Witam,
pytanie czysto abstrakcyjne, ale ostatnio nie daje mi spokoju.
Bo to, że Bóg jest ponad czasem i dla Niego zawsze jest "teraz" jestem w stanie zrozumieć.
Nie stanowi też dla mnie problemu przyjęcie faktu, że ma wpływ na oraz zna przyszłość.

Ale mój umysł nie potrafi przyjąć następującego:
skoro czas należy do Boga, to w jaki sposób może on wpływać na... przeszłość?

Bo jedyne jak ja sobie to mogę wytłumaczyć to tak:
jeżeli mamy (znaną ze szkoły) linie czasu to gdzieś tam dla nas jest przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Bóg jest cały czas ponad wszelkimi ograniczeniami. Skoro dla niego cały czas jest "teraz" to on jakby będąc w naszej "przeszłości" jest też jednocześnie w teraźniejszości i przyszłości. Wobec tego on jak się coś działo w przeszłości natychmiast wiedział jakie tego będą skutki tego za rok/10 lat/tysiąc... i mógł dane wydarzenie odpowiednio zmodyfikować

A jak jest na prawdę?

Wg Boecjusza, wieczność to nie tyle czas wydłużony od +∞ do -∞, ale coś istniejącego poza czasem, to występowanie wszystkich 'teraz' jednocześnie.

Dokładniejszy opis w: Boecjusz "O pocieszeniu, jakie daje filozofia"

Dlaczego miałby wpływać na przeszłość? Gdyby już, to byłoby to we właściwym czasie.


Po co? Byłoby to nielogiczne.


Bóg umieścił człowieka (przynajmniej na tym etapie życia, którego właśnie doświadczamy) w czasie. [Osobne zagadnienie, czy czas istnieje?] Dał wolną wolę i kreatywność. Bóg nie jest autorem sf. Nie cofa czasu, ani zdarzeń. Choć skutkami nieraz jesteśmy zaskoczeni.
Niczego z naszej (a nie Jego) przeszłości nie modyfikuje. Gdyby tak robił, byłoby to zaprzeczeniem wolnej woli. Wymuszałby w ten sposób określone sytuacje i zachowania. Pozbawiałby nas wtedy samostanowienia. Nie byłoby dobra, ani zła.

Pytanie: Jeśli Bóg jest ponad czasem, to czy Niebo jest też ponad czasem?

"Pytanie: Jeśli Bóg jest ponad czasem, to czy Niebo jest też ponad czasem?"

żartujesz, czy pytasz poważnie?

No skoro wieczność to rzeczywistość Nieba lub piekła, to jest to Niebo ponad czasem? Tak, jest, taka jest odpowiedź, bo w wieczności nie ma czasu, chociaż... Niebo schodzi w łaskach Pana Boga na ziemię niejako, zatem jakiś kontakt z Niebem mamy i tutaj na ziemi

Skoro masz pewność, to zadam kolejne pytanie: Czy już teraz, żyjąc na Ziemi, jesteś już w Niebie? Jeśli Niebo ponad czasem, to znaczy już tam jesteś? Nie możesz się tam pojawić po śmierci, bo świadczyłoby to o tym, że w Niebie jest taki sam czas jak na Ziemi.

Nie jesteś, ponieważ jako istota doczesna obserwujesz Rzeczywistość przez "okulary czasu i przestrzeni".
Nadto Niebo to raczej stan, niż miejsce.

Myślę że Niebo jest stanem i miejscem. Niebo jest oddzielone od piekła, w takim razie Niebo i piekło muszą istnieć na innych poziomach.

Szatan, demony ingerują w ten świat gdzie żyjemy, podobnie anioły światłości, czyli przebywające w Niebie, w takim razie są to wymiary rzeczywistości które przenikają nasz ziemski świat.

Kiedy ludzie zmartwychwstaną, wtedy będą zajmować jakieś miejsce. To jest całkowicie logiczne. Demony i potępieni nie mogą przebywać razem z aniołami i zbawionymi. Przecież istnieją poziomy rzeczywistości poza naszym światem takie jak Niebo, czyściec i piekło, a to wszystko nie jest wymieszane razem. W takim razie to nie jest tylko stan w jakim znajduje się duch / dusza, ale także miejsce. Czy zbawiony może przechadzać się po piekle? Raczej nie sądzę. W Bibli, Pan Jezus mówi w przypowieści o przepaści jak dzieli te dwie rzeczywistości - Niebo i piekło, której ani jedni ani drudzy nie mogą przekroczyć.

Nie rozumiesz. Napisałem wyraźnie, że Niebo niejako schodzi w łaskach do nas na ziemię. Chodzi o orędownictwo świętych, pomoc aniołów stróżów, Ducha Świętego, Mamy Maryi
Zadajesz pytanie, które jest retoryczne i sam sobie przeczysz pisząc np: "Jeśli Niebo ponad czasem, to znaczy już tam jesteś?"
Słuchaj, nie wiem jak ty, ale ja jestem w czasie, mój zegarek odmierza czas, nie wiem jak twój, mój niestety odmierza