Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr kwi 24, 2024 6:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 825 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 55  Następna strona
 Dlaczego...? 
Autor Wiadomość
Post Re: Dlaczego...?
Alus napisał(a):
Nie znasz Biblii

To prawda Aluś.
Ciągle ją odkrywam ;)

equuleuss napisał(a):
Magdaleno, Bóg nie stworzył żadnego świata ateistów. A to że ateizm i ateiści istnieją to świadczy o tym iż Bóg dopuszcza istnienie takich rzeczy ale jest to wszystko raczej niezgodne z Jego wolą jak również inne sprawy na tym świecie. I te wszystkie sprawy są wynikiem pierwszego grzechu człowieka.


equuleuss napisał(a):

I w tej wolności człowiek może wybrać
nawet swoje własne zatracenie.


Zdecyduj się, czy coś może być niezgodne z wolą Bożą

equuleuss napisał(a):
Magdaleno, w jaki sposób wyobrażasz sobie likwidację ateistów przez Boga?

Ubawiłeś mnie tym pytaniem.
A czy ateiści nie są stworzeni na Jego podobieństwo?

equuleuss napisał(a):
Fałszywe religie owszem. Ale nie jedyna i prawdziwa religia, a w zasadzie Kościół, ustanowiony przez samgo Chrystusa.

A po czym to poznajesz?

equuleuss napisał(a):
Nauka potwierdza raczej istnienie Boga.

Jeżeli nauka potwierdza istnienie Boga, to jakiż jest ten Bóg? Da się go zmierzyć wyliczyć, zamknąć, posegregować.

Bóg jest miłością.
A czy miłość można zmierzyć?


Wt gru 27, 2016 20:14
Post Re: Dlaczego...?
equuleuss napisał(a):
Nauka potwierdza raczej istnienie Boga.

Cytuj:
Jeżeli nauka potwierdza istnienie Boga, to jakiż jest ten Bóg? Da się go zmierzyć wyliczyć, zamknąć, posegregować.

Bóg jest miłością.
A czy miłość można zmierzyć?

Filozofia to nauka.


Śr gru 28, 2016 9:23

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dlaczego...?
Alus napisał(a):
Filozofia to nauka.


Nie bardzo.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr gru 28, 2016 9:25
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego...?
JedenPost napisał(a):
Alus napisał(a):
Filozofia to nauka.


Cytuj:
Nie bardzo.

W znaczeniu źródłowym filozofia to nieustanne poszukiwanie i dążenie do wiedzy, a czymże innym jest nauka jak nie stałym poszukiwaniem coraz większej wiedzy.


Śr gru 28, 2016 9:32

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dlaczego...?
Nie żyjemy w starożytności.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr gru 28, 2016 9:38
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego...?
JedenPost napisał(a):
Nie żyjemy w starożytności.

Co nie zmienia faktu nieustannego poszukiwania wiedzy i uzyskiwania kolejnych odkryć.


Śr gru 28, 2016 10:06

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dlaczego...?
Stanowi jednak o fakcie, że żyjemy w czasach, gdy cele i kryteria "nauki" i "filozofii" są rozbieżne. Uprawianie nauki wymaga poddania się takiej dyscyplinie, jakiej w uprawianiu filozofii nie ma.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr gru 28, 2016 10:13
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Dlaczego...?
W filozofii też może być dyscyplina. Logiczna.

Poza tym metodologia nauki przynależy do filozofii. Właściwie to jest filozofia nauki. Istnieją nawet kierunki studiów o takiej nazwie.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr gru 28, 2016 10:48
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego...?
Może być, ale wcale nie musi, co pokazują "tryumfy" tzw. "modnych bzdur", w rodzaju, że jeśli Indianie nie mieli w umyśle pojęcia okrętu, to nie byli w stanie zobaczyć okrętów konkwistadorskich.

Nie: rozumieć, co widzą. Zobaczyć.

W ogóle, ścisłonaukowcy byliby bardzo radzi, gdyby filozofowie przysiedli fałdów nad nowoczesną nauką i wypracowali pojęcia potrzebne do zrozumienia jej osiągnięć, takiej mechaniki kwantowej dla przykładu. Filozofowie udają, że tego nie widzą i nie słyszą, ale za to bardzo chętnie wchodzą w przysłowiowe spory o wyższości etyki nad estetyką.


Śr gru 28, 2016 10:59

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Dlaczego...?
Soul33 napisał(a):
W filozofii też może być dyscyplina. Logiczna.


Nie napisałem, że nie ma w niej żadnej dyscypliny, tylko że nie ma takiej, jaka obowiązuje w nauce. Związkom filozofii i nauki nie sposób zaprzeczyć, ale nie zmieniają one faktu, że nie można (nie ma sensu) tych dziedzin utożsamiać.

ErgoProxy napisał(a):
Może być, ale wcale nie musi, co pokazują "tryumfy" tzw. "modnych bzdur", w rodzaju, że jeśli Indianie nie mieli w umyśle pojęcia okrętu, to nie byli w stanie zobaczyć okrętów konkwistadorskich.


W tym akurat coś jest, np. bodaj Polinezyjczycy pytali białych antropologów o nazwy różnych rzeczy, których ci nie widzieli, ponieważ krajowcy wskazywali np. na różne odcinki ołówka. ;)

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr gru 28, 2016 11:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Dlaczego...?
Myślę, że się mylisz JedenPost, choć to co piszesz jest mi bliskie (ot, zagwozdka ;) )
Otóż mówimy o dwu rzeczach:
  • o filozofii
  • o współczesnym uprawianiu filozofii

Filozofia jak najbardziej posługuje się metodą naukową. Więcej - filozofia ją tworzy (w końcu epistemologia jest właśnie dziedziną filozofii).

Niestety, w ciągu ostatnich 200-300 lat, zarówno filozofia, jak i teologia dostały się w łapy humanistów
Uprzedzam - nie jest to w moich ustach komplement... (jaka jest współczesna definicja "humanisty"? To ktoś, kto nie zna się na matematyce i logice).
I zamiast ścisłego, logicznego wywodu, mamy mętne bredzenie.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Śr gru 28, 2016 22:32
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Dlaczego...?
ErgoProxy napisał(a):
Otóż ludźmi tymi są Chińczycy, którzy komunizm zdołali zasymilować. Użyli oni komunizmu do podniesienia swojego kraju z politycznego upadku i rozdrobnienia, pod komunizmem stoczyli wojny tak z USA, jak i z Sowietami i rozstrzygnęli je podług swojej woli, ***) wreszcie zdołali komunizm wmontować w swoją własną cywilizację, tak że ich państwo się rozwija gospodarczo pod komunistyczną władzą. Chrześcijanie natomiast z komunizmem sobie nie radzą; prowadzi on u nich albo do kompletnej zapaści (Abisynia, Wenezuela, Kuba, Rosja), albo do rozbrojenia społeczeństwa wobec agresywnych przybyszy (kraje tzw. multikulturowe), albo co najmniej do głębokich podziałów na pograniczu zimnej wojny domowej (Polska, USA).

Właściwie, to cywilizacja chińska zawsze była zasymilowana. Już za czasów Trzech Państw, i wcześniej, wprowadzano różne pomysły w tej sprawie.

Cytuj:
Wobec ludzi, których test z komunizmu ominął, można zastosować test z innego totalnego systemu: islamu. ****) Tu po analogicznym rozumowaniu wskazać należy Hindusów, którzy wypracowali swoje własne podejście do problemu, tj. religię Sikhów. Każde inne społeczeństwo, w którym islam się pojawił, przyjęło go bądź odrzuciło, niekiedy uciekając w judaizm (Chazarowie). Są wreszcie ludzie, którzy nie mieli okazji zdać żadnego z tych testów i z nich wybiorę Japończyków, jako że rozporządzają najbogatszą kulturą rodzimą.

Bez przesady, jedna trzecia Indii jest islamska. Poza tym, wiele muzułmańskich zwyczajów przeniknęło głęboko do całej cywilizacji indysjkiej. Zresztą, Indusi mają sikhów, Persowie jazydów, Turcy i Syryjczycy alawitów. W Afryce też by się coś zapewne znalazło. W Egipcie do dziś odprawia się w żebraczych dzielnicach obrzęd Zara.

Cytuj:
Oczywiście wspólnym mianownikiem tych trzech kultur – chińskiej, hinduskiej i japońskiej – jest buddyzm, ale jedyny kraj ściśle buddyjski, tzn. Tybet, doznał tak spektakularnej zapaści, że podobnego losu należy życzyć najgorszym wrogom. Można jednak zaproponować jeszcze trzecie kryterium, tzn. przyswajanie sobie i rozwijanie własnym przemysłem nauki, która stanowi najskutecznejszy jak dotąd sposób zdobywania, pielęgnowania i pożytkowania wiedzy o świecie, jaki spodobało się Duchom powołać do istnienia. To kryterium wskazuje bez pudła Japonię. Jaki jest religijny wyróżnik tego kraju spośród innych? Shinto.

Dlaczego akurat na wpół animistyczny Tybet (i Mongolia) ma być kwintesencją buddyzmu?
I tak, Shinto wybija się na tle zapatrzonej w przeszłość reszty.

Cytuj:
Nawracajcie się na shinto.

Z racji owocnego doświadczenia w nawracaniu, dam Ci radę. Nie używaj słowa "nawracać". ;)

Cytuj:
Oczywiście tkwi tutaj milczące założenie, że makabra azteckiej religii stanowi twardy rdzeń ich wiary. To założenie może być fałszywe albo prawdziwe.

No, tak właściwie, to trudno powiedzieć.


Cytuj:
Nie przeczę, że islam jako wyznanie odrzucam na zasadzie herbertowskiej, czyli estetycznej; po prostu wypinanie się pięć razy dzienie rzycią do Allaha...

Jak rzycią jak głową?

ErgoProxy napisał(a):
Moim zdaniem, jeśli czujesz się dobrze w chrześcijaństwie, nie powinieneś go porzucać tylko dlatego, że Ci jakiś ErgoProxy w Internetach naopowiadał.

Na moje, to on generalnie nie czuje się dobrze, ale wybrał sobie to, co najwygodniejsze.
I wspomnisz o Eanwelu...

Andy72 napisał(a):
Trochę szkoda że niektórym nie odpowiada prawdziwa wiara, którą mają podaną na talerzu tylko wyszukują różne nowinki.

Otóż to. Prawdziwa wiara od 10 000 lat nas prowadzi, atu jakieś nowinki wymyślają.

ErgoProxy napisał(a):
Andy72 napisał(a):
A w czym shintoizm jest lepszy od chrześcijaństwa?

Nie wiem.

To znaczy: ja po prostu wyczuwam, że ci cholerni Japończycy to jest moje plemię. W Polsce między Polakami zawsze czułem się obco, a Polacy dawali mi odczuć, że do nich nie pasuję. Oczywiście Polska to moja Ojczyzna i jestem względem niej lojalny, ale nie kocham jej. Japonia to co innego, nieba bym tym ludziom przychylił.

Nie chcę Cię martwić, ale gadasz jak typowy Europejczyk. Zachwycanie się innymi kulturami, chęć utożsamiania się z nimi - nikt nie jest w tym lepszy od nas.

Cytuj:
Powinieneś zapytać ARHIZa, jeśli wpadnie, czy nie znalazłby się dla Ciebie w tyglu hinduizmu jakiś odłam bez reinkarnacji. A w buddyzmie chodzi własnie o to, żeby się nie reinkarnować już dłużej, żeby się od reinkarnacji wyzwolić.

Andiemu brak wdzięczności za prezenty, nie ma czego u nas szukać. Może za żywot, albo dwa... Oczywiście żartuję - może zacząć szukać w każdej chwili, ale najpierw musi chcieć nad sobą pracować.
A żeby się od reinkarnacji wyzwolić, to z grubsza chodzi o to w każdej reinkarnacji, nie tylko buddyjskiej.

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


Pt sty 06, 2017 2:51
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego...?
ARHIZ napisał(a):
Właściwie, to cywilizacja chińska zawsze była zasymilowana. Już za czasów Trzech Państw, i wcześniej, wprowadzano różne pomysły w tej sprawie.

Marks – jakie to chińskie nazwisko. Ton wznoszący czy opadający? : )))

ARHIZ napisał(a):
Bez przesady, jedna trzecia Indii jest islamska.

Ale to chyba wliczając oba Pakistany? Zwykle tego się nie czyni.

ARHIZ napisał(a):
Poza tym, wiele muzułmańskich zwyczajów przeniknęło głęboko do całej cywilizacji indysjkiej.

Raduje się serce moje. Znikąd nadziei, pakujemy się do rakiet i zwijamy na Marsa.

ARHIZ napisał(a):
Zresztą, Indusi mają sikhów, Persowie jazydów, Turcy i Syryjczycy alawitów. W Afryce też by się coś zapewne znalazło. W Egipcie do dziś odprawia się w żebraczych dzielnicach obrzęd Zara.

Okejka, pasuję. Magik ma lepsze lepsze karty. : )

ARHIZ napisał(a):
Dlaczego akurat na wpół animistyczny Tybet (i Mongolia) ma być kwintesencją buddyzmu?

Nie, nie kwintesencją. Czort wie, co jest kwintesencją buddyzmu, chwila, a wyjdzie nam Laos (albo Szczęście Narodowe Brutto). Hm... w Mongolii też była lamaistyczna teokratura?

ARHIZ napisał(a):
I tak, Shinto wybija się na tle zapatrzonej w przeszłość reszty.

To zdanie to jest perełka literacka. Nie potrafię rozstrzygnąć, szydzisz czy podziwiasz, czy stwierdzasz fakt po prostu.

ARHIZ napisał(a):
Z racji owocnego doświadczenia w nawracaniu, dam Ci radę. Nie używaj słowa "nawracać".

A – podstępem sączyć jad wężowy? ; )

ARHIZ napisał(a):
Jak rzycią jak głową?

On jest wszędzie?

ARHIZ napisał(a):
Na moje, to on generalnie nie czuje się dobrze, ale wybrał sobie to, co najwygodniejsze.
I wspomnisz o Eanwelu...

Eanwel Eanwelem, ale faktycznie nie ma co porzucać wiary pod wpływem. Decyzja powinna raczej być podejmowana na osobisty rachunek, w końcu religia formuje człowieka – a jak wiadomo, dysk sformatowany pod Linuksa na Windowsach jest bezużyteczny. W drugą stronę niekoniecznie. Nawracajcie się na Linuksa.

ARHIZ napisał(a):
Nie chcę Cię martwić, ale gadasz jak typowy Europejczyk. Zachwycanie się innymi kulturami, chęć utożsamiania się z nimi - nikt nie jest w tym lepszy od nas.

Islamem się nie zachwycam, a i do Azteków mam sporo rezerwy. Natomiast owszem, żyję w Europie, to i nią nasiąkam. Za dziecka było prościej: u teleżyda leciały bajki rozmaite i japońskie akurat najmocniej odciskały się w sercu i myśli, bo budziły najmocniejsze emocje. I tak już zostało.


Pt sty 06, 2017 19:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Dlaczego...?
ErgoProxy napisał(a):
Marks – jakie to chińskie nazwisko. Ton wznoszący czy opadający? : )))

Wznoszący.
Słuchaj, chodzi mi po prostu o to, że komunizm możemy uznać jedynie za jeden z wielu elementów scalających tę cywilizację, a nie za głównego asymilatora.

Cytuj:
Ale to chyba wliczając oba Pakistany? Zwykle tego się nie czyni.

Sprawdziłem i się zdziwiłem, muzułmanie to mniej niż 15%...

Cytuj:
Raduje się serce moje. Znikąd nadziei, pakujemy się do rakiet i zwijamy na Marsa.

Może do tego czasu się (ponownie) ucywilizują?

Cytuj:
Nie, nie kwintesencją. Czort wie, co jest kwintesencją buddyzmu, chwila, a wyjdzie nam Laos (albo Szczęście Narodowe Brutto). Hm... w Mongolii też była lamaistyczna teokratura?

No ale czystym buddyzmem to będzie raczej jakaś Śri Lanka, czy coś... Problem w tym, że oryginalnej formy należałoby szukać tam, gdzie powstał... tyle, że tam nie jest zbyt popularny.
A kwintesencją lamaistycznej teokratury jest właśnie Mongolia. Zresztą do dziś Dalaj Lama jest duchowym przywódcą Tybetańczyków i Mongołów właśnie. Ci ostatni mieli przed wejściem Czerwonych własny odpowiednik - Bagdo Chana (Świętego Władcę).

Cytuj:
To zdanie to jest perełka literacka. Nie potrafię rozstrzygnąć, szydzisz czy podziwiasz, czy stwierdzasz fakt po prostu.

Z pewnością nie to pierwsze, ale i do podziwu mi daleko. ;)

Cytuj:
A – podstępem sączyć jad wężowy? ; )

Chyba Ty. ;p

Cytuj:
On jest wszędzie?

Jeżeli jest wszędzie, to nie da się rzyci w nieodpowiednią stronę nie wypinać...

Cytuj:
Eanwel Eanwelem, ale faktycznie nie ma co porzucać wiary pod wpływem. Decyzja powinna raczej być podejmowana na osobisty rachunek, w końcu religia formuje człowieka – a jak wiadomo, dysk sformatowany pod Linuksa na Windowsach jest bezużyteczny. W drugą stronę niekoniecznie. Nawracajcie się na Linuksa.

E tam, Windows ma obrazki i lepsze gry.

Cytuj:
Islamem się nie zachwycam, a i do Azteków mam sporo rezerwy. Natomiast owszem, żyję w Europie, to i nią nasiąkam. Za dziecka było prościej: u teleżyda leciały bajki rozmaite i japońskie akurat najmocniej odciskały się w sercu i myśli, bo budziły najmocniejsze emocje. I tak już zostało.

Nie chodzi o to, że masz się od razu wszystkim zachwycać. A akurat islam jest w Europie niezbyt popularny, o czym świadczą chociażby sondaże (np. Polacy wpisywali parę lat temu Arabów jako jedną z najbardziej nielubianych nacji).
A bajki japońskie są po prostu dobrze zrobione pod kątem przyciągania uwagi. Np. ostatnio słucham jakiejś japońskiej piosenki o wiatrakach, bo mi się z dzieciństwem kojarzy (z animcowymi openingami). ;)

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


So sty 07, 2017 0:15
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego...?
ARHIZ napisał(a):
Słuchaj, chodzi mi po prostu o to, że komunizm możemy uznać jedynie za jeden z wielu elementów scalających tę cywilizację, a nie za głównego asymilatora.

A mówimy o tym samym komunizmie? Bo mnie chodzi o wynalazek europejski, który został zasymilowany – a nie o rodzime Chińczyków pomysły, rdzenne w dodatku. W ogóle, nie podejmuję się orzec, co jest rdzeniem cywilizacji chińskiej; ani Konfucjusza, ani Mencjusza, ani Lao Cy, ani innych mędrców uznanych i szanowanych jeszcze nie czytałem.

ARHIZ napisał(a):
Sprawdziłem i się zdziwiłem, muzułmanie to mniej niż 15%...

Hindusi trzymają się mocno. : )

ARHIZ napisał(a):
Może do tego czasu się (ponownie) ucywilizują?

Tya. Miałem nawet swego czasu taki pomysł, wysłać ich wszystkich w ramadanie za koło polarne, północne lub południowe – wybór zależy od pory roku. Po miesiącu wrócić po tych, którzy rozsądnie przeżyli.

ARHIZ napisał(a):
No ale czystym buddyzmem to będzie raczej jakaś Śri Lanka, czy coś...

A, rzeczywiście, tam gdzie nie zabiją nawet pijawki.

ARHIZ napisał(a):
Problem w tym, że oryginalnej formy należałoby szukać tam, gdzie powstał... tyle, że tam nie jest zbyt popularny.

Oryginalna forma przepadła razem z kręgiem uczniów Buddy, bo potem zaczęło się obrastanie w doktrynalne wynalazki – jak to z religiami bywa. Zresztą mam hipotezę, że w tym wszystkim chodziło po prostu o to, żeby jak najdłużej być dzieckiem, a jak się przez przypadek wydoroślało po drodze – zrobić zgadnij, co. : P

ARHIZ napisał(a):
A kwintesencją lamaistycznej teokratury jest właśnie Mongolia. Zresztą do dziś Dalaj Lama jest duchowym przywódcą Tybetańczyków i Mongołów właśnie. Ci ostatni mieli przed wejściem Czerwonych własny odpowiednik - Bagdo Chana (Świętego Władcę).

I nie restaurują? Znaczy – może nie od razu teokraturę, ale nawiązać do rodzimych form sprawowania władzy jakoś by mogli. Nie mogliby?

ARHIZ napisał(a):
Chyba Ty. ;p

No ale zaraz, ustaliliśmy chyba, że wąż jest symbolem rozwoju. : P

ARHIZ napisał(a):
Jeżeli jest wszędzie, to nie da się rzyci w nieodpowiednią stronę nie wypinać...

Ponoć czasem nie patrzy. Znaczy, Qaaba to taki teozoolog jest i Allah tam sobie gania w kółko na łańcuchu?

Bajdewaj: ProxyOne ostatnio się obruszył, że o co mi chodzi, przecież Bóg jest po to, żeby człowiek miał się na Kim oprzeć. Hola, hola – to Bóg jest Panem, a człowiek upada na twarz przed Jego Majestatem.

ARHIZ napisał(a):
E tam, Windows ma obrazki i lepsze gry.

Linuks też ma obrazki. Gry... no, to zależy. Do starych perełek masz DosBoxa i Wine, najświeższe produkcje w zasadzie mają swoje wersje linuksowe i tylko pewnie gry z Twojej epoki są felerne. Trzeba się było roztropnie reinkarnować. : PPP

ARHIZ napisał(a):
Nie chodzi o to, że masz się od razu wszystkim zachwycać. A akurat islam jest w Europie niezbyt popularny, o czym świadczą chociażby sondaże (np. Polacy wpisywali parę lat temu Arabów jako jedną z najbardziej nielubianych nacji).

Podobno są realne podstawy ku temu. Prawda-li to, że Arabowie nie znają takiego produktu cywilizacji jak papier toaletowy i używają wody z wężyka i ręki, obowiązkowo lewej?

ARHIZ napisał(a):
A bajki japońskie są po prostu dobrze zrobione pod kątem przyciągania uwagi. Np. ostatnio słucham jakiejś japońskiej piosenki o wiatrakach, bo mi się z dzieciństwem kojarzy (z animcowymi openingami).

A to wszystko leży na Tubie, nic tylko brać i ściągać, jak by przez przypadek wycięli, albo zaczęli podsyłać reklamy produktów dla weeaboosów.

Załoga G przykuwa uwagę? Weź. To było jeszcze w latach osiemdziesiątych, oczy mieli normalne.


So sty 07, 2017 1:10
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 825 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 55  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL