

IMHO nie można. Z tego samego powodu z którego nie można uznać darwinistów za heretyków. Po prostu Kościół nie jest (i nie stara się być) kompetentny w sprawach stricte naukowych, nie związanych z Prawdami Wiary.

Ok, zgoda. Zresztą to oczywiste dla wszystkich - poza kreacjonistami
Ale to o czym ja napisałem to co to będzie? Bluźnierstwo (chyba) ?

Nie wydaje mi się. Ostatecznie Bóg może wystawiać na próbę. Czy akurat w taki sposób - cóż, to już zbyt szczegółowa kwestia. Zresztą brak jasnego stanowiska Kościoła wobec kreacjonizmu wynika z tego, że bardzo niewielu katolików to kreacjoniści - tym zajmują się głównie jakieś ewangelikalne wspólnoty " biblijne ". Kreacjonizm nie jest istotnym problemem katolicyzmu.

Sądzę że wpadasz w małą sprzeczność
Nie chcę nic mówić, ale jeśli zdefiniujemy kreacjonizm jako pogląd że bóg stworzył świat. To wszyscy katolicy są kreacjonistmi, jedni mogą interpretować Biblię dosłownie, a inni - nie.

Zatem możliwe herezje nie wypływają z kreacjonizmu, ale już z własnych eksperymentów. Na czym polega twoja sprzeczność? Sądzę, że skoro każdy Katolik wyznaje że Bóg jest stwórcą śwaita, to każdy poniekąd m w sobie coś z kreacjonizmu.
Prosiłeś by kreacjoniści tutajn nie pisali, zatem nie mają tu pisać katolicy... z czego wynika że pytasz ateistów o to czy coś jest herezją czy nie. Ja jednak sądzę że to Katolików powinnieś pytać o kwestie naszej wiary a nie innowierców. Zatem jedynie kreacjonista tobie może odpowiedzieć. Tu jest ta sprzecznośc, a więc ja na wszelki wypadek napisałem z perspektywy Katolika. Pozdrawim.

Nie taki kreacjonizm miałem na myśli w pierwszym poście i myślę, że dobrze o tym wiesz. Chodziło mi o pogląd, według którego Bóg zdecydował się na bezpośrednie "kreowanie" życia (każdego gatunku z osobna). Takie sformułowanie jest nawet obecne w moim pierwszym poście, więc ewidentnie i bezczelnie zignorowałeś moją prośbę o nie pisanie w tym wątku.
Prawdę mówiąc ta prośba była skierowana głównie do Ciebie.

Jeżeli będziesz próbował pisać tu dalej, to poproszę moderację o usuwanie twoich postów w tym temacie.

Dziękuję za wyjaśnienie.

Skoro nie ma podstaw do uznania herezji, to może są chociaż podstawy do uznania schizmy

Zróbmy eksperyment myślowy. Załóżmy że ktoś twierdzi że świat został zbudowany z marcepanu. Czy jest to powód do ogłoszenia schizmy ?
Raczej do wzruszenia ramionami

Zgadza się. Jest to powód tylko do wzruszenia ramionami pod warunkiem, że zwolennik marcepanowej budowy świata nie dąży do wprowadzenia swojej "teorii" do programu nauczania w szkołach.

I gdyby nie występował z tą ideą jako katolik

Problem raczej niewielki. Kreacjoniści młodoziemscy na ogół i tak nie są katolikami - to w większości protestanci, zielonoświątkowcy, jehowi etc.
Zatem już dawno są heretykami

Gorzej kiedy odezwie się taki katolik jak Giertych i zacznie głosić, żeby wprowadzić kreacjonizm do szkół. I co się wtedy dzieje?

Dziesięciu katolickich wykładowców filozofii przyrody z różnych ośrodków w kraju - m.in. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie - wydało oświadczenie, w którym przypomniało stanowisko papieża Jana Pawła II, że teoria ewolucji nie kłóci się z chrześcijańską koncepcją stworzenia. Wykładowcy wyrazili też ubolewanie z powodu prób kwestionowania papieskiej wizji współpracy nauki i wiary.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html

Protestują przedstawiciele Kościoła. Wszelkiej maści protestanci, zielonoświątkowcy i jehowi tego typu kadry kierowniczej - elity intelektualnej, są niestety pozbawieni. A jeśli nawet mają to kreacjonizmu nauczyli się właśnie od swoich guru.

coś sporo tematów o kreacjoniźmie się porobiło... robi się groźnie