,,Papież jest przekonany, że wszystkie zwierzęta po śmierci idą do nieba i żyją tam szczęśliwie w ogrodzie Pana. Mało tego - ludzie pobożni mają możliwość duchowego kontaktowania się ze swoimi pupilami.''

,,Wiele osób bardzo chętnie, nawet po śmierci, robi wszystko, aby trwać przy swoich przyjaciołach, pochowanych na przykład na cmentarzach dla psów i kotów, etc. Daje to ludziom nadzieję i pragnienie, aby nie grzeszyć za życia, a co za tym idzie - szansę na ponowne spotkanie ze swoimi zwierzętami w niebie.''
http://tylkoprzyroda.pl/wideo/papiez-fr ... -ida-nieba

„Po raz kolejny widzimy nasze zwierzęta w Chrystusie. Raj jest otwarty dla wszystkich stworzeń Bożych.”

O, nawet cały jeden króciutki cytat z papieża. Ale reszta tekstu to co to jest?

Polecam na przyszłość szukać cytatów, bo czyjeś impresje są bezwartościowe w takim kontekście.

Co do obecności zwierząt w raju, proponuję przeczytać sam początek Biblii Nawet parę roślin się znajdzie.
Natura istnieje "na chwałę Bożą". Nie może zatem zostać zatracona po końcu świata.
Kościół uznaje, że zwierzęta nie mają wolnej woli, więc nie będą robić tam nic istotnego. Nie znaczy to jednak, że całkowicie znikną.

No ale cóż, stała się tragedia. Mianowicie jakieś dziecko mogło wiary nie stracić.


No i nie udaje się, że jest pięknie. Przecież regularnie jakaś grupa odłącza się od KK.
Tylko, że mogliby sobie wszyscy chociaż jedną datę ustalić, bo nie wygląda to poważnie.

Może miast głupawych stron podasz źródło katolickie tyczące tej wypowiedzi....nie sądzisz, że tak byłoby uczciwie?....Potrafisz rzymski katoliku nienawidzący papieża?
Non stop cytujesz tu jakieś badziewia "dowodzące" fałszywości papieża Franciszka i udajesz biednego, nierozumnego, pokrzywdzonego przez moderatorów.
Powtórzę Ci Bo wedle słów swoich zostaniesz usprawiedliwiony i wedle słów swoich zostaniesz potępiony.
A zwierzęta? ....czasem ubliża się zwierzętom porównując do nich bestie ludzkie.
A może tak oburza cię ewentualna obecność zwierząt w raju, bo zapominasz, że nie stworzył ich demon.

Dopowiem jeszcze - najwidoczniej ci "święcie" oburzeni i quas nigdy nie zetknęli się w kościele z błogosławieństwem zwierząt domowych i z wiekową tradycją w parafiach wiejskich - kolorowe opłatki, które rolnicy po wieczerzy wigilijnej podawali do jedzenia zwierzętom domowym.

Tak gwoli uporządkowania, Alus: czym innym jest nauka Kościoła i teologia a czym innym pobożne, choć czasami pogańskie praktyki ludu, zwłaszcza gdziś na wsi. I stąd, od wsi właśnie, wzięła się nazwa paganus - poganin.

No to troche inaczej


Nie watpie, ze wedlug quasa i sw Pawel byl heretykiem.

I gwoli uporządkowania - kolorowe opłatki dla zwierząt kupowane były/są u organistów/sióstr zakonnych. A zwierzęta też błogosławią księża.

Co nie zmienia tego, że rozróżniamy teologię od pobożnych, choć wywodzących się z pogaństwa, praktyk.

No ale sw Pawel piszac te slowa o stworzeniu, mial chyba co innego na mysli niz upoboznianie poganskich zwyczajow?

Wielu nie pasuje to traktowanie stworzenia tak, jakby mialo cokolwiek z godnosci ludzi.
Nie da sie jednak ukryc, ze mimo wyjatkowej godnosci czlowieka jest on tak samo stworzeniem Bozym jak psy czy rosliny i nie do czlowieka nalezy odbieranie godnosci innym stworzeniom, zeby sie lepiej poczuc. To raczej objaw pychy.

Owszem, nie teologia.
Niemniej śmieszne jest to oburzenie wrogów papieża Franciszka jego pocieszaniem malucha, któremu zginął ukochany piesek.
Niechęć do papieża przysłania naukę KK o zwierzętach Zwierzęta są stworzeniami Bożymi. Bóg otacza je swoja opatrznościową troską (Mt 6,26) KKK 2415-2418.

Zapewne i historię św. Rocha wraz z wyrosłą wokół jego osoby i jego psa legendą, wymyślił papież Franciszek, aby uwiarygodnić swoje "herezje" o obecności zwierząt w raju.

"Gdy patron umarł, jego pies zaczął wyć z żalu tak przeraźliwie, że sam wkrótce potem zdechł i pojawił się u boku świętego, gdy ten miał przekraczać bramę niebieską. Widząc psa św. Piotr oburzył się i nie zgodził, na wpuszczenie zwierzęcia do raju, a że Roch nie chciał rozstawać się ze swym wiernym towarzyszem, zrezygnował z raju i wrócił wraz z psem na ziemię, gdzie „ich cienie dokonywały cudów i uzdrawiały ludzi z wścieklizny” – przypuszczał Jean Quercy, autor tekstu „Święty Roch i raj zwierząt”, która znalazł się w zbiorze „Legendy Chrześcijańskie” (wyd. Promic, 2013 rok).

Co było dalej? Wieści o ziemskich cudach św. Rocha i jego psa dotarły wreszcie do samego Boga, który koniecznie chciał porozmawiać z Rochem, dlatego też zgodził się, by do raju wszedł także jego pies.

Wtedy jednak inni święci zaczęli się domagać, by i ich pociechy przekroczyły wrota niebios. Np. św. Piotr chciał koguta, Noe gołębicę, św. Hubert łanię, Jonasz… wieloryba. Bóg Ojciec i na to wyraził zgodę.

„Pokój zwierzętom. Zwierzęta kochane przez świętych mają w sobie coś więcej niźli inne, mają jakby duszę. niechaj wejdą. każdy z was wprowadzi zwierzę, które było mu przyjacielem” – powiedział Stwórca".
http://kosciol.wiara.pl/doc/1860065.Swiety-uzdrowiciel

Kościół wschodni uznaje, że paruzja i odnowienie wszystkiego w Chrystusie obejmuje także świat przyrody, w tym zwierzęta.

A jesli ktos kocha rosliny? Mozna z doniczka kaktusa w niebie sie znalesc?
Gdyby brac doslownie przypowiesci Biblijne, to tak, czyli raczej nie.

@Lokis, daj sie zaskoczyc

To bylo piekne!
Mimo wszystko, staram sie punktowac glupoty wynikajace z samowolnej interpretacji Slowa Bozego typu: "Bo mi sie tak podoba". Powiedzmy ktos ma kochanego zolwia, umiera, zolw zyje. Jako spadek zostaje sprzedany innej, rownie zakochanej w nim osobie. Do kogo bedzie w niebie nalezal? Zolw, to nie mucha owocowka!
Z szacunku dla "wiary" o sosnie oscistej nie wspomnialem.

W niebie nikt i nic do nikogo nie bedzie nalezalo, bo wszyscy bedziemy nalezec do Boga
A poza tym to szkoda marnowac czas na dywagacje. Pozyjemy, zobaczymy