W tym filmie nie ma analizy stworzenia, w tym filmie jest przypisywanie tego stworzenia Bogu.
I z tego powodu ten film jest bezwartościowy.

Film propagandowy nie moze byc argumentem, normalne. A tu akurat miała być mowa o argumentach.

Nie pierwsi zastanawiają się nad istnieniem Boga i nie ostatni. Pismo święte oprócz tego, że jest Słowem Boga jest też wspaniałym dziełem literackim. Dlatego uważam, że sięgnięcie do niego jest zasadne. Hiob powiedział:
"O, gdybym wiedział, gdzie znaleźć Pana,
jak dostać się do Jego tronu!
Moją sprawę bym mu przedstawił,
dowodami wypełniłbym moje usta.
Poznałbym odpowiedź, jaką by mi przekazał,
pojąłbym, co mówi do mnie" (Hi 23, 3-5)

Co doskonale pokazuje jak ten człowiek poszukuje Boga. Szukać Go, to nic złego. Ponadto mówi:
""Oto idę na wschód, lecz tam Go nie ma,
na zachodzie także go nie dostrzegam.
Szukam Go po lewej stronie- nie widzę,
zwracam się w prawo- nie mogę go dostrzec" (Hi 23, 8-9)
Co obrazuje, że pomimo poszukiwań Boga, który miał "dowodami wypełnić jego usta" (por. Hi 23, 4) nie potrafi go odnaleźć.
Szukający Boga są trochę jak biblijny Hiob. Zastanawiają się, ale ich umysły zostają w pewnej mierze zamknięte. Otwórzcie umysł, nie negujcie, tylko szukajcie. Na to usłyszycie:
"Zapytaj zwierząt, one Cię pouczą,
i ptaków na niebie, też ci opowiedzą.
Albo przemów do ziemi, a ona cię pouczy.
Opowiedzą o tym również morskie ryby.
Które z nich tego nie wie, że ręka Pana uczyniła wszystko?
On ma w swojej dłoni tchnienie wszystkiego, co żyje,
i ducha każdego człowieka" (Hi 12, 7-9)

Jeśli szukasz Boga zastanów się nad naturą. Zastanów się nad tym, że wiara w Boga bez zaciemnień i interpretacji, żywa wiara prowadziła ludzi przez tysiąclecia. Negowanie Jego istnienia oznacza brak chęci do przyjęcia Jego nauki o miłości i wiary.
Szukać i pytać jest rzeczą ludzką, ale negować wszystko, co podpowiadają inni użytkownicy forum i nie zastanowienie się nad wszystkimi wypowiedziami "za" jest w pewnym sensie zatwardziałością.
Szczerze "szukajcie, a znajdziecie" (Mt 7, 7).

To jakiś utwór literacki jest dowodem na istnienie Boga co to za argument i na jakim poziomie.
Według tej zasadzie można by udowodnić wszystko co tylko sie chce.

To jakiś film jest dowodem na istnienie Boga co to za argument i na jakim poziomie.
Według tej zasadzie można by udowodnić wszystko co tylko sie chce.

Mat, bardzo fajna wskazowka z ta natura...Wlasnie swiat natury i caly wszechswiat to chyba najmocniejcze argumenty w kwestii istnienia Boga...

Pozdrawiam. Ada.

czyli argumentem za istnieniem Boga mają byc wrażenia. Nic nowego pod słońcem, ale nikt powazny nie traktuje wrazeń jako argumentów.

Oprocz Natury nie ma zadnych argumentow w powyzszej kwestii.
Natura i swiadomosc jej istnienia to wszystko co czuje i wiem...Mozesz powiedziec, ze to subiektywne...Tak, to jest subiektywne...W tej sprawie wszystkie za i przeciw sa zawsze subiektywne...Naukowych, objektywnych dowodow na istnienie lub nieistnienie Boga nie ma.

W nauce istnieje jedna podstawowa zasada: jeśli na istnienie czegoś/kogoś nie ma dowodów, nie wolno twierdzic ze istnieje. Jest to tylko hipotezą. Co świadczy za hipotezą, co przeciw- mozna dyskutować. W kazdym razie nie mozna powiedziec, że jest tu niejako remis, skoro nie ma dowodów za ani przeciw.

Twoja logika jest powalajaca...

Skoro sie czujesz powalona, to moze i dobrze. Ale to nie tylko moja logika, porozmawiaj z kimkolwiek kto para sie nauką, powie to samo.

Aha. A wierzysz w istnienie ciemnej materii?

Jak dla mnie to jest troche takie oszustwo.
Bo według tej logiki to istnieje jedynie to co możemy zaobserwować i zbadać za pomocą naukowych metod, a co z resztą?
Przecież mogą istnieć jakieś inne wszechświaty w których sie znajdują te wszystkie anioły demony i inne cudactwa, i w tej sytuacji to istniej tyle że nie ma do tego dostępu.

W nauce istnieje jedna podstawowa zasada: jeśli na istnienie czegoś/kogoś nie ma dowodów, nie wolno twierdzic ze istnieje. Jest to tylko hipotezą. Co świadczy za hipotezą, co przeciw- mozna dyskutować. W kazdym razie nie mozna powiedziec, że jest tu niejako remis, skoro nie ma dowodów za ani przeciw.[/quote]

Twoja logika jest powalajaca...[/quote]
Skoro sie czujesz powalona, to moze i dobrze. Ale to nie tylko moja logika, porozmawiaj z kimkolwiek kto para sie nauką, powie to samo.[/quote]


Chlopie, kazdy, kto PARA sie NAUKA to PARANAUKOWIEC
Raczej nie bede z nimi rozmawiac. Ale dzieki za rade.