i tu wracamy do początku:
płacę podatki, urzędnik potrąca swoje koszty i daje na zabytek... (ponad 40% przepada... przykład),
dalej koszty "obsługi przez organizacje kościelne: poniżej 10% (odsyłam np do danych Caritasu)
razem jakieś 40-50%

Czyli najlepiej dać samemu na konserwację, a jak mnie się nie chce wnikać w szczegóły i powierzyć to komuś to raczej organizacjom kościelnym niż urzędniczym (są tańsze)...

Pomimo upływu czasu dalej nie widzę sensu finansowania tak niewydolnego systemu jak urzędnicze lobby... robię to bo muszę, ale sensu nie widzę...
Gdybym miał prawo wyboru wybrałbym na dzień dzisiejszy (w dalszym ciągu - a może nawet tym bardziej po dalszych doświadczeniach z zarządzaniu publicznymi pieniędzmi) tacę

Popełniasz grzesz nie płacąc podatków .

Choć w Polsce niemożliwe jest płacenie wszystkich podatków poniewaz prawo jest głupie i nie dasz rady być w pełni uczciwy.

Jezus żył w innej rzeczywistości gdzie podatki były dużo prostsze i o wiele mniejsze.
Ale płacenie podatków to obowiązek chrześcijanina.

...skoro płacenie podatku to obowiązek chrześcijanina, to:

Nie .
Jezus tez nie wspierał władzy ale podatek zapłacił.

Słowa Jezusa z ewangelii na temat płacenia podatków są często cytowane. Ale już nie tak często zauważa się jej kontekst i znaczenie:
Według autora ewangelii faryzeusze zastawili pułapkę na Jezusa. Gdyby stwierdził, że cesarzowi nie należy płacić podatków, zostałby natychmiast aresztowany. Z drugiej strony, gdyby odpowiedział wprost, że należy płacić podatek dla cesarza, pogańskiego okupanta, utraciłby wiarygodność i zwolenników. Powołując się na wygląd monety podatkowej pozornie odpowiedział, że płacenie podatku rzymskiemu cesarzowi jest jak zwrócenie mu monet z jego wizerunkiem, więc wydawałoby się, że Jezus odpowiedział, że należy płacić podatek żądany przez cesarza. Ale... wszyscy prawowierni Żydzi wiedzieli, że zgodnie z prawdziwą "drogą Bożą" - którą, jak podkreślali faryzeusze, Jezus głosił "nie oglądając się na ludzi", niezależnie od poglądów słuchaczy, od możliwych nacisków czy zagrożeń - wiedzieli, że Bóg jest Panem Świata i WSZYSTKO na świecie należy do Boga. Postawienie po jednej stronie Cezara a po drugiej stronie Boga oznacza w tym kontekście, że do Cezara nic nie należy i nic mu się nie należy do oddawania. Oczywiście, że uczniowie faryzeuszy, którzy przyszli z podstępnym pytaniem zmieszali się, a potem odeszli. Nie mogli przy "zwolennikach Heroda" oskarżyć Jezusa, że przez to sformułowanie przypomniał, że Bóg stoi ponad cesarzem i odmówił cesarzowi prawa do podatku, bo albo przyznaliby, że sami mają takie poglądy, albo sami musieliby się od nich odciąć. Wpadliby we własną pułapkę.

Podatki musza byc placone.
Wladze wybieraja wyborcy, a to znaczy jak sobie wypraszamy u Pana Boga tak i mamy.