Domaganie się tegoż świadectwa jest czymś niestosownym. Świadectwo złozone publicznie musi wynikać z własnej woli. Chcę się podzielić, robię to. Nie chcę, nie wypowiadam się w tym temacie publicznie. Czyjąś wiarę poznajemy po czynach, ale nie jest ona tematem do oceny. Możemy oceniać postawę, nie czlowieka i nie jego wiarę.

Tak, jesli jest rozumiane jako chwalenie sie w Internecie.
W ogóle termin "dawanie świadectwa" został zdominowany przez zupełnie fałszywe rozumienie, polegające na wyjściu przed jakieś gremium i opowiadanie o sobie (pochodzi to ze świata ewangelikalnych kaznodziejów - showmanów).
Owszem, niekiedy takie coś może być potrzebne - zwłaszcza jeśli mówimy o tym, co Bóg zrobił w naszym życiu (ja na przykład opowiadam niekiedy o cudzie jakiego byłem świadkiem).
Jednak nie sądzę, by chwalenie się, w jaki sposób ja "zachowuję siebie nieskalanym od wpływów tego świata" było stosowne.
Dygresję uważam za zakończoną.


Whispernight - postawiłeś tezy po czym uciekłeś (ewentualnie wchodzisz czasem, odpowiadając półsłówkami).
Co właściwie kwestionujesz? Misję Piotra czy sukcesję?
Wybacz, ale odpowiedź jaką dałeś ("napisałem, że "tak powiedział", (Jezus do Piotra), no bo powiedział. Nic ponad to.") uważam za unik.

Nie, i wyraźnie to napisałem. Ale co widać po słowach Jezusa... to Szatan przemawiał "przez" Piotra.
I powtórzę to jeszcze raz: A Piotr się trzykrotnie wyparł Jezusa! To jest właśnie ta "Wasza skała", fundament, której rzekomą kontynuacją są papieże.
Jak widać po działalności KRK na przestrzeni wieków... tak dosłownie jak i w przenośni.
Ale tak to jest, jak się na siłę kombinuje.


Nic podobnego! "Paść" to znaczy nauczać, a nie zastępować samego Jezusa. Szkoda tylko, że tego nie rozumiesz... a właściwie, że nie chcesz zrozumieć.
Ewangelizować może każdy, i tak też zawsze było! Bo "Skałą" jest Jezus, a nie Piotr.
Natomiast papież w roli KRK, to funkcja czysto polityczna, nic ponadto.


Nigdzie nie uciekłem. Nie mam na forum więcej czasu, jak tylko weekendy, ale i to nie zawsze. Więc wybacz.
Powyżej odpowiedziałem Ci na pierwszą.
"Misja Piotra" i sukcesja to wymysł KRK.

I Jezus po swoim zmartwychwstaniu zapytał trzy razy, czy Piotr Go miłuje i trzy razy polecił mu psienie owiec Jego . To znaczy, że mu przebaczył i nie skreślił. Żaden człowiek nie jest bez grzechu.

No to wykombinuj po swojemu co oznacza owo nazwanie szatanem.

Hmm, czyli, że św. Paweł, św. Jan, św. Jakub, św. Juda nie nauczali w swoich listach? To prawo było zarezerwowane tylko i wyłącznie dla św. Piotra?

Wymysł? Udowodnij to Pismem Świętym, bo Twoje słowo jest wyłacznie Twoim słowem, Twoja opinią.

Helenko, ty jestes odporna na wszelkie argumenty i dowody przemawiajace przeciwko nauce KK...
A wiec nie domagaj sie wiecej dowodow, bo jest ich wystarczajaco duzo na tym forum...
Twoim zadaniem jest tepic poszukujacych prawdy i sensu w zyciu i myslacych samodzielnie forumowiczow...i nic , co piszesz, nie rokuje nadziei na zmiane...

Powiem ci, ze nie spotkalam nigdzie tak zatwardzialych i (nad)gorliwych katolikow jak tu na forum...

Ale powiem jeszcze, ze...nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu...

Dotychczas nie podano żadnego argumentu, a same pomówienia i własne widzimisię.

Owszem, podano argumenty...

A to, co dla ciebie jest "pomowieniem i wlasnym widzimisie", dla mnie jest juz wnioskiem z przemyslen w oparciu o lekture Bibli i obserwacje tego, co dzieje sie wokol nas...

Do świąt jeszcze ponad półtora miesiąca, więc nie zamierzam teraz bić piany. Albo odniesiesz się merytorycznie, tzn. posługując się Biblią, albo ... będe ignorować takie wycieczki.

Mozesz spokojnie ignorowac...to nie ma dla mnie znaczenia...

A jesli chodzi o czas do swiat, to szkoda go trwonic na walke z bliznimi...lepiej chyba, kierujac sie miloscia, otworzyc sie na drugiego czlowieka...i zastanowic sie...dlaczego...?

Moja droga Helenko dlaczego wyolbrzymiasz moją wypowiedź. Masz w tym jakiś ukryty cel?


Zatem dlaczego podpierasz swoją wypowiedź cytatem z listu Jakuba?


Czyżbyś swą pouczał innych?


No cóż, to nie była dygresja, lecz kontynuacja wątku.
Uważam, że czas i zakończyć tę rozmowę.

Nie wyolbrzymiam. Tak ją zrozumiałam.

No cóż, Whispernight, widzę że "brak czasu" pozwala Ci na rzucanie bezpodstawnych tez, ale niestety nie pozwala na ich uzasadnienie.
Próbowałem skłonić Cię to jakiś prób merytorycznego uzasadnienia, ale widzę że nie mam w Tobie partnera do biblijnej dyskusji.
Zatem i ja nie będę tu się produkował. Jeśli kto ciekaw, omówiłem dokładnie i biblijnie sprawę prymatu Piotra oraz sukcesji tutaj: http://analizy.biz/marek1962/prymat.pdf

Marku, trudno znalezc partnera do dyskusji jesli sie jest " zbiorem informacji", ktory powstal w okreslonym celu...obrony nauk KK...nie przebierajac w srodkach...

Z toba nie ma przeciez zadnej dyskusji, bo tobie wcale o dyskusje nie chodzi...Ty jestes tutaj po to, aby kazdy przejaw samodzielnego myslenia tlumic w zarodku...

Taka postawa nie sluzy dyskusji lecz narzucaniu wlasnych pogladow...

Ty nie piszesz jak czlowiek - spontanicznie, naturalnie, od serca...ty jestes jak komputer, zawierajacy dane i pelniacy okreslone funkcje...

Rozmowcy nie maja szans z komputerem...

Chrzescijanin to nie komputer...

Ewangelizacja to nie walka na slowa...

Czy potrafisz wyobrazic sobie Jezusa, ktory dyskutuje jak maszyna...?

ada, piszesz takie bzdury, że aż trudno przejść obojętnie. Marek każde swoje zdanie popiera źródłami, czego żadne z Was nie robi. To Wasze samodzielne myślenie nie jest niczym poparte, niestety. Zwyczajne bla bla.

Nie bardzo rozumiem Twojego zarzutu. Oczywiście, że Pismo Święte powstało w "celu obrony nauk KK" (choć nie są owe nauki "pomysłem" KK tylko Chrystusa).
Co radzisz?
Nie posługiwać się w argumentacji Pismem? Wiedzą, jak rozumieli to Pismo pierwsi chrześcijanie, nauczani przez apostołów i ich uczniów?

Czym zatem mam argumentować? Tym, co mi akurat przyjdzie do głowy?

Oczywiście, że nie o dyskusję. Chodzi mi o Prawdę, a nie o bicie piany...

Wiesz, nie każde "samodzielne" myślenie jest wartością pozytywną. Na przykład nie byłbyś zapewne skłonny zachwycać się kimś, kto w imię "samodzielnego myślenia" twierdziłby, że 2+2=5, prawda?
Jeśli ktoś myli się co do faktów, to "samodzielne myślenie" jest jedynie inną nazwą na ignorancję...

Jeśli przez "dyskutowanie jak maszyna" rozumiesz przecinanie jałowych spekulacji słowami Pisma, to Jezus jak najbardziej tak właśnie dyskutował.

I rzeczywiście "nie służyło to dyskusji" rozumianej jako jałowe przerzucanie się spekulacjami przez rabinów...

Dziwię się, że nad taką rozmowę, odwołującą się do Pisma, przedkładasz to, co robi Whispernight - to jest rzucenie zupełnie bezpodstawnych (za to daleko idących) tez i zarzutów, po czym ucieczka bez prób uzasadnienia swojej wypowiedzi....