Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 0:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Mrs_Hadley napisał(a):
Robek napisał(a):
To są cuda skierowane do ludzi którzy nie mają zbyt dużego pojęcia o medycynie,

Cud nie jest sprzeczny z prawami natury. Zatem człowiek odporny na HIV nie jest dowodem przeciw cudom.

Ty znasz definicje cudu? bo widze że jakoś nie za bardzo, tu jest wszystko opisane.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cud_%28religia%29
Kozioł napisał(a):
Ja tam nie muszę się starać. Dwa były bardzo blisko mnie. Znajdziesz na forum wątek w którym to opisałem.

Kozioł napisał(a):
Odnalazłem wątek tutaj

W którym miejscu to opisałeś, bo jakoś nie moge tego znaleźć.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Śr cze 10, 2015 11:28
Zobacz profil
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Mrs_Hadley napisał(a):
Whispernight napisał(a):
zapoznałem się z historią starożytnego Rzymu

Odnoszę wrażenie, że każdemu źródłu krytycznemu wobec religii wystawiasz certyfikat autentyczności.

Odnosisz takie wrażenie, bo masz problemy ze zrozumieniem słowa pisanego, lub świadomie szukasz poklasku w postaci wywoływania "flejmu".
Mrs_Hadley, od kiedy to historia jest krytycznym źródłem wobec religii!?

Mrs_Hadley napisał(a):
Moim rozmówcą jest Whispernight, nie Dawkins.

A moim Mrs_Hadley, a nie Blaise Pascal...
Różnica miedzy nami polega jednak na tym, że do głowy by mi nie przyszło, aby posądzać kogokolwiek o brak własnych przekonań, bo odniósł się do treści zawartych w cudzych publikacjach...
Żałosne zagranie.

Mrs_Hadley napisał(a):
"Ludzi bez własnych przekonań poznaje się po tym, że..."

Mrs_Hadley, rozmowa polega na tym aby odnosić się do meritum, a nie do wycieczek personalnych. Jest to podstawa zasada netykiety, o której jak widać nawet nie masz pojęcia...
Tym samym Mrs_Hadley, w Twoim przypadku, uwydatnia się dość spory przerost formy nad treścią...

I z woli wyjaśnienia... W tym przypadku, nie podałem odnośnika do materiałów z sieci, bez własnego komentarza, a co tak bardzo starasz mi się zarzucić.


Śr cze 10, 2015 12:59
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Kozioł napisał(a):
Ja tam nie muszę się starać. Dwa były bardzo blisko mnie. Znajdziesz na forum wątek w którym to opisałem.

To jest rzeczywiście piękne, że ktoś, mimo tak okrutnej diagnozy jaką "otrzymała" wspomniana powyżej córka pastora, jakoś wychodzi z tej dramatycznej sytuacji.
Nie kwestionuje Twoich odczuć, względem tego przypadku, że uznałeś to za cud. Jak widać, cuda się zdarzają. A że są one przypisywane akurat Bogu, to już inna kwestia.

Ja dla odmiany jestem świadomy, że natura nie "zdradziła" wszystkich swoich sekretów. Wiele jeszcze nie wiemy. Istnieją właśnie przypadki takie jak powyższy, kiedy choroby z niewiadomych powodów ustępują, lub cofają się całkowicie. Warto jednak pamiętać, że nasze organizmy walczą z chorobą, i to, że dana choroba jest w takim stadium, które medycyna określa zazwyczaj jako "beznadziejne", nie oznacza, że jednak organizm nie podniesie się, i że nie zwalczy choroby.
Wielu ludzi modli się za podobne przypadki, a jednak ludzie umierają...
Jak myślisz,ilu ludzi zdrowieje cudownie, bez modlitw, ateistów, innowierców?
Czy ludzie wierzący w bożków pogańskich i modlący się do nich, nie zdrowieją cudownie?
Problem polega na tym, że o takich rzeczach się nie mówi, bo osoba nie wierząca nie przypisuje własnego wyzdrowienia Bogu. Podczas kiedy w kręgach religijnych, o przypadkach uzdrowień, czy wyzdrowień... mówi się nagminnie, wręcz rozgłasza się takie historie wszem i wobec.


Śr cze 10, 2015 15:10
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Chciałeś namacalny przykład, to podałem. Chcesz znać szczegóły zamiast snuć teorie, to zadzwoń do pastora i poznaj całą opowieść. Jeżeli odrzucasz wszystko a'priori, to po co prosisz o przykłady?

Drugi przykład dotyczy mnie osobiście ale chyba nie będę się rozmieniał.


Śr cze 10, 2015 18:40

Dołączył(a): Pn mar 23, 2015 4:11
Posty: 82
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Peter napisał(a):
Wierzący, pytani dlaczego w Biblii aż roiło się od cudów, a teraz ich jakoś nie widać,

Ostatnio byłem na mszy o uzdrowienie bo całe miasteczko było rozplakatowane z informacją o "specjalnej mszy". Przybyło ok. 500 ludzi było tez 5 nakładaczy - duchowni. Czterech w wieku 35 lat - chyba jeszcze "czeladnicy" i jeden "mistrz" po sześćdziesiątce. Co ciekawe ci młodzi nakładali ręce w parach, (dziś już dwie ręce to za mało, potrzeba aż czterech !). Ten "mistrz" robił niektórym wyjątki i nakładał po 5 minut. Nikt tam nie upadał, jedyny incydent to ze starszą panią, która zemdlała i była potrzeba interwencji pogotowia bo msza trwała ok. 2 godziny. Nie było tu natychmiastowych uzdrowień, wszak nawet uczniowie Jezusa tak czynili. Gdzie im jeszcze do apostołów.


Cz cze 11, 2015 13:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Kozioł napisał(a):
Chciałeś namacalny przykład, to podałem. Chcesz znać szczegóły zamiast snuć teorie, to zadzwoń do pastora i poznaj całą opowieść. Jeżeli odrzucasz wszystko a'priori, to po co prosisz o przykłady?

Drugi przykład dotyczy mnie osobiście ale chyba nie będę się rozmieniał.

Z tym dzieckiem pastora, to słaby przykład, z tej choroby można sie wyleczyć, gdzie ty w tym, widzisz cud?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz cze 11, 2015 16:35
Zobacz profil
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Robek napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Chciałeś namacalny przykład, to podałem. Chcesz znać szczegóły zamiast snuć teorie, to zadzwoń do pastora i poznaj całą opowieść. Jeżeli odrzucasz wszystko a'priori, to po co prosisz o przykłady?

Drugi przykład dotyczy mnie osobiście ale chyba nie będę się rozmieniał.

Z tym dzieckiem pastora, to słaby przykład, z tej choroby można sie wyleczyć, gdzie ty w tym, widzisz cud?

Lekarze rozłożyli ręce, a nie byli to partacze. Medycyny nie kończyłem, nie będę się z nimi spierać.
Jak juz pisałem: jeżeli chcesz dojśc do prawdy, to idż do źródła. To nie jest osoba anonimowa. Pastor jest bardzo sympatyczny, otwarty, choć trochę zalatany. Na pewno jednak spotkania nie odmówi. Sa jeszcze maile, listy, telefony.


Cz cze 11, 2015 19:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Kozioł napisał(a):
Lekarze rozłożyli ręce, a nie byli to partacze. Medycyny nie kończyłem, nie będę się z nimi spierać.
Jak juz pisałem: jeżeli chcesz dojśc do prawdy, to idż do źródła. To nie jest osoba anonimowa. Pastor jest bardzo sympatyczny, otwarty, choć trochę zalatany. Na pewno jednak spotkania nie odmówi. Sa jeszcze maile, listy, telefony.

Może ciebie urzekła ta historia, natomiast ja tu nie widze nic niezwykłego, z martwicy kości można sie wyleczyć, powiem więcej, jeśli by ten dzieciak zmarł, to można by sie zastanawiać czy aby to są dobrzy lekarze? jak by nie patrzeć śmiertelność jeśli chodzi o tą chorobe nie jest zbyt wysoka.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Cz cze 11, 2015 23:14
Zobacz profil
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Robek napisał(a):
Może ciebie urzekła ta historia, natomiast ja tu nie widze nic niezwykłego, z martwicy kości można sie wyleczyć, powiem więcej, jeśli by ten dzieciak zmarł, to można by sie zastanawiać czy aby to są dobrzy lekarze? jak by nie patrzeć śmiertelność jeśli chodzi o tą chorobe nie jest zbyt wysoka.

Już dorobiłeś teorię nie znając wszystkich faktów. Nawet gdybym zarzucił ciebie tona dokumentacji z podpisami tuzów medycyny, to i tak w najlepszym razie uznałbyś, że było to samouzdrowienie.
Podzieliłem się ta historią tylko dlatego, że jest ogólnie znana.
Gdyby ktoś ożył na twoich oczach, to i tak miałbyś mnóstwo teorii aby tylko w to nie uwierzyć. Prawda?
Własnie dlatego drugim przypadkiem dzielę się rzadko i nie z byle kim.


Pt cze 12, 2015 8:58
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Kozioł napisał(a):
Gdyby ktoś ożył na twoich oczach, to i tak miałbyś mnóstwo teorii aby tylko w to nie uwierzyć. Prawda?

Bo zazwyczaj istnieje wiele możliwości, które mogą doprowadzić własnie do takich sytuacji. W tym właśnie jest największy problem z cudami.
Moim zdaniem sytuacja w tym przypadku wygląda podobnie jak w przypadku katastrof naturalnych, w których ludzie widzieli jedynie ingerencję Bożą, w której Stwórca zsyłał na ludzi karę, w postaci potopu, czy szeroko rozumianej zagłady miast, jak w Sodomie i Gomorze.


Pt cze 12, 2015 12:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Kozioł napisał(a):
Już dorobiłeś teorię nie znając wszystkich faktów. Nawet gdybym zarzucił ciebie tona dokumentacji z podpisami tuzów medycyny, to i tak w najlepszym razie uznałbyś, że było to samouzdrowienie.

Gdyby komuś odrosła ręka, i tuzowie medycyny :) by potwierdzili że faktycznie coś takiego miało miejsce, to wtedy bym sie zastanowił, i może nawet uznał, że to był cud :D to że ktoś zachorował i ozdrowiał nie robi na mnie większego wrażenia.
Mam wrażenie jak byś nie doceniał siły ludzkiego organizmu, co niektórzy z mojej rodziny to 50 lat picia, kilka butelek wódki tygodniowo, nie wiem czy jest sens tu o tym wspominać, rok temu na weselu był alkomat no i moja rodzina postanowiła sobie sprawdzić jak bardzo są pijani, mój ojciec miał ponad cztery promile :D a przecież był w miare trzeźwy, jeszcze w sumie nie zaczął nawet pić, tak czy siak po tylu latach picia, każdy sobie idzie na emeryture, nie ma jakiś problemu z zdrowiem, a przecież mówią że alkohol to trucizna.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N cze 14, 2015 11:37
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2002
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Robek napisał(a):
Ty znasz definicje cudu? bo widze że jakoś nie za bardzo, tu jest wszystko opisane.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cud_%28religia%29

Litości! Kolejny, który zamiast wyrażać swoje własne zdanie, unika wysiłku i sypie linkami, co z wami ludzie?

Rzuciłam okiem na Biblię niewierzącego, jaką jest Wikipedia, aby sprawdzić cóż tam takiego, co by wskazywało na wątpliwości odnośnie mojej znajomości pojęcia, ale tam jest kilka definicji z czego, jako główną uznano tą, która nijak nie przeczy temu co napisałam, a wręcz ją potwierdza! I to już na stępie, zatem proszę odnieść się do swojego linku i wyjaśnić mi jak się ma tamtejsza definicja do tego co napisałam.

Whispernight napisał(a):
Mrs_Hadley, od kiedy to historia jest krytycznym źródłem wobec religii!?

Historia może być krytycznym źródłem wobec czegokolwiek, co miało miejsce w przeszłości. Zło w końcu wychodzi na wierzch, zapisując się niechlubnie na kartach historii. Są jednak takie okresy historii, gdzie brakuje źródeł przez co należy zachować dystans do przedstawianych relacji. Polecam przeczytanie większej ilości książek historycznych na ten sam temat, aby samemu przekonać się, jak różne potrafią być relacje z różnych źródeł.
Whispernight napisał(a):
brak własnych przekonań, bo odniósł się do treści zawartych w cudzych publikacjach...

Na czym polegało odniesienie się do cudzej publikacji? Przedstawiłeś tylko link i napisałeś jaki temat jest tam rozważany. To nie jest odnoszenie się do treści zawartych w publikacji, a jedynie podanie informacji, że taka publikacja istnieje. Odniesienie się oznacza, że zapoznałeś się z tym, co jest tam zawarte i potrafisz własnymi słowami skomentować treści(komentuje się konkretne wypowiedzi autora publikacji) tam zawarte. Tak się uczy w szkołach.

Whispernight napisał(a):
Mrs_Hadley, rozmowa polega na tym aby odnosić się do meritum, a nie do wycieczek personalnych

Pisałam ogólnie, nie o Tobie. Uznałam, że może przypadkiem brakło CI sił, aby skomentować poglądy Dawkinsa i niedbale rzuciłeś linkiem. Ty się jednak zdenerwowałeś, ponieważ odniosłeś podane treści do siebie, to już Twój problem, kiedy coś odczytujesz jako personalny atak, gdy ktoś pisze ogólnie. Sam oceniasz, czy wpisujesz się w jakieś ogólne schematy, czy jednak nie.

Robek napisał(a):
rok temu na weselu był alkomat no i moja rodzina postanowiła sobie sprawdzić jak bardzo są pijani, mój ojciec miał ponad cztery promile :D a przecież był w miare trzeźwy, jeszcze w sumie nie zaczął nawet pić, tak czy siak po tylu latach picia, każdy sobie idzie na emeryture, nie ma jakiś problemu z zdrowiem, a przecież mówią że alkohol to trucizna.

Ludzie lubią ubarwiać rzeczywistość koloryzując fakty.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N cze 14, 2015 14:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Mrs_Hadley napisał(a):
Robek napisał(a):
rok temu na weselu był alkomat no i moja rodzina postanowiła sobie sprawdzić jak bardzo są pijani, mój ojciec miał ponad cztery promile :D a przecież był w miare trzeźwy, jeszcze w sumie nie zaczął nawet pić, tak czy siak po tylu latach picia, każdy sobie idzie na emeryture, nie ma jakiś problemu z zdrowiem, a przecież mówią że alkohol to trucizna.

Ludzie lubią ubarwiać rzeczywistość koloryzując fakty.

To alkohol nie jest szkodliwy?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N cze 14, 2015 23:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
Jakoś odnoszę wrażenie, że nie rozumiecie iż cuda nie są dokonywane po to aby coś udowodnić ale po to aby okazać miłość.
Są owocem, skutkiem dawanej miłości. Bo to miłość jest tym cudownym źródłem wszystkiego co cudownie miłujące kochające i naprawiające wszystko. Tylko osoba osobiście doświadczająca cudu może świadczyć , że cud ten się odbył na podstawie swoich pragnień czy choćby nawet wcześniejszego swojego stanu ( który mogą potwierdzić lekarze aby nie było wątpliwości, że to nie choroba z urojenia). Jednak cuda nie zaistnieją bez wcześniejszego uświęcenia tj takiego stanu ducha w którym pragniemy dobra dla innych.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Pt cze 26, 2015 22:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Uzdrowienia kiedyś a dzisiaj
glejt napisał(a):
Jakoś odnoszę wrażenie, że nie rozumiecie iż cuda nie są dokonywane po to aby coś udowodnić ale po to aby okazać miłość.

Akurat w tym temacie była opisywana historia cudu, jak to jakaś dziewczyna zachorowała, i później wyzdrowiała, natomiast w przypadku innych dziewczyn, które też z tej choroby wyzdrowiały, to już cudu nie ma.
Te cuda są dla nielicznych, wskrzeszania zmarłych nie ma, nikomu ręka czy noga jeszcze nie odrosła, to tylko są cudowne ozdrowienia z chórów z których ludzie i tak zdrowieją :-D

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N cze 28, 2015 13:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 51 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL